Fortis to szwajcarska, niezależna marka zegarmistrzowska kojarzona z lotnictwem i kosmonautyką, a przez to oczywiście ze świetnymi zegarkami typu pilot, które ma w ofercie. Zegarki tej firmy od niedawna mają nowego dystrybutora w naszym kraju – jest nią firma ProWatches, znana między innymi z dynamicznego wprowadzania na nasz rodzimy rynek marki Traser. Dzięki temu, bardzo ciekawe zegarki Fortis są teraz niemal na wyciągnięcie ręki, oczywiście po rozpatrzeniu zasobności portfela, gdyż zaawansowane i dobrze wykonane zegarki szwajcarskie, a bez wątpienia modele Fortisa zaliczają się do tej grupy produktów, kosztują niemało, jak na nasze realia.
Marka kojarzona z kosmosem
W 1912 roku zegarmistrz Walter Vogt, wraz z Alfredem Rüefli, założył w Grenchen tzw. Kollektivgesellschaft Vogt i Rüefli zur Fabrikation von Uhren (Spółka Vogt i Rüefli do produkcji zegarków). Niedługo później Vogt, który był zegarmistrzem i miał doświadczenie w branży pracując dla marki Eterna, przejął tę firmę. Jak podaje Watch-Wiki, w 1926 roku Fortis, jako pierwsza na świecie fabryka zegarków, zaoferowała zegarek naręczny z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej wynalezionym przez Johna Harwooda. W latach 60. i 70. XX wieku marka Fortis „zasłynęła” zastosowaniem tworzyw sztucznych.
Dziś można by uznać ówczesne, ekstrawaganckie modele tej firmy, jak Flipper czy Logo, za prekursorów tak popularnych obecnie zegarków Swatch. Od 1990 roku za losy marki odpowiadał Peter Peter, aktywnie wspierany przez swoją żonę, Liese-Lotte Peter, odpowiadającą za marketing. Rozwój przedsiębiorstwa został konsekwentnie ukierunkowany na tworzenie zegarków w typie instrumentów lotniczych. Takich zegarków na rynku jest wiele, a styl „pilot” jest dość zunifikowany, co jest utrudnieniem przy chęci wyróżnienia się. Jednak Fortis opracował charakterystyczny i niezależny styl projektowania, który pozwala natychmiast zidentyfikować zegarki tej firmy. Także podbój kosmosu jest w zakresie zainteresowania firmy Fortis już od dawna. Wyścig o stworzenie zegarka dla astronautów i zegarka „księżycowego” trwał dość długo, był zacięty i towarzyszyły tym wyborom i samym zegarkom różne perypetie. Czasem chodziło wręcz o życie ludzkie.
To nie jest kolejny „moonwatch”
Marka Fortis powiązana jest z przestworzami dwojako, bo jest producentem świetnych zegarków typu pilot, jak wspomniałem wcześniej, ale jest także kojarzona z kosmosem będąc partnerem Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos. Astronauci używają zegarków Fortis.
Firma idzie jednak krok dalej niż inni, a ten fakt - parafrazując znany cytat, może być ogromnym krokiem dla ludzkości. Fortis stworzył bowiem zegarek z myślą o misji na Marsa. To przecież kolejny, oczekiwany krok w rozwoju kosmonautyki i poznawania naszego układu planetarnego. To już nie jest kolejny „Moonwatch”, to zegarek do misji na Marsa.
Ale nic nie dzieje się od razu.
Zegarek wpierw wykorzystano w symulacji podróży na Marsa.
AMADEE-20, bo o nią chodzi, to analogowa symulacja misji Marsa odbywająca się na pustyni Negev w Izraelu. Projekt jest zarządzany przez Austriackie Forum Kosmiczne (Österreichisches Weltraumforum – ÖWF), a jego gospodarzem jest Izraelska Agencja Kosmiczna. Załoga sześciu analogowych astronautów naśladuje wybrane aspekty ludzkiej misji marsjańskiej przez cztery tygodnie w kraterze Ramon na pustyni Negev, który działa jako topograficzny i geologiczny region modelowy dla Czerwonej Planety.
Centrum Wsparcia Misji w Austrii wspiera załogę, naśladując "segment naziemny" rzeczywistej misji marsjańskiej. Centrum Wsparcia Misji obejmuje zespoły operacyjne, planistów lotów, zdalne wsparcie naukowe i infrastrukturę, która jest niezbędna do koordynowania złożonego zestawu eksperymentów w dziedzinie inżynierii, geonauki i czynnika ludzkiego. Ta misja jest trzynastą tego rodzaju, którą zarządza Austriackie Forum Kosmiczne. Misja ma na celu zbadanie zachowania sprzętu obejmującego jednoczesne rozmieszczenie instrumentów i pojazdów zrobotyzowanych z ludźmi, w tym symulatorów skafandrów kosmicznych klasy badawczej. Ponadto, ma na celu opracowanie platform do testowania technik wykrywania życia lub geonaukowych, zrobotyzowanych narzędzi wsparcia zapewniających wysoką świadomość sytuacyjną oraz katalizowania widoczności eksploracji planetarnej. Wreszcie, jego celem jest rozwinięcie wiedzy i zaplecza technicznego w zakresie zarządzania misjami załogowymi na Marsa poprzez wdrożenie realistycznych ram podejmowania decyzji dotyczących wsparcia misji.
Przejdźmy więc do recenzji zegarka, który trafił do naszej redakcji nie długo po tym, jak kilka miesięcy temu otrzymaliśmy po raz pierwszy cztery modele Fortis z udanej kolekcji Flieger.
Zegarek dla pierwszych Marsjan
Prezentowany dziś zegarek pochodzi oczywiście z linii Official Cosmonauts. Dokładnie jest to model Fortis B-42 Official Cosmonauts Amadee-20 Special Edition.
Zegarek stworzony do sprawnego działania w warunkach misji kosmicznej, jak również już na powierzchni Marsa. Można powiedzieć, że to czasomierz stworzony dla pierwszych Marsjan. Pionierów kosmosu w tym zakresie. Tym samym marka Fortis staje się pionierem w dziedzinie analogowego odmierzania czasu w przygotowaniach do podboju Czerwonej Planety.
Cecha, która już przy pierwszym spojrzeniu wyróżnia ten model to jego kolorystyka. Odcienie szarości są motywem przewodnim. Szarości nie zimnej, ale na swój sposób ciepłej i łagodnej. To zasługa materiału użytego do zbudowania zegarka i bransolety, bowiem nie skorzystano ze standardowo stosowanej obecnie stali szlachetnej tylko wykorzystano tytan. Jest to metal o właściwościach już dawno docenionych w przemyśle lotniczym i kosmicznym. Jest trwały i odporny na czynniki zewnętrzne. Dla branży zegarmistrzowskiej jest także ważny fakt, iż tytan jest antymagnetyczny i hipoalergiczny. Oczywiście także jedna z jego najważniejszych cech, czyli niska waga, jest zaletą również docenianą przy tworzeniu zegarków.
Koperta i elementy wykonane z tytanu
Cała powierzchnia tytanowych elementów zegarka Fortis B-42 Official Cosmonauts Amadee-20 Special Edition jest piaskowana dla uzyskania matowej, drobnoziarnistej powierzchni. Ma to się kojarzyć się ze wszechobecnym piaskiem na powierzchni Czerwonej planety.
Ten zabieg daje właśnie ten specyficzny, matowoszary odcień.
Przy okazji doszło tym samym do minimalizacji ryzyka niepotrzebnych odbić światła od elementów zegarka, co może okazać się ważne przy eksploracji nieznanego terenu.
Odpowiedni odcień szarości ma także wkładka lunety. Ma ona naniesione nietypowe oznaczenia w postaci dwóch trójkącików z okrągłymi punktami wypełnionymi masą świecącą na godzinie 12. i 2., co ustala 10 minutowy okres. Odpowiada on opóźnieniu jakie ma miejsce w komunikacji radiowej pomiędzy Ziemią a Marsem. Ułatwia przez to śledzenie czasu oczekiwania na dostarczenie wiadomości i odbiór odpowiedzi.
Koperta ma 44 mm średnicy i w całości wykończono ją tak, jak opisałem wyżej, by powierzchnia była matowa i łagodna w odbiorze dla wzroku. Taki wygląd bardzo pasuje mi w skojarzeniu z astronautą wykonującym swoje zadania podczas misji.
Kształt obudowy jest klasyczny. Okrągła koperta i płynnie wyprowadzone, dość masywne oraz skierowane ku dołowi uszy, które są zakończone skośnie. Uszy mają też sporą wysokość i są wiercone na wylot w miejscu mocowania paska. W przypadku tego modelu dla pewności nie odbywa się to mocowanie przy użyciu klasycznych teleskopów a za pomocą solidnych trzpieni ze śrubami po obu stronach, co zapewnia bezpieczne zamocowanie bransolety lub paska. Ma to szczególne znaczenie w trudnych warunkach do jakich zegarek został stworzony.
Luneta jest obrotowa i ma wspomnianą wcześniej wkładkę. Boki lunety mają nacięcia, a jej obwód jest nieco większy niż koperty, przez co krawędź nieco wystaje, a to z kolei zapewnia łatwiejsze operowanie tym elementem, nawet w „kosmicznych” rękawicach.
Po prawej stronie obudowy znajduje się „centrum obsługi i sterowania” funkcjami zegarka, czyli prosta, sporych rozmiarów koronka na godzinie 3., przyozdobiona oczywiście logo marki, czyli koroną Fortisa, oraz przyciski - proste, odpowiednio duże i zabezpieczone dość wysokimi tulejami stanowiącym swego rodzaju kołnierze wystające z koperty. Przycisk górny na godzinie 2. służy do rozpoczynania i zatrzymywania pracy stopera, a dolny na godzinie 4. resetuje wskazania stopera.
Dekiel zegarka jest wkręcany. Zdecydowano się na wersje pełną, bez przeszklenia. Płaską część tytanowego dekla przyozdabia uproszczony wizerunek Ziemi, Księżyca na orbicie oraz Marsa, wraz z okręgiem symbolizującym jego orbitę i jego dwa księżyce: Phobos i Deimos. Jest także napis o kolejnym gigantycznym skoku, co odnosi się do człowieka na Czerwonej planecie.
Recenzowany zegarek trafił do nas w wersji na bransolecie. Jest ona oczywiście, tak samo jak koperta, wykonana z tytanu i tak samo wykończono powierzchnię jej ogniw oraz zapięcia. Spasowanie jest świetne. Ogniwa są pełne i mają zaoblony, łagodny kształt. To konstrukcja trójrzędowa. Zapięcie to składana klamra, dość masywna. Zwalniana jest wygodnymi przyciskami na bokach i ma zaimplementowany system poszerzania w szybki sposób.
Zegarek robi mocne wrażenie
Zegarek Fortis B-42 Amadee-20 Special Edition użytkowałem jakiś czas.
Mimo niemałych rozmiarów koperty, niska waga, dobre dopasowanie do nadgarstka i właśnie wspomniana bransoleta sprawiały, że mogę go śmiało określić jako jeden z wygodniejszych zegarków, jakie miałem przyjemność nosić w ostatnim czasie.
Doskonałe wrażenie robi wykończona na wiele sposobów tarcza. Wprawdzie jest także szara i mogłoby się wydawać, że taka jednolita kolorystycznie kompozycja będzie „nudna”, to zdecydowanie tak nie jest. Zegarek robi mocne wrażenie. Wręcz przyciąga wzrok.
Po prezentacji zdjęć na zegarkowych gremiach mogę też jednoznacznie stwierdzić, że to wrażenie jest tak mocne jak i bardzo pozytywne. Model ten wygląda nietuzinkowo.
Gładka część ma wyraziste, pionowe szczotkowanie dodające takiego „narzędziowego”, technicznego charakteru. To nieco niesymetrycznie wyznaczona połówka cyferblatu, której granica to linia od 26 do 56 minuty. Druga część ma odciśnięte, zagłębione wzory będące częściami okręgów symbolizujące orbitę Marsa. Jako całość wygląda to dobrze i ciekawie.
Także na swój sposób tajemniczo i nowocześnie. Na godzinie 12. jest ponadprzeciętnie duża subtarcza licznika minut stopera. Wyznaczono ją poprzez lekkie zagłębienia, ale także zastosowano kolejny sposób obróbki powierzchni. Tutaj jest to promieniście rozchodzący się szlif słoneczny. Nadrukowano na tej tarczy podziałkę minutową z oznaczeniami w postaci kresek i dodatkowo, za pomocą cyfr arabskich, co 5 do 30, bo to licznik 30 minutowy.
Indeksy godzinowe są dwucyfrowe, zaczynają się od zera. Mają kształt nakładanych, trójwymiarowych cyfr arabskich z czarną ramką wokół wypełnienia białą masą Superluminova X1, która emituje niebieskie światło. Świetnie wyglądają na szarej tarczy.
Docenić trzeba także ich wysoką jakość wykończenia, nawet, gdy patrzymy na nie przez lupkę. Indeksy godzin 11. i 1. zastąpiono małymi prostokącikami, a tego na 12. nie ma wcale. To oczywiście „wina” opisanej wcześniej tarczy minut stopera. Na krawędzi tarczy za każdym z indeksów jest jeszcze mały, prostokątny punkcik luminescencyjny. Ich jest pełne 12. Cyfrowego indeksu nie ma także na godzinie 3. Mamy tam za to dwa luminescencyjne trójkąciki po obu stronach szerokiego datownika składającego się z dwóch okienek z dniami tygodnia i miesiąca. Tło datownika jest dostosowane do koloru tarczy i całego zegarka, czyli szare. Nad okienkami nadrukowano nazwę firmy z charakterystyczną „koroną” Fortisa.
Na godzinie 9. jest subtelny mały sekundnik. Nie ma on wydzielonego pola w postaci tarczy, a jedynie wyznaczające przestrzeń 15 sekundowe ćwiartki skrzyżowanie dwóch grubszych i dwóch cieńszych białych linii. To element odpowiadający za potwierdzenie pracy mechanizmu.
Zestaw centralnych wskazówek to proste, czarne wskazówki godzinowa i minutowa, podkreślone wypełnieniem masą luminescencyjną X1.
To zapewnia dobrą czytelność w dzień, na szarym tle, a naświetlona masa luminescencyjna na wskazówkach i na indeksach odpowiada za ten sam efekt w ciemności.
Czytelność wskazań i niezawodny mechanizm
Zegarki dla kosmonautów, jako podstawową cechę poza wytrzymałością, mają zapewniać jak najlepszą czytelność. W przypadku prezentowanego zegarka to się udało bardzo dobrze.
Na centralnej osi jest jeszcze zamocowana delikatna i niebieska wskazówka sekundnika stopera. Jej przeciwwaga i krótki odcinek za mocowaniem są w kolorze czarnym, a dalsza część, najbardziej eksponowana, jest jak wspomniałem niebieska. Na mniej więcej 2/3 długości jest trójkątny grocik wypełniony masą świecącą.
Pod osią wskazówek umieszczono niewielkie logo Amedee 20. Wraz z niebieską wskazówką stanowi ono element kontrastowy na tle kolorystycznie jednolitej tarczy. Trzeba w tym miejscu także zaznaczyć, że precyzja wykonania tego nadrukowanego elementu jest na najwyższym poziomie, bez problemu można odczytać nawet napisy bardzo małą czcionką. Tarczę chroni szkło szafirowe, które ma bardzo wydają, nakładaną po obu stronach powłokę antyrefleksyjną. To także jedna z wyróżniających cech zegarków Fortis.
Jak pisałem, model Fortis B-42 Official Cosmonauts Amadee-20 Special Edition to zegarek przeznaczony do wykorzystania w czasie misji kosmicznych. Musi być wygodny w użytkowaniu, maksymalnie czytelny, ale zarazem także wytrzymały oraz niezawodny.
Kluczowym elementem pozwalającym na uzyskanie tych cech jest zastosowany mechanizm. W naszym bohaterze to mechanizm o oznaczeniu Fortis UW 50. Oznacza to, że mamy do czynienia z jednym z najbardziej cenionych mechanizmów ze stoperem na rynku.
Eta Valjoux 7750. Jego pozycja to zasługa głównie niezawodności i wytrzymałości, które idą w parze z wysoką precyzją pracy właśnie. Testowany zegarek, mimo wielu zmian położenia, noszenia go na ręku, oraz pomiaru w warunkach statycznych miał odchyłkę poniżej 3 sekund na dobę. To więc doskonały wybór, oparty na doświadczeniach związanych z rzeczywistymi warunkami kosmicznymi, bo zegarki Fortis z naciągiem automatycznym sprężyny napędowej już zdały swój egzamin w przestrzeni kosmicznej.
Fortis B-42 Official Cosmonauts Amadee-20 Special Edition – ocena i cena
Zegarek Fortis B-42 Official Cosmonauts Amadee-20 Special Edition dostępny jest w limitowanej serii na rynku cywilnym. I to jest bardzo dobra wiadomość, bo to świetny sportowy zegarek mechaniczny na co dzień.
Poza doskonałym wyglądem oraz właściwymi cechami, jest przygotowany i dopracowany do zadań znacznie przekraczających trudy codzienności normalnego użytkownika. Wodoszczelność do 200 metrów pozwala używać go nawet podczas nurkowania.
Cena Fortis B-42 Official Cosmonauts Amadee-20 Special Edition to 17 500 złotych.
Plusy (+) | Minusy (-) |
+ świetny wygląd | - cena (relatywnie wysoka jak na nasze warunki) |
+ wysoka jakość wykonania | - podatność tytanu na otarcia i rysy |
+ wygoda i lekkość | |
+ świetna powłoka antyrefleksyjna na szkle | |
+ odniesienie do ciekawej, a w perspektywie czasu może kluczowej misji ludzkości | |
+ sprawdzony, bardzo dobry mechanizm | |
+ mocna luminescencja | |
+ bardzo dobra czytelność |
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki Fortis znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu: Fortis
Adrian Szewczyk