Omega Speedmaster Moonphase Meteorite. Zegarki nie z tej Ziemi

W 2027 roku Amerykanie wracają na Księżyc. Nie, nie dlatego, że Donald Trump postanowił ich tam deportować, ale dlatego, że NASA wznowiła program lotów kosmicznych i pierwsza załogowa misja w ramach programu Artemis ma wylądować na Księżycu po 55 latach od ostatniego lądowania, które miało miejsce w grudniu 1972.

Oczywiście szwajcarska marka Omega również weźmie udział w tej misji, dostarczając zegarki dla astronautów. Czekając jednak na ten moment producent przypomina nam pierwsze lądowanie na Księżycu wypuszczając model z tarczą wykonaną z materiałów pochodzących z kosmosu.

Omega Speedmaster Moonphase Meteorite

Z najnowszej księżycowej misji Omega przywozi kawałki meteorytów, które lądują na tarczach dwóch wysmakowanych Speedmasterów rodem nie z tej Ziemi. Dosłownie.





Tarcze obu nowych Speedy’ch zostały wykonane z kawałków meteorytu, co sprawia, że nie ma dwóch identycznych egzemplarzy. Faktura tarczy każdego egzemplarza jest jedyna i wyjątkowa, co sprawia, ze każdy zegarek jest na swój sposób limitowany. Tarcze mogą być w dwóch wersjach: ciemnej, gdzie powierzchnia meteorytu pokryta jest czarną warstwą PVD, oraz jasnej, z galwanicznie nałożoną srebrnoszarą warstwą na powierzchni „kosmicznego” materiału.

Z jasną tarczą zestawiono elementy w kolorze niebieskim: pierścień lunety, subtarcze oraz wskazówki, natomiast ciemna wersja jest w całości utrzymana w czerni, jedynie dla kontrastu wskazówki są srebrne. Te dwie wersje symbolizują jasną i ciemną stronę księżyca.

Speedy, nie taki znów typowy…

Wracając do tarczy – fani i posiadacze Speedmasterów odnajdą tu wszystkie cechu charakterystyczne dla tego modelu, począwszy od indeksów, przez wskazówki, do układu małych tarczy. Kształt wskazówek jest absolutnie typowy dla Spedy’ego, wskazówka sekundnika stopera zakończona jest trapezowym grotem i czerwoną „igłą”.

Na tarczy zegarka „dzieje się” bardzo wiele, a grę wskazań rozpoczyna w tym chronografie subtarcza na wysokości godziny trzeciej – widoczne są tam dwie wskazówki totalizatorów – minutowego (do 60) oraz godzinowego (do 12) w układzie podobnym do tego, jaki znajdziemy w Speedmaster’ach ‘57 czy też w nowej Omedze Speedmaster Pilot.





Po przeciwnej stronie jest oczywiście mały sekundnik i - co już mniej oczywiste – datownik w postaci koła miesięcznego, startującego od białej jedynki, którego wskazania realizowane są za pomocą czerwonej wskazówki z anodyzowanego aluminium.

Najlepsze jednak dopiero przed nami – w dolnej części tarczy znajdziemy trzecie koło wskazań, większe od dwóch poprzednich, z naniesioną na obwodzie, podwójną skalą od 1 do 29 ½, z którego odczytamy aktualna fazę księżyca dla północnej i południowej półkuli, oraz dzień cyklu księżycowego.

Półkule księżyca wykonane są w postaci kaboszonów wyciętych z kawałka księżycowego meteorytu. Obracające się dyski ukazują również układ gwiazd północnej i południowej hemisfery, dokładnie taki,  jaki widzialny był w noc lądowania misji Apollo 11 na Księżycu, czyli 20 lipca 1969 roku.

Teraz już wiecie też, dlaczego jedynka na skali datownika jest czerwona.

Bardzo lubię rozwiązanie stopera stosowane w Speedmaster’ach ’57, uważam, że jest bardzo eleganckie i zostawia sporo przestrzeni dla innych wskazań, i tutaj dokładnie tak jest. Dwa srebrne globy, wycięte z materiału pochodzącego z księżycowego meteorytu wyglądają jakby była to litografia powierzchni księżyca, ale oczywiście tak nie jest – wzór jest zupełnie przypadkowy, jednak sprawia niesamowite wrażenie.

Dobrze widać na krótkim wideo:
 

Nakładane indeksy i wskazówki wykonane są z białego złota, przy czym w wersji tego modelu z jasną tarczą zostały one pokryte warstwą niebieskiego PVD. Dla zapewnienia możliwości odczytu czasu w ciemności zarówno indeksy jak i wskazówki mają wypełnienia wysokiej jakości masą SuperLumiNova.

Tarczę i wskazania zegarka obserwujemy przez szkło szafirowe z obustronnie nałożonymi powłokami niwelującymi refleksy światła, które tacza ceramiczny pierścień lunety w kolorze niebieskim lub czarnym, z białą skalą tachometru.

Koperta i obsługa funkcji dodatkowych

Koperta modelu Omega Speedmaster Moonphase Meteorite ma 43 mm średnicy oraz 13,6 mm grubości, zachowując charakterystyczny dla tej linii zegarków kształt z uchami w kształcie liry. Wykonana jest ze stali i wykończona polerowaniem oraz satynowaniem. Rozstawione na 21 mm ucha obejmują stalową bransoletę typu „Nixon” o wzorze niemal identycznym, jak te w Moonwatch’ach Professional, z tą różnicą, że najwęższe ogniwa pięciorzędowej bransolety są polerowane.







Tak zwane „centrum sterowania” zegarkiem znajduje się po prawej stronie koperty – to koronka opatrzona logo Omega na czole, oraz dwa polerowane przyciski typu „grzybek”, służące do uruchamiania i zatrzymywania (górny) oraz zerowania stopera (dolny).

Wszystkie te elementy są częściowo zagłębione w obrysie koperty, co w moim odczuciu jest doskonałym zabiegiem stylistycznym poprawiającym wizualną integralność koperty.

Co ciekawe, w odróżnieniu od wielu rozwiązań, w których korekty wskazania fazy księżyca dokonuje się ukrytym w kopercie przyciskiem, marka Omega opracowała i zastosowała w tym zegarki konstrukcję pozwalającą na ustawienie wskazania faz księżyca za pomocą koronki – odciągając ją o jeden skok regulujemy datę obracając koronkę w dół (do tyłu), a fazy księżyca – obracając ją w górę (do przodu). Jest to rozwiązanie bardzo eleganckie, przemyślane i praktyczne. Klasa!

Nowy mechanizm

Od spodu kopertę zamyka przeszklony, wkręcany dekiel zapewniający 50 metrów wodoszczelności zegarka, przez który widzimy nakręcany ręcznie mechanizm klasy Master Chronometer zdobiony pasami genewskimi – to Omega kaliber 9914.



Ten certyfikowany przez METAS mechanizm ma dwa bębny sprężyny, zapewniające łącznie 60 godzin rezerwy chodu, krzemową sprężynę balansu, koło kolumnowe w układzie sterowania stoperem oraz wychwyt współosiowy.

Mechanizm kaliber 9914 jest „szybszy” od stosowanego w Moonwatch’ach Pro mechanizmu 3861, ponieważ pracuje z częstotliwością 28 800 wahnięć balansu na godzinę, czyli w częstotliwości 4Hz, a w 3861 mamy tylko 3Hz, zapewnia też 10 godzin dłuższą rezerwę chodu.





Dekorowany jest czerwonymi, grawerowanymi napisami, pasami genewskimi rozchodzącymi się promieniście od osi balansu, oraz rodowaniem widocznym na mostkach.

Zegarki nie z tej Ziemi

Nowy Moonphase to kolejna wariacja Omegi na temat Speedmastera, bardzo ciekawa i zrealizowana z polotem. Poprzedni Speedmaster Moonphase z 2016 roku miał znacznie większą kopertę (44,5 mm średnicy) oraz wskazanie fazy księżyca tylko dla jednej półkuli w wycięciu na tarczy. Tu mamy pełniejszą realizację tej lubianej przez użytkowników funkcji dodatkowej, w dodatku z nawiązaniem do pierwszej załogowej misji, która zakończyła się lądowaniem na Księżycu.

Zegarek jest bardzo dobrze skomponowany kolorystycznie i czerpie garściami z dziedzictwa marki Omega oraz kosmosu (dosłownie), nie jest przekombinowany mimo bogactwa wskazań, i ma sprytnie rozwiązaną kwestię regulacji wskazania faz księżyca.





Większa niż dwie pozostałe subtarcza faz księżyca już wzbudza kontrowersje, słyszałem głosy, że jest niepotrzebnie duża, i że przytłacza pozostałe wskazania. Mi takie rozwiązanie się podoba, dla ortodoksyjnych fanów Speedy’ego są modele Professional, które oferują idealną czytelność w podstawowej, i jak twierdzą, jedynie słusznej konfiguracji 😉.

Niezależnie od tego, czy jesteście po jasnej czy ciemnej stronie mocy, pardon – Księżyca, musicie przygotować się na niemały wydatek, i to jest chyba nieco gorsza wiadomość.

Omega Speedmaster Moonphase Meteorite – dostępność i cena

Trzymam kciuki za kolejne, mam nadzieję równie udane wcielenia Speedmastera i za powrót człowieka na Księżyc, który może być początkiem czegoś większego, bo od 55 lat ludzkość stoi (prawie) w miejscu, jeśli chodzi o eksplorację kosmosu.



Oczywiście, może nie ma to racjonalnego uzasadnienia, zwłaszcza w aspekcie ekonomicznym, ale czy nie z tego samego powodu człowiek wchodzi na najwyższe szczyty? Chodzi przecież o to, żeby pokonywać bariery i krok za krokiem przesuwać dalej granice naszego poznania i doświadczenia.

Cena zegarków Omega Speedmaster Moonphase Meteorite to 87 600 złotych, a numery referencyjne: 304.30.43.52.06.001 – wersja jasna, 304.30.43.52.01.001 – wersja ciemna.

Sprawdź też nasze pozostałe publikacje o nowościach marki Omega - zegarki Omega.