Kiedy w listopadzie ubiegłego roku na evencie związanym z wystawą Planet Omega w Nowym Yorku pojawił się Daniel Craig z nieznanym, białym Speedmasterem na ręku, w świecie watchhead’ów zawrzało – wszyscy gorączkowo szukali informacji o nowej Omedze, przeszukiwali fora, zadawali pytania, wertowali strony portali zegarkowych.
Sam również zastanawiałem się, jaki zegarek ma na ręku Craig – znane mi dotychczas „białe” Speedmastery miały bowiem zwykle Snoopy’ego na tarczy, a tutaj go nie było, był za to intensywnie czerwony napis Speedmaster. Reszta to czerń i biel.
Poza Snoopy’m kolejną możliwością, która przyszła mi na myśl była Omega „Projekt Alaska”. Mowa o zegarku, który był tajnym przedsięwzięciem Omegi, mającym na celu stworzenie Speedmastera dedykowanego do przyszłych misji księżycowych (i potencjalnie kosmicznych o większym zasięgu). Dlaczego „Project Alaska”?
Omega chciała za wszelką cenę utrzymać sprawę w tajemnicy, właściwie nie tyle sam projekt, co jego cel, więc nazwa "Alaska" została wybrana dla zmylenia ewentualnych szpiegów, a jednocześnie kojarzyła się z białymi tarczami prototypowych zegarków.
W 2008 roku Omega wypuściła na rynek limitowaną edycję Speedmastera - The Alaska Project oznaczoną numerem ref. 311.32.42.30.04.001, z czerwoną wskazówką sekundową stopera i wskazówkami totalizatorów chronografu w kształcie kapsuł lądowników księżycowych.
To jednak nadal nie było to.
Na ostateczne wyjaśnienie zagadki musieliśmy poczekać do 5 marca 2024, kiedy to Omega oficjalnie pokazała nowego, białego Speedmastera. I oto jest.
Speedmaster Craig
Przywykliśmy do tego, że co jakiś czas pojawia się kolejny Seamaster Bond, jednak tym razem jest Speedmaster Craig, co oczywiście nie jest oficjalną nazwą tego zegarka, jednak tak właśnie „ochrzcili” go fani na całym świecie, ponieważ pierwszy raz pojawił się właśnie na nadgarstku Daniela Craiga, pięciokrotnego odtwórcy roli Agenta 007.
Oficjalnie oczywiście zegarek nosi nazwę Speedmaster Moonwatch i jest to chyba najbardziej kultowy chronograf na Ziemi, ale tym razem w wersji z lakierowaną białą tarczą inspirowaną eksploracją kosmosu i tradycjami kolekcji, rzecz jasna.
Pierwszy Speedmaster nie miał być wcale zegarkiem dla misji na Księżyc, ale po prostu chronografem dedykowanym sportom motorowym i dlatego jednym z głównych celów projektantów było stworzenie zegarka o doskonałej, wręcz wzorcowej czytelności. Ponieważ trudno czytelniejsze zestawienie niż czerń i biel, zastosowano białe wskazówki i indeksy na czarnej tarczy.
Obecna wersja to niemal dokładna odwrotność tej kolorystyki, ale rezultat jest ten sam – zegarek jest wspaniale czytelny a odwrócenie kolorów wniosło powiew świeżości do kolekcji, która jest obecna na rynku od 1957 roku.
Projektanci OMEGA nie tylko stworzyli „Reverse Moonwatch” w białym kolorze z czarnymi detalami i nowymi indeksami, ale dodali również przełamujący czerń i biel napis Speedmaster w kolorze czerwonym, a całej powierzchni tarczy nadali błyszczące, lakierowane wykończenie. Ta technika została po raz pierwszy w historii zastosowana w zegarku linii Moonwatch. Czerwona jest również końcówka „dużego” sekundnika stopera, co jest też swoistym smaczkiem projektu.
Współczynnik absorpcji promieniowania cieplnego
Skąd pomysł na biel?
Po części ma to związek ze barwami strojów astronautów, a tam biel wzięła się między innymi stąd, że łatwo na niej zauważyć wszelkie uszkodzenia, co ma niebagatelne znacznie wobec konieczności zachowania hermetyczności kombinezonu. Dodatkowym aspektem, jaki brano pod uwagę już podczas projektu Alaska, jest współczynnik absorpcji promieniowania cieplnego, a ten jest najniższy w przypadku jasnej tarczy, zwłaszcza jeśli dodatkowo jej powierzchnia jest błyszcząca.
Czerwony kolor napisu i wskazówek nawiązuje zaś do oznaczeń na kombinezonach dowódców misji Apollo, które zaczęto stosować od misji Apollo 13 w 1970 roku.
Więcej o historiach misji Apollo możecie przeczytać w artykule: nowa Omega Speedmaster Dark Side Of The Moon „Apollo 8”. Powrót na Księżyc.
Co do reszty, poza odwróconymi barwami, jest to dobrze znany Speedmaster Moonwatch Professional w stalowej kopercie o średnicy 42 mm, grubości 13,2 mm i całkowitej długości od końca do końca uszu 47,5 mm. W odróżnieniu od pierwszych Speedy’ch, ten zegarek ma wypukłe szkło szafirowe i czarny aluminiowy pierścień "dot over ninety". Przez drugie szafirowe szkło w zakręcanym deklu możemy podziwiać pracę mechanizmu Omega z certyfikatem Master Chronometer - kaliber 3861.
Powierzchnia koperty są szczotkowane i polerowane, uszy są oczywiście typowe dla tego modelu, w kształcie „skręconej liry”, przyciski do obsługi stopera zostały częściowo „schowane” w obrysie koperty, a pomiędzy nimi umieszczona sygnowaną logo Ω koronkę.
Tradycyjnie dla tej serii wodoszczelność koperty to 50m.
Jaśniejsza strona Księżyca
Nowy Moonwatch to nie tylko biała, lakierowana tarcza, która wygląda naprawdę świetnie, ale również zupełnie nowe, nakładane indeksy, sprawiające, że wszystko wygląda bardziej trójwymiarowo.
Indeksy są oparte swoimi końcami na brzegu i przetłoczeniu tarczy, co sprawia, że pod nimi jest odrobina prześwitu. Na swym dalszym od centrum tarczy końcu, indeksy mają nacięcia wypełnione substancją SuperLumiNowa, indeks na godzinie 12. ma również tradycyjnie 2 kropki, w tym przypadku również nakładane i wypełnione substancją luminescencyjną.
Zagłębione i ozdobione szlifem ślimakowym małe tarczki wyglądają jak śnieżne doliny ze śladami ratraków, które wyrównywały tam przed chwilą powierzchnię. Podziałka sekundnika jest malowana, długie kreski znajdują się na pełnych sekundach, a krótkie co 1/3 sekundy, ale z bliska wyglądają jakby były cieniutkimi, nakładanymi paskami. Logo Omega wydaje się lewitować nad tarczą, a liczby namalowane na małych tarczkach sprawiają wrażenie wtopionych w powierzchnię – to skutek błyszczącego, białego lakierowania i przyznam, że jest to efekt naprawdę niesamowity.
Czy 3681 to więcej niż 321?
Mechanizm Omega 3861 jest następcą kultowego kalibru 321, mechanizmu o bogatej historii, który pracował między innymi w zegarkach Omega Speedmaster noszonych na Księżycu podczas misji Apollo. W odróżnieniu od cal. 321 wywodzi się jednak od rodziny Lemania 187x a nie 2310 i oczywiście jest znacząco nowocześniejszy w kwestii wykorzystanych technologii i materiałów.
Żeby być dokładnym, to bazą dla obecnego mechanizmu cal. 3861 był kaliber 861, który w porównaniu do poprzednika miał wyższą częstotliwość pracy balansu (3 zamiast 2,5 Hz), zmieniony kształt mostków i płaską sprężynę balansu. Zrezygnowano też ze śrub do regulacji balansu i zastąpiono koło kolumnowe systemem dźwigni, co pozwoliło na obniżenie wysokości mechanizmu, ale technicznie było krokiem wstecz. Wprowadzono za to tzw. stop sekundę, czyli zatrzymanie sekundnika podczas ustawiania czasu, którego nie miały mechanizmy 861 i 1861.
Kaliber 3861 nadal wykonuje 21 600 wahnięć balansu na godzinę (3Hz), ale ma na pokładzie krzemową sprężynę balansu i wychwyt współosiowy. Jego średnica wynosi 27 milimetrów, a liczba kamieni łożyskujących to 26 ( mechanizmy o oznaczeniu 861 i 1861 miały po 18 kamieni). Został on sprawdzony i certyfikowany przez METAS, co oznacza, że jest odporny na działanie pól magnetycznych o natężeniu do 15 000 Gaussów, a dokładność jego chodu mieści się w przedziale od zera do +5 sekund na dobę (dla porównania certyfikat COSC zakłada dokładność od -4 do +6 sekund na dobę).
Rezerwa chodu mechanizmu Speedmastera Moonwatcha to 50 godzin, co znaczy, ze jeśli astronauta nakręci go przed startem, będzie musiał zrobić to ponownie zanim dotrze na Księżyc (teoretycznie dystans Ziemia – Księżyc można pokonać w 10 godzin, ale bazując na praktyce poprzednich misji czas ten oscyluje w okolicy 3 dób).
Zawsze, kiedy rozmawiamy w jakimś gronie o tym mechanizmie, zwykle dochodzimy do punktu, w którym nie jesteśmy zgodni czy jest to "in-house" czy też nie.
Zegarkowi ortodoksi stoją na stanowisku, że nie można go nazwać in-house’owym, ponieważ Omega nie zbudowała tego mechanizmu sama, jednak często uważany jest za własny, gdyż w 1999 roku grupa Swatch przejęła Breguet wraz z Nouvelle Lemania i wszystkimi jej wyrobami.
Omega Speedmaster Moonwatch Lacquered White Dial – dostępność i cena
W „podstawowej” wersji zegarek występuje na bransolecie ze stali nierdzewnej z polerowanymi i szczotkowanymi ogniwami, która nawiązuje do stylu retro i jest zbudowana z pięciu ogniw w rzędzie. Jej szerokość zaczyna się od 20 mm przy uszach i płynnie zmniejsza się w kierunku zapięcia do 15 mm. Alternatywnie zegarek można zamówić z czarnym, skórzanym paskiem z perforacją i białym przeszyciem lub na pasku z gumy, z księżycowym motywem na spodniej stronie.
Za wersję na bransolecie oznaczoną referencją 310.30.42.50.04.001 trzeba zapłacić 41 500 złotych, wersje na pasku są tańsze – 39 700. Najbardziej klasyczny Speedy z hesalitowym szkłem i czarną tarczą jest 5 900 złotych tańszy.
Moim zdaniem
Lubię zegarkową klasykę i pewnie dlatego moimi ulubionymi modelami Omegi są Speedmaster ’57, Seamaster Railmaster i Moonwatch właśnie, jednak przyznam, że nigdy nie miałem zamiaru kupować Moonwatcha… aż do teraz. Biała wersja mnie urzekła. Jest świeża, tak różna od oryginału, a jednocześnie doskonale czytelna i fantastycznie zaprojektowana. Biała błyszcząca tarcza, czerwone akcenty, czarny pierścień tachometru, wrażenie „trójwymiarowości” tarczy, wszystko to razem sprawia, że jest to pierwszy Moonwatch, którego chciałbym mieć.
P.S. Zauważyliście, że elementy designu oryginalnego „Alaska Project” zostały wykorzystane przez Omegę w modelu Omega x Swatch MoonSwatch Mission to Mars?
Szukasz informacji o nowościach marki Omega i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Omega.
09:55 15.03.2024Zegarki
Omega Speedmaster Moonwatch z białą lakierowaną tarczą
Tagi:
chronografzegarek na prezentzegarki męskie mechanicznezegarek mechanicznyluksusowe zegarkizegarki automatycznesrebrny zegarekzegarek wodoszczelnyzegarki męskie klasycznezegarki sportowezegarki szwajcarskiezegarek męski na bransolecieprestiżowe zegarki
REKLAMA
SIHH 2018: Carre des Horlogers, czyli niezależni producenci zegarków - fotorelacja
SIHH, czyli Salon International de la Haute Horlogerie w Genewie, odbywał się w tym roku w dniach od 15-go do 19-go stycznia 2018. Podczas pięciu dni trwania Salonu (z cz ...
RADO – powstanie i dzieje marki, wraz z tłem historycznym
Historia marki Rado, mimo iż sięgająca dopiero początków XX wieku – zapisała się na kartach historii zegarmistrzostwa niemniej złotymi zgłoskami, aniżeli czerpiąca ze swe ...
GFRP oraz DC, czyli wytrzymałość najwyższej próby
Przez lata zdążyliśmy się przyzwyczaić w świecie zegarkowym do dominacji materiałów takich, jak: stal szlachetna, tytan, złoto czy ceramika, wykorzystywanych jako surowce ...
Jubileusz 50. rocznicy budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie. Podsumowanie działań Cechu
Na łamach naszego portalu informowaliśmy już o jubileuszu 50. rocznicy budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie i wybranych działaniach Cechu Złotników, Zegarmistrzó ...
Recenzja: Herbelin Cap Camarat Square Automatic
Leniwe popołudnie ciągnie się jak przepływające nad Wami cumulusy i znudzony żandarm patrolujący ulice francuskiego kurortu. Siedzicie na tarasie hotelu de Paris i dopija ...
Oris od 120 lat kroczy własną drogą! Przybliżamy tę markę i jej historię
W 2024 roku Oris, niezależna manufaktura z Hölstein, świętuje 120 lat istnienia, kreowania innowacji i podążania własną drogą. Mimo postępującej konsolidacji branży, mark ...
Zegarki z napisem “Korea made” na tarczy, czyli najciekawsze marki z Korei Południowej
W cyklu artykułów prezentowanych na portalu Zegarki i Pasja “odwiedziliśmy” do tej pory kilka krajów – m. in. Australię, Islandię i Norwegię, pokazując Wam spore grono ci ...
Specjals wśród zegarków. Luminox Navy SEAL Original 3001.H.SET
Współpraca marki Luminox z Navy SEAL rozpoczęła się w 1994 roku i trwa już 30 lat. Pierwszy zegarek Luminox Navy SEAL to model, który otworzył przed Luminox’em drzwi oddz ...
Recenzja: Davosa Ternos Professional 68H Automatic
Redakcyjny kolega Paweł w artykule o modelu Davosa Ternos Professional Diver 68H, który niedawno ukazał się na łamach naszego portalu, cytował szefową tej firmy, Corrinę ...
Ovsky Dark Stargazer. Pierwszy zegarek w portfolio młodej polskiej marki
Marka Ovsky to jedna z najmłodszych na polskim rynku w branży zegarmistrzowskiej. Mówimy oczywiście o marce polskiej. Ovsky „stacjonuje” w Poznaniu. Pierwsze wzmianki o n ...
Certina DS PH100M Lady. Styl retro ze świeżym, kobiecym akcentem
Zegarki skierowane do kobiet to dość często modele wzorniczo wyrafinowane, pełniące rolę nie tylko urządzenia wskazującego czas, ale często stanowią one uzupełniającą biż ...
Frederique Constant Slimline The Naked Watchmaker Limited Edition. Zobaczyć niewidoczne
W świecie zegarmistrzostwa istnieje szereg komplikacji konstrukcji mechanizmów, które odgrywają rolę mniej lub bardziej przydatną w sytuacjach dnia codziennego. Naturalni ...