G-SHOCK to marka zegarków firmy Casio, od zawsze kojarzona z wytrzymałością. Pierwsze modele zegarków były wyłącznie cyfrowe, z czasem pojawiły się modele analogowe (wskazówkowe) i hybrydowe (ana-digi). Historia, którą wszyscy znają, zaczęła się w 1983 roku od modelu DW-5000C, który był wszechstronnym i odpornym na trudny użytkowania, a zarazem niedrogim zegarkiem.
Marka ewoluowała, oferując zarówno nieskomplikowane zegarki dla każdego, jak i zaawansowane instrumenty dla profesjonalistów lub entuzjastów – ludzi, którzy potrzebowali zegarka z różnymi specjalnymi funkcjami dodatkowymi, jak np. kompas, wysokościomierz, barometr, GPS itd., który jednocześnie zniesie ekstremalne warunki i bardzo szorstkie traktowanie. Ostatnie lata to również era lifestyle w produktach Casio, ponieważ G-SHOCKi nabrały kolorów, stylu i różnorodności. Japońska marka chce, żeby zegarki te były nie tylko trwałe, ale i modne, a przy tym przestały być tanie, dlatego sięgnięto po partnerstwa, nowe wzory i nowe materiały.
W 2019 pojawił się ośmiokątny GA-2100, o kształcie koperty nawiązującym do znaku STOP, albo do koperty Audemars Piguet Royal Oak, czemu zawdzięcza przydomek „CasiOak”, użyty po raz pierwszy przez Steven’a Davila na szkockiej grupie zegarkowej. Ten kształt koperty stał się bardzo modny i obecnie wielu producentów oferuje zegarki w takim stylu. Oczywiście niemal wszyscy twierdzą, że zbieżność kształtu z legendarnym „królewskim dębem” jest przypadkowa i absolutnie niezamierzona.
G-SHOCK GA-2100 jest bardzo kolorowym modelem, doliczyłem się czterdziestu wersji kolorystycznych, a możliwe, że jest ich więcej. Później pojawiła się wersja z zasilaniem światłem słonecznym GA-B2100 i bardziej ekskluzywne wersje z metalu.
Do naszej redakcji właśnie trafił zegarek w kopercie wykonanej częściowo z metalu i na stalowej bransolecie – model GM-2110D-4A.
Z pudełka na rękę
Po otwarciu pudełka mamy przed oczami CasiOak-a w wersji stalowej.
Na pierwszy rzut oka zegarek wydaje się być w całości wykonany ze stali, jednak po wzięciu go do ręki nabieram wątpliwości, czy aby na pewno, bo waga wskazywałaby raczej na tytan. Odwracam kopertę, spoglądam na dekiel i okazuje się, że obudowa jest z tworzywa sztucznego, oczywiście wzmacnianego włóknem szklanym. A jedynie ramka, przykrywająca górę i boki zegarka, jest metalowa.
Czy to źle?
Absolutnie nie – zegarek nadal zapewnia najwyższy poziom ochrony mechanizmu, dzięki zastosowaniu standardowej koperty wykonanej z wytrzymałych materiałów oraz całego systemu zawieszenia i ochrony analogowo-cyfrowego modułu, jaki znajduje się we wnętrzu.
Stalowa bransoleta i luneta, wraz z okalającą ją ramką, nadają zegarkowi bardziej ekskluzywnego sznytu, powiedziałbym nawet, że charakteru bardziej „poważnego” zegarka. Nie znaczy to, że G-SHOCKi są niepoważne, po prostu zastosowanie stali sprawia, ze ten zegarek zaczyna być bardziej przedmiotem codziennego użytku, a nie weekendowym lub wakacyjnym gadżetem. G-SHOCKi bowiem bardzo często kojarzone są z pracą w terenie a rzadziej z pracą w biurze. Są normą na nadgarstkach policjantów, żołnierzy, ratowników medycznych czy strażaków, ale „białe kołnierzyki” zakładają je raczej na weekend podczas wypadu nad jezioro, aktywności, czy też pod namiot.
Modele full-metal i part-metal mogą zmienić ten stan rzeczy i otworzyć przez G-Shockami drzwi salonów.
No dobrze, raczej biur.
G-SHOCK GM-2110D - pierwsze wrażenie
Model GM-2110D nie wygląda na G-SHOCKa.
Delikatnie grawerowane w satynowanej lunecie napisy są dyskretne i nie biją po oczach, w przeciwieństwie do tarczy. Zegarek jest oczywiście znacząco cięższy od swojego „plastikowego” brata – aż o 94 gramy, co oczywiście można odczuć.
Z bransoletą dopasowaną do mojego nadgarstka (krótszą o 4 ogniwa od maksymalnej długości) waży natomiast tylko 27 gramów. Jeśli jednak położymy je obok siebie, wydaje się mniejszy od czarnej wersji z tworzywa sztucznego. Pełne wymiary zegarka to 45,4 mm szerokości, 49,3 mm długości pomiędzy uchami oraz 11,8 mm grubości.
Stalowa ramka nałożona na kopertę jest tłoczona i frezowana dla uzyskania dość skomplikowanego kształtu, natomiast jej powierzchnie są wykończone satynowaniem i polerowaniem.
Kolorowy świat
Cyferblat zegarka dostępny jest w 5 kolorach: srebrnym, miętowym, błękitnym, granatowym i pomarańczowym. Do naszej recenzji trafił zegarek z najbardziej „krzykliwą”, pomarańczową tarczą.
Tarcza, nietypowo dla G-Shocka, ozdobiona została szlifem słonecznym, skutkiem czego pięknie mieni się w promieniach jesiennego słońca i sprawia, że zegarek jest bardzo „żywy”, przyciąga wzrok.
Cyferblat jest wielopoziomowy i sporo się na nim dzieje - na zewnątrz mamy podniesiony pierścień skali minutowej, w który wpuszczone są solidne, srebrne, nakładane indeksy. Na pozycji godziny 9. widać przetłoczenie w formie wycinka koła, w którym umieszczono tarczę dni tygodnia z szeroką wskazówką w kształcie wydłużonego trapezu, polerowaną w środkowej części i satynowaną po bokach.
Po prawej stronie, u dołu tarczy, od godziny 3. do wpół do siódmej rozciąga się wycięcie o kształcie równoległoboku, w którym umieszczono ciekłokrystaliczny ekran wskazań cyfrowych, który podczas trybu zegarka wyświetla sekundy u dołu i datę lub godzinę w górnej części (zmiany tego odczytu dokonujemy przyciskiem START).
Srebrne wskazówki o kształcie miecza służące do analogowego wskazania godzin i minut zostały wypełnione Neobrite, co pozwalana na zorientowanie się która godzina w ciemności, ale głównie wtedy, gdy zegarek jest na ręku, bo możemy określić jego orientację. Gdy położymy go np. na nocnym stoliku, będzie to trudniejsze, bo indeksy nie mają fosforyzujących wypełnień. Natomiast - oczywiście jak w większości G-Shocków - mamy do dyspozycji podświetlenie elektroluminescencyjne (LED), które rozwiązuje sprawę. Tym niemniej chętnie widziałbym chociaż małe kropki na końcach indeksów wypełnione substancją luminescencyjną.
Mineralne szkło osadzone zostało odrobinę poniżej płaszczyzny lunety, co zabezpieczy je w jakimś niewielkim zakresie przed zarysowaniem. Uważam, że stosując stal do budowy zegarka (częściowo), producent mógł pokusić się o użycie szkła szafirowego, zwłaszcza, że zegarek adresowany jest do klientów mniej wrażliwych na cenę.
Wykonana z nierdzewnej stali bransoleta wygląda bardzo masywnie z ogniwami w kształcie litery Y, której „stopka” jest polerowana, a pozostała część – satynowana. Do samej bransolety nie mam zastrzeżeń – dobrze układa się na ręku, jest łatwa w regulacji, nie jest sztywna – jednym słowem poprawna technicznie i ciekawa stylistycznie.
Wygląda na droższą niż jest w rzeczywistości, z jednym „ale”. Składane zapięcie, typowe dla tanich bransolet stosowanych przez japońskich producentów (nie tylko Casio), jest wykonane z cienkiej blaszki z zatrzaskiem zwalnianym przyciskami po bokach, niezbyt pewne i mało solidne. Oszczędność widać, czuć i słychać podczas zapinania i odpinania. Jeśli w Casio czytają nasze recenzję – bardzo proszę o przemyślenie tego elementu i wykonanie go bardziej w duchu G-SHOCK.
Przyciski umieszczone zostały typowo dla G-Shocków na pozycjach godzin: 2.,4.,8.,10. Działają pewnie i nie sprawią problemów nawet osobom o grubych paluchach.
Od spodu koperta została zamknięta przykręcanym czterema śrubkami, stalowym deklem opatrzonym logo „G” oraz informacjami o tym modelu, zastosowanym mechanizmie, klasie wodoszczelności itd.
Funkcje dodatkowe, czyli co w środku „pika”?
Sercem zegarka jest kwarcowy, analogowo-cyfrowy moduł 5611, który oferuje analogowe wskazanie czasu i dnia tygodnia oraz szereg funkcji na pomocniczym, ciekłokrystalicznym ekranie umieszczonym w wycięciu tarczy.
Wyboru funkcji dokonuje się naciskając przycisk MODE, umieszczony po lewej stronie koperty, na pozycji godziny 8., kolejne naciśnięcia tego przycisku przenoszą nas (cyklicznie) do szeregu funkcji: wskazanie czasu lub daty à UTC (druga strefa czasowa) à stoper à timer (minutnik) à alarmy à aktualny czas (czyli powrót do początku).
Nie ma tu jakichś szczególnych „wodotrysków”, ale jest wszystko czego oczekujemy od zegarka w sportowym stylu.
Co zatem, poza bardzo ciekawym stylem, oferuje nam model GM-2110D?
Zacznijmy od wskazania czasu, które jest analogowo cyfrowe.Godziny i minuty odczytujemy z położenia wskazówek, a sekundy z ciekłokrystalicznego wyświetlacza. Wskazówka minutowa wykonuje skok co 1/3 minuty, żeby zasymulować płynne przesuwanie się jej po skali minutowej.
Na ciekłokrystalicznym ekranie również możemy wywołać wskazanie czasu, które jest zamienne z datownikiem (M.D). Na wyświetlaczu możemy ustawić odczyt czasu w systemie dwunasto- lub 24-godzinnym z oznaczeniem A/P. Możliwa jest szybka korekta czasu w związku z jego zmianą na letni lub zimowy, ale dokonujemy jej ręcznie, ustawiając znacznik DST na ON lub OFF.
Możemy również wybrać wskazanie czasu w jednej z 31 stref czasowych, które obejmują listę 48 miast + czas uniwersalny UTC.
Stoper pozwala mierzyć czas z dokładnością do 1/100 sekundy przez pierwsze 60 minut, potem dokładność pomiaru wynosi 1 sekundę aż do 24 godzin. Można mierzyć czasy okrążeń (międzyczas) bez zatrzymywania pomiaru oraz zmierzyć czasy dwóch zawodników na mecie. W mojej opinii – zupełnie wystarczająco.
Minutnik, zwany z angielska timerem, pozwala na odliczanie odcinków czasu w zakresie od 1 sekundy do 24 godzin z krokiem jednej sekundy.
Zegarek pozwala też na ustawienie 5 różnych, niezależnych alarmów dziennych. Szkoda, że nie ma możliwości ustawienia dwóch oddzielnych alarmów np. na dni robocze i weekendy.
Kalendarz automatycznie uwzględnia lata przestępne aż do 2099 roku, więc w odróżnieniu od większości tradycyjnych zegarków nie ma konieczności przestawiania daty po każdym miesiącu, w którym liczba dni jest mniejsza od 31. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o latach przestępnych i rachubie czasu, zapraszamy do artykułu na naszym portalu: kto wymyślił lata przestępne i po co?
W ciemnościach odczyt czasu umożliwi nam podświetlenie tarczy realizowane przez naciśnięcie przycisku LIGHT, umieszczonego na godzinie 2., a długość świecenia białych diod LED po jednokrotnym naciśnięciu możemy regulować: do wyboru jest 1,5 albo 3 sekundy.
Naciskanie przycisków może być sygnalizowane dźwiękiem lub też nie – jak kto woli. Możemy też wybrać funkcję repetycji minutowej, czyli emitowania krótkiego sygnału dźwiękowego o pełnej godzinie.
Zegarek zasilany jest dwoma bateriami srebrowymi SR726W, a czas działania zegarka wynosi do 3 lat, zależnie od tego, jak dużo będziemy korzystać z podświetlenia, alarmów i innych funkcji dodatkowych. Następnie bateria wymaga wymiany, jak w każdym zegarku kwarcowym.
G-SHOCK GM-2110D „CasiOak” – podsumowanie, ocena i cena
Casio G-SHOCK GM-2100D to ciekawy model adresowany do fanów tej japońskiej marki poszukujących zegarka o świeżym wyglądzie, odróżniającego się od modeli wykonanych z tworzywa sztucznego i sprawiającego wrażenie bardziej „poważnego” czasomierza. Ten budżetowy „Royal Oak”, z racji swojego podobieństwa nazywany CasiOak’iem, sprawia naprawdę dobre wrażenie, zarówno jeśli chodzi o design, dobór kolorów, jak i wykonanie, jeśli pominiemy zapięcie bransolety.
Osobiście zrezygnowałbym z polerowanych powierzchni koperty zostając jedynie przy satynowaniu, co bardziej licowałoby z charakterem zegarka, ale też sprawiłoby, że zegarek dłużej będzie wyglądał jak nowy, bo polerowane powierzchnie są mistrzami w łapaniu rys niemal od samego patrzenia na nie.
Zegarek kosztuje 1 399 złotych (cena sugerowana), czyli 900 złotych więcej od bazowej wersji GA-2100, wykorzystującej ten sam moduł, jednak sprawia on wrażenie obcowania z zupełnie innym modelem, z racji wykorzystania stali oraz ze względu na cyferblaty zdobione szlifem słonecznym w żywych, modnych kolorach. Oczywiście, jak każdy „G”, także ten jest odporny na wstrząsy i uderzenia oraz warunki atmosferyczne, i wodoszczelny do 200 metrów.
Ten nowy model wydaje się być bardziej uniwersalny od klasycznych G-Shocków. W mojej ocenie nie będzie źle wyglądał nawet do marynarki, zatem fani G-Shocków powinni być zadowoleni, mogąc nosić zegarek swojej ulubionej marki przez 7 dni w tygodniu, nie ukrywając go pod mankietem i zerkając na niego tylko ukradkiem.
Plusy (+) | Minusy (-) |
+ świeży wygląd, żywe modne kolory | - szkło mineralne |
+ wrażenie bardziej „poważnego” zegarka | - przeciętnej jakości zapięcie bransolety |
+ ponadprzeciętna odporność na warunki atmosferyczne | |
+ odporność na wstrząsy i uderzenia |
Szukasz informacji o nowościach marki G-SHOCK? Prezentujemy je tu: zegarki G-SHOCK.