• Zegarki marki Atlantic
  • Zegarki marki Citizen
  • Zegarki marki Aerowatch
  • Zegarki marki Junghans
  • Zegarki marki Perrelet
  • Zegarki marki Certina
  • Zegarki marki Davosa
  • Zegarki marki Rado
  • Zegarki marki Luminox
  • Zegarki marki Montblanc
  • Zegarki marki Vostok Europe
  • Zegarki marki Omega
  • Zegarki marki Michel Herbelin
  • Zegarki marki Alpina
  • Zegarki marki G-SHOCK
  • Zegarki marki Orient
  • Zegarki marki Orient Star
  • Zegarki marki Bulova
  • Zegarki marki Błonie
  • Zegarki marki Tissot
  • Zegarki marki Seiko
  • Zegarki marki Roamer
  • Zegarki marki Ball
  • Zegarki marki Prim
  • Zegarki marki Grand Seiko
  • Zegarki marki Oris
  • Zegarki marki Epos
  • Zegarki marki Frederique Constant
  • Zegarki marki Aviator Swiss Made

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic


W różnego rodzaju zegarkowych gremiach toczy się stale, choć na szczęście w łagodnej formie, spór odnośnie naśladownictwa w branży zegarmistrzowskiej. Dyskusje dotyczą konkretnie zegarków naśladujących inne modele. Wielu zegarkomaniaków akceptuje zegarki niemal identyczne pod względem wzoru jak modele znane i cenione, ale z inną nazwą na tarczy. Takie zabiegi stosuje szereg dalekowschodnich, wirtualnych zazwyczaj marek. Dla wielu brak logotypu wystarcza by zegarek był akceptowalny. Także i przepisy prawa w naszym kraju nie stają ku takiemu podejściu na drodze. Jest jednak sporo przykładów zegarków cenionych producentów, którzy stosują podobne postepowanie. Ale czy dokładnie takie samo?

W świetle zdarzeń takich jak te, kiedy do odbiorcy przychodził zegarek inspirowany modelem marki Rolex z innym logo, ale z bransoletą zaopatrzoną w logo Rolex, czy też z symbolem korony na koronce – trudno nie odnieść wrażenia, że to tylko jedna z opcji oferowanych przez producenta zwykłych podróbek. Zegarki znanych producentów inspirowane, nawet bardzo wyraźnie, kultowymi modelami innych firm moim zdaniem nie idą aż tak daleko. Wielu mówi na te zegarki „homage”, co oznacza w języku angielskim „hołd” (w Polsce swojsko określane są one także mianem „chomarów”). Z takim postępowaniem trudno mi się zgodzić w sytuacji w której mamy do czynienia z odwzorowaniem wizualnie 1:1 aktualnego modelu danej firmy, a tego typu zegarki to w zasadzie trzon oferty takiego „producenta” z ad hoc wymyśloną marką. To żaden homage, to sposób na poszerzenie grona odbiorców.

Jest też wielu producentów nie kryjących się z konkretną inspiracją, oferujących historyczne modele w wysokiej jakości wykonaniu. Tu pewnie można mówić o swego rodzaju hołdzie, a nie wyłącznie o sposobie na zarobkowanie, choć oczywiście nikt nie robi tego dla idei. Niemniej zegarki „inspirowane” są i będą obecne w branży zegarmistrzowskiej, to się nie zmieni. W tej branży wymyślono już tak wiele, że każdy nowy pomysł nieraz nawet nieświadomie wchodzi na znaną już ścieżkę. Poza tym, mamy szereg dość szeroko wykorzystywanych kanonów, jak chociażby sportowe zegarki ze zintegrowaną bransoletą, których początki sięgają lat 70. XX wieku, wzór zegarków typu Pilot pochodzący z okresu II Wojny Światowej i wiele innych.

Po co ten wstęp? Prawdopodobnie nie zmieni on mojego, czy też innych, zupełnie odmiennych zdań na ten temat. Kiedyś toczyłem w tej sprawie „boje”, dziś wiem, że to walka z wiatrakami. Żadna ze stron nie ustąpi, każda szczerze wierzy w swoje racje i - na szczęście - każda ma prawo stosować swoje normy, jak i ocenę. Mówimy przecież nie o rzeczach niezbędnych, a o „zbytkach”, które są elementem życia nie wpływającym na jego jakość zbyt mocno.

Jednak czuję się w obowiązku wyrazić swoje zdanie, bo bohaterem dzisiejszej recenzji jest zegarek marki Steinhart z serii nurkowej, który wizualnie jest oparty na uznanym wzorze kojarzonym z marką Rolex.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

To pochodzący z połowy ubiegłego wieku wzór zegarka nurkowego, który został przez firmę Rolex rozpowszechniony tak mocno, że dziś dla wielu kojarzy się wyłącznie z nią. Pisałem już przy wcześniejszych okazjach, że moim zdaniem Steinhart postępuje dość sprytnie. Nie ma w tym zegarku ani jednego elementu będącego dokładną kopią któregoś z modeli Rolexa, a najważniejsza poza tarczą część zegarka, czyli koperta nie jest nawet podobna do tej stosowanej w modelu Submariner, czy jakimkolwiek innym tego znamienitego producenta.

Mimo to, patrząc na charakterystyczne wskazówki, kształt indeksów i lunetę z luźnym dość podobieństwem od razu na myśl przywodzą właśnie Rolexa. To zapewne zabieg celowy, ale według mnie definitywne odróżnienie nie pozwala postawić produktu Steinharta na równi z klonami Rolexa z dalekiego wschodu, które są zazwyczaj klonami oryginalnego zegarka 1:1. Poza napisami na tarczy, niewprawne oko może nie zauważyć różnic.

No to do rzeczy.

Jeśli ktoś przetrwał wywód ze wstępu, zapraszam do zapoznania się z recenzją zegarka Ocean One 39 BLACK Ceramic. Marka Steihart bazuje oferując swoje zegarki na linii nurkowej i linii dla pilotów. Są także inne, ciekawe modele, oraz wariacje na temat wspomnianych, jak również linie nawiązujące do wyścigów samochodowych, czy też zegarki prezentujące własne podejście niemieckiej marki do pilotów czy zegarków militarnych.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Firma Steinhart ma w Polsce swojego oficjalnego dystrybutora, a więc marka oferuje gwarancję, serwis i opiekę po sprzedaży, z możliwością dokupienia akcesoriów.

Zegarki tej marki są dobrze wykonane, a biorąc pod uwagę poziom wykonania mają moim zdaniem także korzystnie skalkulowaną cenę. Wykorzystywany wzór zegarka nurkowego, poza wyglądem przynoszącymi jednoznaczne skojarzenia, jest po prostu obiektywnie ładny, i ze względów przeznaczenia zegarka użyteczny. Dodatkowo, sportowy charakter i cechy wykorzystywane przy nurkowaniu zestawione są w taki sposób, że modelowi temu trudno odmówić nutki elegancji.  Mimo, że preferuję własny design i indywidualny styl, to bez powielania utartych wzorów pewnie sporą część zegarków musielibyśmy wykluczyć z rynku.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Testowany zegarek należy właśnie do grona tych w ofercie tego niemieckiego producenta, który ewidentnie jest inspirowany Rolexem Submariner. Do niedawna Steinhart proponował modele nurkowe z rodziny Ocean oparte na tym designie z kopertami w wersji 42 mm oraz 44 mm średnicy. Były to duże zegarki, w związku z tym osoby o szczuplejszych nadgarstkach czy też zwyczajnie lubiące mniejsze zegarki nie spoglądały łaskawym okiem w kierunki Steinharta.  Niedawno do oferty wszedł model Ocean One 39 BLACK Ceramic, który z racji właśnie 39 mm średnicy koperty zapewne otworzył firmie dodatkowe drzwi do serc klientów.

Na bazie tego modelu powstało kilka wersji przeznaczonych docelowo także dla pań. Chodzi o wersje kolorystyczne, które mogą przypaść do gustu właśni płci pięknej. Oczywiście nie znaczy to, że panie nie wybiorą klasycznego czarnego modelu jak ten prezentowany dziś. Ogólnie kolekcja określana jest jako unisex, dlatego że średnica obudowy jest właśnie takie.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Zegarek ma kopertę wykonaną ze stali 316L. Jej średnica to wspomniane 39 mm, a grubość to 13 mm. Koperta ma okrągły kształt z łagodnie, prawie od połowy wysokości wyprowadzonymi uszami zwężającymi się ku końcom. Uszy te nie są pod względem kształtu takie jak w Rolexie - zagięte ku dołowi. Są raczej proste, co widać patrząc na zegarek z profilu, wówczas dostrzec można że tylko lekko opadają ich górne szczotkowane powierzchnie, a samo zakończenie uszu ma prostokątny przekrój o skośnie ustawionej powierzchni.

Polerowane boki koperty mają relatywnie wąski profil - to właśnie patrząc na niego widzimy tylko łagodne zagięcie uszu ku dołowi. Mimo dość masywnej konstrukcji, linia boczna i dość zgrabne uszy nadają kopercie Steinharta wizualnej lekkości, co idzie w parze z założeniami dotyczącymi oferowania wersji w mniejszej obudowie.

Po prawej stronie koperty w standardowym miejscu znajduje się koronka, która jest wkręcana i chroniona wypustkami. Wypustki te mocno zwężają się przy samej koronce, która z kolei na swojej czołowej powierzchni ma logo marki, czyli literę „S” w koronie. Od spodu koperta ma pierścień stanowiący niejako kołnierz w który wkręcany jest pełny, stalowy dekiel.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Na deklu wygrawerowano dookoła podstawowe informacje o zegarku, a w jego centralnej części na tle stanowiącym pionowe linie widzimy postać Trytona z trójzębem, na rydwanie z zaprzęgniętym Hippocampusem.

Od strony tarczy kopertę zegarka wieńczy oczywiście obrotowa luneta. Ma ona nacięcia o półkolistym kształcie ułatwiające wygodne obracanie nią. Testowany przez nas model ma bardzo atrakcyjną ceramiczną wkładkę lunety. Ma ona polerowaną, lśniącą powierzchnię w czarnym kolorze, a skala minutowa została wygrawerowana i wypełniona białym lakierem. Trójkącik znajdujący się na godzinie 12 ma wypełnienie z białej masy świecącej SuperlumiNova BGW 9, co pozwala na ustalenie położenia lunety w kiepskich warunkach oświetleniowych.  

Zastosowanie ceramiki do wykonania wkładki lunety, poza świetnym wyglądem przynosi jeszcze jedna ważna korzyść. Materiał ten jest bardzo trudny do zarysowania, a wkładka jest na nie szczególnie narażona. Dzięki ceramice będzie więc długo wyglądała bardzo dobrze.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Luneta okala płaskie szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną. Warstwa redukująca odbicia jest wydajna. Na powierzchni szkła, nad datownikiem naklejono lupkę dla ułatwienia odczytu wskazań daty. To element mający zwolenników jak i przeciwników, ale mi zupełnie nie przeszkadza, a aspekt funkcjonalny jest niezaprzeczalny. Pod szkłem widoczna jest czarna matowa tarcza. Na jej powierzchni nałożono indeksy godzinowe. Każdy z nich ma wypełnienie białą masą świecącą BGW9 taką jak wspomniany trójkącik na lunecie.

Indeks godziny 12. to odwrócony i wydłużony trójkąt, znaczniki 6. i 9. mają prostokątny kształt, ten z godziny 3. zastąpiony jest okienkiem datownika, a pozostałe są okrągłe. Wszystkie są wystarczająco duże i wyraziste by zapewnić komfortowe odczytywanie aktualnego czasu tak w dobrym świetle jak i w ciemności. Pomiędzy indeksami nadrukowano indeksy minutowe jako wąskie białe kreseczki. Pomiędzy godziną 12. a środkiem tarczy nadrukowano nazwę i logo marki, a po przeciwnej stronie zestaw informacji takich jak nazwa modelu, poziom wodoodporności, rodzaj naciągu sprężyny i określenie „professional”.

Ostatni element związany z tarczą to oczywiście zestaw wskazówek.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Ramię wskazówki minutowej jest w stylu pen, a godzinowa ma na końcu element kojarzony właśnie z Rolexem, czyli okrągłe, ażurowane pole nazywane często żartobliwie „mercedesem” ze względu na podobieństwo do logo tej marki.  Wskazówki mają wypełnienie masą świecącą. Wąski sekundnik ma również na mniej więcej 2/3 swojej długości luminescencyjny punkt.

Zegarek otrzymujemy na stalowej, trójrzędowej bransolecie z pełnych ogniw, oczywiście również z pełnymi maskownicami. Bransoleta ma przy uszach 20 mm i zwężą się do 16 mm. Zapięcie to klasyczna składana klamra bransoletowa z dodatkowym zabezpieczeniem w postaci zapadki. Kilka ładnych lat temu miałem model Ocean 42. Wydaje mi się, że dziś prezentowany zegarek ma to zapięcie dużo bardziej solidne i masywne niż to, które było stosowane kiedyś. Ogniwa bransolety jak i górna powierzchnia zapięcia są szczotkowane. Boki zapięcia i zabezpieczająca zapadka są polerowane. Ta ostatnia ma jeszcze wygrawerowane logo marki. Bransoleta ma blokady polegające na zatrzaskiwaniu, co jest mniej wygodne niż mechanizm zwalniania przyciskami. Póki bransoleta jest nowa, trzeba też użyć sporej siły, co z jednej strony daje poczucie pewności zapięcia, ale z drugiej nie jest zbyt wygodne.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Model Ocean One 39 BLACK Ceramic jest moim zdaniem udanym, sportowym zegarkiem. Zamierzone podobieństwo do ikonicznego nurkowego zegarka jednym będzie przeszkadzać, dla innych będzie stanowić atut. Niektórym wystarczy nasuwające się od razu skojarzenie, inni zauważą bardzo istotne różnice. Mnie Steinhart Ocean 39 Ceramic Black nie przeszkadza w tej ani żadnej innej wersji, bo nie traktuję go jako kopię, ale niewątpliwie inspiracja jest nie do ukrycia. Zegarek jest dobrze wykonany, a biorąc pod uwagę cenę na poziomie 1 950 złotych to relacja jakość-cena wypada bardzo dobrze.

„Sercem” zegarka jest sprawdzony i ceniony mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny. W zasadzie producent podaje dwie możliwości, które są równorzędne. Co znalazło się w naszym egzemplarzu tego nie wiem, z racji pełnego dekla. Może to być mechanizm ETA 2824-2 w wersji Elabore lub Sellita SW200-1 w wykończeniu odpowiadającym Elabore u Ety. Niezależnie od tego, który mechanizm zastosowano, oznacza to jednakową niezawodność, wystarczającą precyzję, oraz - w razie potrzeby - serwis w rozsądnych cenach.

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Recenzja: STEINHART Ocean One 39 BLACK Ceramic

Steinhart Ocean One 39 BLACK Ceramic to model, który przypaść może do gustu osobom szukającym ze względu na upodobania lub konieczność dostosowania do szczuplejszej ręki zegarka o popularnej stylistyce i raczej niewielkim rozmiarze koperty. Także i panie mogą się ku niemu zwrócić, bo może prezentować się atrakcyjnie także na damskim nadgarstku.

Zegarek sprawdzi się z powodzeniem jako codzienny towarzysz, a jego charakter można nieco zmieniać i dopasowywać do potrzeb, ponieważ po zdjęciu bransolety można zamocować każdy standardowy pasek o szerokości 20 mm.
 

Plusy (+)   Minusy (-)
+ atrakcyjny design - również design, bo wtórny ;)
+ wysoka jakość wykonania - brak możliwości szybkiej regulacji długości bransolety
+ korzystna cena - konieczność użycia sporej siły do rozpięcia bransolety
+ ceramiczna luneta  
+ sprawdzony mechanizm  


Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki Steinhart znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – STEINHART.

Adrian Szewczyk


Tagi:

Certina - Premium

REKLAMA

Magazyn ZIP - Wszystkie wydania

MAGAZYN Zegarki i Pasja - Wszystkie wydania

ZEGARKI I PASJA NA YOUTUBE

Greenlogic 420

REKLAMA

Montblanc 420

REKLAMA

Atlantic 420

REKLAMA

Frederique Constant 420

REKLAMA

Janeba Oris 420

REKLAMA

Epos 420

REKLAMA

Sector 420

REKLAMA

Recenzja: ROAMER C-line Automatic
Recenzja: ROAMER C-line Automatic
23.10.2020
Testujemy: CITIZEN Eco-Drive Radio ...
Testujemy: CITIZEN Eco-Drive Radio ...
05.11.2020

Podstrony producentów

Zegarki marki Aerowatch
Zegarki marki Alpina
Zegarki marki Atlantic
Zegarki marki Aviator Swiss Made
Zegarki marki Ball
Zegarki marki Bulova
Zegarki marki Błonie
Zegarki marki Certina
Zegarki marki Citizen
Zegarki marki Davosa
Zegarki marki Epos
Zegarki marki Frederique Constant
Zegarki marki G-SHOCK
Zegarki marki Grand Seiko
Zegarki marki Junghans
Zegarki marki Luminox
Zegarki marki Maurice Lacroix
Zegarki marki Michel Herbelin
Zegarki marki Montblanc
Zegarki marki Omega
Zegarki marki Orient
Zegarki marki Orient Star
Zegarki marki Oris
Zegarki marki Perrelet
Zegarki marki Polpora
Zegarki marki Prim
Zegarki marki Rado
Zegarki marki Roamer
Zegarki marki Seiko
Zegarki marki Tissot
Zegarki marki Vostok Europe
Zegarki marki Xicorr
Dołącz do naszego newslettera
i bądź zawsze na bieżąco