Drastyczny skok ceny franka szwajcarskiego wynikający z decyzji Banku Narodowego Szwajcarii, o zakończeniu obrony kursu swojej waluty względem euro, dotyka nie tylko sferę finansową, która jest jako jedyna podnoszona w aspekcie tej zmiany w Polsce. Skok kursu jest na pewno niezwykle silnym uderzeniem w branżę zegarmistrzowską i może przynieść znaczące, czy wręcz spotęgowane w stosunku do skoku kursu, zmiany w branży. Zegarki, to nie jest produkt z grupy niezbędnych do życia.
Drastyczny skok ceny franka szwajcarskiego wynikający z decyzji Banku Narodowego Szwajcarii, o zakończeniu obrony kursu swojej waluty względem euro, dotyka nie tylko sferę finansową, która jest jako jedyna podnoszona w aspekcie tej zmiany w Polsce. Skok kursu jest na pewno niezwykle silnym uderzeniem w branżę zegarmistrzowską i może przynieść znaczące, czy wręcz spotęgowane w stosunku do skoku kursu, zmiany w branży. Zegarki, to nie jest produkt z grupy niezbędnych do życia.
Drastyczny skok ceny franka szwajcarskiego wynikający z decyzji Banku Narodowego Szwajcarii, o zakończeniu obrony kursu swojej waluty względem euro, dotyka nie tylko sferę finansową, która jest jako jedyna podnoszona w aspekcie tej zmiany w Polsce. Skok kursu jest na pewno niezwykle silnym uderzeniem w branżę zegarmistrzowską i może przynieść znaczące, czy wręcz spotęgowane w stosunku do skoku kursu, zmiany w branży. Zegarki, to nie jest produkt z grupy niezbędnych do życia.
Ogłoszona nagle decyzja, o której szef Banku Narodowego powiedział, że jest: „przemyślana i że musiała zostać ogłoszona z zaskoczenia” rzeczywiście zaskoczyła wszystkich. Na łamach naszego portalu chcemy zasugerować, w jaki sposób zmiana kursu szwajcarskiej waluty może wpłynąć na ceny i konkurencję firm i produktów na naszym lokalnym polskim rynku.
Samo przewidywanie podwyżek cen szwajcarskich wyrobów, byłoby o tyle nie na miejscu, że są one praktycznie nieuniknione. Możemy się jedynie zastanawiać jakiego wzrostu doświadczą potencjalni kupujący, kiedy takie zmiany nastąpią i jak dotkną one szwajcarskich producentów, szwajcarskich i polskich dystrybutorów oraz nasze lokalne sklepy.
Stosunek szwajcarskich producentów najlepiej oddaje list otwarty wystosowany przez Prezesa firmy H. Moser & Cie do Prezesa Narodowego Banku Szwajcarii, którego tłumaczenie zamieszczamy poniżej.
Czy dojdzie do przenosin firm poza granice kraju Helwetów? Wydaje się, że dla marki takiej jak H. Moser & Cie może być to doskonałym rozwiązaniem, bo bez utraty prestiżu, przy zdobyciu szerokiego rozgłosu, marka ta może znacząco obniżyć koszty funkcjonowania i ceny produktów. Z drugiej strony niezwykle silnym ograniczeniem jest mentalność Szwajcarów i zaufanie do władz, które nie pozwala na tego typu drastyczne, gwałtowne zmiany. Takie podejście można wyczuć nawet na łamach przedstawionego listu otwartego.
Zmiany cen nie muszą być identyczne do zmiany kursu szwajcarskiej waluty. Ceny surowców, a w szczególności metali szlachetnych nie ulegają zmianie, a do tego mimo restrykcyjnych regulacji nie cały zakres prac produkcyjnych odbywa się w kraju Helwetów.
Na pewno łatwiej będzie dużym korporacjom, bo po pierwsze zwykle dysponują lepiej rozpoznawalnymi produktami, a działając w wielu regionach świata i na wielu płaszczyznach aktywności, będą mogli amortyzować wpływ zmian kursowych. Także niektóre firmy rodzinne – tak jak przykładowo Chopard, mające fabryki tak w Szwajcarii, jak i Niemczech i dla których znaczącym surowcem są metale szlachetne (które przynajmniej w tej chwili nie drożeją) mogą łatwiej poradzić sobie za zmianą kursu i nie podwyższać tak znacząco cen wyrobów.
Za dni kilka (19 stycznia) rozpoczyna się Międzynarodowy Salon Elitarnego Zegarmistrzostwa w Genewie, na którym w znaczącej części wystawców są firmy z grupy Richemont - skupiającej najbardziej prestiżowe marki. Dzień przedtem rozpoczyna się prezentacja niezależnych producentów (Swiss Pavilon), a w hotelowych lobby i w firmowych butikach trwają przygotowania do indywidualnego przyjęcia branżowych gości.
Cenniki obejmujące wszystkie utrzymane w ofercie i nowe produkty są już przygotowane i wydrukowane. Czy producenci podtrzymają ceny, jeśli są one sporządzone w Euro? Czy kontrahenci będą chcieli składać zamówienia, jeśli ceny będą we frankach? Cenniki wydrukować ponownie to nie problem, ale jak optymalnie kalkulować tego nawet sami Szwajcarzy jeszcze nie wiedzą.
Niezależnie od samej waluty cennika, kontrahenci szwajcarskich producentów na pewno nie będą skłonni składać „wypasionych zamówień”. Czy nie ograniczą się tylko do formalnych rozmów i minimalnych, koniecznych zakupów?
Już dziś można z duża dozą pewności powiedzieć, że taka zmiana kursu szwajcarskiej waluty „zabije” genewskie zegarkowe święto.
Jak zareaguje nasz rynek krajowy?
Wiadomo, że ceny detaliczne największej działająca na naszym rynku firmy – Swatch Group są ustalane centralnie. Ich zmiana nie nastąpi z dnia na dzień, a od ogłoszenia decyzji (w odróżnieniu od Banku Narodowego Szwajcarii) do wdrożenia nowych cen zwykle upływa jakiś czas.
Mniejsi dystrybutorzy muszą zareagować błyskawicznie, szczególnie wtedy, gdy są kredytowani towarem i dla jego spłaty będą zmuszeni zakupić walutę już po nowym kursie. Poważniejsze kredytowanie takich firm może wręcz podważyć fundamenty ich funkcjonowania.
Oni na pewno nie mogą liczyć na żadną formę ewentualnej pomocy rządowej dla „frankowiczów”.
Sklepy, które sprowadzają któreś ze swoich produktów indywidualnie i rozliczają się w szwajcarskiej walucie także zmienią ceny natychmiast.
Dla rozważań o zmianie cen zegarków, w naszych, polskich warunkach musimy wziąć dodatkowo pod uwagę, równoczesne osłabienie złotego, tak w stosunku do dolara jak i euro. Niektóre firmy – te kupujące towar w tych walutach jeszcze na początku roku zapowiedziały podwyżki cen.
Czy zmiany cen muszą nastąpić gwałtownie, jeśli towar jest już zapłacony i znajduje się w kraju? Finansiści często sugerują, że tego typu towar może być sprzedawany wedle przeliczenia kursowego z dnia zakupu. Trzeba jednak zauważyć, że taka polityka, przy chęci co najmniej utrzymania poziomu ilościowego magazynu, powoduje jego szybki wzrost wartości, który w jakiś sposób należy sfinansować. Koszt magazynu jest niezwykle wysoki w stosunku do jakiejkolwiek innej branży. Chcąc utrzymać stałe (w sensie ilości produktów) zapasy, bez dodatkowego dofinansowania, należałoby wręcz podnieść ceny więcej niż wzrost kursu, bo znaczącą część z przyszłych, wyższych przychodów i tak zagarnie fiskus.
Ze zmiany kursu franka mogą się na pewno cieszyć tak japońscy, jak i inni, nie powiązani ze szwajcarskim przemysłem, producenci. Papierkiem lakmusowym wskazującym na silę takich powiązań może być właśnie taka zmiana kursu szwajcarskiej waluty, która w firmach powiązanych musi spowodować zmiany cen. Czy konkurenci szwajcarskich producentów zyskają na decyzji szwajcarskiej finansjery? Czy zegarkowy szwajcarski przemysł poradzi sobie z wyzwaniem i jak tę zmianę przebrną polscy hurtownicy i detaliści?
Dzisiaj możemy tylko życzyć osobom z branży, by podobnie jak Prezes marki H. Moser & Cie przywykli do kolejnych wyzwań i by z sukcesem wszystkie je pokonywali.
Informację o zmianie kursu franka w nawiązaniu do wskazanego przez nas listu Prezesa firmy H.Mose&Cie podała nawet nasza państwowa telewizja w głównych Wiadomościach
Władysław Meller
0 Komentarzy
Średnia 0.00