Kiedy świat zegarkowy obiegły pierwsze wieści o współpracy marek Blancpain oraz Swatch na forach zegarkowych zawrzało. Pojawiały się rendery, domysły dotyczące zastosowanego mechanizmu, zachwyty i głosy, że to profanacja i że tak nie wolno. Nie brak było narzekań na plastikowe koperty (czytaj bioceramiczne) znane z serii Moonswatch. Burza przetoczyła się, znawcy się wypowiedzieli, fani się „ponakręcali”, a malkontenci ponarzekali, zaś 8 września 2023 roku marka Swatch oficjalnie zaprezentowała swoją interpretację kultowych zegarków Fifty Fathoms.
Po niewątpliwym sukcesie MoonSwatcha marek Omega i Swatch, za którym ustawiały się kolejki przed salonami sprzedaży na całym świecie, firma Swatch poszła za ciosem i postanowiła przypomnieć kolejną ikonę wśród zegarków naręcznych – Blancpain Fifty Fathoms. Swatch robi to dokładnie w siedemdziesiątą rocznicę powstania pierwowzoru, który był zegarkiem dedykowanym do nurkowania, stworzonym przez nurka i dla nurków. Fifty Fathoms to model doskonale znany każdemu fanowi zegarków i doskonale rozpoznawalny, to ulubiony zegarek wielu pionierów divingu oraz wojskowych nurków na całym świecie, zresztą na ich potrzeby został on stworzony w roku 1953.
Wierny tradycji, stworzony w duchu przyszłości
Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms jest modelem wzorowanym na Blancpain Fifty Fathoms, jednak nie tym z roku 1953, ale obecnie produkowanym modelu Fifty Fathoms Automatique oznaczonym referencją 5015 12B40 NAOA, i wersja w kolorze niebieskim jest jej najbliższa. Oczywiście produkt Swatcha gra w zupełnie innej lidze, został wykonany z innych materiałów i komponentów. Jest hołdem nie tylko dla kultowego zegarka nurkowego, ale również dla oceanów i ekologii, co znajduje odzwierciedlenie między innymi w zastosowanych materiałach i motywach zdobiących tył zegarka.
Podobny, a jednak zupełnie inny
Marka Swatch nie ma ambicji konkurować o klienta z Blancpain’em ani nie ma zamiaru tworzyć „Blancpaina” dla mniej zamożnych klientów. Po prostu chce uczcić 70-lecie modelu Fifty Fathoms, który obecnie jest produktem innej marki zegarmistrzowskiej z tej samej grupy kapitałowej. Swatch zatem chce dać swoim klientom możliwość kupienia zegarka mechanicznego czerpiącego garściami z zegarmistrzowskiej sztuki na najwyższym poziomie. Nie jest to żadna replika ani tym bardziej „podróbka”, ale zegarek stworzony w ramach partnerskiej współpracy wewnątrz grupy Swatch.
Przyjrzyjmy się jeszcze na wstępie bliżej obu tym zegarkom.
Zobaczmy, czym różnią się od siebie (poza marką i ceną oczywiście).
Model zegarka | Blancpain Fifty Fathoms Automatique 5015 12B40 NAOA |
Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms ATLANTIC OCEAN SO35A100 |
materiał koperty | tytan | bioceramika |
średnica koperty | 45 mm | 42,3 mm |
grubość koperty | 15,4 mm | 14,4 mm |
szkło | szafirowe | materiał bio z powłoką odporną na zarysowania |
wodoszczelność | 300m | 91m |
mechanizm | Cal. 1315, 227 części, 35 kamieni łożyskujących, rezerwa chodu 120 godzin, 4Hz | System51, 51 części, 19 kamieni łożyskujących, rezerwa chodu 90h, 3Hz |
Wróćmy jednak do naszego bohatera, czyli Swatcha Biceramic Scuba Fifty Fathoms.
Zegarek ten optycznie jest niemal identyczny, jak wspomniany model Blancpaina. Najbardziej istotna różnica w wyglądzie w stosunku do pierwowzoru to oczywiście oznaczenia na tarczy, gdzie w produkcie Swatcha widzimy logotypy obu producentów i nazwę modelu, czyli SCUBA Fifty Fathoms.
Kilka wersji Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms
Zegarek dostępny jest w pięciu wersjach kolorystycznych: Arctic Ocean (beżowo-pomarańczowy, Pacific Ocean (żółto-czarny), Atlantic Ocean (niebiesko-granatowy), Indian Ocean (zielono-czarny) oraz Antarctic Ocean (biało-szary), przy czym Arctic i Atlantic Ocean są wersjami bez datownika, pozostałe trzy mają okienko datownika umieszczone pomiędzy godzinami 4. a 5.
Oprócz tego każda wersja zegarka ma inne elementy umieszczone na tarczy nad godziną szóstą: Arctic Ocean ma znak „No radiation”, Antarctic Ocean ma dwukolorowy wskaźnik wilgoci, zaś wersje z datownikiem mają tam napisy: SCUBA Fifty Fathoms oraz oznaczenie klasy wodoszczelności.
Wszystkie warianty Swatch x Blancpain mają paski wykonane z przetworzonych, wyłowionych z mórz zużytych sieci rybackich, których głównym składnikiem jest nylon. Zaś ich szlufki i zapięcia wykonane są z bioceramiki, tak samo jak koperty i koronki zegarków. Oczywiście paski są w kolorach dopasowanych do kopert. Jak na rasowego nurka przystało, luneta obraca się tylko w jedną stronę – jest to zabezpieczenie przed przypadkowym wydłużeniem czasu nurkowania.
Wokół bioceramiki narosło sporo kontrowersji, malkontenci najczęściej mówią o plastiku, więc wyjaśnijmy jeszcze, co to za materiał. Otóż Bioceramic® to opatentowany przez firmę Swatch wytrzymały i jednocześnie miękki materiał składający się w 2/3 z ceramiki zaś w 1/3 z tworzywa pochodzenia biologicznego, będącego pochodną oleju rycynowego, pozyskiwanego z rącznika pospolitego.
Piękny tył zegarka, czyli… nieco biologii
O ile od frontu zegarki Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms to hołd oddany wielkiej zegarmistrzowskiej marce i kultowemu modelowi Fifty Fathoms, o tyle tył koperty jest wyrazem troski o środowisko i swoistym pokłonem w stronę natury i oceanów w szczególności.
Mechanizm, który jest widoczny przez częściowo transparentny dekiel, ozdobiony jest mapą oceanu stosownie do nazwy danej wersji tego modelu, zaś przezroczysty wahnik został udekorowany wizerunkiem ślimaka, charakterystycznego dla danego akwenu wodnego:
Ocean Arktyczny
– krzaczasty ślimak nagoskrzelny Dendronotus Frondosus, który osiąga długość do 10 cm i ma zmienną kolorystykę, która może być biała lub różowa z plamkami brązowego, czerwonego lub żółtego pigmentu.
Ocean Spokojny
– kolorowy ślimak Chromodoris Kuiteri słynący ze swego niezwykłego wyglądu.
Ma on ma taki sam podstawowy wzór jak wiele innych gatunków Chromodoris, z białym tłem na płaszczu i trzema podłużnymi czarnymi paskami. Jednak w tym gatunku czarne paski są tak szerokie, że zmniejszają białe do cienkich linii a wąsiki i skrzela są jaskrawo pomarańczowe.
Ocean Atlantycki
– Glaucus Atlanticus zwany Niebieskim Smokiem, Jaskółką Morską lub Niebieskim Aniołem. Jego wydłużone ciało ma 6 rozgałęziających się promieniście kończyn, jest drapieżnikiem i żywi się między innymi parzydełkowcami, takimi jak Żeglarz Portugalski. Powszechnie uważa się, że ten piękny skądinąd ślimak jest jadowity, jednak niezupełnie jest to prawda.
Otóż nie wytwarza on jadu ale wykorzystuje jad wytworzony przez parzydełkowce, którymi się żywi. Będąc uodpornionym na ich jad, nie trawi komórek parzydełkowych, ale wędrują one wewnątrz jego ciała do końców wypustek zwanych ceratami, gdzie służą jako żądła. Przechowywane przez niego komórki parzydełkowe mogą być niebezpieczne dla człowieka.
Ocean Indyjski
– Ślimak Neonowy Nembrotha Kubaryana o granatowym ciele w zielone opalizujące paski oraz fluorescencyjnych, najczęściej pomarańczowych wypustkach. Podobnie jak Niebieski Smok, również Ślimak Neonowy przechowuje w swoich tkankach toksyny zjedzonych zwierząt, a następnie uwalnia je w formie lepkiej wydzieliny, gdy poczuje się zagrożony.
Ocean Południowy
– piękny, alabastrowy ślimak Tritoniella Belli, którego łatwo wziąć za roślinę, występujący wyłącznie w wodach Oceanu Południowego, żyjący na głębokościach od 2 do 700 metrów.
Podczas ruchów ręki z zegarkiem na nadgarstki ślimaki „wędrują” po obwodzie mechanizmu, choć ten widok możemy podziwiać wyłącznie po zdjęciu zegarka z ręki i wyciągnięciu paska.
Na pozostałej powierzchni dekla, ja jego obwodzie, wytłoczono również w materiale hasła: PASSION FOR DIVING; LICENCE TO EXPLORE; OCEAN BREATH; PROTECT WHAT YOU LOVE; IMMERSE YOURSELF oraz oznaczenie wodoszczelności zegarka 91m/300ft.
Mechanizm Sistem51
Obracający się wahnik z wizerunkiem ślimaków, oraz oznaczeniem modelu i wersji zegarka, naciąga sprężynę mechanizmu „in-house” Swatcha z automatycznym naciągiem, oznaczonego jako Sistem51.
Nazwa mechanizmu wzięła się od liczby elementów z których się on składa. Dodatkową ciekawostką jest fakt, że został ona zaprojektowany w taki sposób, iż jest skręcany tylko jedną centralną śrubą. Jest to jedyny na świecie mechanizm, którego montaż jest w 100% zautomatyzowany - jest on kalibrowany fabrycznie i nie posiada żadnej regulacji częstotliwości pracy balansu.
Producent zapewnia, że dokładność jego chodu zawiera się w przedziale od -5 do +15 sekund na dobę. Mechanizm dysponuje imponującą - nie tylko jak na tę klasę zegarka - rezerwą chodu wynoszącą aż 90 godzin, oraz daje również możliwość nakręcania ręcznego.
NO RADIATION i Mil-Spec. Jeszcze więcej nawiązań do historii
Na szczególną uwagę zasługują wersje bez daty, ponieważ są one wzorowane nie tylko na obecnym modelu marki Blancpain, ale nawiązują również do historycznych wersji Blancpain Fifty Fathoms.
Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms Arctic Ocean w dolnej części tarczy, nad godziną 6., ma oznaczenie „No Radiation”. Jest to nawiązanie do modelu Fifty Fathoms RPG 1 wprowadzonego na rynek w połowie roku 1960 z uwagi na konieczność wyeliminowania radu jako materiału zapewniającego widoczność wskazań zegarka w nocy, czy też pod wodą. Rad był bardzo chętnie stosowany przez producentów z branży zegarmistrzowskiej (pierwszy wprowadził go francuski Lip), jednak gdy okazało się, że jest on szkodliwy dla zdrowia, pojawiła się konieczność zastąpienia go inną substancją. Dlatego dla podkreślenia rezygnacji z radu w modelu Fifty Fathoms RPG 1 na jego tarczy pojawił się przekreślony symbol promieniotwórczości oraz napis NO RADIATION.
Wersja Bioceramic Scuba Fifty Fathoms Antarctic Ocean nawiązuje z kolei do wprowadzonego w 1957 roku modelu Fifty Fathoms Mil-Spec z okienkiem wskazania zawilgocenia zegarka.
W dolnej części tarczy, nad godziną szóstą, znajduje się okrągły wskaźnik, który zmieni barwę w przypadku pojawienia się wilgoci wewnątrz koperty na skutek jej rozszczelnienia. Dlaczego ta wersja nazywała się Mil-Spec?
Ponieważ powstanie tego modelu było wynikiem spełnienia wymagań narzuconych przez armię amerykańską – zegarki nurkowe nie były przypisane do konkretnego nurka, ale rotowały i żołnierz, który brał go „z półki” mógł łatwo stwierdzić, że zegarek jest szczelny i nie dostała się do niego woda, co mogłoby spowodować niepoprawne działanie mechanizmu.
Dlaczego Fifty Fathoms?
Warto też nadmienić, skąd wzięła się nazwa Fifty Fathoms.
Otóż nazwa tego modelu zegarka Blancpain pochodzi od jego klasy wodoszczelności, określonej w wymaganiach przez dwóch oficerów francuskiej marynarki wojennej - Boba Maloubier i Claude’a Riffaud. Angielskie słowo fathom oznacza starą morską jednostkę miary – sążeń, wywodzącą się z anglosaskiego systemu miar i będącego odpowiednikiem 6 stóp [1 sążeń = 6 x 0,3048m = 1,8288m].
Dlaczego określono wymaganą wodoszczelność właśnie na 50 sążni, czyli 91,44m?
W latach pięćdziesiątych do nurkowań głębokich stosowano mieszaninę gazów o nazwie Trimix składającą się z tlenu, helu i azotu, która pozwalała na bezpieczne schodzenie na głębokość 300 stóp czyli… 50 sążni, więc nie było potrzeby stosowania przyrządów o wyższej wodoszczelności. Na tyle też określono wodoszczelność nowego modelu Swatcha będącego efektem współpracy z Blancpain. Taki ukłon w stronę oryginału z 1953 roku. Nota bene Trimix nadal jest i wydaje się, że jeszcze długo będzie najpopularniejszą mieszaniną do nurkowań głębszych niż 50 metrów.
Gdzie kupić zegarki Swatch Fifty Fathoms i za ile?
Zegarki Blancpain x Swatch są już dostępne w wybranych salonach firmowych Swatch Store na świecie, w Polsce obecnie dostępne są wyłącznie w salonie w Krakowie, przy ulicy Floriańskiej 28.
Cena detaliczna zegarka Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms została ustalona na 1 780 złotych niezależnie od wersji kolorystycznej, a sprzedaż jest ograniczona do 1 sztuki na osobę na dobę. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość lub poszukać ofert na rynku wtórnym, ponieważ na forach zegarkowych już pojawiły się oferty odsprzedaży tych zegarków.
Polecamy zapoznać się też ze wspominanymi na wstępie zegarkami wykonanymi we współpracy z marką Omega, czyli Swatch Bioceramic MoonSwatch.