Zapraszamy do lektury rozmowy Macieja Kopyto, redaktora naczelnego wydawnictwa Zegarki i Pasja, z Beniaminem Czaplą, autorem książki „Antoni Patek. Zegarmistrz królów. Śladami życia.”, która ukazała się jakiś czas temu wydana przez Wydawnictwo Iskry. Rozmawiamy między innymi o debiucie literackim, staramy się dowiedzieć, jak Beniamin ocenia swoje dzieło z perspektywy czasu, i z jakim odbiorem spotkała się Jego książka na rynku.
Pytamy także, czy wydanie książki w Polsce o tak wąskiej tematyce może być sposobem na życie, oraz czy w przygotowaniu są jakieś kolejne publikacje Beniamina?
Maciej Kopyto (M.K.) Na wstępie gratuluję Ci debiutu literackiego!
Twoja książka jest już na półkach księgarń (a także w wielu domach – mam egzemplarz także u siebie), zanim o niej porozmawiamy powiedź – jakie to uczucie wydać pierwszą książkę, czyli mówiąc krótko – jak to jest być pisarzem?
Beniamin Czapla (B.Cz.) Bardzo dziękuję. To miłe. Cóż mogę powiedzieć?
Napisanie, a potem wydanie książki (nie zawsze idzie to ze sobą w parze) było moim marzeniem. Nie spodziewałem się jednak, że odniesie ona tak duży sukces. Nie ukrywam – mówiąc wybitnie wprost: cała ta sytuacja w jakimś stopniu miło łechce moje ego. Ale chyba na tym polega spełnianie marzeń – aby czuć się spełnionym i zadowolonym ze swojej pracy.
Zdjęcie: Targi Książki w Warszawie. Aut. fot. Beniamin Czapla
M.K. Ponoć, jeśli nasza praca polega na tym, iż robimy to co lubimy, to nie będziemy w życiu pracować ani jednego dnia. Gratuluję zatem spełnionego marzenia! O Twojej książce pod tytułem: „Antoni Patek. Zegarmistrz królów. Śladami życia.” pisaliśmy chyba jako pierwsi, informacja ukazała się w połowie września 2021 roku na naszym portalu, a także w wydaniu drukowanego magazynu Zegarki i Pasja NR 17.
Od momentu ukazania się wspomnianych informacji otrzymywaliśmy sporo pytań o Twoją książkę i o termin jej ukazania się. Kiedy zatem książka trafiła do księgarń?
B. Cz. Dokładnie tak! Zegarki i Pasja był pierwszym portalem, który podał oficjalną informację na temat mojej publikacji. Książka trafiła do księgarni tuż przed świętami w 2021 roku. Zależało nam, aby czytelnicy mogli się z nią zapoznać i zakupić jako ewentualny prezent pod choinkę.
Nam, tzn. mi oraz pracownikom wydawnictwa Iskry.
M.K. Dlaczego akurat to wydawnictwo?
Dlaczego akurat Iskry? Wydanie książki w Polsce jest bardzo trudne. Większość wydawców ma „swoich” – już sprawdzonych autorów. Nie powinno to dziwić...
Koszty redakcji, korekty, składu, wydruku czy w końcu kolportażu takiej książki są bardzo wysokie. Wydawcy więc niejako inwestują swoje pieniądze, a ewentualne zyski spływają do nich dopiero po wielu miesiącach. Dlatego też debiutantom tak trudno się przebić. Wydawnictwo Iskry zaryzykowało i chyba nie żałują swojej decyzji.
M.K. Wiem coś o tym. Od 2017 roku wydaję wraz z zespołem nasz bezpłatny magazyn, kwartalnik Zegarki i Pasja – z tego co mówisz widzę, że proces wydawniczy oraz jego etapy są bardzo podobne jak przy książce. Wiem ile to pracy.
Co zatem przekonało wydawnictwo Iskry? Jaki jest nakład książki?
B.Cz. Dużą „robotę” zrobił temat – jest nietypowy i ma potencjał.
Niestety, nie znam szczegółów dotyczących nakładu. Wiem, że był spory. Pół roku po ukazaniu się książki w księgarniach sprzedało się ponad 2 000 egzemplarzy!
M.K. Ta książka to Twój debiut. Uchyl nieco rąbka tajemnicy i zdradź nam jak długo pracowałeś nad jej przygotowaniem?
B.Cz. Nad książką pracowałem kilka lat. Jest ona niejako rozwinięciem mojej pracy dyplomowej. Odnalezienie jakichkolwiek informacji na temat A. Patka było nie lada wyzwaniem. Teraz, jako „zaprawiony w boju” historyk, wiem czego mogę się spodziewać i gdzie szukać informacji. Ale wtedy dopiero budowałem swój warsztat naukowy.
Napisanie takiej książki wiąże się z kosztownymi kwerendami, kilkudniowymi wyjazdami, bojami z bibliotekami i archiwami… Trzeba mieć sporo cierpliwości. Ale zdobycie materiałów to dopiero połowa sukcesu. Potem trzeba dokonać ich krytyki – zewnętrznej oraz wewnętrznej. Trzeba je rozczytać, porównać z innymi źródłami…
M.K. Co było najbardziej czasochłonne lub trudne? Czy odnalazłeś jakieś informacje, które dotychczas nie ujrzały światła dziennego? Czy coś Cię zaskoczyło?
B.Cz. Najwięcej trudności sprawiło mi rozczytanie rękopisów Henryka Nakwaskiego – niepisanego przywódcy polskiej diaspory nad Lemanem. Zawsze wszystkim opowiadam, że dopiero po kilku godzinach pracy zorientowałem się, że są one spisane w języku… polskim.
Większość mojej książki to informacje, które dotychczas nie widziały światła dziennego. W przeciwnym razie, nie miałaby ona sensu. Na dobrą sprawę, nikt dotychczas nie przyglądał się działalności publicznej Patka, inicjatywom podejmowanym przez mieszkających w Genewie Polaków. Okazuje się, że produkcja zegarków to tylko niewielki wycinek życiorysu Antoniego. I chyba to zaskoczyło mnie najbardziej.
Dlatego też kontynuuję swoje badania. Tym razem już w formie doktoratu.
M.K. Pytałem, co Cię zaskoczyło, ponieważ ja osobiście byłem nieco zdziwiony informacją o zegarku dla lorda Dudleya. Dla tych, którzy jeszcze nie mieli w ręku książki – wysuwasz w niej tezę, jakoby to właśnie ten zegarek przyczynił się do wzrostu popularności spółki. Z reguły uważa się, że punktem przełomowym było przystąpienie do spółki Adrien Philippe ‘a.
B.Cz. Wydaje mi się, że postać Philippe ‘a jest w tej historii nieco przeceniana. Zresztą, o jego podejściu do biznesu świadczy korespondencja Gostkowskiego, której poświęciłem sporą część mojej publikacji. Wracając do pytania, tak – uważam, że właśnie to zamówienie było punktem przełomowym. Antoni Patek, na zlecenie przywódców polistopadowego wychodźstwa, stworzył jeden z najpiękniejszych czasomierzy tamtej epoki. O zegarku tym rozpisywała się ówczesna prasa, drukowano broszury reklamowe, ryciny…
M.K. Z czego jesteś najbardziej zadowolony w tej książce, a co ewentualnie teraz – z perspektywy czasu – zrobiłbyś inaczej, napisał inaczej?
B.Cz. Nie mi to oceniać, ale książka prezentuje się naprawdę ładnie. Wydawnictwo Iskry słynie zresztą z pięknych okładek oraz ilustracji. Jeśli chodzi o tekst… cóż. Zawsze można coś zmienić, dodać lub ująć. Sedno tkwi w tym, aby nie popadać w paranoję.
Tuż po jej wydaniu byłem na siebie wściekły. Nie podobała mi się i najchętniej napisałbym ją od nowa – całkowicie inaczej. Dzisiaj jestem dumny, że udało mi się obalić funkcjonujące w sieci oraz w innych książkach mity. Wyjaśnić w jaki sposób Patek znalazł się w Szwajcarii, odnaleźć fotografię jego syna, informacje na temat Wincentego Gostkowskiego…
A niedociągnięcia, błędy? Mam nadzieję, że jest ich mało. Ale na tym polega nauka.
Stawiamy tezy, próbujemy dotrzeć do źródeł a inni je obalają i odkrywają nowe materiały.
M.K. Muszę przyznać, że mnie również podoba się okładka tej książki. A z jakim odbiorem spotkała się Twoja książka na rynku? Czy miałeś jakieś komentarze pozytywne lub negatywne?
B.Cz. Z bardzo pozytywnym.
Większość osób z którymi mam przyjemność rozmawiać jest pod wrażeniem pracy którą przyszło mi wykonać. Świadectwem tego niech jest chociażby fakt, że książka ta została nominowana do nagrody historycznej Polityki
.
M.K Skoro o tym wspominasz, to muszę się wtrącić. Jestem wiernym czytelnikiem tygodnika Polityka od lat, prenumeruję to pismo. I jakże wielkie było moje zdziwienie, a potem oczywiście duma, kiedy czytając nr 20 z połowy maja 2022 roku w dziale Historia, w ramach Nagród Historycznych Polityki za rok 2021, zobaczyłem wśród trzech nominowanych książek właśnie Twoją! Pamiętam, że od razu zrobiłem zdjęcie i … wysłałem Ci w wiadomości na komunikatorze.
Mam zresztą ten numer Polityki do dziś.
B.Cz. Tak, pamiętam jak do mnie napisałeś. To było bardzo miłe. Faktycznie, nominacja w kategorii Debiut w pracach Naukowych i Popularnonaukowych to chyba mój największy, dotychczasowy sukces.
Książka zatem została doceniona, ale przyczyniła się również do tego, że Antoni Patek powoli wraca do naszej świadomości. Za przykład niech posłużą imprezy, które od pewnego czasu organizuje Muzeum Regionalne w Krasnymstawie. Chwalą się tym, że Patek urodził się na ich ziemi. Jakiś czas temu odsłonili nawet nieduży pomnik… Do tego mam przyjemność organizować wieczory autorskie, odbywać wywiady w telewizji, radiu i dla prasy.
Zdjęcie: Spotkanie autorskie we Wrocławiu. Aut. fot. Jacek Świątek
Ale padają też słowa krytyki (nie mam tutaj na myśli bezmyślnego hejtu). Część osób zarzuca mi, że w książce tej poruszyłem tyle niezwiązanych z zegarmistrzostwem wątków. Ale to nie jest książka tylko o dziejach produkcji zegarków w Genewie, a przede wszystkim biografia emigranta i działacza politycznego, który rozkręcił biznes, aby mieć co wsadzić do przysłowiowego garnka. Życiorysów nie można traktować wybiórczo. To błąd.
M.K. Czy planujesz tłumaczenie książki na język angielski? Jeśli tak, to kiedy?
B.Cz. Chciałbym ją wydać po angielsku, ale w nieco zmienionej formie.
Trzeba ją najpierw dostosować do zagranicznego odbiorcy. Czytelnika, który nie zna historii Polski. Tłumaczenie książki jest jednak bardzo kosztowne. Aktualnie nie mogę sobie na to pozwolić.
Niemniej, chciałbym, aby i za granicą wiedziano, że Antoni Patek był Polakiem, że Philippe to nie jest jego imię, aby i tam znano realia w których przyszło mu żyć i pracować, poznano czynniki które wpłynęły na sukces który odniósł. Dotychczas opublikowane książki o marce Patek Philippe zdają się traktować tę kwestię bardzo pobieżnie...
M.K. Wróćmy zatem na „nasze podwórko”. Nie ukrywam, że zastanawiałem się wielokrotnie, czy wydanie książki w Polsce o tak wąskiej tematyce to może być sposób na życie i zarobienie pieniędzy, czy to raczej zadanie dla ambitnych pasjonatów?
B.Cz. Pytanie powinno brzmieć, czy wydanie jakiejkolwiek książki w Polsce może być sposobem na życie? O ile nie nazywasz się Remigiusz Mróz, to raczej nie.
Trzeba do tego podejść na luzie. Najważniejszy w tym wszystkim nie jest wszak zarobek, a realizacja zadania jakie przed sobą postawiłeś. Jako historyk, chcę przywracać pamięć o wybitnych i godnych naśladowania postaciach. A czy mam z tego jakieś korzyści? Oczywiście! Tylko nieco inne. Ich przejawem jest chociażby fakt, że dzisiaj ze mną rozmawiasz.
M.K. Zanim wydałeś tę książkę, też ze sobą rozmawialiśmy – jesteś w końcu od lat członkiem redakcji Zegarki i Pasja, ale faktycznie muszę przyznać, że… kiedyś, przed wydaniem książki, było mi się łatwiej z Tobą skontaktować (śmiech). Mówiąc już poważnie - oczywiście wiem, co masz na myśli. Czy planujesz zatem kolejne wydania książki? A może planujesz przygotowanie kolejnych, nowych książek o podobnej lub innej tematyce?
B.Cz. Czy będą kolejne wydania? O to trzeba już pytać wydawnictwo.
Teraz pracuję nad innymi publikacjami. Pierwsza z nich to biografia wspomnianego już Henryka Nakwaskiego. Niezmiernie intrygująca, a zarazem całkowicie zapomniana dziś postać. Druga książka to opowieść o fascynujących losach rodziny Stryjeńskich. Przez pewien czas byli oni związani ze Szwajcarią i Antonim Patkiem. Gdzieś w tle powstają teksty o zegarkach… Ale wszystko w swoim czasie!
Zdjęcia: Targi Książki w Warszawie 2022. Aut. fot. Wydawnictwo Iskry
M.K. Na koniec - co chciałbyś przekazać osobom, które czytają tę naszą rozmowę, gdybyś miał zachęcić ich do zakupu i przeczytania Twojej książki? Kto powinien po nią sięgnąć, a kto omijać?
B.Cz. Skąd w ogóle takie sugestie, że ktoś miałby ją omijać?!
Mówiąc jednak poważnie – polecam tę książkę tym, których interesuje nieco mniej oczywista historia Polski. No i oczywiście wszystkim miłośnikom czasomierzy. Zarówno tych wyprodukowanych nad Lemanem jak i nieco tańszych!
M.K. Dziękuję Beniamin za rozmowę i poświęcony czas. Jeszcze raz gratuluję Ci udanego debiutu literackiego i gorąco kibicuję Twojej dalszej karierze naukowo-pisarskiej.
B.CZ. Ja również dziękuję. Pozdrawiam serdecznie Czytelników Zegarki i Pasja!
Informacje o książce można przeczytać tu: Książka „Antoni Patek. Zegarmistrz królów. Śladami życia.” – już dostępna!
04:55 20.08.2022Ciekawostki
Rozmowa z Beniaminem Czaplą, autorem książki „Antoni Patek. Zegarmistrz królów. Śladami życia.” O debiucie literackim, odbiorze książki i dalszych planach
Tagi:
Bransolety NSA – co oznaczają tajemnicze trzy litery?
NSA, te trzy literki prawdopodobnie wielu z Was nie mówią nic, dlatego postanowiłem podzielić się z Wami jedną z tajemnic przemysłu branży zegarmistrzowskiej przełomu lat ...
Mondaine Stop2Go, a zegar dworcowy...
Stylistyka zegarów dworcowych szwajcarskich kolei znana jest nie tylko zegarkomaniakom i znawcom wzornictwa przemysłowego. Nie tak dawno temu, dzięki zgłoszonemu naruszen ...
Zegarek sportowy - zegarki ze stoperem
Jako, że przez sport niejako automatycznie rozumiemy aktywne spędzanie czasu, nawet jeśli jest to aktywna gra… w szachy, to praktycznie w każdym zegarku sportowym powinna ...
70-lecie ikony! Citizen Godzilla X Promaster Diver 70th Anniversary Limited Edition
Czy potwory są złe? No pewnie, przecież większość nas już od czasów dzieciństwa boi się potworów. Jednak popkultura daje nam w miarę upływu czasu i poznawania jej ikon ni ...
A. Lange & Söhne Lange 1 w 4 odsłonach. Z okazji 30. rocznicy modelu Lange 1
Saksońska manufaktura A. Lange & Söhne wielokrotnie już gościła na łamach naszego portalu. Bez względu na to, jakich modeli zegarków dotyczyły prezentowane artykuły, za k ...
Oris Aquis Date Taste of Summer. Arbuzowe kolory lata
Lato rządzi swoimi prawami. Nie inaczej jest w świecie zegarków - to właśnie latem często odbywają się targi zegarków i ich najgłośniej komentowane premiery. Najczęściej ...
Polpora Kopernik. Zegarkowy hołd dla znakomitego polskiego uczonego!
Czwarty kwartał roku z reguły obfituje w wiele zegarkowych premier. Nie inaczej jest w tym razem. Końcówka 2023 przyniosła nam wiele nowości, nie tylko od dużych i global ...
Wartość sprzedaży szwajcarskich zegarków rośnie! Jakie zegarki sprzedają się najlepiej?
Eksportowa sprzedaż szwajcarskiej branży zegarkowej w 2023 r. przekroczyła wartość 26,7 mld franków szwajcarskich i była o 7,6 proc. wyższa niż w roku 2022. W roku 2024 r ...
Omega Seamaster Diver 300M. Nowe zegarki w dwóch wersjach i bez daty
Marka Omega właśnie wprowadziła do swojej oferty Seamastera 300M z czarną tarczą wykonaną z aluminium i bez datownika, którego zapowiedź widzieliśmy podczas Igrzysk Olimp ...
Pierwsza kolekcja spinek do mankietów marki Doxa
Szwajcarska firma zegarmistrzowska Doxa, znana ze swoich zegarków dla nurków, postanowiła wprowadzić na rynek swoją pierwszą linię akcesoriów. Inspiracją dla niej stała s ...
Video recenzja: Davosa Ternos Professional 68H Automatic
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka Ternos Professional 68H Automatic marki Davosa. Nasz redakcyjny kolega Adrian prezentował ten model niedawno w formie klas ...
Wywiad z Tomaszem Cerbińskim, właścicielem Polpory. O tworzeniu zegarków w Polsce, budowaniu marki i byciu pionierem w branży
Polpora to marka, która udowadnia, że polskie zegarmistrzostwo może rywalizować na światowym poziomie. Od lat łączy tradycję z nowoczesnością, tworząc zegarki, które są n ...