W numerze 3/2024 kwartalnika: „Spotkania z zabytkami” znalazł się artykuł profesora Błażeja Brzostka1 specjalizującego się w historii Polski lat 1955 – 1970 , o zegarkach z Błonia zatytułowany: „Jak Polska nie zastała drugą Szwajcarią”.
O ile mi wiadomo, impulsem do opracowania materiałów stanowiących meritum tego konkretnie artykułu, był przygotowany do wygłoszenia referat na ten sam temat, dla planowanej na rok 2023, organizowanej na okoliczność 70. rocznicy powstania zakładu w Błoniu, sesji naukowej, którą przygotowywało Muzeum Ziemi Błońskiej w Błoniu.
Z różnych względów do obchodów jubileuszowych, przynajmniej w zakresie sesji naukowej, nie doszło. Dobrze, że miłośnicy zegarków z Błonia mogą zapoznać się z artykułem, który znacząco poszerza wiedzę o zegarkach błońskich.
Zgodnie z podtytułem opublikowanego artykułu, z jego treści czytelnicy mogą dowiedzieć się:
- dlaczego produkcja zegarków ruszyła właśnie w Błoniu?
- które kraje były po wojnie liderami w produkcji czasomierzy?
- co wytwarzano w zakładzie po zakończeniu produkcji zegarków?
Niestety w wersji cyfrowej dostępna jest tylko część materiału. Można ją znaleźć na stronie tu.
Dla zapoznania się pełnym materiałem zamieszonym w drukowanym magazynie należy udać się do biblioteki.
Jeszcze przed analizą opracowania trzeba zaznaczyć, że podobnie jak w materiale drukowanym, tak samo w wersji elektronicznej, zdjęcie wiodące zilustrowanej publikacji pokazuje produkowany w Błoniu mechanizm… tarczy telefonicznej.
Jak przekazał mi autor opracowania, na taki wybór zdjęcia niestety nie miał on żadnego wpływu.
Samo opracowanie rozpoczyna się znanym zegarkomaniakom cytatem z wypowiedzi Bolesława Bieruta: „Musimy sobie postawić jako zadanie jak najszybsze osiągnięcie własnej masowej produkcji zegarków ręcznych i aparatów fotograficznych”.
Dalej, w dostępnej w internecie pierwszej części opracowania autor przedstawił sytuację społeczno-polityczną w Polsce w chwili podejmowania przez rządzącą partię decyzji o rozpoczęciu wskazanej produkcji. W ramach wprowadzanych reform: „Mówiono o dobrach konsumpcyjnych, poprawie usług, reklamie. Oznaczało to wsparcie tak zwanej produkcji B, czyli rzeczy służących codzienności, a odpuszczenie części inwestycji A, czyli w przemysł ciężki i zbrojeniowy.”
Jako swego rodzaju działanie sprawcze dla obietnic partyjnych, autor wychwycił ogłoszenie opublikowane w dniu 13 października 1953 roku, w Życiu Warszawy, iż Stołeczna Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego: „przystępuje do produkcji zegarków na rękę wysokiej jakości. Dokumentację techniczną tych zegarków opracowuje brygada inżynieryjno-techniczna pod kierunkiem inż. mgr Bielawskiego”.
Produkcja taka, jak konkluduje autor opracowania, była przewidywana dla różnych zakładów i różnych wyrobów, jako tak zwana: „produkcja uboczna”.
Ważnym aspektem tego opracowania jest, chyba pierwszy raz zdefiniowany „czarno na białym” aspekt produkcji „N” (niekatalogowanej), czyli zbrojeniowej w zakładzie w Błoniu.
To tam: „miał powstać potencjał do produkcji zapalników do pocisków przeciwlotniczych z mechanizmem zegarowym”. Współistniejącą i jako jedyną znaną medialnie, cywilną produkcją realizowaną w Błoniu miały być szybkościomierze, tarcze telefoniczne, a w następnym kroku zegarki.
W kolejnym akapicie autor wspomina o konsultacjach z inżynierem Kazimierzem Żelazkiewiczem i wymogach jakie on wskazał na okoliczność chęci produkcji zegarków.
Co ciekawe, autor sugeruje, że rozważany był sposób produkcji zegarków praktykowany w Szwajcarii, czyli „produkcja częściowa, oparta na dostarczanych przez innego wytwórcę surowych mechanizmach (ébauches).”
Czy chodziło o dostawy elementów zegarków ze Związku Radzieckiego, czy włączenie się w szwajcarski system produkcyjny, tego autor nie wskazuje, ale wydaje się, że „strefa dewizowa” nie mogła być nawet rozważana.
I… na tej sugestii kończy się informacja na stronie internetowej niniejszego artykułu.
W dalszej części, w drukowanego opracowania autor wspomina zawirowania polityczne do jakich doszło po Czerwcu 1956 roku i ówczesnej sytuacji gospodarczej, w tym o wzroście bezrobocia szczególnie wśród kobiet. Ten aspekt był o tyle istotny (choć jednoznacznie niewskazany), że kobiety mogły stanowić większą część osób zatrudnionych przy montażu zegarków.
Jak przekazuje autor: „Takie było tło działań błahych w zestawieniu z dramatyzmem jesieni 1956 roku: produkcji zegarków”.
Kolejnym poruszanym przez profesora Brzostka tematem, był transfer technologiczny, który dotyczył uruchomienia zegarków w Polsce, ale dla którego „przedpoczątkiem” był transfer technologiczny z USA do Rosji Sowieckiej, która zakupiła dwie zbankrutowane fabryki amerykańskie. Były to: Dueber-Hampden Watch Company – producent zegarków i Ansonia Clock Company – producent zegarów.
Od tego wątku autor płynnie przechodzi do produkcji zegarków Pobieda i w kolejnym kroku Kirowskije, nie wspominając o najistotniejszym przecież dla branży zegarkowej Związku Radzieckiego „śladzie francuskim”, czyli wkładowi francuskiej firmy LIP – Freda (Frederic Samuel) Lipmanna z Besançon. To właśnie ta francuska firma podpisała umowę sprzedaży do Sowietów mechanizmów i części do zegarków, a następnie także technologii produkcji zegarków firmy Lip.
Bardzo ciekawym, nieznanym szerzej aspektem rozważań jest publikacja informacji o wielkości ówczesnej światowej produkcji zegarków. Podając dane liczbowe autor podkreśla, że w 1950 roku Związek Radziecki z produkcją 2,1 miliona zegarków (trzykrotnie więcej niż przed wojną) wytwarzał 4,5% światowej produkcji, zajmując piąte miejsce na liście światowych producentów zegarków.
Jak podał autor już w roku 1955 Związek Radziecki zajmował, zaraz za Szwajcarią, drugie miejsce na liście zegarkowych producentów.
Po takim wprowadzeniu, autor przedstawia uruchomienie produkcji zegarków w Błoniu, w regionie, gdzie do tamtej opory latem królował ogórek (letnie zajęcie mieszkańców), a od wtedy, nie tylko zimą, miał królować zegarek.
W zakresie statystyki co do liczby produkowanych zegarków, profesor Brzostek przekazuje bardzo ciekawe zestawienie. Jak wiadomo, w roku 1961 w Błoniu wyprodukowano tysiąc sztuk zegarków z własnym, błońskim mechanizmem i 90 tysięcy wszystkich zegarków, a w tym samym roku na świecie wyprodukowano ich około 102 milionów sztuk.
Autor w dalszych słowach, nie podając źródła takiej informacji sugeruje, że produkcja zegarka z własnym mechanizmem „chyba trwała do jesieni 1962 roku”, ale równocześnie nie wskazuje kiedy po wykonaniu serii próbnej i nagrodzeniu tego osiągnięcia załogi zakładu, wdrożono produkcję zegarków z polskim mechanizmem. Co więcej, dalej możemy przeczytać, że: „nie wiadomo ile zegarków in-house wytworzono – stanowi to dziś gorący temat wśród kolekcjonerów.”
Jako organ decyzyjny dla zakończenia produkcji własnych mechanizmów w Błoniu wskazuje on ustalenia zarządu socjalistycznego bloku gospodarczego (RWPG).
Autor opracowania podaje, że w kolejnych latach załoga „apelowała o przywrócenie produkcji” własnych mechanizmów, oraz że w 1965 roku wznowienie produkcji własnej było: „prawie przesądzone”.
Co więcej, sugerowano że eksport produkowanych w Błoniu zegarki miał być kierowany do krajów kapitalistycznych (KK), co oczywiście ze względu na pozyskiwaną walutę i przeliczniki, byłoby bardzo opłacalne dla producenta.
Bardzo, bardzo ważnym elementem opracowania jest informacja o eksporcie zegarków, tyle że w przeciwieństwie do powyższej sugestii z Błonia wysyłano ich niewiele i właściwie tylko do krajów socjalistycznych (KS).
W 1962 roku tylko jedna partia 390 zegarków trafiło do strefy dolarowej, choć nie wiemy do którego konkretnie kraju, czy krajów one trafiły.
W 1963 roku, do krajów socjalistycznych wyeksportowano 12,7 tysiąca zegarków, które dostarczono do: Albanii, Bułgarii i na Węgry.
Potwierdzeniem eksportu do Bułgarii i Albanii są dzisiejsze zakupy naszych zegarkomaniaków realizowane na portalach aukcyjnych w Albanii i Bułgarii.
Wskazane dane, jak i ogólna wielkość eksportu osiąganego w kolejnych latach, nie można było nazwać sukcesem. Co więcej, jak opisuje ówczesną sytuację autor: „nie działały chwytliwe nazwy ani reklama. Zapasy zegarków piętrzyły się, co skłoniło w 1966 roku do zmniejszenia produkcji…”
Jako, że taka sytuacja zakładu w Błoniu zbiegała się z „potrzebą wdrażania zaawansowanych technologii” w kraju, na okoliczność wprowadzenia produkcji polskiego Fiata 125p, w Błoniu zaczęto produkować wskaźniki i termostaty do tegoż samochodu.
„Negocjowano też licencje na drukarki komputerowe, które miałyby wdrożyć ZM-P. W tej sytuacji produkcja zegarków – redukowana i tak z braku popytu - straciła sens.”
Ostatni akapit opracowania autor rozpoczyna od stwierdzenia: „Zakończono ją (produkcję zegarków – przypis autora) bez rozgłosu w 1969 roku”, po czym odwołuje się do sytuacji w branży – pojawieniu się pierwszego zegarka kwarcowego.
Przy podjęcie decyzji o zakończeniu produkcji zegarków dopuszcza on dalekowzroczność władz, ale zastawia ją z brakiem wyczucia o nastrojach wśród robotników, co spowodowało wybuch społeczny w grudniu 1970. roku i następujące po nim głębokie zmiany polityczne w Polsce.
Lekturę opublikowanego na łamach „Spotkania z zabytkami” artykułu profesora Błażeja Brzostka koniecznie i zdecydowanie należy polecić nie tylko zegarkomaniakom, w tym w szczególności tym błońskim, ale wszystkim miłośnikom historii.
Spojrzenie na sytuację w zegarkowej branży poprzez przedstawione uwarunkowania gospodarcze w tamtym czasie, wielkość produkcji światowej i eksportu z Błonia, oraz sytuację społeczno-polityczną jest bardzo, bardzo ciekawe.
1. Profesor Błażej Brzostek jest historykiem, autorem książek: “Robotnicy warszawscy. Konflikty codzienne 1950-1954” i “Życie codzienne w przestrzeni publicznej Warszawy 1955-1970”
18:10 03.11.2024Wiedza
Polska drugą Szwajcarią? Profesor Brzostek o zegarkach z Błonia
Tagi:
REKLAMA
Zegarki Vintage: AQUASTAR Heuer Regate – pora rozpocząć regaty!
Przed pojawieniem się zegarków kwarcowych na początku lat 70 XX wieku, we wszystkich dziedzinach życia, w których kluczową rolę odgrywał pomiar czasu, wykorzystywane były ...
TOP 5 „alternatywnych” zegarków typu pilot
Na internetowej stronie magazynu Watch Time, każdego piątku w zakładce blog pojawiają się seria opracowań sygnowana wspólnym elementem tytułu - „Przyjazny piątek”. W edyc ...
Wodoszczelność. Zakręcane koronki w zegarkach
null ...
Eberhard Extra-Fort Roue a Colonnes Retour en Vol. Historyczne zegarki w nowym wydaniu
Mówi się, że “klasyka się nie starzeje”. Doskonałe wzornictwo utrzymane w tradycyjnym stylu, które nacechowane jest sportowymi akcentami oraz użytecznością mocno opiera s ...
Zegarkowe trio Omega Aqua Terra Black. Różne charaktery i nowe tarcze w kolorze czarnym
Tegoroczny szereg nowości, które regularnie prezentuje manufaktura z Biel, obejmuje wiele modeli: od typowych “nurków” po czasomierze nacechowane dużo większą nutą elegan ...
Kolekcja unikatowych rzeczy Sir Eltona Johna, w tym zegarki, trafiają na aukcję!
Niezwykła okazja pojawiła się dla wszystkich kolekcjonerów i miłośników twórczości Eltona Johna. Od 21 lutego 2024 roku, na aukcję organizowaną przez znany dom aukcyjny C ...
Roamer Competence Skeleton IV. Dla miłośników zegarków szkieletowanych
Szwajcarska marka Roamer zaprezentowała sześć zegarków w ramach nowej linii Competence Skeleton IV. To zegarki mechaniczne dla miłośników pełnego widoku na tak zwane zega ...
Dystyngowany urok. Frederique Constant Classics Index Business Timer
Szwajcarska marka Frederique Constant, działająca obecnie w ramach silnej grupy Citizen, stale się rozwija. Kiedyś pisałem nawet, że bez kompleksów rozpycha się łokciami ...
Testujemy: G-SHOCK GM-2110D, czyli „CasiOak” w najnowszej wersji
G-SHOCK to marka zegarków firmy Casio, od zawsze kojarzona z wytrzymałością. Pierwsze modele zegarków były wyłącznie cyfrowe, z czasem pojawiły się modele analogowe (wska ...
Polska drugą Szwajcarią? Profesor Brzostek o zegarkach z Błonia
W numerze 3/2024 kwartalnika: „Spotkania z zabytkami” znalazł się artykuł profesora Błażeja Brzostka1 specjalizującego się w historii Polski lat 1955 – 1970 , o zegarkach ...
Tissot PRX Automatic. Wersje z tarczami gradientowymi i w kolorze mięty
Zaprezentujemy dziś zegarki w modnym, sportowym stylu. Sportowym, ale o częściowo eleganckim charakterze. Styl ten zapoczątkował Gerald Genta swoimi projektami, które zos ...
Zegarki z odrobiną grozy. Nietypowe modele, nie tylko na Halloween
Jak co roku, w okolicy końcówki października daje się zauważyć “wysyp” nowości zegarków, które swoim wyglądem odwołują się do święta Halloween. Przypadające na dzień 31 p ...