- Walczyłeś kiedyś w klatce?
- Nie.
- No widzisz, a ja znam kogoś, kto walczył. [kurtyna]
Klatka to określenie potoczne, ale fachowo miejsce w którym walczą zawodnicy UFC nazywa się oktagonem, ponieważ jest to ośmiokątny ring otoczony siatką. Jak dla mnie już samo wejście na ring i stanięcie do walki, oko w oko z najtwardszymi zawodnikami na świecie, wymaga sporej odwagi, a co dopiero wielokrotne powtarzanie tego wyczynu, żeby wspinać się coraz wyżej w rankingu i móc w końcu walczyć o mistrzostwo. Dotychczas takich zawodników widziałem tylko na ekranie telewizora podczas różnego rodzaju gali, ale nigdy nie spotkałem się z takim fighterem osobiście.
Tym bardziej zaskakujące było dla mnie spotkanie z jednym z czołowych zawodników federacji UFC, Marcinem Tyburą.
Nie taki niedźwiedź straszny
Stoisko firmy Poljot Euro na tegorocznych targach Goldexpo 2023 było chyba najbardziej obleganym miejscem w całej hali, wokół kłębiło się mnóstwo kibiców, fanów i fanek naszego znakomitego zawodnika UFC. Żywe dyskusje, gestykulujący faceci, ochrona nie miała łatwego zadania, żeby dynamiczna i pełna emocji atmosfera pozostało pod kontrolą.
Z trudem przebiłem się przez kordon fanów, a kiedy już mi się to udało, to zamiast niedźwiedzia gotowego do walki zobaczyłem uśmiechniętego człowieka, który siedząc na wysokim hokerze rozmawiał ze znanym prezenterem sportowym, Mateuszem Borkiem, oraz panem Goczą Gigauri, właścicielem i prezesem firmy Poljot Euro, dystrybutorem m. in. zegarków Vostok Europe w Polsce.
Wokół zaaranżowanej sceny kręciło się mnóstwo osób ukradkiem spoglądających na „Tybura” oraz leżącą na stole czerwoną walizkę, jakby zawierała kody do odpalenia rakiet nuklearnych.
Niektórzy z obecnych gości, czekając na prezentację tego, co w środku walizki, oglądali wystawione wokół w gablotach zegarki marek Vostok Europe, Aviator, Orient czy Obaku.
Po krótkiej chwili Mateusz Borek poprosił o uwagę i rozpoczął rozmowę z Marcinem Tyburem.
Fighter
Nie jestem znawcą mieszanych sztuk walki, chociaż co nieco na ten temat słyszałem, ale poziom wiedzy Mateusza Borka zrobił na mnie ogromne wrażenie.
W ciągu kliku minut zakres mojej wiedzy na temat MMA, UFC, rankingów zawodników, sposobów wybierania przeciwników itd. podniósł się z poziomu bliskiego zeru do takiego, przy którym będę mógł brylować na towarzyskich spotkaniach z kumplami. Duża w tym również zasługa samego Tybura, który zdradził kilka tajników ze swojego zawodowego życia i kariery zawodnika UFC.
Dla osób, które dotychczas nie miały okazji zdobyć wiedzy na ten temat, krótkie wprowadzenie:
UFC - Ultimate Fighting Championship, to amerykańska organizacja mieszanych sztuk walki (MMA) założona w 1993 roku. Pojedynki odbywają się w ośmiokątnym ringu otoczonym siatką, zwanym oktagonem, każda walka (oprócz walki o mistrzostwo) składa się z 3 rund, walka o mistrzostwo i walka wieczoru składa się z 5 rund, każda runda trwa 5 minut, zaś przerwa między rundami – 60 sekund.
Zwycięzca walki może być wyłoniony na 5 sposobów: nokaut (KO), nokaut techniczny (TKO), decyzja sędziów, poddanie lub dyskwalifikacja. Istnieje 8 męskich i 4 kobiece kategorie wagowe. Obecnie dziewięciu Polaków i jedna Polka są aktywnymi zawodnikami UFC.
Niezwykle twardy zawodnik
Jak powiedziałem wcześniej, Marcin Tybura to bardzo sympatyczny i uśmiechnięty człowiek, o ujmującej osobowości, ale niech Was to nie zwiedzie.
To niezwykle twardy zawodnik wagi ciężkiej, który na ringu nie okazuje litości swoim przeciwnikom, a jego ringowym alter ego jest właśnie niedźwiedź.
W swojej dotychczasowej karierze w UFC stoczył 32 walki i wygrał 24 z nich, z czego 10 zakończył już w pierwszej rundzie i dziewięciokrotnie wygrywał przez nokaut.
Nie boi się podejmować walki z potencjalnie mocniejszymi od siebie przeciwnikami, ale też nie unika walk z zawodnikami sklasyfikowanymi niżej od siebie, ponieważ zdobywa w ten sposób doświadczenie. Najwyżej był sklasyfikowany na 8 miejscu w rankingu UFC, ale nie uważa, że ranking jest najlepszym odzwierciedleniem możliwości zawodnika, choć sądzi, że musi być jakaś skala odniesienia.
Słynny „Tybur”, oprócz morderczych treningów, lubi też pracę fizyczną, w tym pracę w gospodarstwie, ponieważ z wykształcenia jest rolnikiem. Dałby też radę położyć płytki, ale jak sam mówi, „nie daje gwarancji, że ktoś się o nie nie potknie”.
Miłym zwieńczeniem prezentacji Tybura i zegarka sygnowanego jego pseudonimem była możliwość rozmowy z Marcinem, zrobienia sobie z nim zdjęcia i otrzymania plakatu z autografem – nie lada gratka dla fanów, choć musieli się oni uzbroić w cierpliwość, ponieważ kolejka była dość długa.
Zegarek Vostok Europe Tybur 2023
Marcin Tybura jest ambasadorem litewskiej marki Vostok Europe.
Pierwszym zegarkiem tego producenta sygnowanym jego pseudonimem i wizerunkiem niedźwiedzia był – opisywany przez nas w 2021 - Vostok Europe Rocket N-1 Marcin Tybura „Tybur” Limited Edition.
Teraz, 6 października 2023, zobaczyliśmy kolejny, nowy zegarek z edycji VE Tybur 2023, który powstał na bazie zaprezentowanego wiosną tego roku modelu Atomic Age.
Oczywiście zegarek został przeprojektowany.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to masywna koperta w kształcie oktagonu (a jakże!), dodatkowo zewnętrzna krawędź tarczy została ozdobiona czerwonym wzorem drucianej siatki okalającej ring UFC. Silikonowy pasek zegarka jest w polskich barwach narodowych, ale zrealizowano to w bardzo ciekawy sposób – ta część paska, która jest mocowana do górnej pary uszu koperty jest w kolorze białym, natomiast ta mocowana do dolnej pary uszu jest czerwona.
Stalowa koperta tego limitowanego modelu jest pokryta czarną powłoką PVD. Koronka, także w kolorze czarnym, wykonana jest w kształcie koła zębatego o skośnych zębach, zaś masywne przyciski uruchamiania i zatrzymywania stopera mają kolor czerwony.
Po przeciwnej stronie, na boku koperty wygrawerowano wizerunek ryczącego niedźwiedzia, ten sam motyw znajduje się również na zakręcanym deklu, gdzie możemy również przeczytać większość informacji dotyczących tego modelu, oraz także – a może przede wszystkim - numer limitacji zegarka.
Koperta zegarka mierzy słuszne 48 mm szerokości i 17 mm wysokości, a wymiar od ucha do ucha to równe 58 milimetrów. Klasa wodoszczelności zegarka wynosi 200 metrów.
Na tarczy, czyli „wokół ringu”
Wokół „ringu” na tarczy umieszczono skalę sekundową w odstępach co 5 sekund, a na skraju „siatki” rozmieszczono indeksy godzinowe, zaś w centrum każdego indeksu znajduje się „wbita w tarczę” rurka wypełniona trytem Trigalight H3. Wskazania tego sportowego zegarka będą zatem znakomicie czytelne nawet w zupełnej ciemności, a trwałość tego źródła światła wynosi do 25 lat. Takie samo podświetlenie zastosowano na szkieletowanych wskazówkach godzinowej i minutowej.
W dolnej części czarnej, matowej tarczy - przypominającej swoją strukturą matę, na której trenują i walczą zawodnicy - umieszczono okienko daty, zaś najciekawszą funkcję dodatkową tego modelu zegarka związaną z UFC skrywa stoper o dwóch tarczach w układzie bi-compax.
Lewa subtarcza (minutowa) ma funkcję Fight Timer: skala minutowa od zera do 29 minuty jest wyraźnie zaznaczona – indeksy minutowe są dłuższe i białe, w odróżnieniu od krótszych czerwonych zaczynających się od 30 minuty.
W miejscu, w którym spodziewalibyśmy się liczby 30 widnieje… 29.
Skąd taka wartość?
Otóż walka finałowa gali UFC i walka wieczoru to 5 rund po 5 minut, oraz cztery jednominutowe przerwy, co daje w sumie dokładnie 29 minut. Jest to zatem funkcja związana z profesją „Tybura”.
Tarczę chroni szkło mineralne, chemicznie utwardzane.
W najnowszym zegarku z edycji specjalnej zastosowano japoński mechanizm kwarcowy Seiko VK64, z dodatkową funkcją stopera oraz wskazaniem datownika.
Vostok Europe Tybur 2023 - zaledwie 100 sztuk
Zegarek Vostok Europe Tybur 2023 jest produkowany na Litwie i co istotne, każdy egzemplarz jest składany ręcznie, podobnie zresztą jak wszystkie zegarki marki Vostok Europe.
Zegarek jest sprzedawany w czerwonej walizce, w której znajdziemy również dodatkowe elementy silikonowego paska i narzędzia do jego wymiany.
Co istotne, zegarek jest mocno limitowany – dostępnych jest zaledwie 100 sztuk tego wyjątkowego czasomierza (pewnie w chwili publikacji tego tekstu już sporo mniej), zaś jego cena została ustalona na poziomie 4 690 złotych.
Marcinowi Tyburze życzymy wielu wygranych walk i dołączenia do ścisłej elity zawodników UFC!
Wierzymy, że ten wielki wojownik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące Vostok Europe znajdują się w portalu na indywidualnej podstronie marki tu: zegarki Vostok Europe.