Recenzja: Nomos Glashütte Ludwig

Niemiecka marka Nomos Glashütte to największy niemiecki producent zegarków mechanicznych. Czasomierze te mają bardzo charakterystyczny styl, którego założeniem jest idealne połączenie formy z funkcjonalnością. Minimalistyczny design zapewnia bardzo elegancki wygląd, jednocześnie pozwalając na bezproblemowe, niezakłócone żadnymi „rozpraszaczami” odczytywanie czasu. Większość komponentów, w tym mechanizmy własnej produkcji, wytwarzanych jest w zakładach marki Nomos w malowniczej miejscowości Glashütte, którą mieliśmy okazję odwiedzić w sierpniu 2021 roku – relacja tu: Wizyta w NOMOS Glashütte – poznajemy markę i jej zegarki. 

Dowiedzieliśmy się wtedy jak wyglądają poszczególne etapy produkcji zegarków tej niemieckiej firmy, a także rzuciliśmy okiem na jej aktualną ofertę. Widzieliśmy również wpływ pandemii koronawirusa na działanie całego przedsiębiorstwa. Oprócz mocno przerzedzonego personelu, widoczne było to również w stanach magazynowych - nie wszystkie modele zegarków były dostępne na miejscu, dlatego też mimo chęci zakupu, który miał być miłym dodatkiem do wizyty, nie przywiozłem nowego zegarka, tylko złożyłem na niego zamówienie. 

Po odpowiednim czasie oczekiwania, prosto z Glashütte, w moje ręce trafił w końcu nowy zegarek Nomos Ludwig o numerze referencyjnym 205.

Filar kolekcji

Model Ludwig jest jednym z czterech będących podstawą całej aktualnej kolekcji zegarków marki Nomos Glashütte. Razem z przedstawicielami linii Tangente, Orion i Tetra produkowany jest nieprzerwanie od 1992 roku. Zdecydowałem się na zakup wersji najbardziej klasycznej, w kopercie o średnicy 35 mm, z jasną tarczą i przeszklonym deklem ukazującym nakręcany mechanizm, czyli tę o numerze referencyjnym 205. 







Ten podstawowy model dostępny jest również w kopertach o średnicy 33 mm i 38 mm, a oprócz niego są jeszcze wersje z dodatkową komplikacją konstrukcji mechanizmu w postaci wskazania daty lub automatycznego naciągu (czy też połączenia tych dwóch), a także innymi tarczami (w tym emaliowaną) do wyboru w różnych rozmiarach.

Komfortowe, klasyczne wymiary

Tak jak wspomniałem, średnica koperty wynosi 35 mm - jest to dosyć niewielki rozmiar patrząc na dzisiejsze standardy (a może bardziej trendy) w branży, dlatego jego obecność w ofercie marki Nomos może cieszyć miłośników zegarków lubiących stylistykę vintage, a zarazem posiadających trochę skromniejsze nadgarstki. 

Warto jednak zwrócić uwagę na stosunkowo dużą odległość od ucha do ucha - około 45 mm, która powoduje, że model Ludwig (jak i większość modeli zegarków marki Nomos), gdy nosimy go na nadgarstku, daje odczucie jakby był nieco większy niż te “typowe 35 mm”. Komfortu noszenia dopełnia wręcz piórkowa waga zegarka - razem z paskiem ma ona wartość 38g (!) pomimo, że materiałem wykonania koperty jest stal.

Grubość koperty wynosi 6,8 mm, co uznać należy za efektowny wynik jak na zegarek mechaniczny z tej półki cenowej. Jej cała powierzchnia wykończona jest techniką polerowania. Luneta otaczająca szkło szafirowe na froncie jest bardzo wąska i delikatnie zaoblona. Boki zegarka, również zaokrąglone, zwężają się w kierunku dekla, dzięki czemu zegarek na nadgarstku wizualnie wydaje się być jeszcze cieńszy. 

Uszy zegarka są wyraźnie wydzielone, wąskie i proste - patrząc od góry. Z profilu zaś widać, że są zakrzywione w kierunku dołu, poprawiając tym samym przyleganie zegarka do nadgarstka. Kolejnym elementem spotykanym częściej w starszych niż we współczesnych zegarkach naręcznych, obecnym także w modelu Ludwig, są wiercone otwory w uszach. Ułatwiają one wymianę paska, co przy tak uniwersalnym czasomierzu jest dużą zaletą. 

Na boku koperty, na godzinie 3., znajdziemy smukłą koronkę. Jej karbowane boki umożliwiają pewny chwyt podczas nakręcania lub korekty wskazań. Na jej delikatnie wypukłym, polerowanym czole znajdziemy zaś wygrawerowany napis “Nomos”. Jest to niestety tylko płytki, laserowy grawer - zgodny z minimalistycznym charakterem zegarka, mógłby jednak być nieco głębszy i wyraźniejszy. 



Dekiel ma przeszklenie szkłem szafirowym, a otacza go wąski, stalowy pierścień. 

W przeciwieństwie do wielu zegarków innych producentów nie zostajemy w tym miejscu „zasypani” różnymi informacjami ze specyfikacji technicznej tego konkretnego modelu czasomierza. Znajdziemy tu jedynie jego nazwę i numer seryjny. Pozostała przestrzeń dekla jest pozostawiona na opcjonalny, wykonywany na życzenie grawer. Klasa wodoszczelności koperty to 30m, wartość niewielka, ale dosyć typowa dla zegarka w takim stylu.





Własny mechanizm Alpha

Pod przeszklonym deklem możemy ujrzeć własny mechanizm marki Nomos Glashütte, oznaczony jako Alpha. Jest to prosty pod względem technicznym, nakręcany manualnie werk, który za sprawą swojego wykończenia może cieszyć oczy użytkownika. Płyta trzy czwarte i mostek balansu zostały ozdobione pasami Glashütte, a ich powierzchnia jest rodowana. Pod samym balansem zaś zastosowano perełkowanie. 

Oprócz tego znajdziemy tu też barwione termicznie na niebiesko śruby mocujące, a także syntetyczne, rubinowe kamienie łożyskujące. Informację o liczbie tych ostatnich (17) i nazwę marki wygrawerowano w dolnej części wierzchniej płyty i wypełniono złotą farbą. 



Mechanizm ma grubość 2,6 mm i od momentu pełnego nakręcenia sprężyny napędowej może pracować przez 43 godziny. Mechanizm Alpha ma także funkcję stop sekundy, a jego balans pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć na godzinę.

Precyzja i minimalizm na tarczy

Ze względu na bardzo wąskie ramki otaczające szkło, znaczną część frontu zegarka stanowi jego jasna tarcza. Jej powierzchnia wykonana jest w technice galwanizowania. 

Najbardziej wysuniętym na zewnątrz elementem cyferblatu jest torowa podziałka minutowa. Delikatnie wyszczególniono na niej znaczniki znajdujące się co 5 minut. Godziny są oznaczone osobnymi indeksami, które mają dwojaką formę. Parzyste przedstawione są za pomocą cyfr rzymskich, a pozostałe w formie kresek. Rzymska szóstka została wyraźnie zmniejszona, ustępując miejsca subtarczy ze wskazaniem sekund. Jej wykończenie różni się od pozostałej części tarczy, w tym miejscu bowiem znajdziemy okalające oś małej wskazówki sekundowej żłobienia. Co 5 sekund naniesione są kreskowe indeksy, z wyróżnieniem w formie pogrubienia tych, odpowiadających za: 15, 30, 45 i 60 sekund. 

Pod indeksem na godzinie 6., poza podziałką minutową, znajdziemy napis “made in Germany”, a poniżej indeksu, na godzinie 12., logo marki w postaci napisu “Nomos Glashütte”. 

Na centralnej osi umieszczono dwie wskazówki - minutową i godzinową. Ich ramiona są proste i cienkie, o idealnie wymierzonej długości. Godzinowa jest nieco krótsza niż dystans od środka tarczy do spodu indeksów godzinowych, a koniec minutowej znajduje się tuż przed zewnętrznym pierścieniem podziałki torowej. 

Za sprawą termicznego barwienia na niebiesko wskazówki te dobrze kontrastują na tle jasnej tarczy. Ich kolor zmienia się w zależności od padającego światła: od wyraźnego, jaskrawego wręcz niebieskiego, do bardzo głębokiego granatu, wyglądające prawie jak czarny. Jest to element przywołujący na myśl tradycyjne zegarmistrzostwo, coraz rzadziej spotykany we współczesnych zegarkach, szczególnie w zbliżonym pułapie cenowym. W ten sam sposób wykończono małą wskazówkę sekundową, której kształt jest również prosty. 



Precyzja wykonania tarczy może robić wrażenie, nawet jeśli oglądamy ją w całkiem sporym powiększeniu. Indeksy godzinowe są smukłe, a ich krawędzie regularne. To samo dotyczy wszelkich napisów umieszczonych na tarczy, a także kresek znajdujących się na żłobionej powierzchni subtarczy. 

Same żłobienia również zostały wykonane bardzo precyzyjnie. Wykończenie mechanizmu nie odbiega od poziomu prezentowanego przez tarczę, co widać chociażby na dokładnie wykonanych pasach Glashütte, czy też równo położonym złotym wypełnieniu napisów.





Pasek jako dopełnienie całokształtu

Poczucia dobrego stosunku jakości do ceny dopełnia pasek, na którym zegarek otrzymujemy. Jest on wykonany ze skóry naturalnej - jej rodzaj jednak również wyróżnia się na tle konkurencji. Tutaj mamy do czynienia z cordovanem - garbowaną w specjalny sposób skórą o wyjątkowej charakterystyce wykonaną z końskiego zadu. Jest ona bardzo wytrzymała, o przyjemnej i gładkiej powierzchni. 

Co ważne, pasek bardzo szybko dopasowuje się do nadgarstka, a co ciekawe i atrakcyjne wizualnie - z czasem ulega pięknemu patynowaniu. 

Przy odrobinie własnego wkładu w postaci niewymagającej pielęgnacji może służyć bardzo długo. W tym przypadku jest to cordovan pochodzący ze słynnej garbarni Horween, specjalizującej się w tym rodzaju skóry. Domyślnie pasek do tego modelu jest w kolorze czarnym, na życzenie może jednak zostać wymieniony na brązowy, tak jak to miało miejsce w moim przypadku. W obu wariantach jest on obszyty dookoła nicią w kolorze pasującym do barwy skóry. Zapięcie paska to klasyczna klamra o polerowanej powierzchni, z otworami ułatwiającymi demontaż. Znajdziemy na niej również wytłoczoną nazwę marki. 

Nomos Ludwig – podsumowanie, ocena i cena

Model Nomos Ludwig jest w mojej ocenie świetną propozycją dla osób poszukujących zegarka eleganckiego, minimalistycznego o oryginalnej stylistyce. 







Prezentuje wysoką jakość wykończenia, jak na zegarek w tym przedziale cenowym, oraz ma charakterystyczny wygląd, rozpoznawalny wśród wielu pasjonatów zegarków. 

Czasomierz ten nosi się bardzo wygodnie, zarówno ze względu na rozmiar jak i kształt jego koperty, a także dzięki dołączonemu paskowi. 

Przemyślana kompozycja tarczy gwarantuje wysoką czytelność, a subtelny wygląd całości połączony z niewielką grubością pozwala na noszenie tego zegarka nawet w najbardziej formalnych sytuacjach i stylizacjach - bez problemu schowa się pod mankiet koszuli. 

Entuzjaści mechanicznego zegarmistrzostwa na pewno powinni docenić również zastosowanie w tym zegarku mechanizmu „in-house” marki Nomos. 

Całość wykonana jest bardzo spójnie, zarówno pod względem stylistyki jak i jakości. 





Również czarne, drewniane pudełko, w którym zegarek jest dostarczany, jest proste i minimalistyczne. Można w nim wygodnie przechowywać zegarek, a w przypadku osób trzymających swoje skarby w osobnej skrzynce, nie zajmie ono dużo miejsca schowane w głębi szafy. 

Zegarek Nomos Glashütte Ludwig o nr referencyjnym 205 kosztuje 1 660 euro, czyli nieco ponad 7 500 złotych, a jego bliźniacza wersja o nr ref. 201, z pełnym stalowym deklem, wyceniona jest na 1 440 euro, czyli około 6 600 złotych.

Recenzja: Nomos Glashütte Ludwig

Piotr Tatar