W każdej z dziedzin życia mamy do czynienia z mistrzami i autorytetami. To oni są wzorami do naśladowania dla wszystkich adeptów danego zajęcia, lub zainteresowania. W konserwatywnej, zegarkowej branży taka hierarchia obowiązuje „od zawsze” i już w samej nazwie zawodu „zegarmistrzostwo” wskazywany jest mistrz - jako osoba wykonująca to zajęcie na najwyższym poziomie. Dzisiaj, przy przemysłowej produkcji zegarków, zegarmistrzowie bywają anonimowi, a splendor i szacunek, ale także obowiązki, biorą na siebie firmy producenckie. Wiadomo, że jeśli firma chce być rozpoznawana jako prestiżowa, nawet jeśli ma doświadczenie, bogatą historię, to zawsze i w każdym wyrobie musi potwierdzać swoje zawodowe mistrzostwo.
Zegarek Atlas z Błonia
Wyprodukowany przez Zakłady Mechaniki Precyzyjnej w Błoniu zegarek Atlas ujrzał światło dzienne w latach sześćdziesiątych poprzedniego wieku, a grafikę jego tarczy wykonało dla fabryki w Błoniu nieznane, zewnętrzne biuro graficzne (w zakładzie takowej jednostki nie było).
Model ten znają wszyscy miłośnicy zegarków, a fani tych wyjątkowych, polskich czasomierzy, wśród wszystkich przepięknych „błoniaków”, uważają go za jeden z najładniejszych. Jego obecność w każdej z kolekcji zegarków polskich jest niezbędna.
Atlas od Copernicusa
Biorąc pod uwagę powyższe zachwyty, nie może nikogo dziwić, że projektując swój pierwszy zegarek i to zegarek garniturowy, powstała w roku 2010 firma Copernicus inspirację, do jego wyglądu zaczerpnęła właśnie z modelu Atlas z Błonia. Ten sam ogólny układ tarczy - ta sama czcionka dla czterech (miast dwóch w oryginale) obecnych na niej cyfr, oraz linie dodatkowe. Nowoczesne wzornictwo inspirowane istniejącą, uznaną stylistyką – Atlas od Copernicusa jest doskonałym przykładem realizacji złożenia, które często stawiane jest jako wyzwanie dla stylistów. Nawet obecność okienka kalendarza, którego nie było w błońskim Atlasie, nie psuje tejże realizacji.
GUB, Glashuette Spezmatic
Żadnemu wyedukowanemu użytkownikowi zegarków z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych poprzedniego wieku, czy miłośnikowi takich historycznych zegarków nie trzeba tłumaczyć, jaką pozycję na rynku mały zegarki naszego zachodniego sąsiada z socjalistycznego bloku. Czasomierze Glashuette z mechanizmem GUB, manualnie nakręcane i z automatycznym naciągiem, a potem Glashuette Spezmatic z automatycznym naciągiem - caliber 74 i caliber 75 (z kalendarzem), uważane były za niezwykły nadgarstkowy luksus.
Senator Sixties
Inspirując się historyczną produkcją w latach sześćdziesiątych we wschodnich Niemczech, firma Glashuette Orginal zaprojektowała i wyprodukowała serię czasomierzy Senator Sixties, których stylistyka odwołuje się do jednego z pierwszych, jeszcze bardzo klasycznych modeli Glashuette i Glashuette Spezmatic z NRD.
Jest to o tyle ciekawe, że można mieć wrażenie, że przez długi czas firma Glashuette Orginal ewidentnie odcinała się od działalności swojej enerdowskiej siostry. Nawet druga część nazwy firmy – „Oryginal” została dodana dla wyraźnego odróżnienia się jej, od wschodniej „pozostałości rodzinnej”.
Powróćmy jednak do zegarka, a konkretnie jego modelu Glashuette Senator Sixties Panorama Data.
Charakterystyczne fonty liczb i ich usytuowanie na tarczy, znaczniki godzin: 1 i 2, 4 i 5, 7 i 8, 10 i 11, uzyskane poprzez nacięcie powierzchni tarczy (podobnie jak to było w tym samym czasie e zegarkach radzieckich i polskich), to elementy tarczy jednoznacznie nawiązujące do swojego poprzednika.
Senator Sixties Panorama Date - podobnie jak jego poprzednik, jest modelem typowo klasycznym, a widoczną różnicą w modelach z kalendarzem jest realizacja tegoż wskazania dodatkowego. U poprzednika ten kalendarz był zrealizowany tradycyjnie – w okręgu oznaczeń cyfr, lub nie był zastosowany. W nowym modelu wykonano go w formie panoramicznej – poprzez dwa dyski których wskazania prezentowane są poniżej osi centralnej zegarka.
Linia Glashuette Senator Sixties, była po raz pierwszy prezentowana w 2007 roku, jako współczesna interpretacja wzornictwa zegarków z lat sześćdziesiątych poprzedniego wieku, w szczególności inspirowanych historycznymi modelami GUB automatic, uznanych za historyczne dziedzictwo niemieckiego zegarmistrzostwa.
Mistrz i... Copernicus
Porównując dwie firmy, których współczesne zegarki są przedstawione powyżej, bez chwili wahania każdy z nas potwierdzi, że w tej parze marek zegarkowych, mistrzem może być tylko firma Glashuette Oryginal, a Copernicus dopiero niedawno w gronie producentów się znalazła. Wszystkie aspekty dla szacowania prestiżu marki: jej historia, dokonania, uznanie wśród użytkowników, unikatowe rozwiązania, zakres samodzielnie wykonywanych czynności projektowych, badawczych i produkcyjnych, wskazują na GO i nie pozostawiają w tej kwestii nawet cienia wątpliwości.
Pomijając nowoczesną i tradycyjną stylistykę zegarków odpowiednio w modelu Copernicus i Glashuette Original - prezentowanych powyżej, warto jednak zwrócić uwagę na ciekawy, następujący szczegół – fonty cyfr użytych dla oznaczeń wskazań datownika współczesnych czasomierzy.
W zegarku Copernicus, są to te same fonty, które widoczne są na tarczy zegarka, a w modelu Glashuette Orginal, są to czytelne fonty wydaje się popularnej czcionki. Co więcej, kolor farby użytej dla wskazań kalendarza w modelu Copernicus jest dedykowany do modelu i może być czarny, lub granatowy.
Porównując modele historyczne widzimy, że wydające się identycznymi – zastosowane fonty cyfr, nie należą do żadnego znanego szablonu graficznego, więc w firmie Copernicus musiały być one zaprojektowane od nowa.
To może szczegół, ale zwracając na niego uwagę, dla każdego miłośnika zegarków będzie on stanowił „istotną różnicę”, różnicę zdecydowanie na korzyść zegarka Atlas.
W tym względzie mistrz – firma Glashuette Original może się uczyć od firmy Copernicus.
Modelem Atlas Classic firma Copernicus zadebiutowała na zegarkowym rynku, więc nie bezpodstawnie w tytule tegoż opracowania została ona nazwana „aplikantem”, a jej dokonanie zostało ocenione na, przez nią samą wymyśloną, „piątkę”.
Władysław Meller