Z jakich materiałów wytwarza się zegarki? Najbardziej oczywista odpowiedź to stal szlachetna. Po sekundzie zastanowienia dorzucimy pewnie także różne wariacje złota, srebro, platynę, hipoalergiczny tytan, czy zmieniający się wraz z upływem czasu brąz. A co, jeśli wykonać zegarek z materiału, który jest od dawna obecny w zegarmistrzostwie, ale bez którego wiele osób nie jest już w stanie wyobrazić sobie użytkowania zegarka na co dzień?
Z takiej właśnie koncepcji w 2013 roku, w Genewie, narodził się pierwszy model marki zegarmistrzowskiej ArtyA (sama firma powstała zaledwie trzy lata wcześniej) wykonany z… (proszę o werble) - szkła szafirowego! A więc z materiału używanego dotychczas w branży niemal wyłącznie (pomijając pojedyncze, bardzo ekskluzywne egzemplarze czasomierzy, jak chociażby HUBLOT MP-05 LaFerrari Shappire) przy produkcji odpornych na zarysowania szkiełek.
Pierwszy tego typu zegarek na świecie
Fundatorem i pomysłodawcą był Yvan Arpa - były profesor matematyki, a potem człowiek zatrudniony między innymi w Richemont Group. Przez ostatnie dziesięć lat dzięki dopracowaniu technologii i rozwijaniu know-how firma ArtyA rozwinęła się na tyle, by pokazać pierwszy zegarek mechaniczny z kopertą wykonaną w całości ze szkła szafirowego, bez użycia żadnego metalowego elementu. Brak śrub, brak metalowego szkieletu – wszystko po to, by nie zakłócać transparentnej konstrukcji.
Dodatkowo, co istotne, jest to sportowy zegarek nurkowy, wodoszczelny do 60 metrów.
A dzięki zastosowanemu materiałowi – cała koperta jest rysoodporna i niepowtarzalna.
Jak podaje marka, jest to pierwszy tego typu zegarek na świecie.
Zegarek dostępny jest w dwóch rozmiarach kopert: 41 mm lub 43 mm średnicy bez koronki.
Luneta koperty została stworzona z nowoczesnego materiału o nazwie NanoSzafir, któremu zawdzięcza swój charakterystyczny, turkusowy kolor. Model ArtyA AquaSaphir dostępny jest w dwóch wariantach, także z przeźroczystym pierścieniem. Bez względu na wybraną wersję, na lunetę naniesiono standardową podziałkę nurkową.
Także tarcze różnią się od siebie w zależności od wersji.
Tarcze emaliowane lub z meteorytu
Do wyboru mamy zegarek z tarczą ręcznie wykonaną przez szwajcarskich mistrzów emaliowania, która ma przypominać swoją barwą zmieniający się kolor kolejnych warstw wody podczas nurkowania, bądź też możemy wybrać cyferblat wykonany z meteorytu o nazwie Gibeon odkrytego w Namibii. Jego charakterystyczny wzór nosi nazwę wzoru Widmanstätten.
Indeksy pokryto substancją luminescencyjną, a na godzinie 12. umieszczono logo firmy.
Mechanizm zastosowany w zegarku to manufakturowa konstrukcja ArtyOn, wyprodukowana w Szwajcarii, posiadająca certyfikat chronometru COSC, oraz wskazanie daty realizowane na białym dysku. Mechanizm jest bogato zdobiony za pomocą różnego rodzaju kolorów, elementów wykonanych z różowego złota, oraz tradycyjnych Pasów Genewskich.
Wahnik jest szkieletowy, z umieszczoną na nim stylizowaną literą A. Jak wynika z poprzedniego zdania, skoro werk ma wahnik, to jest to model z automatycznym naciągiem sprężyny. Jego rezerwa chodu to 42 godziny po pełnym nakręceniu.
Zapewne w przyszłości powstaną egzemplarze o większym stopniu skomplikowania konstrukcji mechanizmu (firma posiada takie egzemplarze w sowiej ofercie), ale na razie musi nam wystarczyć proste wskazanie daty i czasu za pomocą trzech wskazówek.
Pasek sparowany z każdym egzemplarzem zegarka ma wytłoczone logo, a wykonany jest z gumy w trzech wariantach kolorystycznych: niebieskim i szarym, bądź białym.
Marka ArtyA wystawiała się w przeszłości na targach Baselworld, oraz tworzy specjalne zegarki na aukcje OnlyWatch. Firma ma w swoim portfolio dość niestandardowo wyglądające kolekcje czasomierzy z ciekawymi rozwiązaniami technicznymi, o których można powiedzieć wiele, ale na pewno nie są to wyroby, które wtapiają się w tłum.
Jej produkty były nominowane do nagrody GPHG w kategorii najlepszego zegarka z tourbillonem.
Kontynuowanie i rozwijanie tego projektu
Pojawia się pytanie, czy zegarek wykonany z tak niestandardowego materiału, ale jednak nieskomplikowany w aspekcie mechanizmu, od nieznanej szerzej marki, ma szansę na sprzedaż na takim poziomie, by opłacało się kontynuować i rozwijać ten projekt?
Przedział cenowy ArtyA AquaSaphir jest jednak wysoki (szczególnie na polskie warunki), a jeśli chcielibyśmy obecnie znaleźć coś na rynku zegarkowym równie interesującego, a przy tym bardziej rozpoznawalnego i zaawansowanego technicznie, to mamy szeroki wybór wśród powszechnie szanowanych firm szwajcarskich, niemieckich i japońskich.
Myślę, że egzemplarze AquaSaphir uzupełnią kolekcję zamożnych ekscentryków, którzy docenią niestandardowe podejście, ale raczej nigdy nie będzie to pierwszy wybór dla osób wkraczających w świat mikro mechaniki, czy też powszechny zegarkowy cel dla wielu.
Za nowinki technologiczne i zaawansowane rozwiązania techniczne potrzebne do ich opracowania i wytworzenia, a także za pomysłowość ludzi stojących za całym projektem przyjdzie sporo zapłacić.
Wersja ArtyA AquaSaphir z turkusowym pierścieniem i szarą tarczą z meteorytu kosztuje 40 900 euro, czyli około 185 000 złotych. Wersja z przezroczystym pierścieniem i dwutonową tarczą wyceniona została na 30 900 euro, co przekłada się na mniej więcej 140 000 złotych.
0 Komentarzy
Średnia 0.00