Tak w zacytowanym tytule, jak i we wstępie do opracowania: „Klasyczny zegarek w 2023 roku nie ma sensu. Przekonaj mnie do zmiany zdania” (tutaj), jego autor Łukasz Kotkowski - na łamach dobrze znanego i poczytnego portalu „Chip” - wyraził swoją opinię, że użytkowanie klasycznego zegarka w obecnych czasach nie ma już żadnego sensu. Wyrażona opinia jest bardzo jednoznaczna, nie pozostawia wiele miejsca do dyskusji…, a jednak autor tekstu zawarł w tytule wspomniany dopisek „Przekonaj mnie do zmiany zdania”.
Jako redakcja portalu branżowego, ale także – a może przede wszystkim - jako miłośnicy klasycznych zegarków, postanowiliśmy podjąć takie wyzwanie!
Przy okazji natrafienia na publikację pana Łukasza uznaliśmy, iż to dobra okazja, aby w formie niekonfrontacyjnej, a tylko w formie, co stanowczo podkreślamy, przyjaznej „riposty” - wskazać i udowodnić mylne opinie bądź nietrafne postawy przyjmowane przez autora tekstu.
Pragniemy spojrzeć na poruszony temat szerzej - wskazać potrzeby różnych użytkowników urządzeń do odmierzania czasu. Równocześnie chcemy podzielić się naszą wiedzą w materii klasycznych zegarków – tak mechanicznych, jak i elektronicznych, które zostały w tekście skazane na odejście do lamusa.
Spróbujemy poniżej przedstawić inny punkt widzenia naszemu koledze po piórze, oraz każdemu z Państwa, kto już zetknął się lub zetknie się w przyszłości z tego typu opiniami.
Zapomnieć o upływie czasu
Postawę autora tekstu można – oczywiście z pewną przesadą i przymrużeniem oka - porównać choćby do osoby telemarketera, który nie widzi możliwości (i zalet) użytkowania innej formy komunikacji niż łączność telefoniczna przy użyciu słuchawek i połączonego z nimi mikrofonu. Dla takiej osoby komunikacja przy życiu standardowo wykorzystywanego telefonu komórkowego jest prawdopodobnie formą przestarzałą, a za pomocą tradycyjnej słuchawki telefonicznej – niezrozumiałą.
Osoba używająca 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę smartwatcha połączonego z telefonem (jeszcze nadal) nie jest na szczęście statystycznym przedstawicielem współczesnego homo sapiens, i to niezależnie od miejsca jej przebywania, czy też wykonywanego zajęcia. Taki „normalny” sposób życia dla wielu osób nie wynika wcale z ich braku wiedzy, możliwości finansowych, czy umiejętności posługiwania się smartwatchem, ale z autonomicznych wyborów, własnego sposobu na życie. Za takim wyborem idzie równocześnie forma korzystania z zegarka, na co ma wpływ bardzo wiele czynników, których nie sposób tu nawet wymienić.
W poniższym tekście unikamy postawy arbitralnej, którą przyjął autor tekstu w magazynie „Chip”, a która wyraża się choćby przekonaniem, jakoby dziś już wszyscy w naszym społeczeństwie postępowali i żyli tak jak On.
Stale sprzężeni z telefonem połączonym ze swoim smartzegarkiem.
Riposta nr 1 – nadal nie wszyscy na świecie, w tym także w Polsce, korzystają całą dobę ze smartwatcha połączonego z telefonem, a więc nie można uogólniać.
W tym miejscu można przytoczyć opinię profesora Zachwatowicza, który na okoliczność odbudowy Zamku Królewskiego Warszawie i dyskusji o potrzebie umieszczania zegarów w udostępnianych zwiedzającym salach zamkowych zdecydowanie zaznaczył, że wstępujący w progi Zamku Królewskiego goście mają wręcz… „zapomnieć o upływie czasu”.
Przekładając słowa profesora Zachwatowicza na nasze codzienne funkcjonowanie trzeba zauważyć, że wiele osób obecnie, i to nie tylko po godzinach pracy, wcale nie chce być „kontrolowanymi” przez swój telefon, a już w ogóle przez zdecydowanie spotęgowaną jego wersję, czyli działający poprzez powiązany z nim zegarek na nadgarstku.
Przytaczając za stroną poradnia-harmonia.pl: „Spędzanie kilku godzin dziennie na przeglądaniu informacji w telefonie, korzystaniu z aplikacji, scrollowaniu Instagrama, TikToka czy innych popularnych wśród dzieci aplikacji sprawia, że młodym osobom ubywa energii, przez co czują się przemęczone”. Dotyczy to dzieci nadużywających telefonów, u których diagnozowane są już objawy „Autyzmu cyfrowego”, ale też dorosłych, którzy borykają się z rosnącym przeciążeniem.
Ma to związek z coraz częściej odczuwanym przez nas poczuciem „przebodźcowania”, o którym to zjawisku pisze się w ostatnich latach bardzo dużo, i prowadzi naukowe badania w tym zakresie.
Riposta nr 2 - nadużywanie telefonów, a co za tym idzie smartzegarków, które powodują, że z telefonem jesteśmy „sprzężeni” na stałe, kiedy mamy założony zegarek, nie jest dobre dla zdrowia psychicznego dzieci i dorosłych.
Oczywiście, dla utrzymania dobrej formy fizycznej czy też w ramach wsparcia nas w prowadzeniu zdrowszego trybu życia warto kontrolować swoje codzienne zachowania. Choć z drugiej strony każdy człowiek powinien starać się stwarzać sobie maksymalnie dużo możliwości i okoliczności do aktywności fizycznej, niezależnie od wskazań jakiegokolwiek urządzenia.
Dla wszystkich chcących wykorzystywać zegarek jako: minikomputer na nadgarstku, odtwarzacz multimediów, pilot do telewizora bądź też kluczyk do auta, oczywiście nie ma przeszkód dla takiego wyboru, ale wydaje się, że nadal relatywnie niewiele osób w ramach całego społeczeństwa chce w ten sposób funkcjonować w przekroju całego dnia, w całym swoim codziennym życiu.
Indywidualizm i zegarki mechaniczne jak obrazy artystów
Trzeba także zaznaczyć, że choć w tekście w magazynie „Chip” pada stwierdzenie w stosunku do zegarków jako o: „rodzaju biżuterii i sposobie na podkreślenie swojego stylu”, to jednak przedstawione tam podejście autora wydaje się być ewidentnym zaprzeczeniem próby zrozumienia potrzeby obcowania z rzeczami przydającymi właścicielowi indywidualizmu i wyczucia stylu, a tylko w niektórych przypadkach będącymi też prezentacją jego statusu finansowego.
Parafrazując, choć oczywiście nie można zabronić jakiejkolwiek osobie używania przez cały rok obuwia sportowego – bo przecież obecnie nie ma innego, tak wygodnego „wynalazku” jak tego typu buty, to jednak po lekturze tekstu można wywnioskować, iż autor kompletnie nie czuje potrzeby (i radości) wynikającej z posiadania „szafy pełnej butów”.
A przecież każdy z nas ma więcej niż jedną ich parę.
Buty na różne okazje, eleganckie, sportowe, skórzane, materiałowe, czarne, niebieskie… prawda?
Jak ma się to do zegarków?
Otóż prowadząc niniejsze rozważania, abstrahując już od funkcjonalności, o której była mowa powyżej, warto zauważyć, że posiadanie zegarka mechanicznego można porównać do posiadania obrazu namalowanego przez artystę. Zegarek elektroniczny przyrównać można zatem do reprodukcji takiego obrazu, czy doskonale wykonanej fotografii, a smartwatch do masowo drukowanych, dowolnych wizerunków.
Trzymając się tej analogii, najwyższej klasy zegarki odpowiadałyby obrazom (czy fotografiom) najbardziej wziętych artystów. Każda ze wskazanych form ilustracji ma swoich miłośników i każda z nich ma swoich wielbicieli. I choć na co dzień na pewno otacza nas więcej wytwarzanych masowo różnokolorowych wydruków, to prawdopodobnie niemal wszyscy, na piedestale postawią arcydzieła i inne obrazy wychodzące spod ręki większych czy mniejszych artystów, czy też ciekawe fotografie. Większość z nas po prosu chce otaczać się unikatowymi i ciekawymi wyrobami, a nie przedmiotami masowymi. Taki wybór czynimy dla samej chęci „obcowania z pięknem”.
Możliwości klasycznych zegarków
Do tego dochodzi ważny aspekt starzenia się produktu, co w przypadku wszelkiej elektroniki, do której zaliczamy także smartwatche, jest niestety nieodzowną cechą tego typu urządzeń. Postęp technologiczny jest tak dynamiczny, że urządzenia elektroniczne wykonane raptem kilka lat temu już dziś są „przestarzałe”, trzeba zastąpić je nowszymi wersjami.
Z zegarkami klasycznymi nie ma tego problemu – tak samo wskazywały czas wieki i dekady temu, i tak samo wskazują dziś.
Riposta nr 3 – tak jak nie mamy tylko jednej, uniwersalnej pary butów, tak samo jest z zegarkiem – żaden z nich nie jest dobry na „wszystkie okazje”. A do tego dochodzi jeszcze aspekt czysto estetyczny, związany z chęcią obcowania z przedmiotami ponadczasowymi, dającymi radość.
Czy powyższe, filozoficzne rozważania przekonają pana Łukasza i Państwa, iż klasyczne zegarki nadal mają sens? Tego nie wiemy. Tym bardziej, że odnosiliśmy się wyłącznie do tez i opinii postawionych w tekście zaprezentowanym w magazynie „Chip”, a nie przedstawialiśmy tu pełnej gamy argumentów za tym, dlaczego klasyczne zegarki są równie praktyczne, co smartwatche.
Tych argumentów jest bez liku, czego dowód znajdziecie Państwo zapoznając się z rozmową, przeprowadzoną przez Marcina Kasprzaka z Maciejem Kopyto, redaktorem naczelnym Zegarki i Pasja, pod wszystko mówiącym już tytułem: Po co nam dziś zegarki, skoro są smartfony i jak będzie wyglądała przyszłość branży zegarkowej?
Poruszane są tam ciekawe i ważne zagadnienia. Warto zapoznać się z tą rozmową.
Aspekty techniczne oraz nomenklatura
Idźmy dalej.
W tekście padają takie słowa o zegarku mechanicznym: „ma też funkcję chronografu oraz telemetra, czyli podziałki, która pozwala mierzyć odległość”.
Stoper rzeczywiście jest powszechnie nazywany „chronografem”, ale „telemetr” – to skala (telemetru) naniesiona na tarczę lub kopertę zegarka, która w żaden tradycyjny sposób nie pozwala na ”mierzenie odległości”. Skala telemetru przy odpowiednim użyciu stopera (załączeniu stopera w chwili zobaczenia błysku wyładowania atmosferycznego i zatrzymaniu w chwili usłyszenia jego huku) pozwala użytkownikowi zegarka na określenie odległości od miejsca w jakim to wyładowanie atmosferyczne nastąpiło.
Skala telemetru jest zdecydowanie bardziej przydatna w wojskowości, gdzie pozwala ona na określenie odległości obserwatora od miejsca wybuchów artyleryjskich (tak własnych jaki wroga).
W innym miejscu ripostowanego opracowania możemy przeczytać: ”Dla ludzi bogatych zegarek to też inwestycja, ale umówmy się – ten argument dotyczy promila populacji, którą stać na zegarki, które z czasem zyskają na wartości”.
Ciekawy zegarek – czy to mechaniczny czy kwarcowy - to przede wszystkim inwestycja w samego siebie, w swój wygląd i dobre samopoczucie. To często także pasja, hobby. To właśnie w takich celach, nie tylko ludzie zamożni, kupują zegarki. Co więcej, ci którzy inwestując w zegarki chcą na nich zarobić, z reguły wcale nie należą do wskazanej grupy tak zwanych „ludzi bogatych”.
W opracowaniu możemy znaleźć także takie sformułowania:
„…Taki Tissot Telemeter 1938 będzie żył dłużej niż ja (zakładając oczywiście regularną konserwację)”; „…Byle kuchenka wskaże godzinę dokładniej niż analogowy zegarek”; „…w kwarcowych raz na rok (lub rzadziej) wymieniamy baterię i po temacie”.
A więc po kolei:
Do tego, by zegarek mechaniczny „żył długo”, nie potrzeba wcale regularnych konserwacji. Wystarczy, aby był szanowany i należycie używany. Użytkowany w taki sposób, by nie był celowo niszczony, choćby przez moczenie, czy upadki. Regularne konserwacje są niezbędne, to fakt, ale jeśli chcemy, by używany zegarek jak najdłużej działał prawidłowo.
Aktualny czas może być wskazywany w sposób cyfrowy – poprzez cyfrowy wskaźnik, lub analogowo – choćby za pomocą wskazówek. Zegarek kwarcowy na ręku i zegar kuchenki gazowej mogą mieć wskazania tak cyfrowe, jaki analogowe i dla obydwu rodzajów wskazań są tak samo dokładne. Forma wskazań nie ma wpływu na precyzję wskazań urządzenia. Tak więc porównanie kuchenki i wskazań analogowych, to pomylenie pojęć.
W zegarkach kwarcowych baterię wymienia się nie częściej niż co dwa – trzy lata, a są modele w których bateria działa nawet do 60 miesięcy i dłużej. Można zrozumieć, że „cyberczłowiekowi” okres roku, czy dwóch lat nie robią specjalnej różnicy, ale deprecjonujące skrócenie tego terminu w opracowaniu do „jednego roku (lub rzadziej)” jest po prostu niezgodne z prawdą.
Autor tekstu stawia też ciekawą, a zrazem odważną tezę, że: „nie zdziwiłbym się, gdyby za kilka generacji ludzie przestali umieć odczytywać godzinę ze wskazówek zegara, bo… po co mieliby to umieć?”.
Trudno dziś wyrokować jak będzie wyglądała przyszłość, ale o zaletach i wadach analogowego odczytu wskazań czasu warto dyskutować. Dla nas jest to oczywiste, że wskazania analogowe są bardziej ergonomiczne niż cyfrowe, a dowodem jest choćby… historia zegarków. Królujące w gronie zegarków elektronicznych, w początkowych ich czasach, wyroby ze wskazaniami cyfrowymi zostały zupełnie zmarginalizowane przez zegarki wskazujące czas analogowo.
Potwierdzeniem ergonomiczności wskazań analogowych jest także umożliwienie wyboru różnorakich tradycyjnych tarcz i wskazań analogowych w… smartwatchach.
Uważamy, że klasyczne zegarki nadal mają sens
Oczywiście zgadzamy się, że każdemu wolno wyrażać jego własną opinię.
Jeśli jednak ktokolwiek próbuje swoją własną opinię formułować jako prawo uniwersalne, to:
- po pierwsze, musi patrzeć dalej niż tylko własne, subiektywne odczucia, oraz doskonale zrozumieć potrzeby innych,
– po drugie, na pewno powinien perfekcyjnie znać materię, w której się wypowiada.
Wprawdzie w ostatnim zdaniu autor „zmiękcza” swój wywód słowami: „Dla mnie, w 2023 roku, klasyczne zegarki nie mają już sensu”, odnosząc napisany tekst tylko do siebie, ale… równocześnie w ten sposób potwierdza przekonanie, że choć nawet do trampek możemy dopasować ciekawy zegarek, to w przypadku autora tego tekstu żaden klasyczny, dowolnego rodzaju wyrób, niezależnie od prezentowanego przez niego stylu ubioru (stylu życia) po prostu się nie sprawdzi.
Z drugiej strony, może… po przeczytaniu naszej przyjacielskiej riposty, uda się autorowi „zrozumieć tradycyjne zegarki” i w konsekwencji mieć radość z ich użytkowana.
Zawsze warto spróbować, czego dowodem jesteśmy tak my – redakcja wydawnictwa Zegarki i Pasja, jak i szerokie grono naszych czytelników i czytelniczek uwielbiających klasyczne zegarki 😊
Redakcja Zegarki i Pasja
* ilustracje w tekście są screenshotami artykułu z portalu "Chip"
09:10 19.10.2023Ciekawostki
„Klasyczny zegarek w 2023 roku nie ma sensu”? My uważamy, że nadal ma sens istnienia i długo będzie miał!
Tagi:
zegarki damskiezegarek do garnituruzegarki męskie mechaniczneluksusowe zegarkizegarek mechanicznyprestiżowe zegarkizegarki męskie eleganckie

REKLAMA

Wskazania realizowane na tarczy zegarka. Część 2 (dodatkowe wskazania związane i niezwiązane z pomiarem czasu)
Poza pomiarem czasu, oraz w różnoraki sposób przekazywanym informacjom o czasie bieżącym, prezentacji danych kalendarzowych i astronomicznych, o których była mowa w pierw ...

Balticus – nowa marka na polskim rynku zegarkowym !
Marka Balticus zrodziła sie z hobby, pasji i chęci stworzenia Polskiego brandu zegarkowego, który będzie oferował czasomierze wyposażone w jak najlepsze mechanizmy z auto ...

Kari Voutilainen i niezwykłe zegarki z Finlandii
Kari Voutilainen urodził się w 1962 roku w Finlandii i to właśnie tam rozpoczęła się jego zegarmistrzowska droga- od ucznia do nauczyciela, od pracownika do niezależnego ...

Rado True Square Automatic Open Heart. W pojedynkę lub dla dwojga
Jak pewnie kojarzycie, firma Rado określana jest często mianem mistrza materiałów. W sumie to nawet sama tak się określa, ale to nic dziwnego, co więcej - na pewno nie są ...

Vacheron Constantin x The Met. Partnerstwo, by chronić i przekazywać wiedzę oraz doświadczenie
Nowe partnerstwo pomiędzy marką Vacheron Constantin a Metropolitan Museum of Art (The Met), wiodącym muzeum sztuki założonym w 1870 roku, opiera się – jak możemy przeczyt ...

Frederique Constant Highlife Worldtimer Manufacture. Z okazji 35-lecia marki
Nowy zegarek Highlife Worldtimer Manufacture to model, którym firma Frederique Constant świętuje swoje 35-lecie istnenia. Rok 2023 jest z tego powodu dla marki bardzo szc ...

Video recenzja: Hvilina Universum Mechanical Grey
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji prezentującej zegarek Universum Mechanical Grey marki Hvilina. Nasz redakcyjny kolega Adrian miał okazję zapoznać się z tym nietyp ...

Roamer Searock Master Automatic “Open Heart”. Kontynuacja dawnych tradycji
Rok 1888 był prawdopodobnie w Szwajcarii bardzo owocny jeśli chodzi o powstawanie firm zegarmistrzowskich. Jedną z tych marek, która właśnie wtedy oficjalnie rozpoczęła s ...

Yema Yachtingraf Tourbillon Mareographe. Wyjątkowy zegarek z okazji 75-lecia marki
W przepięknie położonej dolinie nad rzeką Doubs we wschodniej Francji, 5 kilometrów od granicy ze Szwajcarią i 10 kilometrów od Le Locle, leży małe, urokliwe miasteczko M ...

Pierwszy butik Jaeger-LeCoultre w Monachium już otwarty
Prestiżowa marka Jaeger-LeCoultre ogłosiła otwarcie nowego butiku w samym sercu Monachium. Butik, położony w doskonałej lokalizacji przy Maximilianstraße 24, zajmuje dwa ...

G-SHOCK League of Legends. Zegarki, które przenoszą w świat fantasy
Japońskie marka G-SHOCK nie zwalnia tempa, nawet na moment. Liczba nowych modeli w wielu wariantach czy też limitowane serie zegarków pojawiają się tak szybko, że trzeba ...

Smok Wawelski powraca… na nadgarstki. Premiera nowych zegarków Błonie!
W listopadzie prezentowaliśmy relację ze spotkania w pracowni marki Błonie (Notatki z prywatki z Błonie), wspominaliśmy w niej, iż polska firma szykuje ciekawe nowości, k ...