Księżyc - naturalny satelita Ziemi, od zarania dziejów budzi w ludziach fascynację, niekiedy lęk, ale przede wszystkim palącą ciekawość. Wszystko za sprawą podejrzeń wpływu, jaki w swoich fazach może wywierać na człowieka – jego samopoczucie czy decyzje.
Obserwacje nieba doprowadziły do powstania systemu astrologicznego i jego rozwoju. Ze względu na doskonałą widoczność, często również za dnia, Księżyc stosowano jako odnośnik do dokonywania pomiarów. Zwracano przy tym szczególną uwagę na to, w jakiej znajduje się fazie, czyli po prostu jak aktualnie wygląda. Na tej podstawie prognozowano (a raczej wróżono), co przyniesie niedaleka przyszłość.
Mark Twain mawiał, że „człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu”. Ten literacki cytat ma odzwierciedlenie w astrologii. Księżyc, świecąc światłem odbitym od Słońca, jest widoczny dla ludzkiego oka jedynie połowicznie, a zatem intrygujący. Tym samym w ezoteryce został powiązany z prywatną sferą człowieka, odpowiadając za nastrój, uczucia i kwestie ściśle osobiste. Są one silnie uzależnione od faz Księżyca – nowiu, pierwszej kwadry, pełni i czwartej kwadry.
Nów, jak sama nazwa wskazuje, to młody, „nowy” księżyc, dający według różnorakich wierzeń (również medycyny ludowej) energię, wspomagający aktywność i regenerację. Pierwsza kwadra to okres odnowy, czwarta zaś czas wyciszenia. Najbardziej osadzona w naszej kulturze jest pełnia, środkowa i budząca największe emocje faza cyklu. Obwiniana za bezsenność i rozdrażnienie, co ma też drugą stronę (zupełnie jak Księżyc) kojarzoną z... namiętnością i pożądaniem.
Obchodzone kilka dni temu święto zakochanych sprzyja miłosnym deklaracjom. I nawet jeśli nie pokrywa się w tym roku z pełnią (która nastąpi kilka dni po Walentynkach) to jest wspaniałą okazją, żeby wyrazić swoje uczucia w magiczny sposób. Sam Frank Sinatra śpiewał „Fly me to the moon”.
Czy zabierze nas tam para zegarków, którą mamy dzisiaj przyjemność przedstawić bliżej?
Taniec uzupełniających się przeciwności. Filigranowe kształty przeciw masywnym. Złoto i srebro. Kolor jasny i ciemny. Delikatność i siła. Kobieta i mężczyzna.
Certina DS-8 Moon Phase Lady i Certina DS-8 Gent.
Co zatem łączy je w tak wyjątkowy związek? Nic innego jak... Księżyc. Tarcza wskazująca jego fazy nie jest oczywistą funkcją, bez której codzienne używanie zegarka byłoby niemożliwe czy utrudnione. Ale czasem każdy z nas oczekuje czegoś więcej niż podstawowych opcji.
Odrobiny fantazji i finezji, która niezaprzeczalnie czyni życie przyjemniejszym, a analogowe tarcze oryginalnymi i interesującymi. Faza Księżyca jest tym, co oglądamy z Ziemi i określa część Księżyca, która jest oświetlana przez Słońce.
Różnice między tym, jak Księżyc wygląda w danym momencie cyklu, spowodowane są różnymi położeniami Słońca, Ziemi i Księżyca względem siebie. Dzięki nowym zegarkom Certina można je mieć niemal na wyciągnięcie ręki, na własnym nadgarstku.
Model DS-8 Lady Moon Phase to ultra kobieca odsłona tej funkcji.
Zgrabna koperta o średnicy 32,5 mm jest wykonana ze stali szlachetnej i pokryta powłoką PVD w kolorze różowego złota. To miła konsekwencja damskich projektów Certiny – zgrabność formy oraz zachowanie niewielkich rozmiarów zegarka, niezależnie od tego czy mamy do czynienia z diverem, czy z koktajlową błyskotką. Ma być czytelnie, prosto, elegancko i z klasą.
Tarcza wykonana z masy perłowej potęguje to wrażenie. Chroniona przez szkło szafirowe z antyrefleksyjną powłoką sprawia wrażenie delikatnej, nieco nieperfekcyjnej, ale równocześnie gładkiej i połyskującą perłowym blaskiem. Na takim tle każdy kolor będzie prezentował się wytwornie, a zwłaszcza kolor złoty.
Postawiono na różowy odcień tego kruszcu – na kopercie, indeksach oraz smukłych wskazówkach, przypominających płatki kwiatów. Forma indeksów jest naprawdę przemyślana – jedynie główny, na godzinie zenitu jest w formie rzymskiej cyfry, górującej nad całością. Pozostałe indeksy są punktowe, zakończone lekko stożkowato i delikatnie przypominające szlif brylantu. W przeciwwadze jest indeks w formie prostej kreski, na wysokości godziny 6, ze względu na położony tam wskaźnik faz Księżyca i pokaźny napis, informujący o pracującym wewnątrz koperty mechanizmie z certyfikatem chronometru.
Wskaźnik faz Księżyca to w zasadzie główny element modelu Moon Phase Lady. Subtelny zarys gwiazd na białej, wykończonej szlifem słonecznym tarczy wewnętrznej to wstęp do podziwiania roziskrzonego firmamentu w jej wycięciu i lekko poniżej. Aby uniknąć wizualnego rozmycia się tej ważnej funkcji, wyodrębnioną ją delikatnym złotym okręgiem.
Zastanawia mnie jedynie, czy konieczne było poprowadzenie wokół okręgu dodatkowego ringu z indeksami i szukanie miejsca na datownik. Zmniejsza to optycznie i tak niewielką tarczę. Wprawdzie ten zabieg stylistyczny nie wygląda źle, ale nie jest raczej konieczny. Widać dążenie do symetrii, chociażby w rozlokowaniu napisów informujących o chronometrze versus logo marki. Co do funkcji datownika, nigdy nie ukrywałam, że preferuję czasomierze bez tej funkcji i w przypadku naszej bohaterki myślę podobnie.
Zdecydowanie na plus trzeba zaliczyć wskaźnik EOL – zużycia baterii. Do modelu dobrano pasek wykonany ze skóry w kolorze białym z przeszyciami i tłoczeniami na wzór skóry krokodyla oraz motylkowym zapięciem. Wydaje się być on najlepiej dobrany stylistycznie do tego zestawienia kolorystycznego, ale ukłonem w stronę klientek jest dostępność wersji z innych materiałów i w różnej kolorystyce oraz bransolety.
Model damski jest dostępny w dwóch wersjach (perłowa bądź szara tarcza), również z bransoletą.
DS-8 Moon Phase w wersji dla mężczyzn jest odpowiednio większy - posiada kopertę o średnicy 41 mm, także wykonaną z satynowanej i polerowanej stali szlachetnej. Tym samym jest bardziej czytelny. Tarcza w srebrnym odcieniu jest wykończona szlifem słonecznym i dobrze współgra z prostymi, prostokątnymi indeksami godzinowymi, z których część wypełnia substancja SuperLumiNova.
Indeksy minutowe zachowano w podobnym tonie, jak w wersji damskiej, choć oczywiście znacznie mniejsze. Wskazówki są dość masywne, lekko klinowate, również częściowo pokrywa je masa SuperLumiNova. To niewątpliwy plus pod względem czytelności i użyteczności.
Tutaj nie ma wątpliwości, co jest główną „atrakcją” tego modelu - wskaźnik faz Księżyca znajduje się tak jak w damskiej wersji, na godzinie szóstej, ale jest zupełnie inaczej zaprezentowany.
Różnica polega przede wszystkim na wielkości – wycięcie wskaźnika zachodzi aż na mocowanie wskazówek (w wersji damskiej znajduje się poniżej) i okala je pierścień, w który wkomponowano informację o mechanizmie oraz fazach Księżyca.
W środku okręgu podano również oznaczenie mechanizmu: DS-8. Datownik na godzinie 3 wygląda zgrabnie i w moim odczuciu nawet bardziej spójnie niż w wersji damskiej. Nie zapomniano także o funkcji EOL – żywotności baterii. Tarczę chroni szafirowe szkło z powłoką antyrefleksyjną. Dostępnych jest kilka wersji, różniących się przede wszystkim kolorystyką.
Subiektywnie przyznam, że żaden z wariantów (czarna oraz szara tarcza) nie jest dla mnie tak elegancki i przyjemny dla oka jak model stalowy. Paski do kompletu mają przeszycia, motylkowe zapięcie i tłoczoną fakturę, dostępne w kolorze brązowym i czarnym. Nie zapomniano również o wersji wyposażonej w bransoletę.
Wisienką na torcie jest zastosowany w obu modelach mechanizm.
Księżycową parę wyposażono w kwarcowy mechanizm ETA F05.441, z modułem Precidrive™ i certyfikowana przez COSC (więcej o certyfikacie tutaj: Chronometr).
Modele DS 8 Moon Phase, tak samo jak inne zegarki marki Certina, wyposażono w system zabezpieczeń CERTINA DS Concept. To dzięki niemu zegarek jest wodoszczelny do 100 metrów (10 barów) i zabezpieczony przed czynnikami zewnętrznymi i różnego rodzaju zdarzeniami losowymi. Double Security System zabezpiecza mechanizm przed wpływem wilgoci oraz wstrząsów. Składają się na niego następujące elementy: szkło szafirowe, uszczelka dekla, dwie uszczelki koronki, gumowy pierścień tłumiący drgania mechanizmu oraz wzmocniony dekiel.
Rozwiązanie jest związane ideologicznie z logo marki, umieszczanym na deklu – żółwią skorupą, której zadaniem jest chronić go przed niebezpieczeństwami czyhającymi na lądzie i w wodzie. Opatentowane rozwiązanie zapewnia podwójną ochronę zegarka i jego mechanizmu.
Przedstawione modele z kolekcji DS-8 Moon Phase Lady & Gent są dostępne w cenie od 1 940 złotych do 2 090 złotych, w zależności od wersji.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki CERTINA znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – CERTINA.
Marzena Kondera
INSTAGRAMIE
greenlogic.eu