• Zegarki marki Prim
  • Zegarki marki Błonie
  • Zegarki marki Michel Herbelin
  • Zegarki marki Perrelet
  • Zegarki marki Aviator Swiss Made
  • Zegarki marki Citizen
  • Zegarki marki Ball
  • Zegarki marki Tissot
  • Zegarki marki Alpina
  • Zegarki marki Montblanc
  • Zegarki marki G-SHOCK
  • Zegarki marki Bulova
  • Zegarki marki Luminox
  • Zegarki marki Roamer
  • Zegarki marki Seiko
  • Zegarki marki Epos
  • Zegarki marki Aerowatch
  • Zegarki marki Omega
  • Zegarki marki Atlantic
  • Zegarki marki Oris
  • Zegarki marki Grand Seiko
  • Zegarki marki Orient Star
  • Zegarki marki Davosa
  • Zegarki marki Rado
  • Zegarki marki Certina
  • Zegarki marki Orient
  • Zegarki marki Vostok Europe
  • Zegarki marki Frederique Constant
  • Zegarki marki Junghans

Recenzja: Tissot Telemeter 1938


Markę Tissot zna i kojarzy prawdopodobnie niemal każdy, niezależnie czy jest fanem zegarków, czy też zegarmistrzostwem się zupełnie nie interesuje. Tissot jest bowiem jednym z najbardziej rozpoznawalnych producentów zegarków na świecie. Produkty tej firmy charakteryzuje szwajcarska precyzja i jakość, połączone z atrakcyjną ceną. Logo marki Tissot odnosi się do flagi i herbu Szwajcarii, co ma na celu wzmocnić skojarzenie z tym krajem. Firma ta od dekad święci triumfy, a ostatnie lata widać to - w mojej ocenie - szczególnie. Sukces osiągnięto za sprawą idealnego wpisania się z ofertą marki w panujący w branży trend, polegający na powrocie do starych projektów, dawnego stylu i wyglądu konkretnych modeli sprzed lat. 

Tissot działa nieprzerwanie od początku swojego istnienia, czyli 1853 roku (dzieje marki prezentujemy tu: Tissot historia marki), stąd też archiwa firmy obfitują w wiele wykonanych na przestrzeni lat modeli zegarków, które były bestsellerami dawniej, niejednokrotnie były też kamieniami milowymi w dziejach marki, a dziś - w myśl panującej mody - Tissot może sięgać właśnie do tych własnych zasobów. Dzięki temu powstają świetne współczesne zegarki inspirowane dawnymi „hitami” sprzedaży. 

Recenzowany czasomierz to właśnie jeden z efektów takiego podejścia. 

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Przygoda i jednocześnie wyzwanie

Cofnijmy się do czasów przedwojennych. Kiedy 84 lata temu Vital Thiébaud ustawił chronograf marki Tissot podczas zawodów narciarskich w szwajcarskim ośrodku Villars-sur-Ollon, dał początek historii pomiaru czasu w sporcie przez tę firmę, która do dziś kontynuuje współpracę ze światem sportu i nadal pisze swoją historię w roli chronometrażysty. Przygoda i jednocześnie wyzwanie, które rozpoczęły się w Alpach, trwa do dziś w najlepszej koszykarskiej lidze świata czyli NBA, legendarnym, kolarskim wyścigu Tour de France czy motocyklowym MotoGP, przy czym to tylko niektóre sporty zawodowe opierające się na ogromnym doświadczeniu firmy Tissot w zakresie pomiaru czasu. 

Niedawno pisaliśmy o zegarku Tissot, który jest nowością w ofercie firmy przygotowaną na 2022 rok, a jednocześnie odnosi się bardzo ściśle właśnie do modelu użytego przez Vitala Thiébauda. To - w moim odczuciu - wręcz reedycja dawnego zegarka, przynajmniej pod względem wizualnym. Przy takim podejściu do tematu możemy uznać, ze nowy zegarek Tissot Telemeter 1938, bo o nim mowa, pozwala użytkownikowi poczuć się jak gdyby niemal ponownie wciskał przycisk pierwszego zegarka Tissot ze stoperem, z którego korzystał Thiébauda w 1938 roku. Wygląd modelu Telemeter 1938 jest inspirowany czasami świetności zegarków sportowych, tych pierwszych, które dla wielu miłośników były i są najpiękniejsze. 

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Współczesna odsłona tego czasomierza ma mechaniczne serce, ale oczywiście w nowoczesnym wydaniu. Teraz mamy po raz kolejny sytuację, w której niedawno opisywana przez nas na podstawie materiałów prasowych nowość trafia do naszej redakcji, a ja mogę dokładnie przyjrzeć się zegarkowi. Możemy zweryfikować wyobrażenie jakie powstało na podstawie informacji od producenta i spostrzeżeń na bazie zdjęć, jakie były dostępne. 

Tissot jest na fali

Już na wstępie zdradzę, że zegarek jest po prostu świetny. 

Marka Tissot jest ewidentne na fali, o czym wspominałem na wstępie, a każda kolejna nowość z kategorii inspirowanych dawnymi modelami tego producenta jest co najmniej godna uwagi. Tutaj – mówiąc kolokwialnie – wszystko się zgadza: rozmiar, styl i jakość wykonania. A razem tworzy klimat, który wciąga po uszy. Zadowolenie, prawie euforię, najlepiej w każdej recenzji oprócz opisu powinny oddać także zdjęcia, a tu mały kłopot – zegarek jest bardzo trudnym obiektem do fotografowania. Może nie tak trudnym, jak recenzowany przez nas niedawno Prim Orlik, ale wykonanie dobrych ujęć tarczy było sporym wyzwaniem. 

Za odbiór zegarka Tissot Telemeter 1938 właśnie w największym stopniu odpowiada tarcza. To zegarkowa twarz, która robi zazwyczaj pierwsze wrażenie, a to - jak wiemy - można zrobić tylko raz. W testowanym zegarku to pierwsze wrażenie jest po prostu świetne. 

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

To tarcza nazywana „gilt dial”, czyli w wolnym tłumaczeniu tarcza złocona, a chodzi o zestawienie kolorów zazwyczaj bazujące na łączeniu czarnego tła ze złotymi inskrypcjami. Dwukolorowa kompozycja wygląda doskonale. Nieco nobliwie, ale kontrastowo, a co najważniejsze - idealnie oddaje ducha pierwowzoru, oferując już na starcie jednoznaczne skojarzenie ze stylistyką vintage. 

Współczesny zegarek Tissot Telemeter 1938 wygląda tak, że właściciel może mieć wrażenie jakby właśnie znajdował się w 1938 roku, lub jak gdyby jego zegarek był z niego bezpośrednio przeniesiony. Czarna tarcza i złociste inskrypcje nie są wykonane w stylu „bling”, tutaj jest to połączenie gustowne, ze smakiem, nadające klimat subtelnego „starego” cyferblatu. 

Atrakcyjnie skomponowana tarcza zegarka

Na tarczy zegarka jest kilka przyciągających wzrok podziałek, w tym skala telemetru, której istnienie zdradza przecież już nazwa tego modelu. Poza tym, że jest elementem stylistycznym, ma też swoją rolę. Nasz słownik terminów zegarmistrzowskich tak wyjaśnia tę funkcjonalność: telemetr - dodatkowa podziałka naniesiona na tarczy lub kopercie zegarka pozwalająca na podstawie pomiaru czasu upływającego od sygnału świetlnego do towarzyszącemu mu sygnału dźwiękowego na określenie odległości przebywania obserwatora tego zjawiska. Dotyczy to przykładowo wyładowań atmosferycznych czy wybuchów artyleryjskich.

Ale to nie wszystko. 

W centralnej części tarczy jest spiralnie ułożona skala tachometru, która pozwala na pomiar prędkości na znanej odległości. To skala występująca dużo częściej w sportowych zegarkach ze stoperami, ale tutaj ma ona bardzo specyficzny, spiralny wzór, i jest umieszczona w centralnej części tarczy a nie, jak zazwyczaj, na jej krawędzi czy na lunecie. I znów wesprę się definicją ze słownika pojęć zegarmistrzowskich portalu Zegarki i Pasja: dodatkowa podziałka naniesiona na tarczy lub kopercie zegarka pozwalająca na podstawie czasu potrzebnego na przebycie odległości wzorcowej (zwykle 1 km) określić chwilową prędkość pojazdu.

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Pomiędzy skalami telemetru i tachometru, zaraz przy tej pierwszej, jest widoczna jeszcze jedna skala. Nadrukowano ją w stylu torowiska - to podziałka minutowa z drobną, odchodzącą od zewnętrznego okręgu precyzyjną podziałką sekundową wyskalowaną tak, by zatrzymana wskazówka stopera pokazała nam czas z dokładnością do ¼ sekundy, zgodnie z częstotliwością pracy mechanizmu. Taka kompozycja spowodowała, że już od zewnętrznej krawędzi tarczy do samego jej środka widzimy bardzo dużą ilość informacji, bo sama skala telemetru ma też drobne oznaczenia określające każde 100m, a tuż za bardzo wąską przerwą są naniesione skale minutowa i sekundowa. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dość skomplikowane, ale pozwala na naprawdę precyzyjne odczyty poszczególnych pomiarów. No i oczywiście dobrze wygląda. 

Ale to nadal nie wszystko. 

Dodatkowo widoczne są jeszcze dwie małe subtarcze ułożone w układzie nazywanym bi-compax, czyli horyzontalnym na godzinach 3. i 9. Ta pierwsza subtarcza to licznik minut stopera, a druga pełni rolę małego sekundnika czasu głównego. Obie wydzielone są przez lekkie zagłębienie i odpowiednie skale na krawędzi nadrukowane tak, jak główna minutowa - w stylu torowiska. Ich powierzchnia pokryta jest giloszowanym wzorem w formie koncentrycznie ułożonych rowków tworzących okręgi. Podziałka tachometru o spiralnym kształcie przechodzi przez te tarcze. Na totalizatorze stopera odpowiadającym za odliczanie minut pracuje wskazówka o kształcie wydłużonego liścia. Na tarczy sekund wskazówka jest wąska, prosta, z przeciwwagą zakończoną okręgiem w stylu „lolipop”. 
 
Tuż nad osią głównych wskazówek nadrukowano historyczne logo Tissot. 

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Wszystkie wymienione elementy na tarczy, poza wskazówkami oczywiście, nadrukowano lakierem o złocistej barwie, lekko opalizującym, stwarzającym wrażenie starego złota. 

Indeksy godzinowe są lśniące i wyraziste, a przez to wyróżniające się. Są one nakładane i prezentowane w postaci cyfr arabskich. Nie ma oznaczeń godziny 9. i 3., ponieważ tam nachodzą małe tarcze. Wskazówki centralne są także złociste i lśniące, tak jak indeksy. Ramiona wskazówek godzinowej i minutowej mają kształt mieczy z ostrymi zakończeniami. Minutowa sięga do precyzyjnej podziałki sekundowej. Centralny sekundnik stopera to także prosta, wąska i złocista wskazówka z małą przeciwwagą. Ona z kolei sięga aż za skalę telemetru. 

Wszystko wygląda na dopracowane w najdrobniejszym szczególe, a przede wszystkim robi duże wrażenie, mimo, że to w zasadzie „tylko” nadruki i nakładane indeksy z zestawem skromnych wskazówek. Ale właśnie taki układ wspaniale odzwierciedla zamysł odtworzenia klimatu zegarka z 1938 roku. Czarne tło doskonale podkreśla pozostałe elementy, zapewnia kontrast, a jednocześnie całą kompozycję czyni stonowaną, nawet nieco nobliwą. 

Warto w tym miejscu dodać, że krawędzie tarczy są lekko zagięte, a to z kolei mocno podkreśla zastosowane szkło. Jest ono szafirowe, ma nałożoną z obu stron powłokę antyrefleksyjną, a więc jest na wskroś nowoczesne. Nadano mu jednak oldskulowy styl. 

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Obustronne zagięcie i kształt zastosowanego szkła, do złudzenia przypominający dawne szkiełka hesalitowe, w tym nowym zegarku pasują doskonale, uwypuklając jego charakter.  

Klasyczna koperta

Klasyka, która rządzi w tym modelu jeśli chodzi o jego styl, jest widoczna nie tylko w wyglądzie i elementach jego tarczy. Także koperta ma spory wkład w wizualny odbiór całości. To obudowa o klasycznym okrągłym kształcie z łagodni wyprowadzonymi uszami, które są relatywnie delikatne, zwężają się i są dość długie. Ich końce są wyraźnie skierowane w dół, tym samym dobrze dopasowując spód zegarka do nadgarstka. Na uwagę zasługują także szczotkowane powierzchnie boczne, uzupełnione o polerowane górne części uszu. Koperta jest oczywiście stalowa, ma 42 milimetry średnicy. To więcej niż w pierwowzorze, ale nadal mieści się w kanonie nazywanym uniwersalnym pod względem rozmiaru, a także korzystnie wpływa na proporcje, ponieważ grubość zegarka to 13,85 mm. Wysokość od ucha do ucha to około 49 mm. Miłośnicy zegarków vintage zwrócą na pewno uwagę na styl tego zegarka, ale większość z nich może nieco krytycznie odnieść się do wspomnianych rozmiarów. Z drugiej strony powiększenie koperty wobec pierwowzoru, dopasowanie do dzisiejszych realiów, może mieć kapitalny wpływ na sukces rynkowy, bardzo prawdopodobny w przypadku naszego bohatera. 

Po prawej stronie koperty zegarka znajdziemy tak zwane „centrum sterowania”. Także utrzymane w konwencji retro. Przyciski do obsługi stopera są rozmieszczone po obu stronach koronki.  Ich powierzchnia jest polerowana, a kształt mają podłużny.  

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Szczególną uwagę zwraca na siebie koronka, o dużej średnicy, ale bardzo płaska, o kształcie dysku z zaokrąglonymi bokami, na których są drobne nacięcia. Doskonale pasuje ona do stylu przedwojennych chronografów, które są tu przecież wiodącą inspiracją. 

Czołową część koronki zdobi litera „T” na polerowanym tle.

Spód zegarek także wygląda atrakcyjnie. Dekiel jest wciskany, jego stalowa część tworząca pierścień jest polerowana i ma zaokrągloną powierzchnię. Część centralną przeszklono, dzięki czemu widać mechanizm. I tu kilka słów o nim. 

Mechaniczne serce zegarka

Firma Tissot umieściła w recenzowanym modelu Telemeter 1938 nowy, a w zasadzie uaktualniony mechanizm z automatycznym naciągiem i komplikacją konstrukcji stopera. To sprawdzona „jednostka napędowa”. Tak śmiało można powiedzieć o nieco zmodyfikowanym mechanizmie Eta Valjoux 7750. Tutaj ma on oznaczenie Valjoux A05.231. 

To ceniony mechanizm znany od niemal 50 lat, stosowany bardzo często przez wielu producentów i doskonale oceniany z racji trwałości oraz bezawaryjności, ale także z racji precyzji chodu. Za wadę uznaje się jednokierunkowy naciąg wahnikiem, co powoduje czasami szybki ruch wirowy w stronę jałową jaki po gwałtowniejszym ruchu ręką może wykonać rotor. Aczkolwiek wielu użytkowników zegarków z tym mechanizmem opisaną „przypadłość” bardzo lubi, ten efekt wibracji, jakie są wtedy odczuwalne.

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Mechanizm ten jest wyposażony w bardzo wytrzymałą sprężynę balansową Nivachron, oferuje też rozszerzoną wobec protoplasty, 68-godzinną rezerwę chodu. Mechanizm jest łożyskowany na 29 kamieniach. Częstotliwość pracy balansu to 28 800 wahnięć na godzinę. Całości wizerunku dopełnia wykończenie mostków perłowaniem i nowy wzór rotora Tissot Heritage. Nie są to spektakularne zdobienia, ale tworzą całkiem przyjemny widok. 

Walory użytkowe zrekompensują z nawiązką nieco surowy wygląd mechanizmu. W naszym egzemplarzu na wzmiankę zasługuje także precyzja chodu. Zegarek ustawiony i noszony kilka dni miał sumaryczna odchyłkę z tego okresu na poziomie około 8 sekund na plus, a poza zwykłym „noszeniem”, narażony był na wyraźne zmiany temperatury. 

Tissot Telemeter 1938 – podsumowanie, ocena i cena

Zegarek Tissot Telemeter 1938 występuje w dwóch wersjach kolorystycznych tarczy. Testowanej przez nas, widocznej na zdjęciach, oraz drugiej, o jasnej tarczy z czarnymi, niebieskimi i czerwonymi nadrukami, oraz ze wskazówkami barwionymi na niebiesko. 

W „naszej” wersji zegarek otrzymujemy na jasno brązowym pasku wykonanym z naturalnej włoskiej skóry, który z czasem delikatnie patynuje. Zapięcie to klamra typu motylowego z wygrawerowanym logo na widocznej, polerowanej części. 

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Recenzja: Tissot Telemeter 1938

Tissot Telemeter 1938 stanowi wyrafinowany, bardzo praktyczny symbol bogatej historii sportowego mierzenia czasu przez firmę Tissot. To także hołd wobec tradycji wytwarzania sportowych zegarków ze stoperem. Sam zegarek jest świetną propozycją i kandydatem na czasomierz do użytku na co dzień, nie tylko dla miłośników stylu vintage. 

Dwie wersje pozwalają dobrać odpowiedni wariant kolorystyczny dla siebie. Wymiary są dość uniwersalne, stylistyka retro, ale bardzo ponadczasowa. Wodoszczelność ustalono jedynie na poziomie do 30 m, czyli tak naprawdę zegarek może ulec jedynie zachlapaniu wodą. Zapewne taki poziom w zupełności wystarczy właśnie podczas codziennego użytkowania, ale ja czułbym się o wiele lepiej, gdyby ten poziom był wyższy. Nie zmienia to faktu, że zegarek jest świetny.

Sugerowana cena detaliczna Tissot Telemeter 1938 to 10 000 złotych.
 

Plusy (+) Minusy (-)
+ świetny wygląd w stylu vintage - wodoszczelność na poziomie jedynie do 3 atm.
+ wysoka jakość wykonania koperty  
+ wyraźne nadruki i bardzo dobre wykończenie wskazówek, oraz nakładanych cyfrowych indeksów  
+ ceniony mechanizm  
+ mocno wypukłe szkło szafirowe  
+ uniwersalne, współczesne wymiary koperty (choć dla fanów vintage to może być jednak minus)  
+ świetna koronka  


Zapraszamy do obejrzenia także naszej autorskiej video recenzji tego modelu tu: video recenzja Tissot Telemeter 1938.

Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące Tissot znajdują się na portalu na indywidualnej podstronie marki tu - zegarki Tissot.

Adrian Szewczyk


Tagi:

Tissot - Premium

REKLAMA

Magazyn ZIP - Wszystkie wydania

MAGAZYN Zegarki i Pasja - Wszystkie wydania

ZEGARKI I PASJA NA YOUTUBE

Janeba Oris 420

REKLAMA

Epos 420

REKLAMA

Frederique Constant 420

REKLAMA

Montblanc 420

REKLAMA

Sector 420

REKLAMA

Greenlogic 420

REKLAMA

Atlantic 420

REKLAMA

Recenzja: Epos 3439 Moon Classic
Recenzja: Epos 3439 Moon Classic
01.12.2022
Recenzja: Oris ProPilot X Calibre 4...
Recenzja: Oris ProPilot X Calibre 4...
05.01.2023

Podstrony producentów

Zegarki marki Aerowatch
Zegarki marki Alpina
Zegarki marki Atlantic
Zegarki marki Aviator Swiss Made
Zegarki marki Ball
Zegarki marki Bulova
Zegarki marki Błonie
Zegarki marki Certina
Zegarki marki Citizen
Zegarki marki Davosa
Zegarki marki Epos
Zegarki marki Frederique Constant
Zegarki marki G-SHOCK
Zegarki marki Grand Seiko
Zegarki marki Junghans
Zegarki marki Luminox
Zegarki marki Maurice Lacroix
Zegarki marki Michel Herbelin
Zegarki marki Montblanc
Zegarki marki Omega
Zegarki marki Orient
Zegarki marki Orient Star
Zegarki marki Oris
Zegarki marki Perrelet
Zegarki marki Polpora
Zegarki marki Prim
Zegarki marki Rado
Zegarki marki Roamer
Zegarki marki Seiko
Zegarki marki Tissot
Zegarki marki Vostok Europe
Zegarki marki Xicorr
Dołącz do naszego newslettera
i bądź zawsze na bieżąco