Mało jest tak znanych, starych i szacownych marek zegarkowych jak Vacheron Constantin. Należy ona do tak zwanej „Wielkiej Trójki Zegarmistrzostwa”, obok firm Patek Philippe i Audemars Piguet. Ich najnowszy wypust jest limitowanym do jednego egzemplarza pokazem możliwości technicznych tej luksusowej manufaktury, jednocześnie odwołującym się do jej dziedzictwa i historii nierozerwalnie związanej ze Stanami Zjednoczonymi.
„Szalone lata dwudzieste”
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku motoryzacji, zwojowanie ogromnego i przepastnego rynku USA jest jednym z głównych celów i kamieniem milowym dla każdej globalnej firmy.
Nie inaczej było w przypadku Vacheron Constantin, ich pierwsze modele zegarków pojawiły się w Nowym Świecie już około roku 1832, a więc zaledwie chwilę po uzyskaniu niepodległości od imperium Brytyjskiego.
Historia Stanów Zjednoczonych i marki Vacheron Constatin jest powiązana od tego czasu.
Kilka dekad później, w 1890 roku, słynni bracia Wright zamówili w firmie Vacheron Constantin zegarek umożliwiający korzystanie z niego na pokładzie prototypowych samolotów.
Podczas I wojny światowej Vacheron wytwarzał zegarki dla amerykańskiego korpusu inżynierskiego. W 1921 roku powstał prawdopodobnie najbardziej znany „amerykański” zegarek; mowa oczywiście o modelu z charakterystycznym projektem tarczy i umiejscowieniem koronki. Wpisywał się on w styl Art Deco panujący w „szalonych latach dwudziestych”. Nowy zegarek Vacheron Constantin Les Cabinotiers Armillary Tourbillon o numerze referencyjnym 9860C/000J-090C jest hołdem dla tych czasów i stylu Art Deco, a także przypomnieniem o otwartości na świat tej prestiżowej firmy zegarmistrzowskiej.
Projektowanie i ozdabianie wieżowców
Cała obudowa zegarka naręcznego Les Cabinotiers Armillary Tourbillon jest ozdobiona ręcznie, za pomocą grawerów mających imitować styl stosowany przy projektowaniu i ozdabianiu wieżowców budowanych w Nowym Jorku.
Koperta zegarka, z bogatymi, ręcznie wykonanymi zdobieniami wykonana została z 18-karatowego złota, a jej wymiary to 45 mm średnicy i 20 milimetrów grubości. Ma też polerowaną na wysoki połysk lunetę.
W kopercie osadzono manufakturowy, ręcznie nakręcany mechanizm caliber 1990, będący jednym z najsłynniejszych konstrukcji firmy. Składa się on z 299 części, pracuje z częstotliwością oscylacji balansu wynoszącą 18 000 wahnięć na godzinę, a łożyskowany jest na 45 kamieniach.
Korzysta z udoskonaleń wprowadzonych w jednostkowym modelu Vacheron Constantin Reference 57260 – najbardziej skomplikowanym (jak dotąd) zegarku na świecie – służących do pokazywania godzin i minut za pomocą wskazówek z funkcją natychmiastowego powrotu na godzinę 12., oraz wskazówek sekundowych osadzonych na dwuosiowym tourbillonie armilarnym. To pierwszy raz, kiedy firma Vacheron Constantin wykonała tego rodzaju prace grawerskie na tym mechanizmie.
Jego pracę możemy obserwować z obu stron koperty: z tyłu, dzięki przeszklonemu szafirowym szkiełkiem deklowi, i z przodu, dzięki szkieletowanej tarczy (właściwie jej rolę pełni mechanizm z naniesioną częścią podziałki godzinowej i minutowej).
Pieczęć Genewska
Mechanizm kaliber 1990 został wykończony za pomocą ręcznego fazowania i giloszowania. Od strony widocznej przez noszącego zegarek ma on czarną barwę, a od strony nadgarstka; złotą. Mostki przednie są czarne (by pasowały do szczątkowej formy tarczy), ręcznie giloszowane wzorem promienistym, tylne mostki mechanizmu: ręcznie grawerowane wzorem geometrycznym. Naturalnie, każde zdobienie zostało wykonane ręcznie.
Po pełnym nakręceniu mechanizm oferuje 58 godzin rezerwy chodu.
Topową jakość wykonania mechanizmu potwierdza naniesiona na nim Pieczęć Genewska - symbol najwyższej jakości w szwajcarskim zegarmistrzostwie.
Odczyt czasu jest... sprawą drugorzędną
Wskazówki zegarka zostały pomalowane na kolor czarny.
Indeksy mają dwie postacie: cyfr arabskich (w przypadku podziałki minutowej) i cyfr rzymskich wykonanych ze złota (w przypadku podziałki godzinowej). W przypadku tego konkretnego egzemplarza precyzyjny odczyt czasu jest sprawą drugorzędną; taki zegarek jest raczej przede wszystkim pokazem kunsztu, możliwości technicznych i pewną formą marketingu.
Przyglądając się zdjęciom zegarka Les Cabinotiers Armillary Tourbillon z materiałów prasowych można zauważyć, iż projekt tarczy nie jest zbyt czytelny, a sam układ elementów nie sprzyja sprawdzaniu godziny. Ale, jak wspomniałem wyżej, nie to jest kluczowe.
Wszystkie funkcje dodatkowe zegarka obsługuje się za pomocą karbowanej koronki z logo na czole. Podobnie jak pozostałe elementy zegarka jest ona także wykonana ze złota.
Od góry delikatne wnętrze chroni również szafirowe, mocno wypukłe szkiełko. Pasek przeznaczony do zegarka ma wyraźną, charakterystyczną fakturę zdradzającą, że został wykonany ze skóry aligatora amerykańskiego i zabarwiony na czarny kolor. Jego wewnętrzna strona została również wykonana ze skóry tego gada, a przeszycia zostały wykonane ręcznie.
Klamerka nie odstępuje zegarkowi zarówno w kwestii wykonania jak i użytych materiałów - surowiec użyty do jej produkcji to 18-karatowe złoto, takie samo, jak w przypadku koperty. Cała jej powierzchnia została ręcznie grawerowana.
Vacheron Constantin Les Cabinotiers Armillary Tourbillon
Biorąc pod uwagę poziom zaawansowania technicznego, materiałów użytych przy procesie tworzenia, kunsztu ręcznego zdobienia poszczególnych elementów, to nic dziwnego, że zegarek Vacheron Constantin Les Cabinotiers Armillary Tourbillon powstał w tylko jednym egzemplarzu.
Warto zobaczyć ciekawe wideo promujące tę kolekcję:
Prawdziwa zegarmistrzowska odyseja.
Wątpliwe jest natomiast, że egzemplarz ten kiedykolwiek pojawi się na czyimś ręku. To raczej nieruchoma i ekstrawagancka ozdoba większej kolekcji, niż faktycznie użytkowy przedmiot. Ale za to jakże piękny popis zegarmistrzostwa.