Vacheron Constantin to niewątpliwie marka, która ma prawo do „zasiadania” na zegarkowym Olimpie. Jej historia, osiągnięcia i wypracowana pozycja w świecie zegarmistrzostwa to powody ze względu na które niemal każda nowość od tego producenta budzi emocje. Na zakończonym niedawno SIHH 2019, marka Vacheron Constantin zaprezentowała między innymi kolejną, nową wersję zegarka z rodziny Overseas.
Początki tej kolekcji sięgają 1996 roku, kiedy to po raz pierwszy zaprezentowano modele w ramach tej serii. Zegarki posiadające wyraźnie dynamiczną linię stylistyczną oraz wysokie parametry techniczne stały się bardzo pożądane wśród wielbicieli eleganckich czasomierzy o sportowym charakterze. Pierwsze modele wyposażone były w mechanizmy z automatycznym naciągiem, posiadały dekle ozdobione charakterystycznym motywem statku i oferowały wysoki poziom ochrony anty-magnetycznej, a także wodoodporność do 150 metrów.
W 2004 roku kolekcja Overseas przyjęła bardziej nowoczesny wygląd, bowiem modyfikacji poddane zostały niektóre kluczowe elementy. Najbardziej zauważalną zmianą było wykonanie ogniw stalowej bransolety w kształcie połowy, charakterystycznego dla marki, motywu krzyża maltańskiego. Dziś modele z tej serii to ceniony konkurent dla zegarków marki Audemars Piquet i sportowej linii Royal Oak, czy też Nautilus od Patek Philippe.
Da się jednak zauważyć, że konkurenci są o krok do przodu jeśli chodzi o pozycje rynkową. Przynajmniej ja mam takie odczucie. Nie mniej to sportowy zegarek o wyjątkowym charakterze i świetnej jakości wykonania, będący mocnym punktem oferty tego najdłużej nieprzerwanie działającego producenta, zatem rozwój linii nie dziwi.
Na zakończonych targach SIHH 2019 zaprezentowano po raz pierwszy zegarek z kolekcji Overseas wyposażony w jedną z najbardziej widowiskowych wielkich komplikacji konstrukcji mechanizmu jaką jest tourbillon.
Wprawdzie nie jest to specjalnie użyteczny element w zegarku sportowym, a jako urządzenie wyjątkowo delikatne nawet nie wskazany, to model ten na pewno będzie nieco awangardową ozdobą przegubu osoby o zasobnym portfelu.
Zegarek wyposażony jest w bardzo płaski mechanizm, kaliber 2160, z naciągiem automatycznym, który to naciąg odbywa się za pomocą peryferyjnego wahnika wykonanego z 22 karatowego złota. Dzięki takiej konstrukcji udało uzyskać się niewielką grubość mechanizmu na poziomie 5,65 mm. Wiele zyskały także walory estetyczne, bowiem cały mechanizm jest odsłonięty i przygotowany do podziwiania przez przeszklenie dekla.
A jest na co patrzeć.
Po pierwsze, oczywiście tourbillon, widoczny na przestrzał z obu stron. Ale uwagę przyciąga także wąski element masy oscylującej rotora, przyozdobiony wzorem gwoździ paryskich, jak również misternie wykończone płyty i mostki, których poziom obróbki potwierdza zamieszczona na mostku przekładni pieczęć genewska.
Widzimy zatem precyzyjnie pracujące, łożyskowane na 30 kamieniach dzieło mikromechaniki, które tyka hipnotyzująco w trybie 2,5 hertza, czyli z częstotliwością 18 000 wahnięć balansu na godzinę. Od strony tarczy widzimy natomiast cześć mechanizmu najbardziej fascynującą, czyli pracujący w ręcznie polerowanej klatce, wykonany w kształcie krzyża maltańskiego tourbillon. Tarcza ma niebieski kolor i jest przyozdobiona bardzo subtelnym szlifem słonecznym o drobnej strukturze.
Kolor ten pasuje doskonale do wysublimowanego, sportowego zegarka współgrając ze złotym kolorem koła balansowego pracującego w układzie zastosowanej w tym modelu wielkiej komplikacji zegarmistrzowskiej.
Element dystansujący tarczę od szkła ma nadrukowaną podziałkę minutową, która jest zdublowana na pierścieniu zaraz za nią. Pierścień ten jest jakby wydzielony na tarczy poprzez dwa subtelne okręgi tworzące jej krawędzie i dookólną strukturę szlifu. Indeksy godzin 3, 9 i 12 mają kształt mocno wydłużonych rombów. Indeksy są nakładane, wykonane z białego złota i wypełnione masą luminescencyjną. Pozostałe mają kształt wydłużonych prostokątów.
Indeksy 5, 6 i 7poświęcono na rzecz dużego, okrągłego okienka tourbillonu, którego widok oczywiście w pełni rekompensuje ich brak. Wskazówki są wykonane także z białego złota, mają dopasowaną do całości stylistykę oraz nie rzucające się w oczy wypełnienie masą luminescencyjną, w tym wypadku ulepszoną SuperlumiNova.
Jak twierdzą osoby odpowiedzialne za kreowanie zegarków w firmie Vacheron Constantin, Overseas to kolekcja zawierająca dwa cenione motywy Vacheron Constantin - podróż i otwartość na świat. Elegancki wygląd o sportowej estetyce podkreśla możliwość szybkiej zmiany charakteru zegarka dzięki zastosowaniu bransolety z ogniwami o kształcie połowy krzyża maltańskiego i opcji szybkiej jej zmiany na dołączone do zestawu paski, bez konieczności użycia narzędzi, dzięki opracowanemu przez genewską manufakturę systemowi.
Gumowy w niebieskim kolorze i niebieski ze skóry aligatora z nubukową futrówką.
Sportowa obudowa modelu Overseas Tourbillon, przyozdobiona charakterystycznym sześciokątnym pierścieniem, łączy energetyzujący wręcz wizerunek tego projektu, z całkiem sporą dawką elegancji. Dzięki temu zegarki Overseas pasują niemal do każdej stylizacji, mimo, że pierwotnym zamysłem było stworzenie wyjątkowego zegarka sportowego.
Świadczy to o ponadczasowości i uniwersalności tego projektu, który w pełni zasłużył, by w jego ramach zaoferować jedną z najbardziej pożądanych wielkich komplikacji zegarmistrzowskich, widniejącego w nazwie modelu - tourbillonu.
Oczywiście w wypadku zegarka tej manufaktury chyba nie trzeba specjalnie przekonywać nikogo do najwyższej jakości wykonania tarczy, koperty i mechanizmu, choć oczywiście warto wspomnieć o wyjątkowo precyzyjnym szczotkowaniu i idealnych krawędziach powstałych w miejscach łączenia różnych rodzajów obróbki. Niestety, są i gorsze wieści.
Cena modelu Vacheron Constantin Overseas Tourbillon w Polsce ustalona została na poziomie 114 000 euro, czyli przy aktualnym kursie waluty około 489 000 złotych.
Więcej interesujących zegarków w ramach Haute Horlogerie prezentujemy zawsze w dziale – Prestiżowe zegarmistrzostwo.
Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00