W 2018 roku Certina zaprezentowała reedycje swojego modelu do nurkowania DS PH200M. Mając w swoich historycznych zasobach tak atrakcyjny zegarek nie dziwi fakt, że w czasie mody na reedycje i modele inspirowane zegarkami sprzed lat, także marka Certina sięgnęła właśnie po niego, by zaproponować współczesną wersję. Wersję bardzo zbliżoną do oryginału, choć jednak nie obyło się bez powiększenia wymiarów koperty. W mojej ocenie zegarek ten jest jedną z najciekawszych propozycji w ramach współczesnych modeli utrzymanych w stylu „heritage”, zarówno w tym, ja i wyższym przedziale cenowym.
Zaprezentowana w 2018 roku targach w Bazylei linia DS PH200M jest bezpośrednim wspomnieniem modelu, który cieszy się powodzeniem i jest poszukiwany przez kolekcjonerów marki.
Zazwyczaj mając do czynienia z zegarkami marki Certina nazwy modeli poprzedza przedrostek DS, będący skrótem od opisywanego na łamach naszego portalu systemu Double Security. Tym razem pojawiło się jeszcze nietypowe PH.
To skrót od określenia Pression Hydrostatique, czyli ciśnienie hydrostatyczne, co możemy po prostu przełożyć na naszą „zwyczajną” wodoodporność do 200 metrów.
Oryginalny model PH200M pochodzi z 1967 roku. Nowa edycja została wzbogacona o szereg elementów wzorowanych na oryginale, a jednocześnie nadających projektom z szalonych lat 60-tym współczesnego wymiaru, tak w zakresie wyglądu jak i wymiarów sensu stricte. W końcu wspomniane lata w ubiegłym wieku w branży zegarkowej były tym czasem, kiedy każdy liczący się producent starał się zaoferować zegarek do nurkowania. A skoro użyłem słowa wymiar, to warto wspomnieć, że pierwowzór miał średnicę koperty ok. 40 mm. Był duży jak na swoje czasy, ale dziś oznaczałoby to najwyżej niewielki zegarek.
Nowy model DS PH200M Powermatic 80 jak wspomniałem wcześniej ma powiększone, uwspółcześniane wymiary obudowy, zgodnie z oczekiwaniami rynku, na które producent nie może być przecież obojętny, ale o tym za moment.
Tarcza najnowszej wersji jest w kolorze czarnym, jak w pierwszej edycji po „odrodzeniu”. Jej powierzchnia jest lakierowana. Nadrukowano na niej wyraziste prostokątne indeksy i dość długimi kreskami zaprezentowano skalę minutową. Czerwone akcenty w postaci krzyżujących się linii oraz czerwony sekundnik dodają charakteru i są ożywiającym, kontrastowym dodatkiem. Szerokie wskazówki wypełniono masą świecąca Super-LumiNova taką jak ta, z której utworzono indeksy. Na godzinie 3-ciej wygospodarowano miejsce na datownik wskazujący dni miesiąca na białym tle.
Całą tarczę, relatywnie niewielkiej średnicy, okala obrotowa, szeroka luneta obracana w jednym kierunku. Na jej czarnej wkładce naniesiono podziałkę minutową z zaznaczeniem w postaci kresek każdej minuty. Taki zabieg spowodował, że tarcza z wyrazistą podziałką ma optycznie jakby dołożoną drugą podziałkę na lunecie w tej samej stylistyce. Dla niektórych ten zabieg wizualny może być postrzegany jako zbyt wiele. Moim zdaniem to właśnie element rozpoznawczy i jedna z głównych atrakcji tego zegarka.
To zestawienie pozwala zauważać od razu z jakim zegarkiem mamy do czynienia. Wkładka pierścienia jest anodowana. To jednak nie wszystko. Certina zdecydowała się na dość śmiały krok. W zegarku wodoodpornym do 200 m zastosowane hesalitowe wypukłe szkło. Dzięki temu uzyskano świetny wygląd, który wprost nawiązuje do pierwowzoru. W ramach polepszania każdego elementu, szkło ma naniesioną od wewnątrz powłokę antyrefleksyjną a wierzch pokrywa odporna na zarysowania powłoka NEX Scratchguard.
Kolejnym elementem charakterystycznym tego modelu jest dekiel. Zastosowano pełny spód zegarka, który jest wkręcany, a w centralnej części przedstawiony jest kojarzony z nurkowymi zegarkami tego producenta wizerunek żółwia. Skalowany, obracany w jednym kierunku czarny pierścień lunety i wypukły symbol żółwia otoczony karbowanym pierścieniem na deklu zegarka. Kolejna kluczowa cecha wpływająca na ogólny bardzo atrakcyjny wizerunek DS PH200M Powermatic 80 to koperta.
Wykonana jest ze stali szlachetnej i ma średnicę 42,8 mm. Od góry cały korpus zakrywa masywna luneta spod której wystają jedynie łagodnie wyprowadzone uszy i umieszczona na godzinie 3-ciej spora, prosta i wygodna w obsłudze koronka. Uszy są dobrze wyprofilowane, łagodnie kierując się ku dołowi. Ich górne powierzchnie jak i boki koperty są precyzyjnie satynowane za pomocą szczotkowania.
Linia boczna jest dość wąska, co optycznie czynie ten zegarek filigranowym, mimo, że luneta ma swoją grubość, a przecież także szkło hesalitowe mocno wystaje.
Co nowego w prezentowanej odsłonie modelu DS PH200M Powermatic 80?
Na szczęście niewiele, bo ryzykowne i trudne jest poprawianie bardzo udanego projektu.
W nowym wydaniu chciano wpłynąć na wizerunek zegarka, by był odbierany jako nieco bardziej elegancki. Nowa wersja modelu do nurkowania jest więc z tego powodu oferowana na stalowej bransolecie typu mesh Milanese. Charakter zegarka możemy łatwo zmienić samodzielnie, ponieważ w zestawie jest także płócienny pasek typu NATO.
Sercem DS PH200M Powermatic 80 jest ciągle nowoczesny, ale sprawdzony już szwajcarski mechanizm Eta ETA Powermatic 80.111. Ten mechanizm bez problemów funkcjonuje na rynku już kilka lat. Jego ważną cechą, bardzo praktyczną w użytkowaniu jest spora, bo 80 godzinna rezerwa chodu.
Podsumowując, mamy do czynienia z ciekawym zestawem, którego podstawą jest jeden z najbardziej udanych - moim zdaniem - zegarków opartych na sięganiu do korzeni.
Tym atrakcyjniejsza jest ta propozycja, gdy spojrzymy na nią w kontekście atrakcyjnej ceny, która katalogowo wynosi w tym zestawieniu 3 090 złotych. Otrzymujemy za nią świetny, wytrzymały zegarek o nieprzesadzonych rozmiarach, atrakcyjnym designie, udanie nawiązujący do pierwowzoru i sprawdzający się jako codzienny zegarek, choć z pełną możliwością zanurzenia na spore głębokości.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki Certina znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – CERTINA.
Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00