Znowu Seiko. I bardzo dobrze, bo to duża przyjemność obcować z takimi czasomierzami. Początki Seiko już opisywaliśmy ostatnio, ale warto wspomnieć o przodku dzisiejszego bohatera. W 1969 roku, dokładnie 25 grudnia, Seiko zaprezentowało pierwszy na świecie zegarek kwarcowy. Astron Quartz 35 SQ. Dziś zegarki kwarcowe kojarzą nam się z tanimi czasomierzami – te z cenami powodującymi palpitacje serca są zawsze mechaniczne - kwarce to zawsze tańszy, ale wygodny, bo prawie bezobsługowy wybór.
Pamiętajmy jednak, że pierwszy Astron był pionierem.
To on dał początek czemuś co później nazwano „kwarcową rewolucją”.
Rewolucja – bo z czasem i te zegarki stały się bardzo tanie i powszechnie dostępne, co z kolei spowodowało, że bardzo wiele, szczególnie szwajcarskich firm zegarmistrzowskich produkujących zegarki mechaniczne „zmieciono” z powierzchni ziemi doprowadzając do kryzysu całe tradycyjne zegarmistrzostwo. Pozostali najsilniejsi i ci, którzy potrafili się dostosować. Kilka firm odrodziło się relatywnie niedawno – ale wiele zostało zapomnianych na zawsze. Mimo, że pierwszy zegarek kwarcowy zapoczątkował te zmiany – to konkretnie on – w żadnej rewolucji udziału nie wziął. Był to bardzo drogi i ekskluzywny zegarek.
Kosztował ówcześnie około 450 000 jenów. Większości to niewiele mówi – nawet to, że w przeliczeniu było to 1 500 dolarów. Odniesieniem może być cena produkowanego już wtedy samochodowego hitu marki Toyota. Toyota Corolla kosztowała w 1969 roku 435 000 jenów, czyli za Seiko Astron mogliśmy kupić nowoczesne auto rodzinne i jeszcze je doposażyć.
Dziś zaprezentujemy niejako potomka pierwszego Astrona.
Do naszej redakcji trafił Seiko Astron SSE096. Nie wiedziałem jaki zegarek jest w paczce, którą wręczył mi kurier. Wiedziałem tylko, że Astron. Po rozpakowaniu zobaczyłem kolor złoty. Nie ucieszyło mnie to zbytnio – bo jak wiele razy pisałem, nie przepadam za takimi rozwiązaniami.
Ale wystarczyła chwila – ten kolor przypomina raczej jakiś rodzaj brązu….i problem zniknął.
Został przesłonięty zupełnie innymi cechami. W zestawieniu z kolorem tarczy i paska – kolor staje się tłem, które najzwyczajniej pasuje. Koperta nie jest tradycyjne stalowa. W każdej wersji tego modelu – jest wykonana z tytanu. Wygląda świetnie. Do wyboru są jeszcze SSE085, 087, 093, 095 – w naturalnym kolorze utwardzane oraz SSE089 w kolorze czarnym również utwardzany.
Najnowszy Astron wyposażony jest w nowy mechanizm 8X22, który jest mniejszy i cieńszy niż poprzednicy z serii 8, co pozwoliło na zmniejszenie wymiarów zegarka.
Nie oznacza to, że stał się mały. Ma 44,8 mm średnicy oraz 12,4 mm grubości.
Odległość od ucha do ucha to niebagatelne 54,8 mm.
Mamy więc nadal do czynienia z dużym zegarkiem. Jest jednak kilka cech, które sprawiają, że nie trzeba się tej wielkości obawiać. Po pierwsze uszy są wyraźnie wygięte ku dołowi. Zegarek jest stosunkowo płaski, pasek - lub w innych modelach bransoleta - nie odstają, a są niemal od samego mocowania wyprofilowane w dół. Na domiar wszystkiego, zegarek jak przystało na kopertę wykonaną z tytanu, jest bardzo lekki. Te wszystkie cechy i znikoma waga pozwalają sądzić, że na bardzo wielu nadgarstkach, w tym tych miej okazałych, zegarek będzie mógł być określany jako wygodny.
Dla mnie był bardzo wygodny.
Pójdę krok dalej – jeden z najwygodniejszych w użytkowaniu zegarków jakie miałem okazję nosić.
Skoro jesteśmy przy kopercie to warto ją opisać – szczególnie że chodzi o Seiko.
Boczne powierzchnie obudowy i górne na uszach są szczotkowane. Gdyby zastosować analogię do określeń stosowanych przez młodzież w odniesieniu do gier – byłby to poziom expert – i wielu producentów zegarków tych ze średniej półki mogłoby to takiego właśnie dążyć.
Doskonałe szlify. Powierzchnia skośna na kopercie pomiędzy górną uszu a bocznymi jest polerowana.
Wszelkie krawędzie są bardzo ostre i wyraźne.
W zasadzie nie ma się co rozwodzić – koperta, jak to w droższych modelach Seiko, jest wykonana wyśmienicie. Wzorowo i bez błędów.
Nie wiem jak to wpływa na koszty produkcji – ale skoro zegarki Seiko są wyceniane rozsądnie – to każdy wytwórca zegarków powinien iść w ich ślady. Patrząc od strony tarczy – kopertę wieńczy czarny, a w zasadzie jakby opalizujący pierścień z naniesionymi skrótami od głównych miast poszczególnych stref czasowych.
Pierścień ten jest wykonany z ceramiki - gwarantuje to wieloletni doskonały wygląd, szczególnie, że to miejsce w każdym zegarku narażone na rysy.
Doskonale współgra z kolorem koperty. Po drugiej stronie mamy dekiel.
Dekiel jest nad wyraz prosty. Jest zakręcany, całkowicie płaski, a cała jego powierzchnia jest szczotkowana w kształt okręgu. Wygrawerowane są na nim podstawowe informacje i stylizowany wizerunek naszej planety z punktem jakby w celowniku symbolizujący funkcję lokalizacji GPS – którą ten czasomierz posiada, a o której napiszę później.
Po prawej stronie znajdują się przyciski sterujące funkcjami i wskazaniami, a pomiędzy nimi koronka.
Koronka służy do ustawiania ręcznego strefy czasowej. Ale poza pobytami w pomieszczeniach czy w podziemiach – nie ma możliwości nie „złapania” sygnału GPS. Pomaga w tym innowacyjna antena w kształcie pierścienia, którą zastosowało Seiko.
To, co poza kopertą i jej obróbką robi największe wrażenie, prawie piorunujące, to tarcza.
Tarcza widoczna przez szafirowe szkło z genialnie sprawującą się w tym zegarku powłoką antyrefleksyjną Super Clear. Tarcza wygląda jakby miała wielką głębię.
Jest w czekoladowo-brązowym kolorze. Odcień chyba najbardziej pasujący do koloru koperty. Nie jest ona gładka – a ma bardzo drobne giloszowanie w kształcie okręgów – na wzór rowków analogowej „czarnej” płyty.
Dzięki temu zależnie od kąta padania światła możemy zaobserwować efekty podobne do tych jakie daje szlif słoneczny.
Na tarczy niemal powalają perfekcyjne nakładane indeksy o kształcie i sposobie umieszczenia sprawiającym złudzenie jakby były zawieszone w powietrzu. Górna cześć indeksu ma trzy płaszczyzny. Skośne boczne są polerowane a górna jest ozdobiona pionowymi paskami – jakby giloszowaniem. Indeksy godzinowe naprawdę robią doskonałe wrażenie – zdjęcia, mimo, że starałem się bardzo – nie oddają tego, co widać na żywo.
Mogą śmiało stawać w szranki ze stosowanymi w Grand Seiko - są nawet bardzo podobnie do stosowanych w niektórych modelach. Dodatkowo indeksy po części są zagłębione w wewnętrzny ring na którym umieszczone są informacje o przesunięciu czasowym danej strefy wobec GMT. Kolejny element to wskazanie w okolicach godziny 8-mej.
Na tej jakby półtarczy możemy odczytać tryb pracy odbiornika GPS, opcje synchronizacji o raz poziom naładowania akumulatora – ponieważ zegarek zasilany jest energią słoneczną gromadzoną właśnie w akumulatorze.
Po drugiej stronie, a godzinie 3-ciej w pozłacanej ramce mamy okienko datownika wskazujące na czarnym tle dzień miesiąca. Standardowo pod godziną 12-tą mamy logo marki.
W tym modelu to nakładane, perfekcyjnie wycięte, trójwymiarowe logo, oczywiście w kolorze różowego złota. Pod logo jest informacja o odbiorniku GPS oraz rodzaju zasilania, a poniżej środka tarczy nazwa linii - ASTRON.
Wskazówki są odpowiedniej długości i szerokości, zagięte wzdłuż osi wyznaczającej środek – są wykonane baz zarzutu – ale jednak nie na takim poziomie jak indeksy. Wskazówka sekundowa jest wąska i lakierowana na biało – z przeciwwagą w kształcie grota. Ciekawostką jest wypełnienie go substancją luminescencyjną – co bardzo fajnie wygląda ciemności – jakby sekundnikiem był tylko mały grocik przy samem środku tarczy.
Substancja luminescencyjna jest także naniesiona za każdym godzinowym indeksem na polu w złotym kolorze w postaci dokładnie nałożonego kolistego punktu. Nie trzeba dodawać, że świeci wszystko doskonale.
To Seiko i jego LumiBrite. Musi świecić ;)
Model, który otrzymaliśmy do testów oferowany jest na pasku ze skóry krokodyla w takim odcieniu brązu, że świetnie komponuje się z tarczą i kopertą. Pasek ma zakończenie zintegrowane z kopertą. Jest bardzo dobrze wykonany, bardzo przyjemny w dotyku i nie potrzebuje żadnego czasu do ułożenia się. Od początku jest miękki i układa się tak jak trzeba. Jakość i sposób zapinania pozwalają mieć nadzieję na długie użytkowanie.
Motylkowa klamra w minimalnym stopniu naraża pasek na zużycie i doskonale wygląda. Oczywiście jest pokryta powłoką w kolorze takim jak koperta.
Dane techniczne Seiko Astron SSE096
Koperta: tytanowa
Luneta: ceramiczna
Średnica: 44,8 mm
Grubość: 12,4 mm
Wysokość: od ucha do ucha 54,8 mm
Mechanizm: Seiko kaliber 8X22
Funkcje: godziny, minuty, sekundy, datownik, wskazanie poziomu naładowania, tryb samolotowy, wskazanie połączenia lub braku z satelitami, automatyczny czas w dowolnej strefie
Zasilanie: akumulator ładowany przez ogniwo słoneczne pod tarczą
Łączność: GPS za pomocą pierścieniowej anteny
Szkło: szafirowe z powłoką antyrefleksyjną Super Clear
Dekiel: zakręcany, pełny
Rozstaw uszu: 22 mm
Pasek: brązowy ze skóry aligatora z zapięciem motylkowym
Cena detaliczna to około 7 200 złotych.
No i podsumowanie.
Cóż – sporo się zmieniło w moim podejściu do zegarków. Do tej pory dłużej noszony „kwarcok” narażał mnie na liczne „odparzenia nadgarstka”, złe samopoczucie, apatię i spadek samooceny ;).
A ten – zupełnie nic.
Nie parzy. Zdjęcie z nadgarstka jakieś takie bez przekonania, a samo zakończenie testów i pisania recenzji – to wyjątkowo smutna chwila – trzeba go ładnie, bezpiecznie spakować i odesłać. Jak żyć Pani Premier?
A poważnie – nie jest tak, że zupełne nie spodziewałem się pozytywnych odczuć.
Wiedziałem, że będzie to nietuzinkowy zegarek. Jednak rzeczywistość te moje oczekiwania przerosła. Na naszym portalu skupiamy się na zegarkach mechanicznych – ale takie perełki jak Astron zawsze będą mile widziane.
Astron SSE096 to świetny i dość uniwersalny zegarek.
Podstawową funkcję jaką jest wskazywanie czasu wykonuje wzorcowo. Nie dość, że sam wie gdzie jesteśmy i jaki wskazać czas – to jeszcze odbywa się to z dokładnością do 1 sekundy odchyłki na 100 000 lat. Jego rozmiary, a styl nawet bardziej, nie stawiają go jako lidera pierwszego rzutu w wyborze do stroju formalnego – ale jakoś szokująco by nie wypadł. Za to każda inna okazja to żywioł dla tego zegarka. Sport, podróże, codzienne użytkowanie – czysta przyjemność – bo nawet w słabszej chwili można poprawić sobie humor po prostu spoglądając na niego. Poważnie – na mnie tak działał.
Poza tym to najzwyczajniej doskonale wykonany zegarek, o wzornictwie które może się podobać wielu, napakowany najlepsza zegarkową technologią w wydaniu jej niezaprzeczalnego lidera. Kawał postępu w dziedzinie nie mechanicznego zegarmistrzostwa.
W żadnym elemencie zegarka nie widać skutków działań księgowych – żadnego wrażenia taniości i oszczędności. Wszystko na godnym poziomie. Może to, a może co innego – spowodowało, że mogę śmiało stwierdzić, że to kwarcowy, elektroniczny zegarek, który chciałbym mieć i nawet byłbym skłonny sporo za niego zapłacić. Trochę kosmicznej technologii na co dzień, w genialnie wyglądającym wydaniu – jak nie akceptujemy takiej wersji – to są inne.
Zegarek bardzo wygodny, lekki o parametrach zapewniających zupełną bezobsługowość.
Świetnie dopracowany stylistycznie, szkło z super działającą powłoką antyrefleksyjną, wzorcowe wykonanie – trudno o więcej zalet jeśli nie poszukujemy zegarka z nachalnymi wodotryskami i nie musi być mechaniczny. Brakuje mi tylko sygnowania koronki.
Autor: Adrian Szewczyk
16:09 12.11.2016Recenzje i testy
Recenzja: SEIKO ASTRON GPS Solar World Time SSE096

Wywiad z Peterem Speake-Marin – twórcą zegarka Rum Watch, zaprojektowanego we współpracy z polską firmą Wealth Solutions
Przedstawiciele niezależnego zegarmistrzostwa nie są jeszcze szeroko znani w Polsce. Jak się jednak okazuje, nasze firmy mogą być doskonałym partnerem dla artystów – zega ...

Zegarki antykwaryczne w gablotach sklepów jubilerskich. Omega
Oglądając witryny sklepów jubilerskich, tylko czasami i tylko na prezenterach niektórych zegarkowych firm, obok najnowszej kolekcji czasomierzy, możemy oglądać wyjątkowe, ...

Wizyta w NOMOS Glashütte – poznajemy markę i jej zegarki (relacja i zdjęcia)
Często myśląc o krajach związanych z zegarmistrzostwem, pierwszym państwem, które nasuwa się na myśl prawdopodobnie niemal większości z nas, jest Szwajcaria. Nic w tym dz ...

“Czas Decyzji powered by G-SHOCK” - nowy format na kanale Meczyki.pl
Marka G-SHOCK, a co za tym idzie ich zegarki, nieodłącznie kojarzy się z ogólnie pojętą aktywnością. Nic w tym dziwnego. Wytrzymałość na wstrząsy, uderzenia, wodę i wiele ...

Ball Engineer II Moon Phase Chronometer. Fazy Księżyca na obu półkulach
Ball to marka zegarmistrzowska działająca w Szwajcarii, ale pochodząca ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Pisaliśmy o jej historii jak i tragicznym wypadku kolejowym, który ...

Oscary 2024: zegarki Omega na nadgarstkach filmowych gwiazd
Za nami 96-ty już, oscarowy wieczór z najważniejszymi bodaj nagrodami w branży filmowej, wieczór z nagim Johnem Cena, rozerwaną sukienką laureatki Oscara, Emmy Stone, z p ...

Ankieta nr 1 - Baby Boomers. „Zegarki przez pokolenia”
Ankieta nr 1 - Baby Boomers W 2024 roku nasz portal Zegarki i Pasja obchodzi 10-lecie. Przez tę dekadę funkcjonowania dookoła nas wydarzyło się bardzo wiele - szybki rozw ...

Video recenzja: Błonie Zodiak Smok Wawelski. Zegarek z naszej bajki!
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka Zodiak Smok Wawelski marki Błonie. Nasz redakcyjny kolega Marcin prezentował ten model niedawno w formie klasycznej recenz ...

Rado DiaStar Original x Tej Chauhan. Zegarek przekraczający granice designu
Gdy pierwszy raz spojrzysz na Rado DiaStar Original x Tej Chauhan natychmiast zauważysz, że to zegarek inny niż wszystkie. To nie jest klasyczny, elegancki model, ani też ...

Crafter Blue. Osobliwe, mocarne zegarki z Hongkongu (AuroChronos 2025)
W ramach cyklu publikacji na temat marek zegarkowych biorących udział w tegorocznej edycji AuroChronos 2025 przedstawiamy kolejnego wystawcę, który będzie bohaterem ninie ...

Omega Seamaster Diver 300M Bronze Gold. Brązowe złoto i burgundowa luneta
Firma Omega niemal od samego początku swojego funkcjonowania ma bardzo silną rynkową pozycję, a mimo tego ostatnio odnoszę wrażenie, że ta pozycja podniosła się na jeszcz ...

Grand Seiko i Tokujin Yoshioka na Fuorisalone 2025. Między czasem a naturą
Marki Grand Seiko zapewne nie trzeba nikomu przedstawiać, jej renoma i prestiż zdobyte przez lata istnienia są niepodważalne. Nic więc dziwnego, że nawet na Starym Kontyn ...
0 Komentarzy
Średnia 0.00