W świecie zegarków (i nie tylko zegarków) rzadko mówi się o porażkach. Jeszcze rzadziej zdarza się, by to, co kiedyś uznano za błąd w strategii, dziś było ikoną designu i przedmiotem pożądania. A jednak!
Oto IWC Ingenieur SL ref. 1832 - zegarek, który stał się „najwspanialszą porażką” w historii marki z Schaffhausen.
Błąd w strategii. Komercyjna klapa
Lata 70. ubiegłego wieku to dla szwajcarskiego przemysłu zegarkowego był zdecydowanie trudny okres. Tak zwana rewolucja kwarcowa oraz rosnące ceny złota wymusiły na producentach ze Szwajcarii nowe strategie, stosowanie nowych materiałów i nowe podejścia do designu zegarków. W tym właśnie czasie manufaktura IWC Schaffhausen zwróciła się do Géralda Genty - genialnego projektanta, który stworzył m.in. Audemars Piguet Royal Oak czy Patek Philippe Nautilus - z zadaniem przekształcenia klasycznego, narzędziowego zegarka dla inżynierów w coś nowego i wyjątkowego.


Pierwotnie model Ingenieur, zaprezentowany w latach 50. XX wieku, powstał jako narzędzie dla profesjonalistów, pracujących w środowiskach o wysokim natężeniu pól magnetycznych, takich jak inżynierowie, naukowcy czy technicy. Gdy więc Genta stworzył nową wersję zegarka - Ingenieur SL ref. 1832 – z kopertą ze stali nierdzewnej, zintegrowaną bransoletą i charakterystycznym pierścieniem z pięcioma śrubami, marka IWC obrała tę samą strategię.
Zamiast pozycjonować nowy model jako luksusowy zegarek sportowy (tak, jak robiły to inne marki, współpracujące z Gentą) postanowiła pozostać wierna nazwie „Ingenieur” i skierować go do… inżynierów. Rezultat?

Zbyt śmiały design dla zbyt praktycznej grupy docelowej. W latach 1976-1983 wyprodukowano zaledwie 598 egzemplarzy, które przeszły niemal bez echa na rynku. Krótko mówiąc, komercyjna klapa.
Kiedy design wyprzedza epokę
Cóż, czasem jednak, kiedy dzieło wyprzedza swoją epokę – tak właśnie jest. To, co kiedyś było zbyt awangardowe, z czasem stało się obiektem kultu. Gérald Genta stworzył formę ponadczasową - zrównoważoną, industrialną, pełną charakteru.
Gdy świat wreszcie dogonił jego wizję, model Ingenieur SL stał się ikoną.

Nastąpiło to dopiero na przełomie lat 90. i 2000. Czyli prawie dwie dekady po zakończeniu jego produkcji (która, jak wspomniałem, trwała do 1983 roku). Kolekcjonerzy zaczęli wówczas odkrywać ten zapomniany model na nowo.
Styl Genty - wcześniej uznawany za zbyt surowy i futurystyczny - nagle zyskał nowe życie; wspierany przez rosnącą popularność jego innych dzieł, jak Audemars Piguet Royal Oak czy Patek Philippe Nautilus. W erze fascynacji vintage, minimalizmem i autentycznością, Ingenieur SL idealnie wpasował się w oczekiwania rynku.

źródło: https://monochrome-watches.com

Modele IWC Ingenieur z lat 70. zaczęły osiągać zawrotne ceny na aukcjach, pojawiać się na nadgarstkach aktorów, muzyków czy sportowców. To właśnie wtedy świat zrozumiał, jak bardzo IWC Ingenieur SL ref. 1832 wyprzedzał swoją epokę.
Jedna z największych porażek IWC okazała się jej największym zwycięstwem. Choć nie od razu…
Wielcy niezrozumiani
Gérald Genta był jednym z najbardziej wpływowych projektantów zegarków XX wieku. Urodzony w 1931 roku w Genewie zdobył międzynarodową sławę dzięki projektom, które na zawsze zmieniły oblicze zegarmistrzostwa. Przez wiele lat współpracował z największymi markami – od Universal Genève i Omegi po Cartier i Bvlgari. Genta nie tylko projektował - on wizjonersko kreował formy, które wyprzedzały trendy o dekady.

Historia Ingenieura SL przypomina wiele arcydzieł, które świat zrozumiał dopiero po czasie.
Vincent van Gogh za życia sprzedał zaledwie jeden obraz. „Gwiaździsta noc” była w jego epoce uważana za zbyt ekspresyjną, zbyt emocjonalną i zbyt oderwaną od klasycznych kanonów. Teraz ma status kultowego obrazu. A styl Van Gogha? Postimpresjonistyczny, ekspresyjny, z uproszczonymi formami.

To jeden z najbardziej rozpoznawalnych i unikalnych stylów w historii sztuki. Sposób użycia kolorów (ich intensywność), pociągnięć pędzla (wł. impasto) i form są tak charakterystyczne, że obrazy Vincenta van Gogh’a są natychmiast rozpoznawane i często uwielbiane. Ale nie w czasach, kiedy żył…
Podobnie było z Franzem Kafką, którego proza - pełna lęku, egzystencjalnego niepokoju, czasem zdeformowanej groteski - została wydana dopiero po jego śmierci. Mimo, że sam autor życzył sobie jej zniszczenia. „Proces” czy „Zamek” to w dużej mierze metafory naszych czasów.

A przecież powstały na początku XX wieku. Kafka wyprzedził swój czas, przedstawiając wizję i rzeczywistość zbyt wymagającą (nazywaną w literaturze „kafkowską”), by od razu ją pojąć.
Tak samo Ingenieur SL. Zegarek, który miał zbyt odważny design dla inżynierów lat 70. XX wieku i zbyt dużo charakteru, by zmieścić się w ciasnych ramach marketingu. A dziś?

Podobnie jak dzieła van Gogha i Kafki, jest symbolem niezrozumianego piękna.
Piękna, które potrzebowało czasu, by świat mógł je dostrzec i pokochać.
Film o najwspanialszej porażce IWC
Dlatego, niemal 50 lat później, historia tego niezwykłego modelu została opowiedziana w krótkometrażowym filmie, zaprezentowanym premierowo podczas 82. edycji Members’ Meeting w Goodwood. Produkcja nosi znamienny tytuł: „The Most Brilliant Failure”.
Film łączy fakty z fikcją. Opowiada prawdziwą historię powstania Ingenieura SL oraz wplata losy jednego, konkretnego egzemplarza z zieloną tarczą, który trafia do rąk kierowcy wyścigowego.


To właśnie on testuje odporność zegarka na torze, sprawdzając, czy inżynierska precyzja wytrzyma prawdziwe przeciążenia. Zegarek zostaje później przekazany kolejnemu pokoleniu - córce kierowcy, która również zostaje zawodniczką. W tle zostały pokazane przełomowe momenty w historii marki: prezentacja modelu w 1976 roku podczas targów Basel Watch Exhibition, zmagania działu sprzedaży IWC, i wreszcie triumfalny powrót zegarka na fali zainteresowania kolekcjonerów w latach 2000.

Krótkometrażowy film IWC o modelu Ingenieur SL to nie tylko materiał promocyjny. Po jego obejrzeniu i poznaniu tej historii gwarantuję, że już nigdy nie spojrzymy na modele IWC Ingenieur tak samo.
Projekt został zrealizowany z poparciem i zaangażowaniem Evelyne Genta - wieloletniej partnerki życiowej i zawodowej projektanta, oraz ich córki, Alexii Genta.


Evelyne Genta jest również założycielką Gérald Genta Heritage Association, która pielęgnuje dziedzictwo geniuszu Genty, a jednocześnie wspiera nowe talenty w świecie zegarmistrzostwa. Samego Géralda Genty nie ma już niestety z nami, ale wciąż jest obecny w każdej linii, w każdym kształcie oraz konturze zegarków, których projekty naszkicował.
Natomiast wspomniany model IWC z zieloną tarczą powrócił w tym roku we współczesnej odsłonie, w limitowanej wersji, miał także rolę na dużym ekranie w filmie F1 z Bradem Pittem. Pisaliśmy o tym tu: zegarki IWC i film F1. IWC Ingenieur Automatic 40 i Pilot’s Watch Chronograph 41 APXGP.
Więcej ciekawych informacji ze świata zegarków tu: zegarkowe ciekawostki.
08:55 18.10.2025Ciekawostki
Zegarek, który stał się najwspanialszą porażką marki IWC
Odsłuchaj ten artykuł:
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...
Tagi:
eleganckie zegarkistare zegarkisrebrny zegarekzegarki szwajcarskieluksusowe zegarkizegarek mechanicznyprestiżowe zegarkizegarki męskie klasycznezegarek męski na bransolecie
REKLAMA
Fascynacja kwarcem - wstęp
W czasie, gdy wszyscy zegarkomaniacy z miłością spoglądają tylko i wyłącznie na tykające mechaniczne czasomierze i szczególne konstrukcyjne rozwiązania ich mechanizmów, w ...
NOMOS Glashütte – droga od mechanizmów zewnętrznych do wyłącznie „in-house”
Młode marki zegarmistrzowskie z ambicjami często przechodzą przez kilka etapów w zakresie wykorzystywanych przez nie mechanizmów stosowanych w produkowanych zegarkach. Ze ...
Warto chronić swój zegarek. Zaparowania i zamoczenia
Jednym z istotnych użytkowych atrybutów zegarka jest jego wodoszczelność – parametr bezpośrednio określający możliwości użytkowe konkretnego czasomierza w obcowaniu z wod ...
Słabszy rok dla grupy Swatch. Co dalej z akcjami spółki i jakie są perspektywy na 2025?
Rok 2024 był mało udany dla Grupy Swatch, która zanotowała zysk netto w wysokości 219 mln franków szwajcarskich, podczas gdy w 2023 r. zysk netto wyniósł 890 mln franków. ...
Omega Seamaster Diver 300M Bronze Gold. Brązowe złoto i burgundowa luneta
Firma Omega niemal od samego początku swojego funkcjonowania ma bardzo silną rynkową pozycję, a mimo tego ostatnio odnoszę wrażenie, że ta pozycja podniosła się na jeszcz ...
Grand Seiko Tokyo Lion Tentagraph. Zegarek Samuraja, harmonia siły i elegancji
Grand Seiko SLGC009G, którego numer referencyjny jest daleko mniej poetycki niż nazwa - Tokyo Lion Tentagraph, to wyjątkowy zegarek mechaniczny z kolekcji Sport Collectio ...
Omega Seamaster 37 mm Milano Cortina 2026. Olimpijska tradycja i odpowiedź na współczesne trendy
Historia lubi zataczać koło. Także w świecie zegarmistrzostwa. Dziś zastanowimy się wspólnie, czy Omega Seamaster 37 mm Milano Cortina 2026 – nowy zegarek, stworzony z my ...
Cuervo y Sobrinos Historiador Gran Reserva. Temperament Hawany, precyzja Szwajcarii
Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki Zegarki i Pasja, dziś - wraz z Cuervo y Sobrinos – mam przyjemność zaprosić Was w podróż do złotej ery Hawany! I opowiedzieć o połączeniu ...
Walka z cłem (na zegarki)! Spotkanie szwajcarskiego biznesu z prezydentem Trumpem
Na początku listopada 2025 roku, grupa czołowych przedstawicieli szwajcarskiego przemysłu, w tym liderzy sektora luksusowych zegarków, z inicjatywy własnej udała się do W ...
Wideo recenzja: Rado Captain Cook x Tennis Limited Edition. Zegarek dla fanów tenisa
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka Captain Cook x Tennis Limited Edition marki Rado. Nasz redakcyjny kolega Adrian prezentował ten model niedawno w formie kl ...
Vario Futurist. Ciekawy zegarek od dynamicznie rozwijającej się marki z Singapuru
W czasach, gdy wiele nowych microbrandów stara się uwiarygodnić swoją pozycję, nawiązując do długoletnich tradycji i bogatej historii, na rynku pojawia się producent, któ ...
Sportowe i eleganckie. Grand Seiko Heritage Collection 62GS Mechanical 30mm
Nie przypominam sobie, ale też nie sprawdzałem tego tak dokładnie, abyśmy do tej pory pisali na naszym portalu o damskich zegarkach Grand Seiko, a oczywiście ta japońska ...









greenlogic.eu