Kolekcja King Seiko zadebiutowała w 1961 roku, jako odpowiedź marki Seiko na rosnące zapotrzebowanie na precyzyjne i eleganckie zegarki mechaniczne. Była to linia sub-premium, nie konkurująca bezpośrednio z Grand Seiko, która również powstała w tym samym okresie. Modele z serii King Seiko wyróżniały się bardziej klasycznym designem i przystępną ceną, a jednocześnie oferowały wysoką jakość wykonania. Zegarki produkowane w zakładach Daini Seikosha (dziś część Seiko Epson) szybko zyskały uznanie, dzięki precyzji i unikalnemu stylowi.
Jednym z kluczowych momentów w historii tej serii był debiut modelu KSK (King Seiko Kisei-Tsuki) w 1965 roku, który wprowadził charakterystyczną, kanciastą kopertę i minimalistyczną estetykę. KSK był odpowiedzią na szwajcarskie zegarki luksusowe, oferując wodoszczelność i precyzyjne mechanizmy, takie, jak kaliber 44 czy 45.
Seria King Seiko została wycofana w 1975 roku z powodu zmian na rynku zegarków (boom na zegarki kwarcowe), ale została wskrzeszona w 2022 roku, jako regularna kolekcja, co świadczy o jej trwałej popularności wśród kolekcjonerów i miłośników zegarków vintage. O historii tej serii, a także jej odrodzeniu, pisaliśmy już w lutym 2025 roku, przy okazji informacji o pojawieniu się zegarków King Seiko w Polsce: King Seiko kiedyś i dziś. Powrót po latach i zegarki z tej kolekcji w Polsce!
Współczesne modele zegarków z serii King Seiko czerpią inspirację z oryginalnych projektów sprzed lat, łącząc ich klasyczny design z nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi.
Pierwszy w Polsce Seiko Watch Salon
Wraz z powrotem King Seiko, japoński producent wprowadził „SEIKO WATCH SALON”, czyli ekskluzywne punkty sprzedaży i prezentacji zegarków marki Seiko, które mają oferować wyjątkowe doświadczenia dla miłośników zegarmistrzostwa. To miejsca, w których Seiko prezentuje swoje najbardziej prestiżowe modele, w tym limitowane edycje oraz zegarki sub-premium, takie jak King Seiko czy Marinemaster, które świadczą o kunszcie i tradycji japońskiego zegarmistrzostwa.
Przykładem może być pierwszy w Polsce Seiko Watch Salon W. Kruk w warszawskim centrum handlowym Westfield Arkadia, gdzie spotykam się z Dominikiem Pazurą, odpowiedzialnym za markę Seiko w grupie ZIBI, która jest oficjalnym dystrybutorem Seiko w Polsce.
W salonie możemy obejrzeć, przymierzyć, i oczywiście kupić zegarki z wyższych linii produktowych, jak Prospex czy Marinemaster, a przede wszystkim właśnie marki King Seiko.
Zegarki King Seiko, zarówno vintage, jak i współczesne, charakteryzują się minimalistycznym, eleganckim designem. Tarcza jest zazwyczaj bardzo przejrzysta, z prostymi indeksami i subtelnymi detalami, jak na przykład delikatne giloszowanie. Szkło szafirowe jest standardem, a koperty są znakomicie wykończone i wyposażone w wysokiej klasy bransolety.
King Seiko to zegarki mechaniczne dla osób, które cenią elegancję i prostotę, ale niekoniecznie potrzebują dodatkowych funkcji, takich jak chociażby stoper. Modele z tej serii są dobrze wykonane, z dbałością o detale, a ich minimalistyczny styl sprawia, że są ponadczasowe. Adresowane są głównie do miłośników zegarków vintage, młodych profesjonalistów i fanów japońskiego zegarmistrzostwa.
Zegarki King Seiko są swojego rodzaju pomostem pomiędzy Seiko i Grand Seiko.
W salonie mogłem poznać się „na żywo” z czterema modelami King Seiko: SJE095J1, SJE111J1, SJE113J1 i SPB391J1, które silnie nawiązują do tradycji tej japońskiej marki, łącząc retro design ze współczesnymi rozwiązaniami technicznymi. Wpisują się jednocześnie w obecny, główny trend zegarkowej mody.
King Seiko KSK ‘Kiku’ 6L Limited Edition
King Seiko SJE095J1 to hołd dla klasycznych modeli King Seiko KSK z lat 60. XX wieku, które wyróżniały się prostotą i elegancją. Jak dla mnie, to zegarek w jego najczystszej postaci, którego przeznaczeniem jest wskazanie czasu, wszystko inne jest dodatkiem.
Idealnie okrągła koperta ze stali szlachetnej 316L o średnicy 38,3 mm średnicy i grubości 10,7 mm, wykończona polerowaniem i szczotkowaniem, z polerowanym, skośnym pierścieniem lunety obejmującym szkło szafirowe typu box, z warstwą przeciwodblaskową na spodniej stronie.
I te ucha… majstersztyk. Dość długie, ścięte na zewnętrznych krawędziach, które są polerowane sprawiają wrażenie „skręconych” i wnoszą lekkość do całej kompozycji. Pomiędzy nimi zamocowana jest klasyczna, siedmiorzędowa, stalowa, szczotkowana bransoleta z motylkowym zapięcie.
Jeśli pamiętacie bransolety Seiko chociażby z Prospex-ów, to czym prędzej o nich zapomnijcie. Tutaj jest solidnie i porządnie, chciałoby się powiedzieć – nareszcie! Jakość to drugie imię modeli King Seiko.
Jasna tarcza o wzorze tłoczonej rozety, wygląda jak z Grand Seiko - jest biała, choć refleksy światła sprawiają, że wydaje się lekko kremowa, perfekcyjnie czytelna, z nakładanymi, prostymi indeksami oraz złotym, nałożonym napisem SEIKO pod godziną 12. i czarnym oznaczeniem KING SEIKO AUTOMATIC nad 6. Okienko daty ze srebrnym obramowaniem jest tradycyjnie na pozycji godziny 3., podobnie jak bardzo wygodna koronka. Od spodu mamy pełny, stalowy, wkręcany dekiel ozdobiony logo King Seiko, to tez ukłon w stronę tradycji – w latach 60. i 70. XX wieku przeszklone dekle nie był „w trendzie”, ponieważ mechanizmy zwykle nie były dekorowane, tam liczyła się bardziej funkcja niż forma. Wodoszczelność tego klasycznego modelu też jest jak najbardziej klasyczna – 50 metrów.
Wskazówki takie jak w klasycznych modelach Grand Seiko, wykończone techniką Zaratsu, zresztą całość przypomina mi model SBGR261 marki GS. Tak, wiem, że narażę się teraz ortodoksyjnym wyznawcom Grand Seiko, ale gdyby nie oznaczenia, spokojnie mógłbym ten model wziąć za należący do oczko wyższej, jeszcze bardziej prestiżowej marki Grand Seiko.
Mechanizm zastosowany w zegarku to Seiko kaliber 6L35 łożyskowany na 26 syntetycznych rubinach, z naciągiem automatycznym wykorzystującym Magic Lever, zwiększającym efektywność dwukierunkowego nakręcania sprężyny napędowej ruchami wahnika. Balans oscyluje w rytmie 28 800 wahnięć na godzinę, czyli 4Hz, a pojedynczy bęben sprężyny zapewnia 45 godzin rezerwy chodu. Chciałoby się więcej, bo obecnie wiele zegarków z tej półki cenowej oferuje 3 doby, z drugiej strony w zegarku, który ma być „the one and only”, taka wartość jest zupełnie wystarczająca.
King Seiko KSK ‘Olive Suede’ 6R Interchangeable
Tej „wady” pozbawiony jest jego kuzyn, model KSK ‘Olive Suede’ 6R Interchangeable oznaczony referencją SJE111J1 z cyferblatem, którego struktura imituje oliwkowozielony zamsz, a sama koperta jest nieco większa od pierścienia lunety. Podobnie jak w poprzednim zegarku, również tu powierzchnie koperty są szczotkowane i polerowane, bransoleta również ma siedem rzędów ogniw, a koronka i datownik są na pozycji godziny 3.
Ucha obudowy tego modelu mają trzy płaszczyzny, zatem nie ma tutaj pojedynczego „cięcia”, przejścia są bardziej gładkie, a sama koperta sprawia wrażenie bardziej sportowej i bardziej masywnej. Ten duch znajduje też odzwierciedlenie w konstrukcji smukłych wskazówek, które w swej centralnej części wypełnione są substancją luminescencyjną LumiBrite, pozwalając odczytać czas również po zmroku. Również klasa wodoszczelności koperty – 10 ATM pozycjonuje ten zegarek jako bardziej sportowy.
Za pełnym, zakręcanym, stalowym deklem pracuje mechanizm Seiko 6R55 z automatycznym naciągiem, realizowanym za pomocą systemu Magic Lever, łożyskowany na 24 kamieniach. Dzięki zastosowaniu bardzo efektywnego systemu przekazywania energii z wahnika, sprężyna główna dość szybko zostanie nakręcona „na full” i wówczas będziemy mogli odłożyć zegarek aż na 3 doby – ta informacja znajduje się też w dolnej części zielonej tarczy.
Nie ma róży bez kolców – chciałoby się rzec – ponieważ znacząco dłuższa rezerwa chodu jest w tym wypadku okupiona niższą częstotliwością pracy balansu, który oscyluje z częstotliwością 21 600 wahnięć na godzinę. Absolutnie nie uważam, że to źle – takie same wartości znajdziemy w mechanizmach Powermatic, stosowanych przez grupę Swatch. Wskazuję to jedynie, jako różnicę w stosunku do mechanizmu 6L35 z modelu King Seiko KSK ‘Kiku’.
King Seiko ‘Edo Purple’ 6L 1969 Re-Interpretation
Kolejny ciekawy zegarek mechaniczny z nowej kolekcji King Seiko, jaki spotykam w salonie, to ‘Edo Purple’ 6L 1969 Re-Interpretation, współczesna wersja modelu z roku 1969, z niezwykłym kolorem tarczy – intensywną purpurą, która nadaje mu prawdziwego retro-blasku.
Koperta zegarka o kształcie beczułki, z bardzo mocno zaoblonymi bokami, ma 39,4 mm średnicy i tylko 9,9 mm grubości, co jest kolejnym akcentem vintage, ponieważ w latach 60,, 70, i 80, zegarki były mniejsze i cieńsze. Rozstawione na 19 mm ucha są po prostu przedłużeniem obłości koperty i wychodzą z niej w sposób naturalny. Skośne powierzchnie boków koperty są polerowane, pierścień lunety jest bardzo wąski, prawie niezauważalny. Szkło szafirowe typu glassbox sprawia, ze tarcza wydaje się osadzona głębiej i poprawia jej plastykę, zwłaszcza kiedy patrzymy na nią pod kątem. Dla minimalizacji refleksów światła, od spodu szkła naniesiono warstwę antyrefleksyjną.
Cyferblat to wzór czytelności – nakładane, proste wąskie indeksy mają fazowane czoła, skierowane w stronę centrum tarczy, indeks na godzinie 12. jest podwójny, ze wzorem skośnych linii układających się w jodełkę. Delikatne, białe znaczniki minut na obwodzie dopełniają obrazu klasycznej tarczy, na której znalazły się też oznaczenia producenta, marki oraz informacja o zastosowanym mechanizmie.
Zgrabne ramiona wskazówek typu baton są wąskie, tak, jak oczekiwalibyśmy po zegarku w stylu neo-vintage. Okienko datownika umieszczono klasycznie, na pozycji godziny 3., zostało ono otoczone białą ramką, a wskazanie zrealizowane jest w postaci białych liczb na czarnym tle. Klasycznie umieszczono też proporcjonalną koronkę, za pomocą której możemy również dokręcać sprężynę główną mechanizmu 6L35. Jest to dokładnie ta sama konstrukcja, którą zastosowano w modelu SJE095J1.
King Seiko ‘Edo Purple’ 6L 1969 Re-Interpretation oznaczony numerem referencyjnym SJE111J1 ma bransoletę z daleka przypominającą wzór bids of rice, jednak jest znacznie bardziej „surowa” i kanciasta, a składa się aż z 13 rzędów ogniw, z których zewnętrzne są szerokie, a pozostałe wąskie. Zapięcie jest typu motylkowego, z logo KING SEIKO i przyciskami zwalniającymi blokady po obu stronach.
Od spodu zastosowano pełny, stalowy wkręcany dekiel, co jest oczywiście ukłonem w stronę pierwowzoru, a wodoszczelność tego modelu to wystarczające do codziennej eksploatacji 50 metrów.
King Seiko ‘Forest Green’ 6L 1969 Re-Interpretation
Ostatni z modeli King Seiko, z którym miałem przyjemność poznać się w podczas wizyty w salonie Seiko Watch Salon w Warszawie, to ‘Forest Green’ 6L 1969 Re-Interpretation, czyli bliźniaczy model opisywanego przed momentem zegarka, ale z tarczą o wzorze ciemnozielonego, leśnego mchu, matową i chropowatą, w przeciwieństwie do połyskującego purpurą cyferblatu poprzednika. Wszystkie pozostałe cechy tego modelu, oznaczonego referencją SJE113J1 są identyczne.
Oba te modele są dla mnie kwintesencją zegarka w stylu vintage, z czytelną tarczą, prostymi wskazówkami, kopertami w stylu lat 70. XX wieku oraz niezawodnymi mechanizmami z automatycznym naciągiem. Pozbawione substancji luminescencyjnej na indeksach czy wskazówkach zyskują na klasycznym stylu, nie tracąc przy tym nic z czytelności i zachowują klimat pierwowzorów.
Żywe kolory cyferblatów sprawiają, że nie pozostaną niezauważone, mimo swojego klasycznego stylu i kształtu. W mojej opinii to jedne z bardziej udanych odwołań do przeszłości w zegarkowym świecie, w dodatku wykonane z pietyzmem, dbałością o szczegóły i bardzo wysoką jakością.
Obawy okazały się nieuzasadnione
To mój pierwszy dłuższy, bezpośredni kontakt z zegarkami z kolekcji King Seiko, które po wzięciu do ręki robią świetne wrażenie. Nie ma tu nic z „budżetowości”, znanej z tańszych modeli Seiko, wszystko jest przemyślane i wykonane z wysokiej jakości materiałów. Bransolety nareszcie nie pozostawiają nic do życzenia - są solidne, przyjemnie ciężkie, z bardzo porządnymi zapięciami.
Przyznam, ze trochę obawiałem się tego spotkania z nowymi wcieleniami King Seiko. Trochę podejrzewałem, że może stać za tym więcej marketingu niż prawdziwej techniki i dobrej jakości, ale moje obawy okazały się nieuzasadnione. To są dobre zegarki, na tyle dobre, że pozwolą powalczyć marce Seiko o klienta ze średniej półki, który do tej pory być może „omijał” Seiko, o ile nie był fanem wszystkich Sumo, Tuna, Turtle, Samurai, czy Monsterów.
King Seiko to zegarki półkę wyżej niż modele z kolekcji Presage, które znakomicie komponują się z biurowym stylem i wpisują się w kanon wielkomiejskiego życia, ale nie będą wyglądać „od czapy” zestawione z koszulką polo podczas weekendowego city break czy wypadu na piknik.
Królewskie Seiko (i nie tylko)
W salonie można zobaczyć nie tylko King Seiko, znajdziecie tam też Marinemastery czy mechaniczne chronografy z serii Speedtimer, to wszystko świetnie wyeksponowane i z możliwością porozmawiania z bardzo kompetentnymi sprzedawcami. Seiko Watch Salon to idea punktów sprzedaży, które mają pomóc zerwać z postrzeganiem marki, jako producenta tanich zegarków. Tanich, nie znaczy, że złych, Seiko przecież zawsze trzymało i trzyma poziom, ale ile razy słyszeliście: „Tyle? Za Seiko?”
Prospex, Marinemsater czy King Seiko to zupełnie inna liga, niż Seiko 5, chociaż to właśnie na nich Seiko zbudowało swoją potęgę. Grand Seiko jest świetnym pokazem możliwości technicznych firmy i kunsztu zegarmistrzowskiego, ale to przystępne cenowo modele budują globalny market. Nie szukając daleko analogii – Honda sprzedaje na świecie ponad 20 milionów sztuk jednośladów rocznie, ale to nie są topowe CBR1000RR-R Fireblade, większość tego obrotu pochodzi ze sprzedaży pojazdów o pojemnościach skokowych do 125 ccm w krajach azjatyckich.
Do niedawna marka Seiko miało „dziurę” w ofercie dla klientów ze średniej półki, którzy „wyrośli” już z tańszych zegarków, ale nie są jeszcze na poziomie GS. Tę lukę mają wypełnić powracające na rynek modele King Seiko, z ciekawym designem, stylem vintage oraz wysokiej klasy mechanizmami, oczywiście „in-house”. Modele kierowane są do ludzi w wieku 25-40 lat, aktywnych zawodowo, dbających o zdrowie i kondycję, a także ceniących nienachalny styl i oryginalne, żywe kolory.
Dziękujemy przedstawicielom marki Seiko w Polsce za zaproszenie do Seiko Watch Salon i prezentację nowości King Seiko, oraz umożliwienie nam dokładniejszego zapoznania się z zegarkami z tej kolekcji.
Sprawdź też nasze pozostałe publikacje o nowościach tej marki - zegarki Seiko.