Shelby Mustang, samochód który powstał w drugiej połowie lat 60. XX wieku, ma obecnie status pojazdu kultowego. Typowy amerykański „muscle car”, który rozbudza emocje. Wręcz synonim tego rodzaju pojazdów. Bohater wielu filmów i obiekt pożądania miłośników motoryzacji, a w wersji GT 500 z siedmiolitrowym silnikiem to już całkowity odlot, także z racji zużycia paliwa sięgającego 40 litrów na 100 kilometrów. Gdybym miał pomyśleć o zegarku, który oddawałby jak najlepiej hołd temu sportowemu samochodowi, to na pewno byłby to model ze stoperem, bo to sportowa komplikacja konstrukcji mechanizmu, a dla określenia prędkości nie obejdzie się bez skali tachometru. Dodatkowo świetnie sprawdziłby się ze względów wizualnych układ elementów koperty nazywany „bull head”, czyli z koronką i przyciskami do obsługi stopera w górnej części obudowy. To podkreśliłoby silny design zegarka, współgrający z agresywnym charakterem samochodu. Do tego koperta w stylistyce odpowiadającej epoce, w której taki samochód powstawał. Masywna, charakterystyczna i atrakcyjna.
Marka Bulova taki właśnie zegarek stworzyła.
Hołd dla auta i jednocześnie celebracja 150-lecia firmy
To chronograf Shelby Limited Edition, stanowiący hołd dla wspomnianego na wstępie auta, a jednocześnie celebrujący 150-lecie firmy Bulova.



Koperta tego modelu ma kształt idealnie oddający ducha, styl i urodę tamtych czasów. Jest masywna, ma szczotkowane w promienisty wzór górne powierzchnie, no i właśnie układ „bull head”, gdzie koronkę znajdziemy na środku w górnej części koperty, a po jej obu stronach szerokie przyciski do obsługi stopera.
Koronka jest duża, a jej czołową część zdobi logo marki Bulova, czyli kamerton. Przyciski są polerowane, duże i wygodne w użytkowaniu. Przy osadzeniu ich w kopercie otaczają je ciemne ramki. Do tego kolorystyka utrzymana w niebieskich i białych barwach doskonale odnosi się do samochodu Shelby Mustang, który świetnie prezentował się w takim właśnie wydaniu.
Bulova Shelby Limited Edition leży właśnie przed mną. I to naprawdę przyjemny widok. Nieczęsto zegarek kwarcowy wzbudza we mnie tak pozytywne emocje. Ten robi to samym wyglądem, choć nie tylko jego wygląd robi wrażenie. Dodatkowo marka Bulova nie od dziś jest przecież powiązana z motoryzacją. Powiązania tego producenta z wyścigami samochodowymi sięgają lat 60. i 70., kiedy marka ta pełniła funkcję oficjalnego chronometrażysty podczas dużych wydarzeń sportowych w tym zakresie, takich jak NASCAR i IndyCar.
Zegarek, który wzbudził zaskoczenie
Bulova Shelby Limited Edition o nr referencyjnym 98B452 to zegarek, który zaskoczył mnie chyba najbardziej w ostatnim czasie. To zaskoczenie ze wszech miar pozytywne.


Z jednej strony to kwarcowy czasomierz, czyli zazwyczaj poza moim większym zainteresowaniem, ale tutaj mamy do czynienia z zegarkiem, który ma mechanizm wyjątkowy, bo to Precisionist z kryształem drgającym z częstotliwością 262 kHz. To skutkuje wysoką dokładnością, płynną pracą sekundnika i niesamowitymi możliwościami w zakresie pomiaru odcinków czasu. Uzupełnieniem tego wszystkiego jest widoczna już na pierwszy rzut oka wysoka jakość wykonania i świetny design.
Tak jak wspomniałem, koperta zegarka wygląda tak, jakby była wprost przeniesiona z lat 60. ubiegłego wieku, do tego układ z „centrum sterowania” w górnej części i świetna kolorystyka.
Malowane pasy na karoserii Shelby GT
Masywna koperta, robiący wrażenie – mówiąc nieco kolokwialnie - kawał stali, ma specyficzny kształt. Górna część jest nieco szersza, dla pomieszczenia wspomnianego już „centrum sterowania”. Dolna jest węższa, ale tam widzimy za to po obu stronach połączenie dwóch schodzących się, szczotkowanych powierzchni, tworzących skośnie ułożone krawędzie.


Świetnie to wygląda. W tej szczotkowanej powierzchni jest jakby lekko zatopiona polerowana krawędź dość szerokiej lunety. Ma ona wkładkę w kolorze czarnym, na której naniesiono skalę tachometru, co mocno podkreśla sportowe przeznaczenie tego zegarka.
Koperta ma 43 milimetrów średnicy i 14 milimetrów grubości. Jest duża, ale brak klasycznych uch i mocowanie paska od spodu powodują, że nie będzie ten zegarek źle wyglądał nawet na szczupłym nadgarstku. Poza takimi elementami zdobiącymi, jak wspomniane wyżej ramki przycisków czy granatowy pierścień pod koronką, są jeszcze równolegle poprowadzone linie na bocznych powierzchniach, lekko zagłębione, odnoszące się do charakterystycznych, malowanych pasów na karoserii Shelby GT.
Dekiel w modelu Bulova Shelby Limited Edition jest pełny, ale ciekawy i nietypowy. Podobnie jak luneta, jest on częściowo zagłębiony w kopercie i przykręcany do niej czterema śrubkami.



Jego główna część to polerowany pierścień, na którym laserowo, płytko wygrawerowano podstawowe informacje o tym modelu zegarka. Część centralna to lustrzany medalion. Na tej lśniącej powierzchni nadrukowane jest logo marki Bulova, informacje o 150 latach firmy, napis Shelby i reprodukcja podpisu Karola Shelbiego.
Proste, ale atrakcyjne dla oka zestawienie.
Odczytamy wskazanie… tysięcznych części sekundy
Kolej na tarczę. Przez płaskie szkło szafirowe widzimy bardzo atrakcyjną tarczę w kolorze niebieskim, z czterema dodatkowymi totalizatorami. Na krawędzi tarczy widoczna jest podziałka minutowa z precyzyjną podziałką sekundową. Indeksy godzinowe to białe, wąskie kreski wyprowadzone z odpowiednich znaczników minutowych. Jednak godziny 2., 4,. 8. i 10. są prezentowane jako drobne łebki śrubek, będące jednocześnie elementami stylistycznymi.




Wracając do małych subtarcz - ta na godzinie 6. wskazuje upływające minuty po włączeniu stopera, po przeciwnej stronie, czyli na godzinie 12., mamy wskazanie godzin stopera. Totalizator na godzinie 9. to jest licznik z dwiema wskazówkami, gdzie odczytamy dziesiąte i setne części sekundy stopera. Tam znajduje się też logo marki i informacja o częstotliwości drgań kwarcu w tym zegarkowym sercu.
Na godzinie 3. umieszczono tarczę, na której odczytamy wskazanie… tysięcznych części sekundy. Tak, ten mechanizm zapewnia wyjątkowo precyzyjny pomiar, aż do tysięcznej części sekundy i to w analogowym wydaniu (!). Na powierzchni tej właśnie małej tarczy nadrukowano wizerunek kobry, gotowej do ataku, będącej symbolem Carolla Shelbiego.
Tarcze na godzinach 12. i 6. są wydzielone poprze lekkie zagłębienie i koncentryczne giloszowanie powierzchni. Tarcze na 9. i 3. dodatkowo mają lekko wystające ramki. Nieco poniżej godziny 4.30 jest wycięte okienko datownika wskazującego nam dni miesiąca.
Dwie centralne wskazówki pokazują nam aktualny czas.


Obie są wyraziste mimo, że w częściowo ażurowane. Polakierowano je na kolor biały, co daje kontrastowe połączenie z mocno niebieskim kolorem tarczy. Ta barwa i wypełnienie końców wskazówek białą masą luminescencyjną ułatwiają odczyt tak w dzień jak i w ciemności.
Magia dzieje się w momencie, kiedy stoper jest wyłączony
Ciekawą opcją jest zamontowany centralnie sekundnik, który w trybie stopera pokazuje nam upływające sekundy tego wskazania, co jest oczywiście standardowym rozwiązaniem, ale magia dzieje się w momencie kiedy stoper jest wyłączony. Wtedy sekundnik ten jest w punkcie wyzerowania, czyli na godzinie 12., co znów nie jest niczym zaskakującym, ale przyciskiem, który znajduje się w prawej, dolnej części koperty możemy uruchomić go w trybie pracy sekundnika czasu głównego, który dodatkowo porusza się bardzo płynnie. Nawet płynniej niż w zegarku mechanicznym.
Bardzo ciekawe i fajne rozwiązanie.


Tym samym mamy więc wskazanie daty, czasu podstawowego i aż cztery małe tarcze oraz centralną wskazówkę sekundową składające się na możliwość bardzo dokładnego pomiaru odcinków czasu. Na tarczy z tej racji pracuje w zasadzie aż… osiem wskazówek.
Zestawienie głęboko niebieskiego koloru tarczy, białych detali i srebrzystych powierzchni małych tarcz świetnie wygląda. Doskonale współgra z najbardziej cenioną kolorystyką Shelby Mustang. Wraz z super ciekawą kopertą i świetnym mechanizmem daje w efekcie zegarek, obok którego trudno przejść obojętnie. Dopracowany, o wysokiej jakości wykonania, przemyślany i bardzo dobrze oddający ducha czasów, w jakich powstawał samochód, dla którego ten zegarek jest hołdem.



Podkreśla to bardzo fajny gumowy pasek, który również jest niebieski z białymi, lekko zagłębionymi paskami. Do tego mamy świetnie wykonane, podwójnie składane zapięcie typu motylkowego. Pasek jest wygodny, przyjemny w dotyku. Odpowiednio elastyczny, ale też i na tyle sztywny, by dawać pewność solidnego mocowania masywnego przecież zegarka.
Zestaw Bulova Shelby Limited Edition – dostępność, ocena i cena
Ciekawostką jest cały zestaw, ponieważ wraz z zegarkiem Bulova Shelby Limited Edition w eleganckim pudełku otrzymujemy dość misternie odwzorowany model samochodu GT 500 w skali 1:24. Daje to atrakcyjny, kolekcjonerski set.
Zegarek w takim zestawie wyceniono na kwotę 4 850 złotych. Moim zdaniem to atrakcyjna wycena, za którą idzie zaawansowany kwarcowy mechanizm, świetna jakość wykonania i świetny, a zarazem bardzo nietypowy wygląd wraz z emocjonującą dla wielu inspiracją to naprawdę wiele. Model ten jest limitowany do 7 500 sztuk.



Odrobiną dziegciu w tej smakowitej beczce miodu jest fakt, że - jak zawsze - oczekiwałbym od stricte sportowego zegarka jednak wodoszczelności na poziome do 100 metrów. Tu jest wodoszczelność w klasie do 50 m. Zapewne dla 99% użytkowników wystarczy, ale…
Niemniej podsumowując powtórzę to, co na wstępie. Mimo, że cenię i szanuję Bulovę, choć nie jest marką do której wzdycham, mechanizmy kwarcowe średnio mnie porywają, a amerykańskie auta nie są w sferze moich marzeń, to zegarek Bulova Shelby Limited Edition jest tym, który ostatnio zrobił na mnie największe, pozytywne wrażenie. Świetny.
| Plusy (+) | Minusy (-) |
| + świetny i nietypowy wygląd | - wodoszczelność do 50 m |
| + wysoka jakość wykonania | |
| + inspiracja legendarnym samochodem | |
| + zaawansowany technicznie mechanizm | |
| + wygodny w użytkowaniu pasek | |
| + atrakcyjny zestaw |
Sprawdź też nasze pozostałe publikacje dotyczące nowości tej marki: zegarki Bulova.









greenlogic.eu