Traser to szwajcarski producent zegarków. Marka ta należy do firmy mb-microtec, która wynalazła system podświetlenia Trigalight®, czyli podświetlenie odbywające się za pomocą rurek trytowych. Pierwszym zegarkiem Trasera był model P6500 Type 6, który został wprowadzony na rynek w 1989 roku. Był to pierwszy na świecie zegarek z samoistnym podświetleniem trytowym, a model ten został dostarczony do armii amerykańskiej w liczbie ponad 300 000 sztuk, zgodnie ze specyfikacją wojskową MIL-W-46374F. Tak więc Traser to także bardzo doświadczona firma w produkcji zegarków taktycznych. I to nie tylko dlatego, że stara się je projektować w taki sposób, aby spełniały rygorystyczne specyfikacje i odpowiednio wyglądały, ale też dlatego, że w rzeczywistości dostarczała i nadal dostarcza swoje produkty różnego rodzaju służbom mundurowym, w tym szczególnie wymagającej armii amerykańskiej. Z punktu widzenia odbiorcy cywilnego daje to w zasadzie pewność, że zegarki tego producenta są taktyczne nie tylko z nazwy, ale naprawdę wytrzymają trudne warunki użytkowania i sprawdzą się przy różnego rodzaju aktywnościach, nawet tych ekstremalnych.
Firma Traser ma w Polsce oficjalnego dystrybutora, a co ciekawsze modele zegarków tej marki regularnie goszczą na łamach portalu Zegarki i Pasja, także w ramach naszych testów i recenzji.
Tym razem trafił do nas w tym celu zegarek, który jest jednym z filarów kolekcji Trasera - bestsellerowy, występujący w wielu wersjach model P68 Pathfinder.
Wariant z tradycyjnym mechanizmem był już u nas poddawany recenzji nieco ponad 4 lata temu. Zegarek ten wypadł bardzo dobrze, choć oczywiście trzeba wziąć pod uwagę fakt, że wersja z mechanizmem z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej musi być traktowana nieco łagodniej pod względem trudów użytkowania.
Tym razem, gdy piszę te słowa, na moim redakcyjnym biurku leżą dwa zegarki Traser z kolekcji Pathfinder P68 Solar, w wersjach o numerach referencyjnych 111400 i 111401. Oba są identyczne, natomiast ten pierwszy to wersja na pasku typu NATO, tekstylnym w kolorze beżowym. Drugi zegarek ma czarny pasek wykonany z gumy. To jedyne różnice między nim, ale zdradzę, że w trakcie recenzji dowiecie się, iż ta różnica ma pewne znaczenie.
Nie musisz się o nic martwić
Zegarki traser swiss H3 są produkowane w siedzibie marki w Niederwangen w Szwajcarii i szczycą się spełnianiem warunków pozwalających na umieszczanie oznaczenia Swiss Made.
Marka jest reprezentowana w ponad czterdziestu krajach, w tym także u nas w Polsce, a jej aktualna kolekcja składa się z ponad stu modeli. Jak już wspominałem, P68 Pathfinder to seria będąca jednym z filarów oferty tego producenta. Model bestsellerowy, z którym miałem już sporo do czynienia w innych wydaniach. W najnowszej odsłonie wyposażono go w kwarcowy mechanizm zasilany solarnie, Ronda 215 SOLARTECH.
W sumie można uznać, że jest to wręcz idealna opcja dla zegarka taktycznego.
Nie martwimy się o precyzję, bo kwarcowy mechanizm zapewnia ją na przewidywalnym i to bardzo wysokim poziomie, nie martwimy się o baterię, bo zasilanie solarne - przy regularnym użytkowaniu - gwarantuje, że poziom rezerwy energii będzie wystarczający na odpowiednio długo. W przypadku zegarka tej marki nie martwimy się także o czytelność wskazań, w najgorszych nawet warunkach, z racji podświetlenia trytowego. A w dobrych warunkach tym bardziej, bo wysoki poziom czytelności jest immanentną cechą taktycznych zegarków.
Do naszej redakcji trafiły dwie wersje modelu Traser Pathfinder P68 Solar.
To zegarki z czarną, ażurowaną tarczą. Opis zacznę jednak od koperty.
Nie podąża za trendami
Średnica koperty zegarka to 46 mm, grubość 13 mm, a rozstaw uszu to 24 mm. Taka wielkość zapewnia dużo miejsca dla zorganizowania tarczy tak, by uzyskać wysoki poziom czytelności wskazań. W tym modelu jest jeszcze potrzebne miejsce na pierścień ze skośnie ustawioną powierzchnią, na której naniesiono skalę kompasu, bo w takie udogodnienie wyposażono kolekcję Pathfinder.
Oczywiście, w przypadku takich parametrów dotyczących wielkości trudno próbować przekonywać, że zegarek ułoży się doskonale na każdym nadgarstku. Albo, jak to czasem bywa w przypadku zegarków taktycznych, nosimy go na jakimś rękawie, albo po prostu musimy dysponować co najmniej średniej wielkości nadgarstkiem. I na takim, jak na przykład mój, który ma teraz 18,5 cm obwodu, traser P68 Pathfinder wygląda całkiem dobrze.
Na zdjęciach nie jest całkowicie wiernie oddana rzeczywistość, bo jednak pojawia się błąd perspektywy związany z tym, że obraz generowany jest za pośrednictwem obiektywu.
Niemniej zapewniam Was, że mieści się na nadgarstku. Nie wystaje, nie wygląda karykaturalnie, a wręcz przeciwnie, wygląda całkiem atrakcyjnie. Wprawdzie nie zgodnie z panującymi trendami, ale zegarki taktyczne nie są od tego, by za trendami podążać.
Omawiana koperta jest oczywiście wykonana ze stali. Ma ciemny, grafitowy kolor, który uzyskano za pomocą nałożenia powłoki PVD. Kształt, jak widzicie, jest bardzo klasyczny. Mamy duży okrągły korpus i zwężające się ucha, które z koperty wyprowadzono z zaznaczonymi odcięciami. Wyraźnie widać gdzie ucha mają swój początek. Cała powierzchnia koperty ma wykończenie matowe. To oczywiście nie dziwi, bo zegarek taktyczny nie powinien generować niepotrzebnych odblasków. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie.
A potwierdzeniem tego są dwa kolejne elementy, które omawiane są zazwyczaj w przypadku koperty. Chodzi o koronkę, a w zasadzie o koronki, bo w tym modelu mamy je aż dwie.
Pierwsza jest widoczna na godzinie 3., to klasyczna koronka, która służy do ustawiania i korekty czasu oraz wskazania datownika. Druga koronka znajduje się na godzinie 8., to ona służy do regulowania położenia pierścienia kompasu, który znajduje się pod szkłem na krawędzi tarczy.
Obie są duże, wygodne i zakręcane.
Co do potwierdzenia wysokiej jakości wykonania, to chciałbym powiedzieć po raz kolejny, że w przypadku zegarków serii P68 Pathfinder odkręcona koronka przy próbie dokręcenia łapie gwint tak łatwo, że aż ciśnie się na usta określenie, że „wchodzi jak w masło”. W mało którym zegarku z zakręcaną koronką jest to tak zaskakująco łatwy proces. A to właśnie wynika na pewno z dopracowania i wysokiej jakości wykonania tego połączenia tubusa z gwintem wewnątrz koronki. I dotyczy to oczywiście obu omawianych elementów. Tak, koronki na godz. 8. jak i tej w klasycznym miejscu, na godzinie 3. Na czołowej części koronki znajduje się logo H3, odnoszące się do systemu podświetlenia, o którym za chwilę.
Co skrywa dekiel?
Od spodu kopertę wieńczy pełny, stalowy dekiel, który jest wkręcany.
Oczywiście w takim samym kolorze, jak cała koperta. Na jego powierzchni, metodą laserową, wygrawerowano dość sporo informacji na temat tego modelu zegarka, z logo i nazwą firmy.
Skoro jesteśmy przy deklu to może od razu zajmiemy się tym, co ten dekiel skrywa.
Zegarek Traser Pathfinder P68 Solar wskazuje czas, dzięki szwajcarskiemu mechanizmowi kwarcowemu Ronda 215 Solartech. To mechanizm uznanego producenta. Oferuje on wskazanie czasu za pomocą 3 wskazówek, czyli godzinowej, minutowej oraz sekundowej, a także wskazanie daty w postaci numeru dnia miesiąca.
Mechanizm ten jest łożyskowany na 5 kamieniach, a zasilany dzięki zastosowaniu małych paneli fotowoltaicznych, które przekazują energię do akumulatora. Całkowicie rozładowany mechanizm potrafi „ruszyć” już po jednej minucie ekspozycji na światło i pracować przez całą dobę. W pełni naładowany akumulator pozwala na uzyskanie 8 miesięcy rezerwy chodu.
Jak pisałem na wstępie, takie zegarkowe serce wydaje się być idealnym rozwiązaniem dla zegarka taktycznego.
Przejdźmy więc do tak zwanej zegarkowej twarzy zegarka, do tarczy.
Tarcza o wielu obliczach
Ma ona niejako wiele oblicz, bo wygląda zupełnie inaczej w dzień i zupełnie inaczej w ciemności. A w ciemności to kolejne dwa oblicza, ponieważ wykorzystane są dwa rodzaje podświetlenia. Sama tarcza jest w kolorze najbardziej zbliżonym do czarnego, chociaż w tym przypadku, jak widzicie na zdjęciach, nie jest to takie jednoznaczne.
Ma dość ciekawą strukturę – jej powierzchnia jest ażurowana.
Powstałe w ten sposób wycięcia o podłużnym kształcie, ułożone równolegle wobec siebie, pozwalają na odsłonięcie umieszczonych pod nią małych paneli fotowoltaicznych, które służą do pozyskiwania energii ze światła. Oczywiście nie tylko światła słonecznego, ale właśnie naturalne światło zapewnia największą efektywność ładowania akumulatora.
Na krawędzi tarczy znajduje się wspominany wcześniej pierścień. Jest on ustawiony ukośnie, ma dość dużą powierzchnię, którą wykorzystano do naniesienia skali kompasu. Jest to bardzo precyzyjna, dokładna skala, a jej oznaczenia literowe mają blado pomarańczowy kolor i naniesione są klasyczną substancją luminescencyjną, która w ciemności emituje zielone światło. Ten pierścień musi się dać odpowiedniego ustawiać, a zatem mamy możliwość obracania nim. Umożliwia to koronka na godz. 8, którą możemy ustawić pierścień we właściwej pozycji, a następnie zablokować ją poprzez dokręcenie.
Dalej widoczna jest już ta część tarczy, która ma na całej powierzchni wspomniany wyżej wzór. W części bliżej pierścienia nie jest to wycięcie, tylko są to odpowiednio dopasowane, odciśnięte i wytłoczone wzory. W tej części tarczy znajduje się podziałka minutowa oraz indeksy godzinowe. To ułożone w odpowiednim miejscu małe rurki trytowe, pod którymi znajdują się nadrukowane, dodatkowe oznaczenia w postaci cyfr arabskich.
Rurki skali godzinowej świecą na zielono, poza tą na godzinie 12., która emituje pomarańczowe światło. Dopiero bliżej środka mamy obszar, w którym widzimy wyraźnie, że te odciśnięte wzory są wykonane na przestrzał w taki sposób, że wewnętrzna część jest całkowicie usunięta, czyli właśnie ażurowana. Dzięki takiemu zabiegowi światło docierało do widocznych, mieniących się czasami fioletowym kolorem ogniw fotowoltaicznych.
W tej części umieszczone jest także logo firmy Traser oraz H3, pod którymi mamy zainstalowane dwie wąziutkie pałeczki trytowe. Po przeciwnej stronie widzimy nazwę kolekcji oraz napis informujący o sposobie zasilania, czyli Solar.
Samowystarczalne źródło światła
Centralnie umieszczono wskazówki godzinową i minutową, obie są zaopatrzone w odpowiedniej długości rurki trytowe. Dodatkowo, ramię wskazówki godzinowej - w części otaczającej rurkę systemu Trigalight - jest polakierowana na kolor czerwony. Wskazówka sekundowa, także osadzona centralnie, mniej więcej na 2/3 długości, ma zamocowaną niewielką rurkę, która pozwala lokalizować pracujący sekundnik w ciemności.
Na godzinie 3. umieszczono okienko datownika.
Patrząc na tarczę, którą starałem się opisać, widzimy obraz nowoczesnego, taktycznego zegarka. Od razu też wiemy, że czas odczytamy łatwo, a każdy, kto zna sposób funkcjonowania systemu Trigalight® wie, że podobnie będzie w ciemności, a może nawet jeszcze lepiej.
W tym miejscu chciałbym powiedzieć o drobnostce, która dla mnie jest niewielkim „uchybieniem”, choć naprawdę niewielkim i trzeba się przyglądać, by je ujrzeć. Wiele osób może być zupełnie tego nieświadomych. W tej przestrzeni, która ukazuje nam ogniwa solarne widzimy linie podziału modułów ogniwa solarnego. Ta linia podziału jest ułożona lekko na ukos. Wydaje mi się, że nie byłoby problemem, aby postarać się ułożyć to w taki sposób, by tworzyła ona symetryczny układ. To jest oczywiście drobnostka, a jej wytknięcie wynika z mojego zamiłowani do symetrii. Prawdopodobnie większość użytkowników nawet tego nie zauważy.
Warto w tym miejscu wrócić do podświetlenia Trigalight®. Podświetlenie jest typowe dla marki Traser - to samowystarczalne źródło światła, niewymagające do jego produkcji oraz utrzymania żadnych dodatkowych źródeł energii. Technologia ta określana jest też jako GTLS - Gas Tritium Light Sources. To podświetlenie, w którym światło emitowane jest dzięki luminoforowej powłoce nałożonej na wewnętrzną powierzchnię rurek, wzbudzanej za pomocą gazu H3, nazywanego trytem. Taki świecący moduł samoistnie emituje światło o dużej intensywności.
Firma udziela 10 lat gwarancji na stałą intensywność świecenia.
Tak naprawdę trytowe rurki emitują intensywne światło nawet przez okres 25 lat. W prezentowanych zegarkach to system T25. Oznakowanie T25 lub T100 na zegarkach wyposażonych w technologię GTLS oznacza stopień promieniowania mierzony w jednostkach zwanych milicurie (mCi) lub gigabacquerel (GBq). Przy czym 1 Gbq = 27 mCi. Tak więc zawartość gazu w zegarkach z oznakowaniem T25 ma moc promieniowania rzędu 25 mCi lub 0,925 Gbq, a w modelach z oznakowaniem T100 ma siłę promieniowania rzędu 100 mCi lub 3,7 Gbq.
W zegarkach P68 Pathfinder dodatkowo główne elementy skali kompasu oraz okalająca szkło uszczelka emitują światło, dzięki tradycyjnej luminescencji, co daje super efekt w ciemności, gdzie tradycyjne elementy współgrają z trytowym systemem. Tarczę, która gwarantuje w ciemności wspomniany spektakl, chroni płaskie szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną.
Dopasować się do preferencji użytkownika
Ostatni element to paski. Dwie dostępne wersje mocowania do nadgarstka pozwalają dopasować zegarek do preferencji użytkownika. Materiałowy pasek w stylu NATO ma trzy stalowe szlufki, pozwalające bardzo solidnie i wygodnie dopasować zegarek do każdego nadgarstka. Zapewnia to lekkość zestawu, komfort noszenia tak w ciepłe jak i zimne dni, a jego atutem jest fakt, że można go po zdjęciu wyprać ręcznie lub w pralce w temperaturze do 40°C.
W mojej ocenie pasek ten jest wysokiej jakości, jest elastyczny, choć muszę przyznać, iż odczuwam go jako odrobinę zbyt wiotki. Zegarek jest oczywiście pewnie mocowany do nadgarstka, a to, o czym piszę, to trudne do przedstawienia subiektywne odczucie.
Druga opcja to pasek gumowy z wytłoczonym logotypem marki na zewnętrznej powierzchni - bardzo wytrzymały, dający maksymalne poczucie pewności i solidności mocowanie. Ten pasek wyprodukowano we Włoszech, i jest on dokładnie spasowany z kopertą, niejako integrując się z nią bez zostawiania wolnych przestrzeni pomiędzy uchami.
Jedna i druga opcja dają możliwość cieszenia się zegarkiem podczas różnego rodzaju aktywności. Każdy model z linii Pathfinder uszczelniony został do poziomu 10 atmosfer, co pozwala na pływanie z nim, a nawet nurkowanie. Oba paski to umożliwiają.
Traser Pathfinder P68 Solar – podsumowanie, ocena i cena
Podsumowując, linia Pathfinder oferuje zegarki mechaniczne, kwarcowe z funkcją GMT, oraz prezentowany dziś model z mechanizmem zasilanym solarnie. Wodoszczelność do 100m i maksymalny poziom bezobsługowości – w wersji solarnej - to kolejne atuty.
Jeśli chodzi o ceny, to Traser Pathfinder P68 Solar w wersji na pasku NATO wyceniono na 2 890 złotych, a na pasku gumowym na 3 090 złotych. To dobra wiadomość, bo zegarki są wykonane z zachowaniem bardzo dobrej jakości, podświetlenie jest wręcz unikatowe, a parametry techniczne co najmniej wystarczające.
Jeśli dodamy do tego standardową, dwuletnią gwarancję i dodatkową gwarancję dystrybutora - dającą w sumie 4 lata spokoju, oraz 10-letnią gwarancję na podświetlenie, to mamy na finale naprawdę ciekawą ofertę w tym segmencie.
Plusy (+) | Minusy (-) |
+ doskonała czytelność w dzień i w ciemności (podświetlenie trytowe) | - niesymetryczny podział modułu fotowoltaicznego |
+ atrakcyjne wzornictwo | - wiotki pasek NATO |
+ wysoki poziom bezobsługowości | |
+ mechanizm solarny | |
+ kompas | |
+ wodoszczelność do 100 m |