Zegarki w edycjach przygotowanych specjalnie na polski rynek nadal są dość rzadko spotykane, dlatego z reguły cieszą się dużą popularnością, a jeśli do tego taka operacja „spolszczenia” dotyczy popularnego wśród Polaków modelu – to już jest duża sprawa.
Kilka dekad działalności
Marka Orient została oficjalnie założona w 1950 roku, choć jej korzenie sięgają 1901 roku, kiedy Shogoro Yoshida otworzył hurtownię zegarków w Tokio. Zdobywszy doświadczenie w sprzedaży zegarków, ambitny Japończyk w 1912 roku rozpoczął produkcję kopert do zegarków kieszonkowych. Z czasem w ofercie firmy pojawiły się zegary stołowe, a firma zyskała własny brand – Toyo Tokei.
Zegarki naręczne firma zaczęła produkować niedługo przed II Wojną Światową, w 1934 roku, a w 1936 firma otworzyła własną fabrykę. Rozwój firmy powstrzymała wojna, która położyła się cieniem na całej japońskiej gospodarce. Marka odrodziła się rok po zakończeniu działań wojennych, tym razem pod nazwą Tama Keiki Company, zaś w 1951 roku została przemianowana na Orient i pod tą nazwą produkuje zegarki do dziś. Obecnie kolekcja zegarków podzielona jest na dwie główne linie: Orient oraz pozycjonowaną wyżej Orient Star, firma zaś jest częścią Seiko Epson Corporation.
Zegarki Orient Multi-Year Calendar, potocznie nazywane w środowisku pasjonatów i pasjonatek zegarmistrzostwa „Patelnią” lub „Orientem Cesarskim”, to jedna z najbardziej ikonicznych i rozpoznawalnych serii japońskiej marki Orient, która od lat 70. XX wieku zdobyła uznanie, dzięki swojej unikalnej funkcji dodatkowej wieloletniego kalendarza oraz charakterystycznemu designowi.
Multitalent, czyli japoński „wieczny” kalendarz
Pierwszy model z funkcją Mullti-Year Calendar ujrzał światło dzienne w 1965 roku. Zegarek miał manufakturowy mechanizm marki Orient z automatycznym naciągiem oraz funkcją dodatkową, umożliwiającą odczyt wszystkich dni tygodnia dla danego miesiąca.

Zdjęcie: orientplace.blogspot.com
Idea była prosta i pomysłowo zrealizowana – obrotowy dysk z latami od 1960 do 1981 należało zgrać z oznaczeniem miesiąca nadrukowanym w dolnej części cyferblatu, a wówczas w górnej części tarczy możliwe było odczytanie dat odpowiadających dniom tygodnia w danym miesiącu. Możliwy był oczywiście jednoczesny odczyt dat dla wielu kombinacji lat i miesięcy. Dysk obracany był za pomocą dodatkowej koronki. Zegarek miał około 39 mm średnicy, co było znaczącym rozmiarem, jak na tamte czasy, pamiętajmy bowiem, że w latach 60. mężczyźni nosili z zegarki w rozmiarze 35-36 mm.
W 1976 roku marka Orient pokazała kolejną wariację „Multi Calendara”, ale tym razem bez prezentacji lat – w beczułkowatej, dość nowoczesnej kopercie osadzono mechanizm mający możliwość „wyświetlania” dni tygodnia dla wszystkich dni miesiąca jednocześnie, oraz wskazania aktualnej daty w tradycyjnym okienku na godzinie 3. Wszystkie ustawienia i obsługa funkcji zegarka dokonywane były za pomocą jednej koronki, co było wówczas dość zaawansowanym rozwiązaniem technicznym.

Zdjęcie: orientplace.blogspot.com
Pierwsze modele Multi-Year Calendar były wyposażone w mechanizm z automatycznym naciągiem łożyskowany na 21 kamieniach, dość dokładny i niezawodny zarazem. Charakteryzowały się prostą, stalową kopertą, mineralnym szkiełkiem i wodoszczelnością na poziomie 3 ATM (30 metrów). W kolejnych wersjach dwie koronki zastąpiono przyciskiem do skokowego przesuwania dysku.
Wraz z rozwojem technologii marka Orient podnosiła klasę wodoszczelności modeli z tej kolekcji, osiągając poziom 50 metrów, co umożliwiało wejście do wody bez zdejmowania zegarka. Wprowadzono różne warianty kolorystyczne kopert i tarcz oraz wielorakie opcje pasków i bransolet.
Zegarek stał się bardzo popularny i ceniony przez użytkowników, w Polsce zyskał między innymi przydomek „cesarski”, choć wśród fanów marki znany jest bardziej jako „patelnia”. To określenie wzięło się od dużej, mocno „napakowanej” informacjami tarczy, która stała się znakiem rozpoznawczym modelu Orient Multi-Year Calendar.

Zdjęcie: orientplace.blogspot.com
Zegarki te były szczególnie popularne w Polsce w latach 80. i 90. ubiegłego wieku oraz w pierwszym dziesięcioleciu obecnego, choć nadal mają one rzeszę wiernych fanów i lojalnych użytkowników. Wzbudzały zainteresowanie z uwagi na mnogość informacji na tarczy, która dla niewtajemniczonych sprawiała wrażenie jakiegoś zaawansowanego kalkulatora czy też przelicznika jednostek.
Stosowany w późniejszych modelach z tej serii mechanizm „in-house” Orient kaliber 46D40 łożyskowany był na 21 kamieniach, a jego balans pracował z częstotliwością 21 600 wahnięć na godzinę, czyli 3Hz. Do sterowania dyskiem służył przycisk umieszczony na wysokości godziny 2.
Kolekcja Multi-Year Calendar została odświeżona ostatnio w 2022 roku, zegarki z tej serii otrzymały przede wszystkim nowy mechanizm – kaliber F6D22, który zyskał funkcję stop-sekundy, umożliwiającą precyzyjne ustawienie czasu. Kolejna bardzo istotna zmiana, to pozbycie się przycisku – obecnie wszystkie funkcje mechanizmu obsługiwane są za pomocą jednej koronki. Nie zmieniła się natomiast częstotliwość pracy balansu – nadal jest to 21 600 wahnięć na godzinę. W pełni naciągnięta sprężyna główna pozwala na 40 godzin nieprzerwanego chodu zegarka. Nowe modele mają też przeszklone dekle, pozwalające na „podglądanie” pracującego mechanizmu. Szkło nadal pozostało mineralne.

Co istotne, multikalendarz ma swoją datę ważności – maksymalnie 23 lata (zależnie od tego, w którym roku kupimy lub zaczniemy nosić zegarek), po tym czasie konieczna będzie wymiana dysku, żeby dalej móc korzystać z funkcji wieloletniego kalendarza.
Teraz Polska!
Ten niezwykle popularny do dziś model zegarka mechanicznego doczekał się właśnie swojej polskiej edycji i dokładnie te wersje trafiły do naszej redakcji. Co wyróżnia ten model? Okienko datownika z polskimi cyframi… żart. Oczywiście chodzi o polskie oznaczenia miesięcy i dni tygodnia.
Wiem, że dziś już niemal każdy radzi sobie z angielskimi oznaczeniami dni tygodnia i miesięcy, tym niemniej bardzo miło jest, jeśli możemy mieć zegarek z nazwami w naszym ojczystym języku.

Jeśli chodzi o parametry Orient Multi-Year Calendar Poland, niczym nie różni się on od swoich anglojęzycznych wersji: koperta ma 43,5 mm, średnicy – sporo, ale na ręku nie wygląda na taki duży, głównie za sprawą umiarkowanej grubości koperty na poziomie 12 mm.
Koperta jest idealnie okrągła, ma krótkie, fazowane ucha, dzięki czemu jej całkowita długość to równe 5 centymetrów, oraz koronkę umieszczoną na pozycji godziny 3. Koronka jest niewielka, ale wygodna w obsłudze, co ma znaczenie, ponieważ dokonuje się nią wszystkich ustawień – godziny, daty oraz wskazań wieloletniego kalendarza. Na czole ma wygrawerowane logo Orient.
Górne powierzchnie koperty są szczotkowane, zaś boczne i skośne, tak samo jak pierścień lunety – polerowane, co daje ciekawe efekty wizualne ze względu na grę światła i sprawia, ze koperta wydaje się mniejsza, niż gdyby zachować wszystkie powierzchnie polerowane.
Orient Multi-Year Calendar Poland z tarczą w kolorze kości słoniowej
Zacznę od opisu wersji Orient Multi-Year Calendar Poland z jasną, beżową tarczą, ponieważ zegarki, jakie dostałem do recenzji różnią się kolorami, ale ich funkcje, układ wskazań i wszystkie inne parametry są takie same. Tarcza w kolorze kości słoniowej ma jasny pierścień z czarnymi znacznikami sekund i minut poszerzonymi co każde 5 minut, oraz wąskimi na pozostałych pozycjach.


Na brzegu tarczy znajdują się nakładane, miedziano-złote indeksy o fazowanych krawędziach, wykończone polerowaniem. Indeksy odpowiadające godzinom: 1., 5., 6., 7., 11. i 12. są skrócone z uwagi na znajdujące się na tarczy wskazania wieloletniego kalendarza. Indeks na godzinie 3. jest normalnej długości, mimo umieszczonego tam okienka datownika. Wskazuje to na fakt, że wymiary mechanizmu są znacznie mniejsze niż rozmiar koperty. Naprzeciw okna datownika, na pozycji godziny 9., widoczne jest logo marki Orient oraz stylizowany napis Automatic, informujący o rodzaju naciągu mechanizmu zastosowanego w zegarku.
Wskazówki główne typu „dauphine” – złote i fasetowane - przydają zegarkowi szyku i elegancji. Centralny, wąski sekundnik jest również w kolorze złotym. W mojej opinii jest to najbardziej elegancka wersja zegarka Orient Multi-Year Calendar Poland – złote wskazówki i indeksy idealnie pasują do beżowego cyferblatu a srebrna, stalowa koperta jest w tym wypadku zestawiona z brązowym paskiem wykonanym z cielęcej skóry, zapinanym na klasyczną klamerkę ozdobioną logo Orient.
Przy okazji ta wersja kolorystyczna jest w mojej opinii najbardziej czytelna.



Na tarczy, nad i pod osią wskazówek, znajdują się wskazania wieloletniego kalendarza w formie wycinków koła rozciągających się od 10:30 do 1:30 oraz od 4:30 do 7:30, a na ich skrajach bliższych środkowi tarczy umieszczono wycięcia, w których widać dyski nastawne.
Jak odczytać wskazania multikalendarza?
Górna część wskazań to miesiące, których nazwy są w języku polskim, oraz obracający się dysk z latami – od 2025 do 2047. Dolna sekcja to naniesiona siatka dni miesiąca oraz dni tygodnia na drugiej części obrotowego dysku – również polskie, dwuliterowe skróty nazw dni tygodnia.
Jak odczytać wskazania multikalendarza? Otóż w celu odczytu wskazań należy zgrać wskazanie obecnego (lub innego wybranego) roku z miesiącem, przy czym obrotowy dysk ma naniesione ostatnie 2 cyfry roku, zatem dla obecnego – wybieramy 25. Obrót dysku realizowany jest za pomocą koronki – trzeba w tym celu odciągnąć ją do pierwszej pozycji i obracać „w górę”, czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara, patrząc od jej czoła. Obrót „w dół” zmienia nastawę datownika umieszczonego w okienku na pozycji godziny 3.


Oznaczenia dni miesiąca i miesięcy naniesione są czarną czcionką na jasnym tle – jedynie dwa dodatkowe oznaczenia STY i LUT są w formie jasnych liter na czarnym tle.
Po co są zdublowane miesiące i dlaczego „w negatywie”? Chodzi o wskazanie dla lat przestępnych, które na obrotowym dysku naniesione są kolorem czerwonym – w przypadku takiego roku, zgrywamy go z tym „odwróconym” symbolem stycznia lub lutego dla uzyskania prawidłowego odczytu. Wszystkie pozostałe miesiące synchronizujemy z latami standardowo. Z dolnej skali można wówczas odczytać dni miesiąc i odpowiadające im dni tygodnia, przy czym należy zwrócić uwagę, że jednocześnie możemy odczytać te pary dla wielu kombinacji lat i miesięcy – w ustawieniu ze zdjęcia - dla sierpnia 2025, maja 2026, stycznia i października 2027, stycznia, kwietnia i lipca 2044 itd.


Kupując zegarek Orient Multi-Year Calendar Poland w tym, czyli 2025 roku, będzie można poprawnie odczytywać wskazania przez 23 lata, do roku 2047, a kiedy skończy się skala lat, wystarczy w serwisie wymienić dysk na nowy i znowu będzie można korzystać z modułu wieloletniego kalendarza.
Orient Multi-Year Calendar Poland z tarczą w kolorze zielonym
Druga wersja kolorystyczna edycji Multi-Year Calendar przygotowanej na polski rynek ma srebrną, stalową kopertę i bransoletę, ze składanym zapięciem, oraz zieloną tarczę ze złotymi indeksami i wskazówkami. Zestawienie kolorów zielonego ze złotym wygląda naprawdę dobrze, jest to wariant mniej elegancki, ale bardzo kontrastowy i czytelny.


Ogniwa bransolety są naprzemiennie polerowane i szczotkowane, co sprawia, że wygląda jakby składała się z pięciu rzędów, choć w rzeczywistości są to pojedyncze elementy. Zapięcie jest składane i jest to w mojej ocenie najsłabszy punkt tego zegarka, ponieważ zapięcie jest niezbyt wysokiej jakości, wykonane z cienkiej blachy. Natomiast jest to standard w japońskich zegarkach o przystępnych czy umiarkowanych cenach. Klamra jest szczotkowana i dekorowana logo Orient.
Od spodu kopertę zamyka częściowo przeszklony dekiel, przez który możemy obserwować manufakturowy mechanizm z wahnikiem ozdobionym logo Orienta. Znajdujemy tu również potwierdzenie faktu, że średnica mechanizmu jest daleko mniejsza niż koperty.



W pierścieniu lunety osadzone jest płaskie szkło mineralne z naniesionymi powłokami minimalizującymi refleksy światła na spodniej stronie.
Orient Multi-Year Calendar Poland z tarczą w kolorze złotym
Ostatni wariant kolorystyczny zegarka Orient Multi-Year Calendar Poland, jaki do nas dotarł, to wersja w stalowej kopercie pokrytej złotą warstwą PVD, z taką samą bransoletą.
Cyferblat zegarka także jest w kolorze złotym, ozdobiony szlifem słonecznym i z gradientem, zaś oznaczenia na tarczy są białe, tak samo, jak w wariancie ze srebrną kopertą i zieloną tarczą.


Wskazówki i nakładane indeksy pozostały złote, jedynie przeszklony dekiel jest srebrny i polerowany, taki sam, jak w pozostałych wersjach. Mój przyjaciel mawia o takich zestawieniach kolorystycznych zegarków, że są „na bogato”, ale w mojej opinii ta kolorystyka najlepiej oddaje ducha epoki, z której wywodzi się Orient Multiyear Calendar. Gdybym miał wybierać zegarek z tej kolekcji dla siebie, wziąłbym właśnie ten wariant w klimacie vintage, oznaczony referencją RA-BA0007G.



Niestety, ani wersja Multi-Year Calendar Poland z paskiem ani z bransoletą nie mają systemu szybkiej zmiany, mimo, że staje się to już standardem nawet w zegarkach budżetowych.
Sprawdzony i niezawodny mechanizm
Obecne zegarki Orient Multiyear Calendar bazują na japońskim mechanizmie F6D22, pochodzącym od Akita Epson Corporation. Jest to mechanizm z naciągiem automatycznym, łożyskowany na 21 syntetycznych kamieniach, pracujący z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę, czyli 3 Hz.
Konstrukcja ta wyposażona jest w system antywstrząsowy Seiko Diashock, zaś w naciągu wykorzystano system Seiko Magic Lever, naciągający sprężynę główną podczas ruchu wahnika w obu kierunkach. Mechanizm ma również funkcję stop-sekundy oraz daje możliwość dokręcania go ręcznie. Zakładana przez producenta dokładność chodu mieści się w przedziale od - 15 do +25 sekund na dobę. Rezerwa chodu przy nakręconej do końca sprężynie to około 40 godzin.


Nie jest to na pewno bardzo zaawansowany technicznie mechanizm, jednak jest sprawdzony i niezawodny, a do tego pozwala utrzymać cenę zegarka na bardzo rozsądnym poziomie.
Orient Multi-Year Calendar Poland - nasze wrażenia, ocena i cena.
Popularna „patelnia” doczekała się polskiej wersji językowej, jeśli chodzi o wskazania wieloletniego kalendarza i jest to bardzo ciekawa dla nas opcja. Niewiele jest na rynku zegarków „spolszczonych”, czy w ogóle z oznaczeniami w językach narodowych, najczęściej mamy do czynienia z nazwami angielskimi, francuskimi czy japońskimi, oraz oczywiście chińskimi dla marek z Państwa Środka.
Dziś chyba nikt nie ma problemu z rozszyfrowaniem angielskich oznaczeń, tym niemniej nasze „własne” nazwy są zawsze milsze dla oka i serca.



Mam szczupły nadgarstek, 19 cm w obwodzie, ale zegarek ten układa się na nim całkiem dobrze, czy to na pasku, czy na bransolecie. Na pierwsze rzut oka jest on bardzo duży, za sprawą sporych rozmiarów okrągłej tarczy i dość wąskiego pierścienia lunety. Faktycznie, nie jest to mały zegarek, jednak zapewnienie czytelności wskazań wieloletniego kalendarza jest tutaj priorytetem, a to wymaga nieco powierzchni na cyferblacie.
Jakość wykonania zegarka jest na bardzo dobrym poziomie, powierzchnie koperty są precyzyjnie wykończone, wykonanie tarczy nie pozostawia niczego do życzenia, wskazówki trafiają w indeksy, skoki koronki są świetnie wyczuwalne i nie wymagają wkładania siły w jej odciągnięcie. Przeskoki datownika i dysków kalendarza są dobrze wyczuwalne i pewne – charakterystyczny „klik” słychać i czuć.
Bransoleta jest dobrej jakości, jak na tę klasę cenową zegarka, niestety zapięcie już nie – w tej kwestii w budżetowych zegarkach z Kraju Kwitnącej Wiśni nadal niewiele się zmieniło. Za to z zewnątrz zapięcie bransolety wygląda dobrze, wrażenia wizualne wyprzedają zdecydowanie doświadczenia dotykowe.

Cena zegarków Orient Multi-Year Calendar Poland zależy od wersji: wariant o nr ref. RA-BA0007G, czyli ze stalową kopertą i bransoletą pokrytymi złotą warstwą PVD, ze złotą tarczą ozdobioną szlifem słonecznym jest w cenie 1 790 złotych. Wersja o nr ref. RA-BA0008E – stalowa koperta i bransoleta, zielona tarcza, jest w cenie 1 490 złotych, a w wersji ze stalową kopertą na skórzanym pasku i z beżową tarczą (nr ref. RA-BA0009S) w cenie 1 390 złotych.
| Co nam się podoba? | Co można by poprawić? |
| + niepowtarzalny, charakterystyczny styl modelu Multiyear Calendar i jego niedoparty urok vintage. To kawał historii na nadgarstku, za niezbyt duże pieniądze | - zastosować mechanizm z dłuższą rezerwą chodu, zwłaszcza, że rozmiary koperty pozostawiają sporo przestrzeni np. na zastosowanie większego bębna sprężyny |
| + polskie oznaczenia kalendarza - ukłon w stronę fanów marki Orient, których w Polsce zdecydowanie nie brakuje i docenienie naszego rodzimego rynku | - zmienić zapięcie bransolety na bardziej solidne, oraz wprowadzić system szybkiej wymiany paska/bransolety |
| + bardzo dobra jakość wykonania | |
| + rozsądna cena |
Sprawdź też nasze pozostałe publikacje o nowościach tej marki: zegarki Orient.









greenlogic.eu