Moda na retro, tak powszechna obecnie w branży zegarkowej, nie ominęła również firmy Casio i jej najbardziej popularnej marki zegarków, czyli G-SHOCK. Z jednej strony Casio migruje powoli w stronę smartwatch’y modelami z serii G-Squad, z drugiej próbuje pozostać marką pierwszego wyboru dla „ludzi dobrej roboty”, outdorowców, sportowców czy bywalców siłowni. Seria DW-5900 na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym z całej gamy G-SHOCK’ów, nie ma zaawansowanych funkcji dodatkowych ani – tak zwanych - „wodotrysków”.
Jest prostym technicznie, solidnym zegarkiem do codziennego użytku.
G-Hulk, zwany też… Walterem
Mimo, że DW-5900TS-1 nie jest modelem najbardziej pożądanym z gamy tego typu zegarków „G”, jak Rangeman, Mudman, Mudmaster czy Frogman, to zasługuje na uwagę z kilku powodów.
Seria DW-5900 ujrzała światło dzienne po raz pierwszy w 1992 roku i były to pierwsze zegarki Casio z tzw. „3-eyed design”, czyli z trzema okrągłymi okienkami wskazań.
Co ciekawe, ten właśnie design dał początek serii DW-6900, jednej z najdłużej produkowanych i najbardziej popularnych serii w historii G-SHOCKa. Obecne dostępne na rynku nowe modele to reedycja przygotowana przez producenta w ramach powrotu do korzeni (Returning to the Origin) z okazji 35-lecia zegarków G-SHOCK.
Model DW-5900 został spopularyzowany dzięki „roli” w filmie „Big Lebowski”, gdzie możemy go zobaczyć na ręku Waltera Sobczaka (granego przez Johna Goodmana).
Z tego powodu wśród fanów marki DW-5900 znany jest też jako „Walter”.
Gdyby DW-5900TS-1 był zegarkiem analogowym, to byłby określany jako zegarek szkieletowany, ponieważ jego tarcza jest półprzezroczysta, i choć nie widać przez nią mechanizmu, to ten zabieg stylistyczny sprawia, że zegarek w świetle słonecznym wygląda bardzo ciekawie.
Dodatkowo jego tarcza ma kolor zielony, co sprawia, że w połączeniu z równym podświetleniem całej tarczy robi naprawdę niecodzienne wrażenie i kojarzy się z kolejnym filmowym bohaterem, tym razem marvelowskiego kina akcji – Hulkiem. Z tej właśnie prostej przyczyny, często model ten określany jest przez użytkowników i fanów marki „G” także jako G-Hulk.
Plusy i minusy zegarka z perspektywy użytkownika
Współczesny G-SHOCK DW-5900 jest praktycznie wierną kopią modelu z 1992 roku, jeśli chodzi o jego kształt i wymiary.
Zegarek ma ośmiokątną kopertę wykonaną z polimeru (żywicy) o przeciętnych - jak na G-SHOCKa - rozmiarach 51.4 mm × 46.8 mm, oraz dość pokaźnej grubości 15,5 mm. Tych wymiarów jednak zupełnie nie czuć na ręku, zegarek bardzo dobrze układa się nawet na niedużym nadgarstku i bez problemu można go schować pod rękawem casualowej koszuli czy bluzy, choć sądzę, że w przypadku tego G-SHOCKa dyskrecja nie jest priorytetem.
Pasek, wykonany z tego samego materiału co koperta zegarka, typowy dla tańszych modeli Casio, jest dość sztywny, a klamerka pozbawiona jakichkolwiek oznaczeń. Czerń koperty przełamana została białymi i jaskrawozielonymi napisami, oczywiście - typowo dla „G” - umieszczonymi w przetłoczeniach.
Cztery przyciski służące do obsługi zegarka są małe, srebrne i doskonale pasują do charakteru tego modelu. Mnie podobają się znacznie bardziej niż te wykonane z tworzywa, które zastosowane są np. zegarkach w serii GA-2200SL. Przyciski działają pewnie i nie wymagają użycia dużej siły, jak to często miało miejsce w bardziej „pancernych” modelach tego japońskiego producenta.
Jak na zegarek „retro” przystało, spód obudowy osłania typowy, stalowy G-Shock’owy dekiel mocowany czterema śrubami.
G-SHOCK DW-5900TS-1 “G-Hulk” ma wyświetlacz w „negatywie” i – w mojej ocenie - jest to jego największy mankament. Dlaczego? Ponieważ czytelność tego zegarka w jasnym świetle jest dobra, ale już przy gorszym oświetleniu pozostawia niestety sporo do życzenia.
Sytuacja zmienia się radykalnie, kiedy naciśniemy przycisk podświetlenia, ale o tym za chwilę.
Jeśli komuś znudzi się kolor
Póki co, przyjrzyjmy się strukturze wyświetlacza.
Jego dwie większe, okrągłe subtarcze odpowiadają za wskazanie upływających sekund - lewa wskazuje sekundy od 1 do 5, prawa od 6 do 0, a cykl ten powtarza się co każde 10 sekund.
Środkowa tarcza odpowiada za wskazania włączenia jednego z 5 alarmów, sygnału dźwiękowego pełnej godziny, wyciszenia dźwięku naciśnięcia przycisku, drzemki i czasu letniego (DST).
Zegarek nie przełącza się automatycznie na czas letni/zimowy, wymagana jest do tego ręczna korekta wskazania przez użytkownika, na szczęście - w odróżnieniu od najprostszych „kostek” G-SHOCK - jest to realizowane przez ustawienie DST na on/off.
W tym przedziale cenowym nie ma co spodziewać się rozwiązań technicznych i materiałów z tak zwanej wyższej półki, więc opisaną tarczę/wyświetlacz chroni mineralne szkło. Warto jednak wspomnieć, że szkło osadzono na tyle głęboko, że jest ono dobrze chronione przed stłuczeniem czy zarysowaniem.
Jak na G-SHOCKa przystało, pasek zamocowany jest na 2-częściowych, skręcanych osiach i łatwo można go wymienić we własnym zakresie, podobnie jak obudowę koperty, jeśli komuś znudzi się kolor lub zapragnie swój zegarek zcustomizować.
Nie ma wielu funkcji dodatkowych, ale ma wszystko, co niezbędne
Model z 1992 roku wyposażony był w mechanizm o oznaczeniu 914, zaś sercem nowego DW-5900 jest moduł 3465, zasilany typową zegarkową baterią CR2025 zapewniająca około 5 lat działania zegarka.
Jak wspominałem wcześniej, zegarek DW-5900TS-1 “G-Hulk” nie ma wielu zaawansowanych funkcji dodatkowych znanych z wyższych modeli G-SHOCK, ale ma wszystko, co niezbędne jest na co dzień, czyli wskazanie czasu i daty, stoper odmierzający czas z dokładnością do 1/100s w przedziale do 1 godziny, 24-godzinny timer (minutnik) ustawiany z krokiem 1 minuty, automatyczny kalendarz (do roku 2099), 5 alarmów w tym jeden z drzemką, oraz możliwość wyboru jednej z 29 stref czasowych.
Crème de la crème
Podświetlenie tarczy to crème de la crème tego modelu i sprawia, że jest od najbardziej atrakcyjny w całym szeregu DW-5900. Dodatkowo długość trwania podświetlenia można ustawić na 1,5 sekundy lub 3 sekundy.
Jak każdy model G-SHOCK, także ten jest oczywiście wstrząsoodporny i ma dość wysoką klasę wodoszczelności na poziomie 20 barów (200m). Producent gwarantuje dokładność chodu na poziomie +/- 15 sekund na miesiąc, mój egzemplarz wykazuje średnio +3 sekundy / miesiąc.
G-SHOCK DW-5900TS-1 “G-Hulk” - podsumowanie
Mimo dość prostej konstrukcji i braku wyszukanych funkcji dodatkowych, w mojej ocenie G-SHOCK DW-5900TS-1 “G-Hulk” jest znakomitą propozycją dla każdego fana tej japońskiej marki.
Półprzezroczysta tarcza – mówiąc kolokwialnie – na żywo „robi robotę”, a zegarek ten doskonale sprawdzi się jako codzienny czasomierz dla aktywnych ludzi nie potrzebujących funkcji smart i ceniących nietuzinkowy wygląd. To zegarek kwarcowy, który będzie dobrym uzupełnieniem casualowego outfitu i solidnym towarzyszem wakacyjnych wypraw.
Dane techniczne G-SHOCK DW-5900TS-1:
Wymiary koperty: 51.4 mm × 46.8 mm × 15.5 mm
Waga: 60 g
Materiał koperty: polimer (żywica)
Materiał paska: polimer (żywica)
Szkło mineralne
Klasa wodoszczelności: 20 bar
Cena w przedziale 379 złotych – 549 złotych.
02:00 07.07.2023Recenzje i testy
G-SHOCK DW-5900TS-1 “G-Hulk”. Plusy i minusy zegarka z perspektywy użytkownika
Tagi:
chronografzegarki japońskiezegarek do pływaniazegarek nurkowyzegarki młodzieżowejapoński zegarekczarny zegarekzegarki kwarcowezegarek do bieganiazegarki sportowezegarek wodoszczelnyzegarek elektronicznyzegarek na prezentzegarek z wyświetlaczem
REKLAMA
Aviator Swiss Made i zegarki lotnicze. Bardzo ciekawy przekaz marki.
W dniu 18 lipca 2018 roku w warszawskim hotelu Hilton, odbyło się spotkanie właściciela marki Aviator Swiss Made, jego polskiego przedstawiciela – firmy Poljot Euro, zapr ...
Dlaczego warto pamiętać o zegarach wieżowych? Spojrzenie historyczne
Aby rozmawiać o tym, czym są zegary wieżowe i dlaczego niestety są często niedocenianym świadectwem minionych czasów, najlepiej byłoby spojrzeć na nie z punktu widzenia p ...
Zenith Defy LAB. Czy to przełom w mechanicznym zegarmistrzostwie?
Premierę zegarka marki Zenith – model Defy LAB, dział promocji marki Zenith nazwał rewolucją w zegarmistrzostwie, równocześnie obwieszczając kres dominacji wychwytu szwaj ...
Orient Star M34 Semi Skeleton. Blask gwiazd i dynamiczne kolory zorzy polarnej
Marka Orient Star nie próżnuje. Japoński producent zegarków mechanicznych bardzo konsekwentnie stawia na klasykę. Chodzi o klasyczne zegarki w aspekcie ich stylu i wygląd ...
Vostok Europe Systema Periodicum. Sześć zegarków, 6 pierwiastków chemicznych
Kiedy piszemy o zegarkach litewskiej marki Vostok Europe jestem przekonany, że nasi czytelnicy – tak jak ja również - przed oczami mają bardzo wyraziste, zazwyczaj duże z ...
Tissot Le Locle Powermatic 80 20th Anniversary. Nowa odsłona klasyka
Model Le Locle to już klasyk w ofercie zasłużonej marki Tissot. Klasyk, z racji bycia popularnym zegarkiem w portfolio szwajcarskiego producenta już od 20 lat, ale też kl ...
Eberhard & Co Scientigraf Chrono. Naukowiec ze stoperem
Słysząc Eberhard na myśl zawsze przychodziły mi dwa skojarzenia: zegarek o nazwie Scafograf, czyli ciekawy „nurek”, oraz taki specyficzny chronograf z czterema subtarczam ...
Top 5 upiornych zegarków, nie tylko na Halloween
Wiele osób fascynuje się tematyką grozy, obecną szczególnie na wielkim ekranie czy też w strasznych opowieściach. Popularność strasznego motywu zwiększa się w okolicach s ...
Victorinox I.N.O.X. Automatic i Small Quartz. Mniejsze koperty, ta sama wytrzymałość
Każda firma, także produkująca zegarki, jest w pewnym stopniu zmuszona do tego, aby chociaż starać się nadążać za modowymi trendami, a w każdej branży - w zegarmistrzowsk ...
Dlaczego w wielu zegarkach indeks IV prezentowany jest jako IIII?
Spójrzcie na zdjęcia poniżej. Co jest – mówiąc kolokwialnie - „nie tak” z tym zegarkiem? Zgadza się. Chodzi o sposób pisania rzymskiej czwórki. Rzeczywiście większość fir ...
Ankieta nr 4 – Pokolenie Z (Gen Z). „Zegarki przez pokolenia”
Ankieta nr 4 - Pokolenie Z W 2024 roku nasz portal Zegarki i Pasja obchodzi 10-lecie. Przez tę dekadę funkcjonowania dookoła nas wydarzyło się bardzo wiele - szybki rozwó ...
Ball The Normandy Series. Zegarki z okazji 80. rocznicy bitwy o Normandię
Lądowanie w Normandii to moment, w którym rozpoczęto realizację decyzji o otwarciu drugiego frontu podczas II Wojny Światowej. Stał się on czynnikiem zgubnym dla okupując ...