Samochody. Poza tym, że są „narzędziami” pracy – to przecież zabawki. Zabawki tak dla kobiet jak i mężczyzn. Nie jeden z nas marzy o samochodach, sportowych, pięknych… A jak samochody i zabawa – to wiadomo, że zwykle chodzi o prędkość, o adrenalinę. Jeśli zaś oceniamy prędkość, to przecież nie damy rady bez czasu i jego pomiaru. Dlatego czasomierze, zegarki, stopery mają bardzo wiele wspólnych punktów, a momentami są nierozerwalnie związane z motoryzacją.
Producenci zegarków oczywiście zauważają ten związek. Zauważają go też producenci samochodów, bo miłośnicy samochodów to bardzo często miłośnicy zegarków. Wiele mamy przykładów kolekcji zegarkowych dla konkretnych marek samochodowych, jak i modeli zegarków kierowanych do miłośników samochodów, czy sportów samochodowych, nawet konkretnych rozgrywek motoryzacyjnych. Są także edycje zegarków sygnowane wybitnymi nazwiskami mistrzów kierownicy.
Korzystają z tych powiązań takie zegarkowe potęgi jak Audemars Piquet i jego Chronographe Millenary Tour Auto, Jager LeCoultre AMVOX3 Tourbillon GMT, czy bardziej popularne Certina i Robert Kubica, a także niedawno opisywany na naszym portalu Vostok Europe Rally Timer by Benediktas Vanagas.
W ten sposób działa też bardzo, bardzo wiele innych marek. Oczywiście mamy tez kolekcje zegarkowe nawiązujące ogólnie do motoryzacji, jak opisywane niedawno na naszym portalu zegarki Junghans z kolekcji Meister Driver.
Dziś przedstawiana firma Epos, jako kolejna czerpie z podobnych źródeł.
έπος, epos = słowo. Po prostu słowo.
Słowo, ale i epopeja, poemat epicki, dzieło o największych bohaterach. Taka jest etymologia nazwy zegarkowej marki. Epos to dobra nazwa. Nazwa, wskazująca w zaangażowanie i wiarę w osiągnięcie sukcesu przez tworzących firmę.
Jak wielokrotnie pisałem – producenci zawsze angażują się w budowanie swojej historii.
W branży zegarmistrzowskiej to często wiele znaczy. Więc i Epos sięga daleko. Sięga do 1925 roku, kiedy to James Aubert założył firmę James Aubert SA w Vallée de Joux, - regionie będącym kolebką wielu firm z branży. James Aubert był zapalonym inżynierem mechanikiem, który poświęcił swoje życie na opracowywanie nowych mechanizmów.
Był mistrzem w swojej sztuce i spędził większość swoich wysiłków skupiając się na rozwoju technicznym . Firma przez 50 lat produkowała części do zegarków dla różnych producentów. Później u sterów firmy byli Jean Albert – siostrzeniec Jamesa i Jean Fillon – zięć założyciela.
We wczesnych latach 80-tych po ciągu sukcesów tradycyjnego szwajcarskiego zegarmistrzostwa nastąpił zastój. Nowa technologia - zegarki kwarcowe radykalnie zmieniła oblicze branży. Trzeba było ludzi z wizją i pasją wierzących w tradycyjne zegarmistrzostwo.
Taką osoba by Peter Hofer.
Hofer dostrzegł wielki potencjał ponad półwiecznej spuścizny Jamesa Auberta. W 1983 roku zdecydował, aby wraz ze swoją żoną Erną samodzielnie poprowadzić firmę pod nową nazwą Montres EPOS SA. Firma nadal mieściła się górach Jura i Vallee de Joux, a nowe innowacyjne kolekcje były tworzone w ścisłej współpracy z głównym inżynierem firmy Jeanem Fillonem. Osobiste kontakty z kluczowymi osobami w branży zegarków szwajcarskich, a także ogromnej wiedzy na temat globalnego rynku zegarków, pozwoliły mu owocnie rozwijać własną markę. Od samego początku, Hofer był wspierany przez Jean Fillon, który był siłą napędową wielu interesujących innowacji EPOS. Przez 20 lat, Hofer pozostał wierny swojej wizji.
Na początku 2000 roku, Peter Hofer szukał następców, którzy chcieliby dzielić się swoją pasją do zegarków mechanicznych. W końcu znalazł je w rodzinie Chonge-Forster - rodzinie z głębokimi korzeniami osadzonymi w szwajcarskiej zegarkowej branży. Ursula Forster została nowym prezesem spółki.
W obecnych czasach, w których nawet najbardziej prestiżowe marki tworzą swoje zegarki na taśmach produkcyjnych, Epos jako jeden z niewielu producentów na rynku, wciąż oferuje zegarki tworzone i ozdabiane ręcznie przez profesjonalnych, doskonale wykwalifikowanych zegarmistrzów. kreując świetnie wykonane zegarki w przystępnych cenach.
Firma Epos działa również w Polsce.
Działa bardzo prężnie i energicznie. Poza ugruntowaną pozycją jest coś, co może nas, zegarkomaniaków cieszyć najbardziej. Firma dba o ciekawe polskie akcenty. Poza ambasadorami jak świetny aktor Bogusław Linda czy chyba najszybsza Polka - Gosia Rdest – mamy też limitowane zegarki specjalnie dla nas. Pierwszy to wyjątkowej urody Epos „czwartek”, kolejny to Epos „wtorek”, czyli zegarki z „polskim” datownikiem – ochrzczone tymi nazwami przez użytkowników Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków.
Dzisiejszy bohater - to motoryzacyjny przedstawiciel marki.
Epos Sportive Drift Masters GP 3433
O tym zegarku już kilkakrotnie pisaliśmy na łamach naszego portalu.
Była informacja po jego premierze, była przy okazji nawiązania współpracy z wybitnym polskim aktorem panem Bogusławem Lindą.
Firma Epos jest oficjalnym chronometrażystą polskich zawodów Drift Masters GP. Pokazuje to bardzo mocne zaangażowanie firmy i dystrybutora w nasz rynek. Wspomniane polskie edycje zegarka Epos Passion, a teraz współpraca z polską ligą driftingową i zawodami cieszącymi się ogromną, ciągle rosnącą popularnością – to w końcu bardzo widowiskowy sport. Moim zdaniem zaangażowanie Epos właśnie w taką dyscyplinę działa bardzo korzystnie na wizerunek i postrzeganie firmy.
Nie kryje zadowolenia z współpracy także Dyrektor zawodów Drift Master GP Tomek Chwastek (mój szkolny kolega z wałbrzyskiej „samochodówki”, który jest gorącym orędownikiem przyciągania młodzieży do driftowania, ale i krzewienia kultury na drodze oraz bezpiecznej jazdy).
Premiera czasomierza odbyła się w marcu 2016 roku na targach w Bazylei.
Polska premiera miała miejsce już 5 kwietnia w warszawskim salonie odCzasu doCzasu przy udziale publiczności, dziennikarzy i gwiazd w tym oczywiście ambasadorów marki: Gosi Rdest i Bogusława Lindy. Relację z tego wydarzenia można znaleźć także na naszym portalu. Epos Drift Master – polska premiera.
Nie tak dawno temu zegarek trafił wreszcie do sprzedaży. Jest to doskonała okazja do bliższego zapoznania się z nim i podzielenia wrażeniami z naszymi czytelnikami.
Zegarek dostarczono zapakowany w biały kartonik z logo Drift Masters GP, wewnątrz mamy pudełko oprawione w imitację skóry także z logo zawodów. Otwierając je ukazuje się zegarek na poduszce wykonanej z tworzywa imitującego materiał z włókna węglowego i tak samo wyłożone jest wnętrze pudełka.
Pod pokrywką kolejny raz mamy logo zawodów, a na dolnej części przedniej ścianki logo Epos. Trzeba przyznać, że kolorystyka zegarka, jaki i głęboka czerń materiałów o fakturze carbonu już na „dzień dobry” fundują zegarkowi bardzo pozytywny odbiór.
Koperta jest podobna jak w kilku modelach Passion i Sportive.
To sprawdzony klasyczny kształt, z łagodnie wypuszczonymi uszami i wyraźnie zaznaczonymi płaszczyznami tak szczotkowanymi jak i polerowanymi. Jakość wykonania, wysoką precyzję widać na przejściach z powierzchni szczotkowanych na polerowane. Linie utworzone w ten sposób są równe i ostre. To przyjemny dla oka widok. Duże szczotkowane powierzchnie na bokach koperty wyglądaj bardzo dobrze.
Mimo komplikacji konstrukcji w formie stopera, a co za tym idzie zastosowaniu dość „sporego” mechanizmu, udało się uzyskać grubość zegarka na poziomie 14,5 mm – co nie jest wprawdzie skromnym wynikiem, ale pozwala plasować go pośród cieńszych zegarków z tym „sercem”. Przy średnicy 43,5 mm daje to nam bardzo proporcjonalny i harmonijny wygląd zegarka. Luneta jest w całości polerowana i stosunkowo wąska.
Daje to optyczne wrażenie zegarka trochę większego niż sugerują to podane wymiary. To efekt dużej tarczy i wyrazistego pierścienia na jej zewnętrznej krawędzi. Od ucha do ucha nasz Epos ma 52 mm. Uszy są dobrze wyprofilowane, lekko opadają w dół dobrze układając się na nadgarstku. Szerokość miedzy nimi to 22 mm.
To lubiany przeze mnie rozstaw. Pozwala na zabawę paskami, modyfikowanie w ten sposób charakteru zegarka, a jako, że jest dość gruby to i paski możemy stosować także te bardziej „mięsiste”. Trzeba jednak przyznać, że te oferowane w komplecie są bardzo dobrej jakości i bardzo ciekawie rozwiązane. Jeden to pasek na bazie żółtej gumy, perforowanej i przez to dobrze wentylowanej od strony nadgarstka, a na powierzchni pokryty tworzywem o fakturze włókna węglowego. Drugi egzemplarz na takiej samej bazie od strony zewnętrznej ma pokrycie skórzane o fakturze skóry krokodyla. W tym pierwszym zapewne nie musimy obawiać się zamoczenia – co tez przy nadarzającej się okazji oczywiście zrobiłem.
Dekiel jest przykręcany na 4 śrubki. Jest pełny.
Na obwodzie, polerowanym, umieszono grawery z podstawowymi informacjami o zegarku. Powierzchnia płaska dekla jest przeznaczona na logo zawodów, którym edycja jest poświęcona. Drift Master Gp, na chropowatym tle. Bardzo fajny dekiel, który sprawi przyjemność nie tylko miłośnikom tej dyscypliny.
Na lewym boku koperty znajduje się bardzo precyzyjnie wygrawerowany numer konkretnego egzemplarza z oferowanej przez producenta limitacji 100 sztuk.
Po prawej stronie klasycznie na środku mamy koronkę, sporą, bardzo wygodną w użyciu, ale nie zakręcaną mimo deklarowanej wodoodporności do 100 m. Po obu stronach koronki znajdują się przyciski. Górny do obsługi startu i zatrzymania stopera i dolny do resetowania tego wskazania. Przyciski mają dużą powierzchnię i kształt, znany z innych modeli, ale w tym wypadku kojarzy mi się on z kształtem lusterek samochodów sportowych.
Na koniec zostawiłem tarczę.
Charakterystyczny element tego modelu, i zarazem w większości zegarków nadający główny kierunek odbioru całego czasomierza. Ten zegarek i jego limitacja to nie tak jak często bywa – jakiś inny kolorek, plus grawer, czy inny sposób zaznaczenia limitacji i na tym koniec. Tu otrzymujemy sporo więcej. Jego dekiel jest specjalnie zaprojektowany, jego tarcza jest specjalna. Jej zauważalną od razu cechą jest faktura.
Faktura, która ma przypominać i moim zdaniem robi to znakomicie – fakturę asfaltu. Bo drift to kierowca, auto, moc, palona guma, dym i właśnie asfalt. Mam nadzieję, że na zdjęciach to widać – ale uzyskany efekt jest naprawdę świetny i biorąc pod uwagę całokształt kojarzy się jednoznacznie.
Do tego mamy i wspomniane kolory. Barwy naszej driftowej ligi to kolor czarny biały i żółty.
Taka właśnie kombinacja kolorów jest na tarczy Eposa Sportive Drift Master GP.
Tarcza o wspomnianej fakturze asfaltu jest głęboko czarna. Na jej krawędzi znajduje się podziałka sekundowa - liczbowo wskazane jest każde kolejne 5 sekund, a działka elementarna wynosi 0,2 części sekundy. Bliżej wnętrza znajduje się podziałka minutowa. Naniesiona jest ona na najbardziej widocznym i charakterystycznym elemencie zegarka – pierścieniu w kolorze intensywnie żółtym. Ten element świetnie kontrastuje z pozostałymi kolorami tarczy i oddaje charakter sportowego zegarka, ciągłego ruchu, aktywności.
Na tym właśnie pierścieniu znajduje się podziałka minutowa – z działką elementarną – 1 minuta. Znajdują się na niej najlepiej widoczne indeksy godzin. Są one trójwymiarowe, metalowe, nakładane z naniesioną warstwą Super LumiNovy w kolorze białym, ale świecącej na kolor zielono-niebieski. Są one niewielkie i nie dominują tarczy.
Prawa strona w tym układzie wskazań stopera to zwyczajowe miejsce na datę – w tym wypadku wykorzystano pełne możliwości i mamy wskazanie zarówno dnia miesiąca jak i dnia tygodnia. Całość jest w lekko wystającej, bardzo precyzyjnej – co widać na zdjęciach makro – ramce. Nad nią znajduje się nałożone logo firmy, a poniżej nadrukowana biała farbą informacja o rodzaju naciągu i wodoodporności a w kolorze żółtym o komplikacji stopera.
Zastosowany mechanizm bazowy czyli doskonała, niezawodna i trwała Eta Valjoux 7750, która w standardowej swojej wersji wymusza charakterystyczny układ małych tarcz wskazań stopera i sekundnika. I tak: na godzinie 9 jest tarcza małej sekundy, na 12-tej jest tarcza minut stopera a ta na 6-tej wskazuje godziny stopera.
Wszystkie trzy mają srebrzyste obwódki. Wewnętrzne części są giloszowane w drobne okręgi. Nadrukowano odpowiednie skale, przy czym górne oznaczenia podziałki są wykonane w żółtym kolorze. Wskazówki na małych tarczach są dość szerokie, nawiązujące kształtem do głównych - ich końcówki są ….. a jakże, w kolorze żółtym.
Wskazówki: godzinowa i minutowa są stalowe, polerowane. Wypełnione masą luminescencyjna taką jak indeksy. Wskazówka sekundowa stopera jest wąska, zakończona wyraźnym grotem z wypełnieniem masa świecącą.
Całość daje nam wyrazisty czasomierz, taki z pazurem, który zdaje się mówić w imieniu właściciela – jestem dynamiczny, odważny, nowoczesny i na pewno bardzo aktywny.
Szkło oczywiście szafirowe z powłoką antyrefleksyjną nałożoną od wewnętrznej strony.
Podsumowując, Epos Sportive Drift Masters GP to zegarek sportowy, zaprojektowany i zbudowany według sprawdzonego kanonu. Klasyczna stalowa koperta, stoper – będący najczęściej spotykaną „sportową” komplikacją mechanizmu. Odpowiednio duża wodoodporność, do 100 m, żółte akcenty, dość uniwersalny rozmiar sprawiają, że to doskonały „materiał” na zegarek typu EDC, Every Day Carry – czyli na co dzień.
Świetnie mu będzie przy stroju sportowym, czy przy ubiorze typu casualowego. A stosując mniej ekstrawagancki pasek niż z zestawu – np. czarny skórzany – otrzymamy dopełnienie zastawu typu „sportowa elegancja”. Może wieczorna gala we fraku to nie miejsce na ten zegarek – ale mniej zobowiązujące sytuacje? – ja jestem na tak.
Dane techniczne
Koperta stalowa o wymiarach: średnica - 43,5 mm, grubość - 14,5 mm, wysokość - 52 mm, rozstaw między uszami (szerokość paska) - 22 mm
Szkło: Szafirowe z wewnętrzna powłoka antyrefleksyjna
Mechanizm bazowy: Eta 7750 ze wskazaniami: godzin, minut, sekund (boczny sekundnik), daty: dzień miesiąca, dzień tygodnia, stoper
Częstotliwość pracy mechanizmu: 28 800 wahnięć na godzinę, łożyskowanie - 25 kamieni, naciąg automatyczny
Pasek: gumowy z zewnętrza częścią carbonową, doidatkowo gumowy z zewnętrzną częścią skórzaną. Klamerki klasyczne, stalowe na pin.
W zestawie z zegarkiem kupujący otrzymuje model samochodu driftowego.
Cena katalogowa modelu: 10 900 złotych.
Szukasz informacji o nowościach marki Epos i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Epos.
0 Komentarzy
Średnia 0.00