Bardzo często powtarzaną sentencją, dotyczącą naszego zegarkowego rynku, jest wskazywanie potrzeby edukacji zegarkowej i podnoszenia ogólnej wiedzy o nich. Także na naszym portalu, wskazujemy taką potrzebę i staramy się realizować ją tak dobrze, jak się tylko da. Biorąc pod uwagę w ten sposób opisaną sytuację, należałoby pochwalać każdą publikację, wiedzę o czasomierzach szerzącą. Ze względu na większy zasięg, szczególną wartość mają opracowania, które są swego rodzaju suplementem do drukowanych w dużych nakładach, komercyjnych wydawnictw – zwykle katalogów produktów.
Czy taka pochwała dotyczy jednak wszystkich pojawiających się publikacji?
W ostatnim czasie na rynku można znaleźć katalog zegarków, jednej z ogólnoświatowych marek, ze stosowną, kilkustronicową informacją na temat zegarków mechanicznych – ich budowy, zasad działania i instrukcji ich obsługi.
Wczytując się już w początkowe sformułowania znajdujących się tam wywodów, można jednak nabrać obawy, czy aby przekaz zawarty w publikacji jest na pewno poprawny? Co więcej, „im dalej w las, tym więcej drzew”, a właściwie poważnych „krzaczorów” zawodowych.
1. Przykładowo zapoznając się z przedstawionym już na wstępie zapisem:
Czy aby na pewno sprężyna jest wyznacznikiem ”mechaniczności” zegarka?
Znający rozwój zegarmistrzostwa wiedzą, że w pierwszych zegarach elektrycznych wykorzystywano silniki elektryczne do naciągu sprężyny napędowej. Podobnie należy spojrzeć na rozwiązanie typu „Spring Drive” firmy Seiko, w którym jest stosowana sprężyna. Czy dzięki temu jest to mechaniczny czasomierz? Wszak w takim rozwiązaniu stosowane są także: układ scalony z oscylatorem kwarcowym, kondensatory i cewki, a bez przepływu prądu zegarek nie ma prawa działać!
Dlaczego "zegarek automatyczny" nie działa… automatycznie, w odróżnieniu od zegarka elektronicznego, co tak właśnie działa?
Już to wyjaśnialiśmy wielokrotnie - tak zwany "automat" ma tylko automatyczny naciąg (podobnie jak samochód automat - ma tylko automatyczną skrzynię biegów)
- w każdym razie pomieszanie z poplątaniem!
2. Dalej możemy przeczytać:
Wszyscy zainteresowani zegarkami znają zapewne doskonale schemat blokowy prostego zegarka mechanicznego, w którym są wyszczególnione następujące bloki funkcjonalne: naciąg, napęd, przekładnia chodu, wychwyt, oscylator, przekładnia wskazań i wskaźnik (my wskazujemy go tutaj)
Czy można w takim razie sugerować i wydzielać, tak jak to podano w tekście tylko „…trzy jego główne części”?
Toż bez naciągnięcia sprężyny – zadziałania elementu funkcjonalnego zwanego „naciągiem” czasomierz nie zgromadzi niezbędnej do jego pracy energii, a inny z niewymienionych bloków – jak choćby „wychwyt” jest decydującym elementem w aspekcie możliwości (nie mówiąc już o dokładności) działania urządzenia!
3. W tekście znaleźć można także szereg niepoprawnie użytych określeń, takim którym brakuje ogólnego sensu, lub są one niezgodne z wiedzą przekazywaną już na podstawowym poziomie kursu fizyki. Za przykład mogą służyć określenia: „wymiana części zapewnia zegarkowi długowieczność”, „napędzane siłą kinetyczną”, czy jak widać na powyższym skanie: „...balans, który oscyluje w przód i w tył”.
Zegarek działa dzięki energii potencjalnej zgromadzonej poprzez naprężenie sprężyny napędowej. Do jego nakręcenia może być wykorzystana energia kinetyczne generowana poprzez ruch ręki na której znajduje się zegarek. Bezpośrednim sposobem jej powstawania, jest ruch niezrównoważonej masy – elementu automatycznego naciągu zegarka zwanego wahnikiem.
W tekście znajdziemy także wyjątkowe „kwiatki” takie jak:
„oscylator z kwarcowego kryształu”
„zębatki do przekazywania siły”
„poruszające się wewnątrz mechanizmu wahadło”
- których komentować pewnie w ogóle nie potrzeba.
4. W opisywanej części informacyjnej znajdują się także ilustracje opisane jako „podstawowe struktury i ruch mechanizmu”:
Niestety, nawet pomijając rozważania o poprawności określenia tytułowego, to przyjęte nazewnictwo nie jest zgodne z tym, stosowanym w naszym polskim zegarmistrzostwie, a do tego są ewidentne pomyłki w oznaczeniach. Przykładem może być choćby nazwanie „kołem naciągu” bębna ze sprężyną.
Inną błędną i irytującą informacją jest pokazanie „struktury mechanizmu” podpisanego jako: „Mechanizm automatyczny z magiczną dźwignią”:
Pomijając już "mechaniczny zegarek automatyczny", to na obrazku nie wskazano tejże… „magicznej dźwigni”.
Na żadnej z ilustracji zapowiadanego tytułem „ruchu mechanizmu” nie oznaczono, więc w żaden sposób, nie można go odczytać.
Podsumowując, trzeba jednoznacznie stwierdzić, że choć z zasady należy pochwalać publikacje edukacyjne, to jednak, ze względu na przytłaczającą ilość błędnych sformułowań, zapoznawanie się z tym opisanym w opracowaniu wstępem do katalogu produktów, należy odradzać wszystkim potencjalnym czytelnikom.
Władysław Meller
0 Komentarzy
Średnia 0.00