Użytkownicy samochodów dzielą się na 2 obozy: fani automatycznych skrzyń biegów oraz zwolennicy ręcznej zmiany przełożeń. W tych obozach są też różne frakcje, od zwolenników klasycznych automatów, przez pasjonatów dwusprzęgłowych skrzyń biegów i orędowników przekładni bezstopniowych, aż po wyznawców napędu elektrycznego. W tej automatyzacji brytyjsko-chińska marka MG doszła do punktu, w którym usunęła nawet przycisk włącznika (POWER), co powoduje lekką konsternację u kierowców, ponieważ samochód włącza się, kiedy klucz znajdzie się w „zasięgu” i wyłącza kiedy odejdziemy od niego na pewną odległość. Na drugim biegunie będą oczywiście motoryzacyjni ortodoksi, kochający wolnossące benzynowe silniki i manualne skrzynie biegów.
Podobnie jest z zegarkami – takie „auto elektryczne” to zasilany energią słoneczną zegarek z radiową lub satelitarną synchronizacją czasu, natomiast analogowe zegarki mechaniczne trzeba nakręcać i albo robimy to ręcznie, albo będzie się to odbywało automatycznie, dzięki ruchom nadgarstka podczas noszenia zegarka. Chyba, że kupicie zegarek prestiżowej marki Perrelet.
Wtedy nie macie wyboru, może być tylko „automat”.
Następcy Abrahama
Skąd idea tworzenia zegarków wyłącznie na bazie mechanizmów z automatycznym naciągiem? Żeby to zrozumieć, musimy cofnąć się 246 lat, do roku 1777, w którym to założyciel firmy, Abraham Louis Perrelet opracował swój pierwszy mechanizm automatyczny. Znajdziecie o tym informację w naszym autorski Kalendarium ewolucji mechanizmów (1777 - automatyczny naciąg sprężyny napędowej).
W 1781 roku stworzył pierwszy mechaniczny krokomierz, a rok później na świat przyszedł jego wnuk – Louis Frédéric Perrelet, który będąc uzdolnionym w zakresie mechaniki i nauk ścisłych, kontynuował dzieło dziadka.
W 1815 roku zbudował tzw. „inteligentny” zegarek astronomiczny, zaś w 1823 roku zaprezentował go na Wystawie Powszechnej w Paryżu, po której Perrelet został nadwornym zegarmistrzem trzech francuskich królów. Kilka lat później, podczas Targów Przemysłowych w Paryżu w 1827 roku, pokazał chronograf do zastosowań naukowych i astronomicznych z szybkopowracającą wskazówką (flyback chronograf), za który otrzymał medal francuskiej Akademii Nauk w roku 1830.
Czasy współczesne również przyniosły ze sobą sporo innowacji w zakresie budowanych przez markę Perrelet zegarków. W roku 1995 firma pokazała double-rotor, system automatycznego naciągu z dwoma rotorami, jednym umieszczonym klasycznie z tyłu mechanizmu i drugim, umieszczonym z przodu, centralnie w wycięciu na tarczy. Poza oczywistymi walorami stylistycznymi, rozwiązanie to miało na celu zwiększenie efektywności działania naciągu sprężyny napędowej.
W 2009 w zegarkach Perrelet pojawiło się rozwiązanie zwane turbiną, które jest de facto jedynie zabiegiem stylistycznym, inspirowanym double-rotorem i polega na zastosowaniu wycięć w tarczy oraz koła z łopatkami na wzór turbiny silnika lotniczego, sprzężonego z wahnikiem, które sprawia wrażenie wirujących łopatek turbiny podczas ruchu rotora.
Dziedzictwo oraz kanon stylistyczny zegarków marki Perrelet sprawia, że oferuje ona wyłącznie zegarki wyposażone w mechanizmy z naciągiem automatycznym.
Po obwodzie
W 2021 roku marka Perrelet wprowadziła do swoich zegarków mechanizmy z wahnikiem umieszczonym peryferyjnie, które opisywaliśmy, a nawet mieliśmy okazję recenzować: Perrelet Lab Peripheral Dual Time Big Date.
Dwa lata później, w 2023 roku, szwajcarska marka powróciła z kolejnymi wariacjami modelu LAB Peripheral z wahnikiem umieszczonym na obwodzie mechanizmu. Zegarki z serii LAB Peripheral są dokładnie trzy: Perrelet LAB Peripheral 3-Hands to dwie wersje modelu z centralnym sekundnikiem, dostępne w kolorach szmaragdowej zieleni i granatu, oraz trzeci zegarek - model Perrelet LAB Peripheral Dual Time Emerald Green, z funkcją dual-time i tarczą w kolorze szmaragdowozielonym.
Wspólna dla obu modeli jest srebrna, stalowa koperta w poduszkowatym kształcie z wyraźnie odcinającymi się uszami, oraz ryflowanymi pionowo powierzchniami bocznymi. Koperty mierzą 42 mm średnicy i mają 13,51 mm wysokości, powierzchnie kopert mają dwojakie wykończenia powierzchni: lustrzane polerowanie oraz satynowanie. Tak samo wykończona jest 8-kątna luneta. Duża koronka, ozdobiona logo Perrelet na czole, powiela kształt koperty z charakterystycznymi ścięciami na rogach.
Z biegiem czasu
Tarcza jest bardzo urozmaicona i „przestrzenna” – jej centralna część dekorowana jest wytłoczonymi, pionowymi pasami z wyraźnie zaznaczonym brzegiem. Oddalając się od centrum tarczy na zewnątrz napotykamy jednolity, matowy pierścień, na którym osadzone są indeksy godzinowe, częściowo „zawieszone” nad widocznym przez tarczę rotorem. Najbardziej zewnętrzna rubież tarczy to pierścień z podziałką minutową i liczbami co 5 minut.
Pod wystającymi poza wewnętrzną część tarczy indeksami, w takt ruchów nadgarstka właściciela, wiruje peryferyjny, szczotkowany rotor, którego połowa obwodu (180 stopni) jest ozdobiona skośnymi żłobieniami, nawiązującymi do tak charakterystycznego dla marki motywu turbiny.
Efekt wizualny tego rozwiązania jest naprawdę imponujący – jak przepływająca pod mostami woda, rotor przemyka pod zawieszonymi nad nim trapezowymi kładkami indeksów.
Aby zobaczyć, jak to rozwiązanie wygląda na żywo, oraz jak sprawdza się w praktyce, polecamy zobaczyć wykonaną przez nas jakiś czas temu wideo recenzję wspomnianego wcześniej modelu Perrelet Lab Peripherial Dual Time Big Date:
Od strony dekla wahnik nie zasłania mechanizmu, więc kiedy pozostaje w spoczynku, mamy wrażenie obcowania z mechanizmem nakręcanym ręcznie, jednak gdy weźmiemy zegarek do ręki, obrzeże mechanizmu ożywa i zaczyna się mechaniczny taniec, dostarczający energii do odmierzania czasu.
Wizualna strona tego rozwiązania to jeden aspekt, równie istotne są jego zalety z technicznego punktu widzenia. Masa oscylacyjna rozmieszczona daleko od środka obrotu zapewnia wyższy moment siły naciągającej sprężynę, druga istotna zaleta, to możliwość zmniejszenia grubości mechanizmu, ponieważ wahnik nie jest zamontowany „na mechanizmie”, ale wokół niego.
Gra w zielone (i niebieskie)
Szmaragdowozielona lub intensywnie niebieska tarcza trójwskazówkowców, czyli modelu Perrelet LAB Peripheral 3-Hands, w swej dolnej części – nad godziną szóstą - ma wkomponowane okienko daty, dokładnie na styku wewnętrznego obszaru zdobionego pionowymi pasami i matowego pierścienia. Czas odczytamy za pomocą dwóch masywnych, podwójnie fazowanych wskazówek: minutowej i godzinowej, obficie wypełnionych w środkowej części substancją SuperLumiNova, sekundy zaś odmierza wąski, srebrny centralny sekundnik z przeciwwagą.
W górnej części tarczy namalowano logo Perrelet, zaś w dolnej widzimy napis PERIPHERAL, oznaczający typ użytego w zegarku mechanizmu. Płaskie szkło szafirowe ma nałożone powłoki przeciwodblaskowe po obu stronach. Od spodu zegarek zamknięty jest ośmiokątnym, przeszklonym deklem mocowanym za pomocą sześciu śrub.
Wodoszczelność koperty producent określił na 5 ATM.
Manufakturowy mechanizm P-411
Mechanizm oznaczony jako P-411 to manufakturowa konstrukcja marki Perrelet, zdobiona pasami genewskimi, składająca się z 243 części, łożyskowana na 30 kamieniach i pracująca z częstotliwością 28 800 wahnięć balansu na godzinę. Rezerwa chodu wynosi 42 godziny, a więc nie jest to wartość szczególnie imponująca. Muszę przyznać, że przy cenie tego zegarka chętnie widziałbym mechanizm z większym bębnem sprężyny, dającym 60 lub więcej godzin pracy, co pozwalałoby pozostawić zegarek na weekend bez konieczności ponownego ustawiania czasu w poniedziałkowy poranek.
Niemniej manufakturowy mechanizm z peryferyjnym rotorem, oraz jego atrakcyjny aspekt wizualny mogą wynagrodzić tę drobną niedogodność.
Zegarek Perrelet LAB Peripheral 3-Hands dostajemy na pasku wykonanym ze skóry cielęcej, ale o fakturze imitującej skórę aligatora. Pasek ma bezpieczne, składane zapięcie motylkowe, a dostępny jest oczywiście w kolorze zielonym lub niebieskim, zależnie od wybranej wersji kolorystycznej tego modelu.
Dla podróżnika
Drugi model, czyli Perrelet LAB Peripheral Dual Time Emerald Green, dostępny jest wyłącznie z tarczą w kolorze szmaragdowym, lub - jak kto woli – szmaragdowozielonym.
Ten zegarek ma dodatkową funkcję, oferuje wskazanie drugiej strefy czasowej – komplikację cenioną przez wszelkiej maści obieżyświatów. Srebrna subtarcza wskazania drugiej strefy została umieszczona w dolnej części tarczy głównej, na skutek czego wskazanie daty powędrowało do góry i jest realizowane w formule „big date”, czyli dwóch oddzielnych okienek dla każdego rzędu cyfr datownika.
Przy takim układzie wskazań, logo znalazło się na godzinie trzeciej.
Pomiędzy godziną 10. i 11. na tarczy drugiej strefy czasowej znajduje się znacznik pory dnia (dzień – noc).
Ten model jest z mojej opinii zdecydowanie bardziej interesujący niż wcześniej prezentowana wersja trójwskazówkowa. Nawet, jeśli na co dzień nie potrzebujecie wskazania czasu w dwóch strefach, warto dopłacić do bardziej zaawansowanego i nietuzinkowego zegarka mechanicznego. Zwłaszcza, że różnica między nimi to nie tylko dodatkowa funkcja GMT, ale również inny sposób prezentacji dnia miesiąca.
W Perrelet LAB Peripheral Dual Time Emerald Green również mamy mechanizm "in-house" Perrelet, tyle że z komplikacją drugiej strefy czasowej i podwójnego wskazania daty, który oznaczony jest jako P-421, z takim samym taktowaniem i identyczną rezerwą chodu jak ten, opisany wcześniej, o oznaczeniu P-411.
Perrelet LAB Peripheral 3-Hands i Dual Time Emerald Green – dostępność i cena
Za kwotę około 19 900 złotych możemy nabyć model trójwskazówkowy Perrelet LAB Peripheral 3-Hands, z manufakturowym mechanizmem o peryferyjnie umieszczonym rotorze. Dostępne są dwie wersje – niebieska, oznaczona została numerem ref. A110o/4, oraz zielona – nr ref. A110o/5.
Model Perrelet LAB Peripheral Dual Time Emerald Green, czyli ze wskazaniem czasu w dwóch strefach czasowych (tzw. GMT), to natomiast wydatek rzędu 24 900 złotych i – parafrazując Henry’ego Forda – może być w każdym kolorze, pod warunkiem, że jest to kolor zielony.
W jednym i drugim przypadku dostajemy dość nietuzinkowy zegarek mechaniczny prestiżowej marki, choć wydaje się, że wersja GMT sprawia bardziej imponujące wrażenie.
Zegarki są dostępne w Polsce. Który wybrać?
Wyłącznie takich dylematów życzę Wam w 2024 roku.
Szukasz informacji o nowościach marki Perrelet i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Perrelet.