Redakcyjny kolega Paweł w artykule o modelu Davosa Ternos Professional Diver 68H, który niedawno ukazał się na łamach naszego portalu, cytował szefową tej firmy, Corrinę Bohle, która powiedziała o tym zegarku, że to najlepszy Ternos Professional w historii. Czy słowa Dyrektor Zarządzającej marki Davosa są zgodne z rzeczywistością? Okazuje się, że możemy to bardzo łatwo sprawdzić, ponieważ właśnie ten zegarek trafił na nasz redakcyjny stół.
Już na początku zdradzę co nieco, bo gdy zegarek wysunął się rozpakowany z grubych i gęstych zwojów folii bąbelkowej… zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. A wiemy doskonale, że to pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. A skoro jest dobre, zegarek ma już na początku przyznany z góry pewien zasób sympatii i pozytywnego podejścia.
Szwajcarska marka Davosa wydaje się być firmą, która energicznie się rozwija, prze do przodu na niełatwym, konkurencyjnym przecież rynku. Firma swoje korzenia ma w dość odległych czasach. Jej początków można doszukiwać się w działaniach rodziny Hasler już w połowie XIX wieku. Od 1917 jednoosobowa firma Paul Hasler Terminages d'Horlogerie specjalizowała się w montażu zegarków dla znanych marek. W 1974 roku firma zmienia nazwę na Hasler&Co. S.A. W ofercie wtedy są zegarki mechaniczne i kwarcowe. W 1987 roku powstaje pierwsza kolekcja pod marką Davosa. Kolejne lata to stały rozwój. Powstaje sporo krótkich, limitowanych serii zegarków, jak również postępuje tworzenie stałych kolekcji. Firma proponuje szwajcarskie zegarki, które oferują dobrą jakość, ale zawsze w cenach, które można uznać za atrakcyjne.
Obecnie w jej ofercie jest wiele modeli zegarków zaliczanych do różnych kategorii, niemniej na pewno kolekcje z zegarkami do nurkowania to jeden z ważniejszych elementów portfolio ofertowego tego producenta. A model Ternos jest prawdopodobnie jednym z tych najbardziej lubianych, dlatego też regularnie opisujemy kolejne jego wcielenia.
Lubiany i popularny wygląd „nurka”
Ale wróćmy już do naszego bohatera.
Chociaż to na pewno nie umknie nikomu, bo każdy kto patrzy na ten zegarek i orientuje się w zegarkowym świecie będzie miał pewne skojarzenia. Odnoszą się one do bardzo popularnego i bardzo mocno eksploatowanego wzoru w kategorii zegarków nurkowych, choć oczywiście uprzedzę ewentualne uwagi krytyczne - w tym przypadku mamy bardzo wiele istotnych różnic. Począwszy od tego, że wymiary Ternos Professional 68H Automatic są zupełnie inne od tego modelu, który możemy mieć na myśli. Oprócz tego jest wiele różnego typu detali.
Oczywiście ogólna koncepcja rzeczywiście jest bardzo zbliżona i na pewno nie jest to wynikiem przypadku. To po prostu bardzo lubiany przez wielu wygląd, w związku z tym dużo firm po prostu eksploatuje ten wzorzec kopiując pomysły. Niektóre firmy w branży robią to na zasadzie „jeden do jednego”, co jest pójściem na łatwiznę i nic nie wnosi. A niektóre, tak jak Davosa, proponują własne interpretacje, ale to temat na zupełnie inną dyskusję i nie warto przy tej okazji jej wszczynać. Skupię się na zegarku, który leży na moim stole, tuż przed moimi oczami.
Ten zegarek robi bardzo pozytywne wrażenie od samego początku, o czym już wspomniałem.
Na pierwszy rzut oka wydaje się solidny, wytrzymały, budzi zaufanie. Nawet nie zerkając na jego parametry techniczne wiemy, że doskonale sprawdzi się w trudnych warunkach użytkowania jakie mogą zdarzyć się na co dzień, ale też podczas profesjonalnego nurkowania.
Przekonany jestem jednak, że większość egzemplarzy może nawet nie dostąpić zanurzenia w wodzie.
Divery są uwielbiane i wykorzystywane najczęściej jako sprzęt codziennego użytku.
Biorąc pod uwagę wygląd i wielkość zegarka można mieć nadzieję, że będzie się sprawdzał jako komfortowy towarzysz, jednak „mięsiste” koperty oraz stalowa, solidna bransoleta powodują, że na pewno nie jest on lekki. Będziemy go wyczuwać na nadgarstku, co również dla wielu osób będzie sporą zaletą. Niemniej jeśli zechcemy, to dzięki temu, że mamy tu standardowe mocowanie i 22 mm rozstawu, możemy stosować bardzo wiele różnych pasków, co nie tylko zmniejszy wagę tego zegarka, ale często także diametralnie zmieni jego odbiór.
No to - mówiąc kolokwialnie, „jedziemy” ze szczegółową recenzją.
Dobre proporcje, duża waga
Średnica koperty zegarka Davosa Ternos Diver Professional 68H to 42 mm. Grubość na poziomie 12,8 mm, przy wspomnianej średnicy zegarka, oznacza, że mamy do czynienia z bardzo harmonijnie zbudowanym modelem, gdzie proporcje zostały zachowane w sposób niebudzący żadnych zastrzeżeń. Do tego 50,25 mm wysokości od ucha do ucha, a więc model ten zmieścimy nie tylko na szerszych, ale i na zupełnie przeciętnych nadgarstkach.
Tylko ta waga, wynosząca ze wszystkimi ogniwami bransolety 210 g, budzi pewne moje obawy.
Ale z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że ciężar zegarka nie powinien stanowić problemu. A jak wspomniałem wyżej, jest bardzo dużo użytkowników, dla których to poczucie, że „coś” na nadgarstku mamy, że zegarek waży sporo, jest bardzo pozytywnym odczuciem, wręcz oczekiwanym. A to przecież między innymi dla takich klientów firmy zegarmistrzowskie przygotowują solidne i wytrzymałe zegarki, o takim technicznym, narzędziowym charakterze jak ten.
Trzeba też zaznaczyć, że zadbano o niewielki wprawdzie, ale jednak istniejący poziom elegancji. Ten klasyczny nurkowy wzór jest tak mocno zakorzeniony w rynku, w popkulturze, że chyba nie raziłby specjalnie nawet przy formalnych stylizacjach.
Dodatkowo w tym zegarku mamy elegancką, czarną tarczę i wkładkę lunety, o której opowiem więcej nieco później, która jest ceramiczna i polerowana na wysoki połysk, co dodaje całkiem sporo elegancji do z gruntu surowej kompozycji.
Aktualnie wygląd oraz parametry tego zegarka to - jeśli wierzyć informacjom od firmy - wynik skrupulatnego zbierania opinii i sugestii od klientów, następnie wpasowania tych oczekiwań w projekt zegarka i jego stały rozwój, udoskonalanie. Już teraz mogę powiedzieć, mając na uwadze kontakt z wcześniejszymi wcieleniami Ternosa, że to działania udane zdecydowanie.
Koperta, której wymiary przedstawiłem, okrągły kształt, łagodnie wyprowadzone solidne, „mięsiste” ucha to klasyka. Miejsce na prawym boku, gdzie znajduje się zakręcana koronka, której czołową część zdobi charakterystyczna, spłaszczona róża wiatrów/gwiazda Davosy, jest z obu stron otoczona wyprowadzonymi z tej koperty wypustkami, które ją skutecznie chronią.
Do tego boczne i górne powierzchnie tej koperty oraz czterech uch wykończono za pomocą szczotkowania. Na boku to szczotkowanie klasyczne - poziome i drobnoziarniste, a na górnej powierzchni z uch prowadzono je ukośnie i jest to bardzo precyzyjny, wyrazisty wzór. Właśnie taki sposób poprowadzenia linii w wyniku szczotkowania wygląda naprawdę fenomenalnie. Utworzone są bardzo równe, wyraziste ślady, które sprawiają, że na styku powierzchni mamy wrażenie wręcz ostrych krawędzi, co potwierdza naprawdę bardzo dobrą jakość wykonania koperty tego zegarka.
Od spodu, jak w przypadku wielu zegarków nurkowych, zastosowano wkręcany, pełny dekiel. Przy elemencie stykającym się z korpusem ma on okrągły kształt, a wyżej - z racji odpowiedniego wytłoczenia - ma 12-kątny zarys. Jego powierzchnia, poza częścią środkową, jest kołowo szczotkowana, natomiast ten środek został zagospodarowany nieco inaczej.
Widzimy tam jakby lekko zagłębiony medalion, którego powierzchnia jest tak wykonana, że przypomina wyglądem splot włókna węglowego albo splecionego rattanu. To trudno określić, ale na żywo wygląda to bardzo dobrze. Na tym tle doskonale prezentuje się lekko wystające, lśniące, polerowane logo marki, czyli wspomniana wcześniej spłaszczona mocno gwiazda Davosy, nazwa firmy z rokiem jej powstania i pod nią malutka, płaska przestrzeń na której mamy umieszczony numer zegarka. To generalnie naprawdę bardzo fajny dekiel.
Obrotowa ceramiczna luneta
Element wieńczący zegarek od frontu to jednocześnie nieodzowny składnik każdego modelu nurkowego, czyli obrotowa luneta. Obraca się w trybie 120-kliknięć. Sam proces tego obracania jest bardzo precyzyjny, te kliknięcia są wyczuwalne, stabilność jest właściwa, odczuwamy precyzyjne zamocowanie i sprawny mechanizm powodujący te kliknięcia.
Także opór jaki stawia luneta przy obrocie jest przyjemny. Jej krawędź ma półokrągłe nacięcia, które w efekcie tworzą ząbki pozwalające na łatwiejsze operowanie nią, pewniejszy chwyt, nawet w przypadku, gdy użyjemy na przykład neoprenowych, nurkowych rękawiczek.
Oczywiście w lunecie, nie tylko od strony praktycznej, ale i od strony wizualnej ważna jest wkładka - ma ona spory wpływ na odbiór zegarka. Tutaj jest ona ceramiczna. To materiał, który jest już dość mocno rozpowszechniony, szczególnie jeżeli chodzi właśnie o wkładki lunet.
Ceramika jest bardzo twardym materiałem, a to oznacza, że również trudnym do zarysowania, a to z kolei oznacza, że luneta jako element, który jest bardzo mocno narażony na zarysowanie będzie w tym przypadku wyglądała bardzo długo naprawdę dobrze, nawet w dość długo używanym zegarku. Warto tu dodać, że twardość elementów ceramiki high-tech dochodzi do 1250 HV w skali Vickersa. Na powierzchni ceramicznej wkładki wygrawerowano skalę minutową, przy czym ciekawostką w tym zegarku jest to, że zazwyczaj pierwsze 15 bądź 20 minut jest zaznaczone dokładną podziałką co minutę. Tutaj cała skala tak wygląda, a co 5 minut naprzemiennie są dłuższe kreseczki lub arabskie cyfry. Jest też charakterystyczny trójkąt z punktem wypełnionym masą świecącą.
Jestem tradycjonalistą i pełna podziałka minutowa wydaje mi się pójściem krok za daleko. Wolałbym jednak, żeby te pierwsze 15 lub może 20 minut miało takie oznaczenia, a później, żeby na tej lunecie „działo się” jednak nieco mniej. Natomiast to moja subiektywna ocena. Producent wybrał inną opcję i pewnie znajdzie się wielu ukontentowanych taką decyzją.
Dodać w tym miejscu mogę, że cała podziałka, która na tej lśniącej, atrakcyjnej ceramicznej lunecie się znajduje, jest wygrawerowana, a powstały w ten sposób układ jest jeszcze dodatkowo wypełniony masą SuperLuminova® w białym kolorze, ale po naświetleniu, w ciemności, emituje bardzo atrakcyjnie wyglądające błękitne światło.
Doskonałe, kontrastowe podłoże
Obrotowa luneta okala płaskie szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną, które chroni tarczę.
W wersji modelu Davosa Ternos Professional 68H Automatic, która trafił do nas, jest ona czarna. To głęboka czerń, którą uda się zobaczyć szczególnie wiernie, gdy damy radę ułożyć zegarek tak, aby na szkle nie było widać żadnych odbić. Wtedy ta czerń wydaje się wręcz smolista. Taka lśniąca czerń to doskonałe, kontrastowe podłoże dla indeksów i wskazówek, co pozwala zbudować układ zapewniający dobry, łatwy odczyt wskazań.
A to z kolei jest następna cecha, której przecież od zegarków nurkowych oczekujemy.
Indeksy to znów klasyka, jak cała koncepcja zegarka. Mamy tutaj indeksy mieszane, jeżeli chodzi o kształt. Główne indeksy, czyli w tym przypadku ten na godzinie 6. i ten na godzinie 9., to elementy o kształcie prostokątów. Ten na godzinie 12. to lekko wydłużony trójkąt, który podstawę skierowaną ma w górę, a grot do środka, natomiast na godzinie 3. indeksu nie mamy.
Tam znajduje się okienko datownika w białej ramce, gdzie na czarnym tle, dopasowanym do koloru tarczy, możemy odczytać dzień miesiąca. Pozostałe indeksy mają okrągły kształt. To spore, wyraziste kółka. Wszystkie indeksy mają takie jakby ramki, w które wpisane jest wypełnienie masą luminescencyjną, oczywiście tą samą, którą mamy na lunecie.
Do tego dochodzą wskazówki. Tutaj znów ich wygląd i kształt zapewniają doskonałą czytelność. Wskazówka godzinowa ma kształt mocno rozszerzonego miecza, a wskazówka minutowa ma jako grot taki element, będący czymś co przypomina grot włóczni. Tam również zastosowano wypełnienie sporej przestrzenie masą świecącą. Obie wskazówki są w kolorze srebrzystym, a ich ramiona mają szczotkowaną powierzchnię, co też, w momencie, gdy mamy do czynienia z dobrą widocznością, pozwala te wskazówki lepiej niejako wychwytywać na tym czarnym tle. Chociaż tutaj to zestawienie czerni i koloru srebrzystego trudno jakoś poprawiać, bo zawsze będzie bardzo dobrze widoczne.
Wskazówka sekundowa jest delikatna. Ma jako przeciwwagę mały okrągły punkt. Na około 2/3 jej długości jest drugi, nieco większy, z wypełnieniem masą świecąca. Pod godziną 12. widzimy nadrukowane logo marki Davosa, wspominaną gwiazdę, która w rzeczywistości jest stylizowaną różą wiatrów, a także jest znajdziemy tam nazwę marki oraz rok powstania. Po stronie przeciwnej, bardzo drobnym druczkiem, ale bardzo precyzyjnym jednocześnie, nadrukowano nazwę kolekcji i to pełną, czyli Termos Professional 68H.
Niżej jest informacja o sposobie naciągu sprężyny napędowej, oraz klasie wodoszczelności. Tutaj o czym jeszcze nie wspomniałem, mamy do czynienia z wodoszczelnością aż do 300 m, czyli ten dopisek „Professional” można powiedzieć, że jest w pełni zasadny.
Podsumowując tarczę można powiedzieć, że mamy do czynienia z cyferblatem, który zapewnia doskonałą czytelność. Jest on bardzo prosty, taki utylitarny z jednej strony, ale z drugiej możemy powiedzieć, że tarcza jest też bardzo atrakcyjna dla oka, szczególnie w otoczeniu tej takiej ciemno turkusowej, może bardziej wpadającej w błękit pruski, ceramicznej lunety.
Bransoleta zegarka
Zegarek otrzymujemy na trójrzędowej, stalowej, bardzo solidnej bransolecie, składającej się z dość dużych, grubych ogniw, która zapinana jest na składaną klamrę zwalnianą przyciskami po obu stronach.
Wygrawerowano na niej gwiazdę Davosy, ale co ciekawe - ta bransoleta ma także zaimplementowany system bardzo łatwego, szybkiego poszerzania Slidevave, to tak zwana mikro regulacja. Opcja ta przydać się może szczególnie latem, kiedy niektórzy mają taką przypadłość, że nadgarstek staje się nieco szerszy przy wysokich temperaturach.
Davosa Ternos Professional 68H Automatic – podsumowanie, ocena i cena
Podsumowując całość, patrząc na ten zegarek, trudno się oprzeć od razu rzucającemu się w oczy poczuciu o wysokiej jakości wykonania. Widać, że przyłożono się dość mocno do wykonania koperty. Te krawędzie wręcz wydają się jakby cięły przestrzeń wokół siebie. Są oczywiście w użytkowaniu bezpieczne, ale wydają się naprawdę być ostrymi elementami.
Spasowanie wszystkiego jest na doskonałym poziomie. Jeżeli chodzi o ostatnie ogniwo bransolety, które jest wypełnieniem przestrzeni między uchami, to mamy tutaj spasowanie na poziomie niemalże idealnym. Wszystko wygląda bardzo dobrze, no a to wspomniane wcześniej szczotkowanie na górnej powierzchni każdego z uch, moim zdaniem, wygląda wręcz fenomenalnie.
Wracając do zdania, które Pani Corina wypowiedziała, a zamieściłem na początku niniejszej recenzji, to muszę powiedzieć, że faktycznie - mamy do czynienia na pewno najlepszym w dotychczasowej historii Ternosem.
Ale można śmiało pójść krok dalej.
Jeżeli ktoś lubi taką stylistykę, czyli wspomnianą klasykę zegarków nurkowych z końca lat pięćdziesiątych, choć z mocno współczesnymi wymiarami, „mięsistością” i oczywiście dobrą jakością wykonania, to zegarek Davosa Ternos Professional 68H może być po prostu doskonałym wyborem. A dodać trzeba, że mamy tutaj świetny mechanizm DAV 3121 dostarczany przez La Joux-Perret, który poza dobrymi parametrami pracy, bo zegarek miałem okazję troszkę użytkować i mogę powiedzieć, że precyzja pracy jest na wysokim poziomie, odchyłka była kilku sekundowa po 4 dniach, kiedy zegarek pracował, zapewnia poziom rezerwy chodu wynoszący aż 68 godzin.
Zegarek Davosa Ternos Professional 68H Automatic, według mnie, sprawdzi się doskonale jako codzienny towarzysz, który zniesie nawet większe trudy użytkowania, a przy okazji można z nim również nurkować, nawet przy wykorzystaniu akwalungu, na większych głębokościach. Oczywiście taki zegarek w dzisiejszych czasach może służyć co najwyżej jako uzupełnienie elektronicznych, nowoczesnych przyrządów wspomagających nurkowanie.
Cena recenzowanego modelu Ternos Professional 68H Automatic to 6 300 złotych.
Plusy (+) | Minusy (-) |
+ wysoka jakość wykonania wszystkich widocznych elementów | - waga (dla niektórych może to być minus) |
+ solidna bransoleta | - dla mnie minusem jest też pełna minutowa skala na lunecie |
+ bardzo czytelna tarcza | |
+ dobra luminescencja | |
+ ceramiczna, precyzyjnie pracująca luneta | |
+ wysokiej klasy mechanizm z długą rezerwą chodu |
Szukasz informacji o nowościach marki Davosa i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Davosa.