Polpora to marka zegarmistrzowska, do której czuję sympatię, a nawet jakieś nieokreślone przywiązanie, mimo, że nie posiadam, póki co, żadnego zegarka z ich oferty. Biorąc pod uwagę czasy współczesne, to ewidentnie właśnie Polpora jest pionierem w zakresie powrotu na rynek polskich zegarków, bo to pierwsza marka, która profesjonalnie podeszła do ich produkcji w naszym kraju i działa nieprzerwanie do dziś, już od 2006 roku.
Pozycjonować produkty wyżej
W działaniach tej firmy, tak pod przywództwem jej twórcy, jak i pod wodzą dzisiejszych właścicieli, można zauważyć dużą dozę biznesowej odwagi. Polpora nie oferuje bowiem zegarków w segmencie cenowym, który można nazwać dziś przystępnym, dostępnym dla każdego, ale raczej stara się pozycjonować swoje produkty wyżej. To pozycjonowanie oczywiście wiąże się z wyższą ceną, czasami zdecydowanie wyższą, w porównaniu do konkurencji, ale też - i to potwierdzę, bo miałem na przestrzeni lat kontakt z większością modeli marki - wiąże się z bardzo wysoką jakością wykonania. A także stylistyką, która nie jest odtwórcza, prosta, a raczej dość wysublimowana i wynika z własnych pomysłów.
Zdarzają się komentarze, że za takie kwoty można kupić rasowego „szwajcara”, że to zegarki za drogie na nasz rynek, etc. Dlatego ta doza sympatii i uznania należy się właśnie choćby za to, że Polpora to pierwsza marka, która w „teraźniejszości” podjęła wyzwanie i ryzyko zaistnienia na trudnym rynku zegarmistrzowskim. Jednocześnie wskrzeszając, jako pionier, ideę produkowania zegarków w naszym kraju, nie stawiając na produkt tani i przez to relatywnie masowy.
Mimo, że zegarki Polpora są relatywnie wysoko wyceniane, to znajdują swoich amatorów. To z kolei wynika z faktu, że stosowane są wysokiej jakości materiały, dobre mechanizmy, świetne opakowania i - co najważniejsze - same zegarki wykonane są na wysokim poziomie, a do wszelkich detali trudno mieć krytyczne uwagi. Również pod względem wzorniczym zegarki Polpora są atrakcyjne i w wielu przypadkach nietuzinkowe.
Warto w tym miejscu zobaczyć krótkie, ale efektowne wideo prezentujące tę markę:
Polska firma słynie już też z bardzo ciekawych, atrakcyjnych, czasem wręcz spektakularnych premier. Od wielu lat są one urządzane w momencie, kiedy pojawiają się nowe modele.
Niedawno mieliśmy przyjemność gościć na premierze kolekcji Polpora Emalie, ale i wcześniejsze były równie atrakcyjne. Jednak najważniejsze jest to, że atrakcyjne są zegarki Polpora. Oczywiście trudno jest zadowolić każdego, ale w każdym modelu Polpora widać duży wkład pracy i godzin przemyśleń, związanych z powstawaniem każdej nowej kolekcji.
Nowe zegarki, nowe obszary zegarmistrzostwa
Firma stara się wchodzić na nowe obszary zegarmistrzostwa. Po pięknych, ale nieskomplikowanych modelach zaczęły pojawiać się w ofercie zegarki z dodatkowymi komplikacjami konstrukcji mechanizmów. Recenzowaliśmy w 2019 roku na łamach portalu Zegarki i Pasja model Aqua Vigor, w którym zastosowano komplikację w postaci tzw. Big Data, czyli datownik z powiększonymi wskazaniami, oraz jednocześnie wskazanie rezerwy chodu.
Model Polpora Globtroter, także recenzowany na naszym portalu, oferuje natomiast wskazanie czasu w drugiej strefie czasowej, czyli funkcję GMT. Warto wspomnieć o bardzo wysokiej jakości bransolecie typu mesh, która była oferowana wraz z tym zegarkiem.
Tworząc bardzo nietypowy model zegarka Kościuszko, postawiono na nieczęsto spotykane jednowskazówkowe rozwiązanie prezentowania czasu, jak i bardzo nietypowe ucha koperty.
Polpora Kościuszko, zegarek wybitnie wyjątkowy i niepowtarzalny, cieszył się takim powodzeniem, że mamy do czynienia z kolejną jego edycją, chyba jeszcze atrakcyjniejszą, czyli Kościuszko 2, gdzie polska marka zastosowała komplikację skaczącej godziny.
Na mnie ogromne wrażenie zrobił model Polon. Ten w wersji dla kobiet, w związku z zamieszczeniem 84 diamencików na tarczy, zgodnie z ułożeniem i liczbą atomowa polonu, pierwiastka odkrytego przez Marię Skłodowską–Curie. W wersji męskiej zegarek charakteryzuje się niewielką grubością koperty uzyskaną między innymi, dzięki nieprawdopodobnie wręcz blisko siebie ułożonymi wskazówkami.
Model Polpora Polon w wersji dla panów zaskakuje czymś jeszcze.
Posiada on certyfikat WPZ. To skrót od Wysoce Precyzyjny Zegarek. Od razu mówię – nie jest jest jedynie chwyt marketingowy, to coś zdecydowanie więcej.
W świecie zegarków funkcjonują obecnie takie oznaczenia, jak chociażby certyfikat COSC, METAS, Pieczęć Genewska, Pieczęć Patek Philippe, Pieczęć Ulysse Nardin, Tête de Vipère". To oznaczenia, które w pełni lub głównie potwierdzają precyzję pracy mechanizmu, jego dokładność chodu. Od jakiegoś czasu funkcjonuje także certyfikat WPZ, który nadawany jest przez nasz rodzimy Główny Urząd Miar.
Polpora Polon to pierwszy zegarek mechaniczny, który otrzymał ten certyfikat, wydany na podstawie wyników 12 dniowego procesu wzorcowania. Na procedurę składa się cały szereg trwających w sumie 13 dni (12 dni wzorcowania) badań kończących się wystawieniem każdemu egzemplarzowi zegarka Polon potwierdzonego urzędowo Świadectwa Wzorcowania oraz certyfikatu Wysoce Precyzyjnego Zegarka (WPZ). Każdy egzemplarz zegarka z tej serii ma więc własne dokumenty i badany jest jako całość.
Zegarki sprawdzane są w 5 różnych pozycjach, w każdej z nich, każdego dnia wykonywane są 3 pomiary, z których brana jest średnia składająca się na wynik dzienny. Kontrolowane założenia bazujące na wynikach pomiarowych Urzędu Miar to:
1) Średni chód dzienny,
2) Średnia zmiana chodu dziennego,
3) Maksymalna zmiana chodu,
4) Różnica wskazań między pozycjami horyzontalnymi a wertykalnymi,
5) Największa różnica wskazań pomiędzy średnim chodem dziennym a skrajnym pomiarem,
6) Wznowienie pomiaru (porównanie 1 i 2 dnia z dniem 12).
Wyniki wzorcowania odniesione zostają do państwowego wzorca jednostek miar czasu i częstotliwości utrzymywanego w Głównym Urzędzie Miar przez zastosowanie chronokomparatora typu B-300.
Warto wspomnieć, że zegarek badany jest jako produkt kompletny, tj. po przeprowadzeniu finalnego montażu mechanizmu w kopercie, w wersji przeznaczonej do sprzedaży (bez paska).
Dla porównania, badania wykonywane przez szwajcarski COSC przeprowadzane są na samych mechanizmach, a finalny montaż zegarka po przeprowadzonym pomiarze niesie ryzyko wystąpienia czynników zaburzających zmierzoną w trakcie badania precyzję chodu.
Tarcze, dzieło znakomitej polskiej emalierki
Kolejne ciekawe, ale i zwyczajnie godne uwagi fakty, to działania i osiągnięcia związane z powstaniem kolekcji Irysy oraz Flamingi. Tarcze tych pięknych i wyjątkowych zegarków dla kobiet wykonane zostały w technice emalierskiej. A co jeszcze ważniejsze, zostały w pełni przygotowane w Polsce, przy współpracy ze znamienitą polską emalierką.
Tarcze są dziełem polskiej artystki, Ewy Buksy-Klinowskiej.
To, co widzimy na tarczy zegarków kolekcji Irysy jest inspirowane malarstwem Stanisława Wyspiańskiego. By taki efekt uzyskać, doświadczona artystka musiała spędzić wiele godzin pracy, by właściwie umieścić w każdym ze 113 żłóbków uformowanych ze srebra odpowiednie kolory emalii, utrwalone później w procesie wypalania.
Podobnie model Flamingi, nad którym też pieczę artystyczną trzymała Aleksandra Budzisz. Model Flamingi to zegarek, którego tarcza także została wykonana przez polską artystkę, w taki sam sposób, jak w Irysach. To projekt, w którym wykorzystano 34 kolory, rozmieszczone w 41 „żłobkach”. Ciekawostką, ale i kolejnym krokiem w kierunku budowania tożsamości marki Polpora, jej wkładu w krajowe, nadal rozwijające się przecież zegarmistrzostwo to fakt, że złoto stosowane w zegarkach ma potwierdzenie w polskim urzędzie probierczym. Żaden z zegarków dostępnych na polskim rynku, nie posiada certyfikatów z Polski.
Polpora, jak wspominałem, zaproponowała również model poświęcony Tadeuszowi Kościuszce, czy zegarek Denar Chrobrego, z kopertą wykonaną ze złota.
Polpora Emalie
Wspomniana wcześniej, najnowsza prezentacja nowości pod koniec 2024 roku ukazała bardzo wyjątkową kolekcję, zegarek będący prawdziwym wyzwaniem sztuki emalierskiej – srebrny cyferblat wykonany w technice Guilloché, pokryty transparentnymi emaliami szklistymi w różnych kolorach. Polpora Emalie to luksusowa seria zegarków mechanicznych, które stanowią kwintesencję precyzji, rzemiosła i pasji. Linia zegarów dostępna jest w pięciu kolorach – Diament, Ametyst, Rubin, Szafir i Szmaragd.
To niewątpliwie ciekawa propozycja dla tych, którzy cenią sobie nie tylko niezawodność i długowieczność zegarka mechanicznego, ale także artystyczny kunszt i rzemiosło wykonania, które nie jest spotykane na co dzień. Tarcza każdego zegarka Polpora Emalie to małe dzieło sztuki, stworzone z najwyższą starannością, przy użyciu szlachetnej techniki emalii szklistej wysokotemperaturowej połączonej z giloszem.
Limitacje i nobliwy charakter
Poza tymi opisanymi ciekawostkami, będącymi wyjątkowym wkładem Polpory w nasz rodzimy rynek, za tą firmą stoi ciekawa i spójna zarazem filozofia tworzenia zegarków, prezentowania kolekcji, jak i budowania wizerunku marki oferującej zegarki na wysokim poziomie zegarmistrzowskim. Odniesienia historyczne są wyraziste, ale nieprzesadzone.
Inne, wcześniejsze kolekcje, odnoszące się do żywiołów czy muzyki, są także spójne i przemyślane. Jest zachowany ład i porządek, a cała filozofia działania tej polskiej marki nadaje jej nieco nobliwego charakteru, który potwierdza stosowanie limitacji. Polecamy naszą niedawną rozmowę o tworzeniu zegarków w Polsce, budowaniu marki i byciu pionierem w branży tu: wywiad z Tomaszem Cerbińskim, właścicielem Polpory.
Czekamy także na kolejne, ciekawe premiery od tej zielonogórskiej firmy.
Zegarki Polpora będzie można zobaczyć podczas „AuroChrono Festival 2025”, podobnie jak interesujące modele firmy Formex, o której pisaliśmy tu: Formex. Z pasji do szybkości, precyzji, mechaniki i adrenaliny.
Bilety na festiwal można kupić tu: Bilety AuroChronos 2025.