Widzisz logo JLC – (prawdopodobnie) myślisz Reverso. Ewentualnie, w Twojej głowie generuje się obraz tradycyjnego garniturowca w krągłej, dyskretnej kopercie, coś na kształt modelu Master Control. Nic dziwnego, Jaeger-LeCoultre to przecież konserwatywna marka produkująca jedne z najbardziej luksusowych zegarków na świecie. Ba, na koncie mają dostarczanie mechanizmów do zegarków tak znamienitych marek, jak Audemars Piguet, Vacheron Constantin czy... Patek Philippe. Z taką wiedzą nie trudno domyślić się, że ich obszarem działania były zegarki eleganckie, garniturowe. Tak pozostało do dziś, choć, powstała w latach 60., na fali popularności zegarków do nurkowania, sportowa seria Polaris też jest częścią wielkiego dziedzictwa tej marki.
Od 2018 roku, Jaeger-LeCoultre skutecznie i na nowo ją rozwija, poszerzając swoją obecność na życiodajnym rynku luksusowych zegarków sportowych.
Relatywnie nowy pomysł
Polaris ze stoperem to relatywnie nowy pomysł, bo w pierwotnych odmianach można było oczekiwać "jedynie" komplikacji konstrukcji mechanizmu datownika oraz alarmu, będącego jedną ze specjalności Jaeger-LeCoultre. Trzeba jednak przyznać, że to świetne uzupełnienie głównego line-upu. Uaktualnione modele to nie tylko nowe kolory i wykończenia tarcz - modernizacja miała znacznie szerszy zakres, i sięgnęła nawet mechanizmu.
Zewnętrznie, trudno oczekiwać rewolucji.
Nie ta marka, nie ten klient i segment, żeby próbować wynaleźć koło na nowo.
Zresztą nie ma takiej potrzeby, bo sylwetka Polarisa i jego nakładane indeksy należą do wąskiego, elitarnego wręcz grona tych rozpoznawalnych w mgnieniu oka. To duża wartość, którą warto pielęgnować. A JLC robi to za pomocą nowego, gruboziarnistego i gradientowego wykończenia, które uzyskiwane jest w skomplikowanym, prawdziwie manufakturowym procesie.
Zaczyna się od warstwy lakieru bezbarwnego, na który stopniowo i żmudnie nakłada się kolejne, ręcznie aplikowane, rygorystycznie kontrolowane warstwy.
Rzemieślnicy z Le Sentier nakładają ich co najmniej 35, a na końcu polerują całość, co gwarantuje gładką szklistość i efekt przejścia na wybitnym poziomie, do którego JLC od lat przyzwyczajało swoich klientów.
Oprócz wyjątkowego eleganckiego wykończenia głównej części tarczy, Jaeger-LeCoultre Polaris Chronograph może poszczycić się sportowym na swój sposób, asfaltowo szorstkim wykończeniem subtarcz, które w tej generacji mają nieco inną funkcjonalność.
Od teraz, na godzinie 9. znajduje się mały sekundnik, a po prawej towarzyszy mu wskaźnik upływających minut pomiaru stopera. Jak przystało na zegarek sportowy, indeksy oraz wskazówki wypełnioną powłoką Super-LumiNova. Za sportową cechę należy również uznać dominację szczotkowanych powierzchni na kopercie zegarka, którą w przyjemny sposób nieco przełamują fazowane i polerowane krawędzie zwężanych uszu.
Nowy mechanizm „in-house” kaliber 761
Zmodyfikowana, względem poprzednika (cal. 751), funkcjonalność to efekt zastosowania nowego, in-house'owego mechanizmu kaliber 761. Ma on dwa bębny ze sprężynami, które gwarantują ponadstandardowe 65 godzin rezerwy chodu i pracuje w częstotliwości 4 Hz.
Wysoką kulturę pracy chronografu gwarantuje sprzęgło wertykalne i koło kolumnowe, rozwiązania uszlachetniające każdy mechanizm ze stoperem.
Typowo dla JLC, mechanizm jest wyjątkowo estetycznie wykończony, z fazowanymi na krawędziach mostkami, pasami Cotes de Geneve, barwionymi na niebiesko śrubami i centralnym, ażurowym rotorem formującym kształt liter JL, będących częścią logotypu marki. Jednym z wyjątkowych aspektów tego werku jest 1000-godzinny cykl testów, podczas którego zegarek jest sprawdzany w warunkach symulujących codzienne noszenie go.
W trakcie kontroli przeprowadza się pomiary amplitudy i odchyłki w sześciu różnych pozycjach, w trzech różnych temperaturach i w warunkach podwyższonego ciśnienia, odpowiadającemu wartości wodoszczelności zapewnianej konkretnemu modelowi.
Potwierdzeniem bardzo wysokiej jakości wykonania tego mechanizmu jest także możliwość rozszerzenia gwarancji producenta na zakupiony zegarek aż do 8 lat.
Warto zobaczyć krótkie wideo prezentujące zegarek i jego mechanizm.
Urodę mechanizmu cal.761 można podziwiać dzięki przeszklonemu deklowi. Pomimo jego obecności, wodoszczelność to satysfakcjonujące i adekwatne do segmentu 100 metrów.
Sportowe paski i bransoleta
Sportowe są również paski do zegarków, konkretnie dwa, które trafiają do Jaeger-LeCoultre Polaris Chronograph szarego o nr ref. Q902843J - producent dodaje w standardzie beżowy, płócienny pasek oraz czarny gumowy, z jednym motylkowym, logowanym zapięciem.
Istnieje również możliwość posiadania trzyrzędowej, logowanej bransolety, z którą parowana jest wersja o referencji Q9028181, z głęboko niebieską tarczą. Tutaj również przewidziano dodatkowy pasek, tym razem w kolorze korespondującym bezpośrednio z tarczą.
Ta wersja jest wyceniona na 16 800 euro, całe 500 drożej od szarego wariantu z paskami, ale świetnie wykończona bransoleta ze szczotkowanymi ogniwami środkowymi i wyjątkowo udanym stylistycznie zapięciem zdaje się być warta tej relatywnie niewielkiej dopłaty.
Jaeger-LeCoultre Polaris Chronograph – dostępność i cena
Nowy Polaris to zegarek, w którym ciężko wskazać jakkolwiek istotne wady.
Koperta Jaeger-LeCoultre Polaris Chronograph mierzy 42 mm średnicy, które jest rozsądną i ze wszech miar uniwersalną wartością. Zegarek ten ma dystyngowaną, choć sportową stylistykę i świetne połączenie polerowanych powierzchni ze szczotkowanymi, które - zwłaszcza z bransoletą - niejako potęgują wrażenie obecności jakiejś żyłki nadrzędnej elegancji, która jest wpisana w DNA marki Jaeger-LeCoultre.
Do tego model Polaris Chronograph ten szczyci się nowym, in-house'owym mechanizmem, który jest wciąż rekordowo długo testowany.
OK, jest relatywnie drogo – cena Jaeger-LeCoultre Polaris Chronograph to około 70 000 złotych, ale jest też wyjątkowo dobrze. Zegarki z tej serii są już dostępne w sprzedaży.
Wiktor Kalinowski