Pamiętacie zegarek Xicorr FSO M20? Oczywiście! Nie jest to za mądre pytanie, prawdopodobnie każdy polski miłośnik zegarków zna ten model z warszawskiej „biurofabryki”.
To zegarek, który odniósł niebywały sukces, biorąc pod uwagę skalę sprzedaży polskich zegarków. Sukces wynika oczywiście z niebanalnej strony wizualnej tego modelu, dobrej jakości wykonania, ciekawej historii opisującej każdą z wersji tego zegarka, atrakcyjnej ceny i podejścia tej polskiej firmy do klientów. Do tej pory nabywców znalazło ponad 3 000 egzemplarzy FSO M20, który dostępny jest obecnie aż w 10 wersjach kolorystycznych. Powstały też dwie wersje limitowane, które wyprzedały się bardzo szybko. Zegarek Xicor FSO M20 powstał z myślą o upamiętnieniu pojazdu, który na tamte czasy był wyjątkowy, ponieważ był to pierwszy seryjnie produkowany pojazd osobowy po drugiej wojnie światowej w naszym kraju. Podstawą inspiracji był zegar zamontowany we wnętrzu samochodu Warszawa M20.
Teraz, w 2024 roku, Xicorr wypuszcza kolejną wariację tego modelu, która jest limitowana - więc trzeba się pośpieszyć, jeżeli chcemy stać się szczęśliwym posiadaczem jednego z niewielu wyjątkowych zegarków kultowej linii polskiego producenta.
Tym razem będzie Xicorr M20 Warszawa Military LE 100.
Wszystko jest takie, jak powinno być
Jaki to zegarek? Nie ma w nim miejsca na ekstrawagancję i jakieś przesadzone eksperymenty.
Klienci uwielbiają go za pewne cechy i one muszą pozostać.

Cechą wyróżniającą tej wersji modelu M20 Warszawa jest kolorystyka, która kojarzy się z militariami, z wojskiem, czyli specyficzny odcień szaro zielonego koloru.
Wszystko inne jest takie, jak powinno być.
Na poziomie, jakiego oczekujemy od - można powiedzieć, i to bez przesady - kultowego, ikonicznego, polskiego zegarka mechanicznego, oczywiście z grona współczesnych. Tarcza jak wiecie inspirowana jest zegarem z samochodu Warszawa M20, który był specyficzny, zharmonizowany z innymi wskaźnikami, ale też i nie ustępujący stylistycznie współczesnym mu „zegarom” samochodowym. W związku z tym, w zegarku indeksy w postaci cyfr arabskich i detale na tarczy odnoszą się właśnie do wyglądu tych przyrządów.
Bardzo ciekawy jest datownik utworzony z ciągu cyfr związanych za rokiem 1951, gdy to Warszawa M20 i ujrzała światło dzienne, imitujący licznik przebiegu dziennego samochodu, gdzie okienko ostatnie to de facto datownik tego zegarka.
Wskazówki świetnie imitują wskazówki protoplasty, czyli prędkościomierza z zegarów w Warszawie. Bardzo fajnym smaczkiem, który urzeka mnie szczególnie, jest to, że cyfrowe indeksy nadrukowane są na wewnętrznej stronie szkła, nad gładkim pierścieniem, który jest na krawędzi tarczy. Później indeksy są zdublowane na tarczy, której główna powierzchnia jest ułożona nieco niżej.


Na niej, przy samym pierścieniu, jest nadrukowana skala minutowa w postaci czarnych kresek, a co piąta to nakładany, okrągły indeks z wypełnieniem masą luminescencyjną.
Zegarek typu field watch
Nad osią wskazówek nadrukowaną nazwę firmy i pod nią nazwę modelu, czyli FSO M20. Po przeciwnej stronie, pod osią wskazówek, widoczna jest informacja o sposobie naciągu sprężyny napędowej oraz liczba kamieni łożyskujących w mechanizmie. A najniżej, nadrukowany drobną czcionką, ale budzący dumę napis „wyprodukowano w Polsce”.
Charakterystyczny sekundnik bez przeciwwagi, ale rozpoczynający się na osi sporym, okrągłym elementem, ma czerwony kolor i białe zakończenie pokryte masą świecącą. Wskazówki minutowa i godzinowa także mają nałożone paski masy świecącej.
Całość kompozycji elementów tarczy rozpatrywać należy oczywiście w ramach całego konceptu tego zegarka bazującego na historii, na detalach samochodu Warszawa M20, ale wersja Military, biorąc pod uwagę kolorystykę, ale też - będącą cechą wszystkich zegarków z tej serii - świetną czytelność, można by podciągnąć pod Xicorrową opcję zegarka typu field watch.
Zegarki serii M20 nie są typowe, więc ich field watch też nie musi być typowy. Jest za to niepowtarzalny i bardzo fajny, bo bazą jest przecież model wręcz uwielbiany przez klientów. Nie wiem jak to określić, ale „inność”, „fajność” i zarazem swojskość – jeśli takich określeń można używać - bijące od każdego modelu serii M20 to wręcz fenomen, i zapewne jeden z mocnych filarów sympatii, dużej sympatii, jaką Xicorr wypracował u miłośników zegarków.
Stylistyczny spadek
Wróćmy zatem do opisu tegorocznej nowości.
Koperta Xicorr M20 Warszawa Military LE 100 to znana, bardzo charakterystyczna zegarkowa obudowa, która stała się niemalże znakiem rozpoznawczym firmy. Okrągły korpus w kształcie dysku i poprowadzone z wyraźnym odcięciem wąskie uszy o nietypowym kształcie.


Wszystko matowe, dzięki wykończeniu powierzchni koperty poprzez szczotkowanie. Kolejny element rozpoznawczy to koronka na godzinie 3:30. Takiego umiejscowienia nie spotkamy w innych zegarkach. To oczywiście ciekawostka, ale nie pojawiła się ona przypadkowo. To niejako stylistyczny spadek po nurkowym modelu Circle, w którym specjalne śruby spajały warstwy koperty i koronka w nim musiała zostać umieszczona tak, aby nie kolidowała właśnie z nimi. Stąd to miejsce, które dziś jest przeznaczone dla koronki w większości modeli Xicorr. Tak naprawdę chyba wszystkich, poza tymi ze stoperem.
Koronka ma charakterystycznego „iksa” na części czołowej, a jej boczna powierzchnia, ta za którą chwytamy, pokryta jest wzorem inspirowanym bieżnikiem opon.
Koperta jest trójelementowa. Mamy lunetę, która jest szczotkowana kołowo, korpus koperty z pionowym szczotkowaniem, z którego wyprowadzone są wspomniane, zagięte ku dołowi uszy, a do tego od spodu dokręcony jest dekiel. Te wszystkie trzy elementy są ze sobą na bocznej powierzchni zlicowane, tworząc wspomniany wcześniej kształt dysku, ale z wyraźnie widocznymi warstwami. Wspomnieć należy, że spasowanie tych elementów jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie z racji opisanej konstrukcji łatwo ocenić.


Koperta ma średnicę 42 mm oraz grubość 12 mm. Wodoszczelność jaką uzyskano można śmiało uznać jako wystarczającą. Jest ona na poziomie do 100 m.
Wszystko można nazwać jako całość opcją uniwersalną. Tak pod względem parametrów jak i wymiarów.
Tarcza o szaro-zielonej tonacji
Wiem z doświadczenia, że M20 powinien doskonale układać się na niemal każdym nadgarstku, a wspomniana wodoszczelność także powinna wystarczyć do każdej okazji, tak zaplanowanej, jak i czasami przypadkowych „wypadków”. Czytelność jest na bardzo dobrym poziomie, a w ciemności biała masa luminescencyjna emituje wspierające odczyt seledynowe światło.
Sercem zegarka jest mechanizm Seagull Y 2130 z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej. To sprawdzony już mechanizm, który oferuje 42-godzinną rezerwę chodu, pracuje z częstotliwością 28 800 wahnięć balansu na godzinę i ma zaimplementowany antywstrząsowy system Novadiac. Tak naprawdę to będący długo na rynku klon mechanizmu ETA 2824.
Wszystkiego co dobre nie trzeba zmieniać, więc wszystkie opisane elementy są tożsame z innymi wariacjami tego bestsellerowego modelu, natomiast wyróżnikiem M20 Warszawa Military LE 100 jest na pewno tarcza dwuwarstwowa tarcza o szaro-zielonej tonacji.



Ta tarcza ochraniana jest płaskim szkłem szafirowym z powłoką antyrefleksyjną naniesioną od wewnątrz i - jak już wspominałem - również z nadrukowanymi od wewnętrznej strony na szkle indeksami godzinowym.
Bogaty zestaw i atrakcyjna cena (w przedsprzedaży)
Jeżeli chodzi o to, co otrzymujemy w zestawie limitowanym, to jest to bogata opcja.
Mamy 3 paski w komplecie, ale trzeba zaznaczyć, że takie obfitości czekają tylko na tych, którzy zdecydują się na zakup w przedsprzedaży. Mamy tam ręcznie szyty, wykonany ze skóry pasek od znanego wytwórcy Konrada Mickiewicza, do tego pasek typu NATO w odcieniu zbliżonym do barwy tarczy, oraz silikonowy pasek antyalergiczny z białym przeszyciem. W standardowej ofercie będziemy mieli „tylko” 2 paski, zabraknie skórzanego paska od Konrada.



Także przedsprzedaż, poza zdecydowanie bardziej atrakcyjną ceną, którą ustalono na poziomie 2 999 złotych zapewnia nam dodatkowo świetny skórzany pasek, który na pewno będzie doskonale pasował do całości.
Powtórzę więc, że trzeba się spieszyć, ponieważ przedsprzedaż trwa tylko do 1 czerwca. Zegarek a w zasadzie cały zestaw zapakowany będzie w metalową skrzynkę o takiej militarno-narzędziowej stylistyce, w czarnym kolorze, zapinaną na specjalne zapięcie z zapadką i z bardzo fajną tabliczką imitującą te znamionowe montowane kiedyś pod maską samochodów.
Cena po przedsprzedaży wzrośnie do kwoty 3199 zł.
No i pasek skórzany… nie będzie go.
Polski field watch
Podsumowując Xicorr może nie zaskoczył, ale zaoferował kolejną wariację świetnego, bestsellerowego modelu. Tym razem powstał bardzo nietypowy, „polski field watch” oparty na zegarku inspirowanym archiwalną motoryzacją.
Czy to połączenie jest udane?

Moim zdaniem wręcz bardzo.
Zegarek świetnie wygląda, kolorystyka jest bardzo atrakcyjna, a cała reszta tak znana i tak sprawdzona, że nie tylko miłośnik marki nie powinien się wahać ani chwili, a skorzystać z tej wyjątkowej okazji.
Bo, jak wspomniałem, przedsprzedaż to sporo bonusów, a do tego limitacja do 100 sztuk to naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę ten właśnie model zegarka, co jest przysłowiową - wisienką na torcie. Smacznego!
Szukasz informacji o nowościach marki Xicorr i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Xicorr.
08:27 25.05.2024Zegarki
Xicorr M20 Warszawa Military LE 100. Limitowana edycja w militarnych barwach
Tagi:
zegarki automatycznezegarki sportowesrebrny zegarekzegarki męskie mechanicznepolskie zegarkinietypowe zegarkizegarek męski na paskuzegarek mechanicznyzegarki wojskowezegarki młodzieżowezegarek na prezentzegarek wodoszczelny
REKLAMA
TOP 5 „alternatywnych” zegarków typu pilot
Na internetowej stronie magazynu Watch Time, każdego piątku w zakładce blog pojawiają się seria opracowań sygnowana wspólnym elementem tytułu - „Przyjazny piątek”. W edyc ...
TISSOT – historia marki
Szwajcaria. Leżąca w sercu starego kontynentu. Kraj możliwości, słynący ze swojej neutralności i politycznej otwartości. Stolica zegarmistrzostwa. A przecież godność tę d ...
Balticus – nowa marka na polskim rynku zegarkowym !
Marka Balticus zrodziła sie z hobby, pasji i chęci stworzenia Polskiego brandu zegarkowego, który będzie oferował czasomierze wyposażone w jak najlepsze mechanizmy z auto ...
TAG Heuer is back. Formuła 1 ma nowego (starego) chronometrażystę!
W 75-lecie Formuły 1 TAG Heuer powraca jako oficjalny chronometrażysta „Królowej Prędkości”. TAG Heuer był pierwszą luksusową marką zegarków, której logo pojawiło się na ...
Video recenzja: Traser Pathfinder P68 Solar. Nie musisz się o nic martwić
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka Traser Pathfinder P68 Solar marki Traser. Nasz redakcyjny kolega Adrian prezentował ten model niedawno w formie klasycznej ...
Nadir Vespera. Jeden z najciekawszych debiutów na polskiej scenie microbrandów
Nadir Vespera to bezsprzecznie jeden z najciekawszych debiutów na polskiej scenie microbrandów ostatnich lat. Nie jest to jedynie kolejny zegarek w stylu vintage, to grun ...
Vacheron Constantin Overseas Grand Complication. Szafirowa tarcza i minutowy repetier
Zegarki sportowe to zazwyczaj modele stworzone do codziennego użytkowania. Zwykle to wytrzymują ponadstandardowe obciążenia i mniej delikatne traktowanie. Producenci z ze ...
Trzy legendy i dwa zegarki. TAG Heuer Carrera Chronosprint x Porsche Rallye
Każda legenda ma swoją historię, a gdy trzy takie opowieści splatają się w jedną, powstaje coś wyjątkowego. Rajd Monte Carlo, Porsche 911 i TAG Heuer Carrera – trzy ikony ...
Girard-Perregaux Laureato Fifty. Pół wieku legendy i detale, które to podkreślają
To co lubię w zegarkach to historie, jakie się za nimi kryją oraz detale, które zauważamy dopiero po dłuższym przyjrzeniu się. Jubileuszowy model Girard-Perregaux Laureat ...
Zegarek dostępny tylko kiedy pada śnieg. Mission to Earthphase - Moonshine Gold Cold Moon
Nowa odsłona kultowej już współpracy marek OMEGA X Swatch, model Mission to Earthphase - Moonshine Gold Cold Moon, to szczypta świątecznej magii na nadgarstku. Utrzymany ...
Vostok Europe Expedition RYSY. Limitowany zegarek inspirowany najwyższym szczytem Polski
Najwyższy polski szczyt górski to Rysy, które piętrzą się w Tatrach i mają 2 499 metrów nad poziomem morza. I na takie wyżyny postanowił wspiąć się Vostok Europe. Ta lite ...
Nadir Vespera. Jeden z najciekawszych debiutów na polskiej scenie microbrandów
Nadir Vespera to bezsprzecznie jeden z najciekawszych debiutów na polskiej scenie microbrandów ostatnich lat. Nie jest to jedynie kolejny zegarek w stylu vintage, to grun ...









greenlogic.eu