Marka A. Lange & Söhne ma korzenie w Niemczech, konkretnie w małym miasteczku Glashütte. Założył ją w 1845 roku Ferdinand Adolph Lange, który chciał stworzyć precyzyjne zegarki kieszonkowe na światowym poziomie. Szybko stali się znani z jakości, bo Lange wprowadził nowe metody produkcji, jak podział pracy w manufakturze. Do II wojny światowej robili świetne rzeczy, ale potem, po wojnie, firma została znacjonalizowana przez rząd NRD i właściwie zniknęła na dekady. Dopiero w 1990 roku Walter Lange, prawnuk założyciela, odrodził markę. Z pomocą inwestorów, w tym Richemont Group, wrócili do gry i dziś to jedna z topowych marek luksusowych zegarków, słynąca z ręcznej roboty i innowacji. Każdy ich zegarek to dzieło sztuki, składane przez mistrzów z najwyższą dbałością o detale.
Pierwszy Zeitwerk powstał w 2009 roku i był rewolucją, bo był to zegarek mechaniczny z cyfrowym „wyświetlaczem” czasu. Zamiast wskazówek miał cyfry przeskakujące co minutę, co wyglądało na wskroś nowocześnie i awangardowo, ale wyposażono go oczywiście w tradycyjny mechanizm. W 2019 pojawiła się wersja Date, z innowacyjnym wskazaniem daty na pierścieniu wokół tarczy.
W 2025 firma wypuściła nową edycję w różowym złocie i z szarą tarczą, co nadaje zegarkowi bardziej współczesnego charakteru, jak mówi Anthony de Haas, dyrektor ds. rozwoju produktów marki.
Cyfrowo-analogowy świat
Koperta nowego Zeitwerka jest wykonana z różowego złota, ma średnicę 44,2 mm i wysokość 12,3 mm. To spory zegarek, ale zarazem wygodny i dobrze układający się na nadgarstku, bardzo przyjemny podczas noszenia, bo złoto jest ciepłe w dotyku i nie waży za dużo.


Szary, chłodny cyferblat kontrastuje z ciepłym złotem i daje elegancki, stonowany efekt.
Poniżej tradycyjnej pozycji godziny 12. na tarczy (której w Zeitwerku nie ma) znajdziemy wskaźnik rezerwy chodu – funkcja ważna w tym modelu, ponieważ wykorzystuje on mechanizm z ręcznym naciągiem. Zrealizowano go w formie łuku z motywem drabinki umieszczonego w wycięciu w cyferblacie z oznaczeniami AB I AUF (niski/wysoki) oraz wskazówki z różowego złota.
Symetrycznie względem niego, w dolnej części tarczy, znalazł swoje miejsce (nie taki znów) mały sekundnik ze skalą podzieloną na 6 dziesięciosekundowych sekcji, zdobiony szlifem słonecznym i ze smukła wskazówką z różowego złota. Poniżej tarczy sekundnika jest też napis „GERMANY”, wskazujący oczywiście na pochodzenie zegarka. Sekundnik znajduje się w wycięciu mostka czasu wykonanego ze szczotkowanego niemieckiego srebra , który integruje wszystkie wskazania czasu zegarka.


Niemieckie srebro to stop miedzi, niklu i cynku, który nie ma nic wspólnego z prawdziwym srebrem, ale ma srebrzysty wygląd i jest używany do wytwarzania biżuterii czy instrumentów muzycznych jako tańsza alternatywa dla prawdziwego srebra. Reszta powierzchni cyferblatu wykonana jest z prawdziwego srebra, malowanego na szaro.
Poza analogowym wskazaniem sekund mamy tu bowiem dwa okna z cyfrowymi wskazaniami czasu – godzin po lewej stronie tarczy i minut po prawej.
Niezmienna siła
Mechanizm co równe 60 sekund generuje impuls do zmiany czasu i co minutę dyski z cyframi przeskakują w ułamku sekundy – odbywa się to 1 440 razy na dobę.
Żeby wszystkie elementy działały płynnie potrzeba sporo energii, więc mechanizm wyposażony jest w podwójną sprężynę główną, która zapewnia 72 godziny nieprzerwanej pracy. Ręcznie nakręcany mechanizm kaliber L043.8 pracuje z częstotliwością 18 000 wahnięć balansu na godzinę, czyli 2,5 herca. Ma aż 516 części, a cała konstrukcja oczywiście jest składana ręcznie.


Jedna z kluczowych cech w zapewnieniu precyzyjnego chodu mechanizmu to stała siła naciągu sprężyny przekazującej energię do balansu, czyli constant force escapement. Rozwiązanie to polega na umieszczeniu sprężyny pośredniej między sprężyną główną w balansem. Sprężyna główna przekazuje jej niewielką ilość energii co dziesięć sekund, która „dokręca” wstępnie naciągniętą sprężynę pośrednią, obracając nawijak sprężyny o kąt 60 stopni. Odpowiada to dokładnie ilości energii, którą przekaże ona do koła wychwytowego i sprężyny balansowej w ciągu następnych dziesięciu sekund.
Zapewnia równomierną siłę przez cały czas rozwijania sprężyny głównej i niezależnie od stopnia jej naciągnięcia, sprężyna pośrednia jest zawsze naciągnięta w tym samym stopniu (no, prawie, ale tak drobne fluktuacje możemy pominąć). Dzięki takiemu rozwiązaniu mechanizm zapewnia bardzo dużą dokładność chodu, mimo niezbyt imponującej częstotliwości pracy.



Do łożyskowania mechanizmu użyto aż 70 kamieni. Płyta główna – tradycyjnie dla niemieckich marek w konfiguracji ¾ - jest z niemieckiego srebra, mostki są dekorowane ręcznie, a pozostałe elementy werku ozdobione są pasami genewskimi i perłowaniem. Jak zwykle w przypadku Lange, mechanizm jest doskonale dopasowany do koperty – ma 37 mm średnicy oraz 8,9 mm grubości.
Równo o północy
Ponieważ godziny i minuty są prezentowane w okienkach podobnych do datowników w „zwykłych” zegarkach, to nie wypada przecież w tak wyszukanym modelu pokazać daty w sposób tradycyjny.
Zegarmistrzowie marki Lange & Söhne zaprojektowali pierścień z liczbami od 1 do 31 wokół tarczy - pierścień jest jasny, a liczby na nim są ciemne. De facto są przezroczyste, a przeziera przez nie ciemne tło spodniego dysku , który obraca się o jeden skok (11,61 stopnia) każdego dnia. Na jego powierzchni znajduje się czerwony segment zdający się wędrować po obwodzie, pod naniesionymi na szkle liczbami. Na czerwono zaznaczony jest zatem aktualny dzień miesiąca, natomiast taka forma prezentacji wizualizuje również upływ całego miesiąca. Korekty daty dokonuje się przyciskiem na boku koperty umieszczonym na wysokości godziny 8. (w tradycyjnym układzie wskazań czasu).



Prawdziwy spektakl odbywa się na tarczy zegarka A. Lange & Söhne Zeitwerk Date Pink Gold równo o północy, kiedy jednocześnie przeskakują jednostki i dziesiątki minut, godzina oraz data, a wyzwalaną przy tym procesie energię można poczuć pod palcami trzymając zegarek w ręku.
Mówiąc „o północy” ma na myśli dokładnie ten ułamek sekundy, który następuje pomiędzy 23:59:59 a 0:00:00, bo dzięki precyzji mechanizmu wszystko następuje dokładnie synchronicznie, nie tak jak w popularnych modelach, gdzie data zmienia sią gdzieś pomiędzy 23:30 o 0:30.
Ten moment ukazuje krótkie wideo:
Powierzchnia boków koperty jest szczotkowana, a jej krawędzie oraz ucha polerowane. Ząbkowana na dwóch nachylonych względem siebie powierzchniach koronka, sygnowana logo marki na czole, umieszczona jest tam, gdzie zwykle w zegarku mamy godzinę drugą, zaś przycisk szybkiej korekty godziny – na 4. Regulacja daty i godziny odbywa się zupełnie niezależnie od minut, a czynność ta nie wymaga użycia koronki.
Ponieważ jest to bardzo elegancki zegarek, jedyna możliwa opcja dopełnienia jego wizerunku to oczywiście najwyższej jakości, ręcznie wykonywany pasek ze skóry aligatora ze złotą sprzączką.


Zarówno szkło osadzone w pierścieniu lunety jak i to osadzone w mocowanym śrubkami deklu są szafirowe. Zegarek wygląda równie imponująco z obu stron, jakość wykonania jest na zachwycającym poziomie, a sam mechanizm i jego działanie to prawdziwe arcydzieło sztuki zegarmistrzowskiej, ale do tego Lange & Söhne zdążyło nas już przyzwyczaić.
A. Lange & Söhne Zeitwerk Date Pink Gold – dostępność i cena
Zeitwerk Date to jeden z zegarków mechanicznych, które są już ikoną zegarmistrzostwa z uwagi na sposób prezentacji czasu oraz niezwykle zaawansowany mechanizm. Do tej pory model ten dostępny był w bardziej stonowanej kopercie z białego złota, teraz w 2025 roku dołączyła do niego wersja w różowym złocie, moim zdaniem bardziej elegancka i idealnie pasująca do wizerunku marki.


Orientacyjna cena zegarka A. Lange & Söhne Zeitwerk Date Pink Gold to 132 tysiące dolarów, czyli około 473 tysiące złotych. Model ten nie jest limitowany.
Dla formalności dodam jedynie, że w 2009 Zeitwerk zdobył Grand Prix d'Horlogerie.









greenlogic.eu