Całkiem niedawno prezentowaliśmy bardzo ciekawą, olimpijską kolekcję zegarków Omega w postaci pięciu odsłon modelu Seamaster z akcentami w kolorze barw olimpijskich. Okazało się jednak, że to nie koniec nowości szwajcarskiej marki. Omega przygotowała coś jeszcze, wykazując się jednocześnie dużą „sprawiedliwością”, ale o tym za moment.
Wspomniana, pokazana miesiąc temu kolekcja zegarków oferuje wersję wyposażoną w kopertę o rozsądnej średnicy wynoszącej 39.5 mm, której stylistyka opracowana została na bazie inspiracji ręcznym stoperem używanym podczas igrzysk w 1976 roku.
Dzięki temu dość prosty zegarek, mimo czystej formy zdecydowanie budzi skojarzenia ze sportem. Powstał zegarek uniwersalny, o sportowym charakterze i z ciekawą otoczką stworzoną poprzez powiązanie go z Igrzyskami Olimpijskimi, których chronometrażystą kolejny raz jest właśnie Omega.
Najnowsza kolekcja, również przygotowana z okazji igrzysk jest swego rodzaju uhonorowaniem zwycięzców. To zegarek, który w efektowny sposób symbolizuje ten najbardziej oczekiwany efekt sportowej rywalizacji, jakim jest znalezienie się na podium i dostąpienie dekoracji medalem.
Jak wiemy, medale są niejako dopasowane pod względem wartości kruszcu, czy po prostu koloru do zajętego miejsca na trójstopniowym podium. Zawodnik trzeci otrzymuje medal brązowy, drugi medal srebrny, a zwycięzca poza zapewne wzruszającą możliwością wysłuchania hymnu kraju jaki reprezentuje, otrzymuje najcenniejszy złoty medal.
I właśnie w tym kierunku zwróciła się Omega z nową olimpijską kolekcją.
W oparciu o ten sam model, jak poprzednio przygotowano zegarki o innym charakterze.
Zdecydowanie bardziej eleganckim i oddającym klimat stylu vintage. Koperty zegarków są w trzech kolorach symbolizujących kolory medali olimpijskich. Tu właśnie wychodzi ta wspomniana nieco żartobliwie na wstępie „sprawiedliwość” Omegi.
Każda wersja, mimo różnych kolorów, wykonana jest ze złota.
18 karatowego klasycznego żółtego złota symbolizującego złoty medal, 18 karatowego złota Sedna™Gold – które odpowiada za skojarzenia z medalem brązowym poprzez czerwone zabarwienie lub 18 karatowego złota Canopus™, które jest nowym stopem białego złota, ale charakteryzującym się zdecydowanie bardziej widocznym blaskiem, intensywniejszą „białością” i podwyższoną trwałością.
Z takich samych rodzajów drogocennego metalu wykonano wskazówki i indeksy w klasycznym kształcie umieszczone na wypukłej białej tarczy pokrytej emalią. Pod indeksem godziny 12-tej umieszczono na niej także emaliowane logo Omegi w stylu „vintage”, w czerwonym kolorze. Nobliwie wyglądająca powierzchnia tarczy, stare logo, wskazówki w typie „leaf” i eleganckie nakładane indeksy tworzą bardzo urzekający klimat.
Wprawdzie, jak dla mnie, niespecjalnie sportowy, ale wyjątkowo przyciągający. Tarczę chroni wypukłe szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną po obu stronach.
Od spodu mamy przykręcany czterema śrubkami dekiel z pierścieniem, który - tak jak bardziej sportowa część kolekcji - ma umieszone nazwy miast w których odbywały się, lub będą odbywać Igrzyska olimpijskie, tyle, że tutaj pierścień ten nie jest w jednym z olimpijskich kolorów, a wykonany jest z odpowiedniego rodzaju złota.
Mostek balansu i wahnik widocznego przez przeszklenie mechanizmu Omega 8807 wykonano z różowego złota.
Oczywiście posiada on certyfikat METAS, o którym pisaliśmy wielokrotnie.
Warto także wspomnieć na koniec, że ta ekskluzywna kolekcja jest uzupełniona przez 100 sztuk modelu jeszcze bardziej dystyngowanego, z tarczą w kolorze czarnym oraz indeksami i wskazówkami z białego złota i kopertą wykonaną z platyny.
Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2018 trwają właśnie w Pjongczangu. Nowa kolekcja Seamaster pojawia się więc w doskonałym momencie i stanowi świetny sposób, by uczcić to słynne i niezwykle ważne dla wielu dyscyplin sportu wydarzenie.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące Omega znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – OMEGA.
Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00