Hautlence to nie jest marka, której produkty spotkacie w każdym zegarkowym butiku na świecie, ba, nie jest też łatwo zobaczyć zegarek tej firmy na czyimkolwiek nadgarstku. Hautlence to specjaliści we wskazywaniu czasu na wiele, bardzo niekonwencjonalnych i awangardowych sposobów. Powiedzieć, że ta firma przełamuje konwencje, to jakby powiedzieć, że McLaren Senna GTR jest szybki.
Od swojego powstania 19 lat temu, marka Hautlence zaskakuje branżę zegarmistrzowską swoją wizją prezentacji czasu, co więcej – firma ta na stałe wpisała się w świat „Haute Horlogerie” dzięki projektom będącym bardzo udanym połączeniem sztuki i inżynierskiej doskonałości.
Rock, podróże, zegarki
Pomysł własnej firmy zakiełkował w głowach dwóch ludzi: Renauda de Retz’a i Guillaume’a Tetu podczas spotkania przy piwie podczas targów Baselworld 2001, kiedy to doszli do wspólnej konkluzji, że na targach brakuje innowacyjnych zegarków.
Obaj panowie pracowali wówczas dla wielkich marek zegarmistrzowskich: Renaud dla grupy LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy), po wcześniejszych przygodach z Longinesem i Jaeger-LeCoultre, z kolei Guillaume najpierw pracował dla Rolexa, a potem przeniósł się do TAG Heuera.
We wrześniu 2004 roku porzucili swoje posady, żeby założyć firmę Hautlence przy wsparciu kilku prywatnych inwestorów, nie powiązanych z żadną inną grupą zegarkową, co miało zapewnić im swobodę działania i tworzenia niekonwencjonalnych, innowacyjnych projektów.
W młodości Renaud de Retz marzył o byciu gwiazdą rocka, stało się jednak tak, że przypadkiem trafił do branży zegarkowej i utknął tam na dobre. Z kolei Guillame po ukończeniu szkoły i odbyciu służby wojskowej we Francji chciał podróżować, jednak zanim wyjechał, wysłał kilka CV z czego jedno do firmy zegarmistrzowskiej i tam został zatrudniony. Od wczesnych lat pasjonowało go projektowanie, interesował się wspomaganym komputerowo designem (CAD), a zegarmistrzostwo pozwoliło mu połączyć umiejętności projektowania technicznego z wyczuciem estetyki, więc zafascynował się tworzeniem zegarków.
Manufakturowe telewizory
Pierwsze modele zegarków firmy wykorzystywały ręcznie nakręcany mechanizm Peseux 7001 o grubości zaledwie 2,5 mm, opracowany przez ETA do zastosowania w ultra-cienkich zegarkach mechanicznych. W międzyczasie firma opracowała własne mechanizmy, których konstrukcja była dostosowana do specyfiki projektu zegarka.
Koperty często wykonywane były z 18-karatowego złota w różnych kolorach, zaś „znakiem firmowym” Hautlence jest kształt zegarka w formie ekranu telewizora o proporcjach 16:9.
Nazwa Hautlence to anagram nazwy miejscowości, w której została założona ta marka, czyli Neuchâtel, założyciele firmy chcieli, aby nazwa marki odzwierciedlała miasto będące pierwszą, historyczną, stolicą przemysłu zegarmistrzowskiego, zaś jak sami mówili, nie mieli na tyle wielkiego ego, żeby nazwać firmę "Tetu de Retz".
W 2009 roku Renaud de Retz odszedł z firmy, której samodzielne prowadzenie przejął Guillaume Tetu, zaś pod koniec 2012 roku Hautlence zostało kupione przez rodzinny holding MELB, zarządzany przez byłego szefa Audemars Piguet, Georgesa-Henri Meylana.
Rok później firma przeniosła swoją siedzibę do La Chaux-de-Fonds.
Niezwyciężony
W 2014 roku firma rozpoczęła współpracę z Eric’iem Cantona, który stał się twarzą marki na następne kilka lat. Eric Cantona to niezwykle barwna postać, najbardziej znany jest jako piłkarz – grał między innymi w Olympique Marsylia, Leeds United i Man United, jak również w reprezentacji Francji, dla której strzelił 20 bramek w 45 meczach. Następnie został zawodnikiem i trenerem reprezentacji Francji w piłce nożnej plażowej, a w 2005 zdobył z tą reprezentacją mistrzostwo świata.
Cantona był też aktorem - zagrał w ponad 30 filmach dokumentalnych i fabularnych, a nawet dwukrotnie próbował swoich sił jako reżyser i producent.
Jednym z efektem tej współpracy było wprowadzenie zegarka – który opisywaliśmy w 2014 roku - Hautlence Invictus Morphos, Signature Eric Cantona wyprodukowanego w liczbie 250 egzemplarzy, na którego odwrocie znalazł się odcisk współautora projektu.
Obecnie ta współpraca nie jest już kontynuowana.
Nowe czasy
Rok 2022 otworzył nowy rozdział w historii marki.
Z nowym, bardziej sportowym i nowoczesnym designem zegarków, których pierwszym przedstawicielem był Linear Series 1, czyli zupełnie nowy model z nietypowym sposobem prezentacji aktualnego czasu w formie pionowej liniowej skali godzinowej i klasycznej, okrągłej tarczy minutowej. To zegarek z dziewiątym już własnym mechanizmem manufaktury z La Chaux-de-Fonds, a także nową kopertą o wodoszczelności na poziomie 10 atmosfer i zintegrowanym gumowym paskiem.
Manualne arcydzieło
Zaprezentowany teraz, w 2023 roku, model Hautlence Sphere Series 1 to kolejna wariacja firmy na temat odczytu czasu. Zegarek oznaczony numerem referencyjnym BA80-ST00 ma wymiary 50,8 mm x 43 mm, natomiast jego grubość wynosi 11,9 mm.
Stalowa koperta zegarka w kształcie „telewizora”, wykonana jest z polerowanej i satynowanej stali z wyraźnie zaznaczoną wokół „ekranu” ramką, skrywa ręcznie nakręcany, manufakturowy mechanizm A80 złożony z 218 elementów i łożyskowany na aż 37 kamieniach. Mechanizm pracuje z częstotliwością 3Hz (21 600 wahnięć balansu na godzinę), a w pełni nakręcony zapewnia 72-godzinną rezerwę chodu.
Boczne powierzchnie koperty i ramka okalająca szkło są polerowane, natomiast cała reszta jest pięknie satynowana, boczne zaoblenia, na rogach zmieniają się w lekko wklęsłe elementy płynnie przechodzące w zintegrowany z kopertą gumowy niebieski pasek.
Po prawej stronie koperty umieszczono pokaźnych rozmiarów zębatą koronkę, dodatkowo okala ją niebieska guma ułatwiająca regulację czasu i nakręcanie zegarka. Koronka na czole jest również ozdobiona logo marki – wstęgą Möbiusa.
Szkieletowana tarcza zegarka, choć nie wiem czy w tym przypadku słowo „tarcza” jest najtrafniejszym określeniem, jest wyraźnie podzielona na dwie części: prawa to wskazanie minut typu retrograde, gdzie ułożone w półkole cyfry minutowe zostały osadzone na szafirowym szkle pośrednim tarczy i wykonane są z materiału Globolight® na bazie ceramiki oraz wypełnione SuperLuminova®. W dzień są one białe, natomiast w ciemności przybierają barwę niebieską, komponując się z innymi elementami zegarka.
Pod tarczą możemy zobaczyć między innymi przekładnię, która spowalnia ruch wskazówki minutowej podczas jej powrotu do pozycji zerowej o każdej pełnej godzinie. Rozwiązanie to ma na celu minimalizację siły uderzenia wskazówki o ogranicznik podczas jej powrotu. Pod wskazówką minutową znajduje się również „wolne koło” ze sprzęgłem jednokierunkowym i dźwignia ślimakowa, służąca do uruchamiania zmiany wskazania godziny.
Sfera czasu
Po lewej stronie tarczy, pod sferycznym szafirowym szkłem, znajduje się obrotowa kula z wygrawerowanymi 12 liczbami, mogąca obracać się w trzech osiach, za pomocą której realizowane jest wskazanie godziny.
O każdej pełnej godzinie dźwignia ślimakowa wyzwala przeskok godziny.
Ta komplikacja konstrukcji mechanizmu określana jest jako jumping hour. W tym modelu jest ona realizowana trójwymiarze. Skokowy obrót kuli godzinowej realizowany jest dzięki czterem stożkowym kołom zębatym umieszczonym na dwóch przecinających się osiach nachylonych pod kątem 21 stopni.
Cały ten misterny mechanizm zapewniający precyzyjne przeskoki godzin ukryty jest wewnątrz sfery złożonej z dwóch tytanowych półkul pokrytych niebieską powłoką PVD.
Wygrawerowane w tytanie cyfry są koloru białego, zaś zastosowana SuperLuminova - podobnie jak w przypadku minut - sprawia, że po zmroku przybierają one niebieską barwę. Podobne rozwiązanie zostało już wcześniej zastosowane w modelu HL Sphere, budowę i pracę mechanizmu możemy zobaczyć na filmie ilustrującym działanie zegarka z obracającą się sferą.
Warto poświęcić dosłownie minutę, aby zobaczyć ten spektakl:
Ciemna strona globu
Kiedy obrócimy zegarek, naszym oczom ukaże się podzielony na dwie części „ekran telewizyjny”, po którego lewej stronie mamy koło balansowe oraz szkieletowany bęben sprężyny, dzięki czemu możemy zobaczyć sprężynę główną i ocenić wizualnie stopień nakręcenia zegarka.
Znajdziemy tam także informacje o numerze seryjnym zegarka i jego limitacji.
Po prawej zaś stronie widzimy „ciemna stronę Księżyca”, czyli tę półkulę godzinową, której nie widać w danym ustawieniu od strony tarczy. Od spodu całość zamknięta jest za przezroczystym, mocowanym za pomocą ośmiu śrub deklem, na którym znajdują się też wygrawerowane informacje o nazwie producenta, kraju pochodzenia i klasie wodoszczelności zegarka Hautlence Sphere Series 1.
Sprężyna balansu została wyprodukowana przez siostrzaną firmę Hautlence - Precision Engineering AG.
Oprócz bardzo oryginalnego rozwiązania prezentacji czasu, będącego połączeniem przeskakującej w trzech osiach kuli z naniesionymi godzinami oraz powracającej wskazówki minutowej, producent wprowadził tez inne ciekawe rozwiązanie – mechanizm mianowicie skonstruowany jest w ten sposób, że uniemożliwia „cofanie” zegarka. Jedyna możliwość zmiany czasu, to regulacja „do przodu”, co jest związane z zestrojeniem systemu obrotów sfery.
Dla zapewnienia najwyższej sterylności warunków pracy mechanizmu, wewnątrz koperty panuje próżnia.
Hautlence Sphere Series 1 – dostępność i cena
Marka Hautlence zatrudnia około 10 osób, głównie projektantów i inżynierów, a produkuje około 200 zegarków rocznie, bazując na 9 mechanizmach opracowanych we własnych laboratoriach
W przypadku Sphere Series 1 liczba egzemplarzy jest również mocno limitowana, powstanie ich jedynie 28 sztuk. Jeśli więc macie chrapkę na ten zegarek i wolne 300 tysięcy złotych, to warto się pospieszyć.
Szukasz informacji o nowościach marki Hautlence i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Hautlence.
0 Komentarzy
Średnia 0.00