Vacheron Constantin to w świecie zegarmistrzowskim absolutny top. Dodatkowo to najdłużej nieprzerwanie działająca firma zegarkowa. Już ponad 260 lat produkcji zegarków najwyższej jakości z tej manufaktury. Jeszcze sporo czasu musi upłynąć do rozpoczęcia się targów w Genewie – a Vacheron Constantin już prezentuje nowości…
Nowości są między innymi w linii Harmony.
Jest Tourbillon, jest chronograf, jest pełny kalendarz.
Jest i też skromny, w porównaniu do swoich „braci” z większymi komplikacjami konstrukcji mechanizmu – model Dual Time. I ten model zainteresował mnie najbardziej.
Może dlatego, ze jego cena jest najmniej „niebotyczna’.
Harmony Dual Time dostępny jest w dwóch rozmiarach – 40 mm średnicy i 11,43 grubości oraz 37 mm średnicy oraz 11,18 mm grubości. Wersja mniejsza jest przeznaczona także dla mężczyzn, choć określana jako unisex, ale ta zdobiona diamentami i z paskami w pastelowych kolorach – ewidentnie skierowana jest do pań.
Tak wersję dużą, jak i małą wyposażono w ten sam mechanizm – to Vacheron Constantin kaliber 2460 DT znany już z poprzednich modeli Harmony Dual Time prezentowanych w ubiegłym roku.
Wersja duża oferowana jest w kopercie z białego złota lub różowego 5N. Wersja mała 37 mm unisex – dostępna jest w tej samej konfiguracji. Wersja damska różni się tym, że przyozdobiono górna część koperty wokół szkła w 88 diamentów o wadze w sumie 1,2 karata.
Tarcze we wszystkich zegarkach dual time z linii Harmony są opalizująco srebrzyste.
Indeksy i skala minutowa są namalowane w czarnym kolorze. Na godzinie 4.30 umieszczono tarczę ze wskazaniem drugiego czasu. Tarcza jest lekko zagłębiona i giloszowana. Indeksy są namalowane, a wskazania odbywają się za pomocą wskazówek kształtem odpowiadających głównym, ale w pięknym antracytowym kolorze.
Na godzinie 7.30 mamy umieszczoną tarczę wskazania dzień/noc.
Jest ona wyraźnie mniejsza. Również zagłębiona i giloszowana. Dolna jej połowa, noc, jest w ciemniejszym kolorze. Wskazówka jest krótka i antracytowa. To jedna z ważniejszych różnic wobec poprzedniego modelu, poza kolorem indeksów.
Tam było to zamiast wskazania 12/24 – oznaczenie symbolami słońca i księżyca.
Nie ukrywam, że poprzednie rozwiązanie wydaje mi się subtelniejsze i ciekawsze.
Nowe jest dość surowe.
Wskazówki czasu głównego są polerowane na wysoki połysk. Sekundnik jest dość masywny – może nawet za bardzo, z dużą przeciwwagą. Nad centralna częścią tarczy pod godziną 12 mamy krzyż i logo Vacheron Constantin.
Dekiel zegarka jest przykręcany na 4 śrubki i przeszklony.
Możemy dzięki temu podziwiać pięknie zdobiony mechanizm.
Jak pisałem to Kaliber 2460 DT – ma naniesione pasy genewskie, złote wypełnienie grawerów, fazowane i polerowane krawędzie płyt i mostków. Wahnik jest złoty i misternie zdobiony.
Ogólnie uczta dla oczu.
Mechanizm ma średnicę 28 mm, i grubość 5,4 mm. Pracuje z częstotliwością pracy balansu wynoszącą 28 800 wahnięć na godzinę, przy zachowaniu 40 godzinnej autonomii chodu.
Składa się z 233 części i łożyskowany jest na 27 kamieniach.
Wszystkie funkcje można ustawiać koronką, odciąganą w 2 pozycjach.
Cena modeli męskich wynosi od 36 000 $ (ok. 140 000 zł) za wersją wyposażoną w kopertę o średnicy 37 mm wykonaną z różowego złota, do 38 300 $ (ok. 150 000 zł) wersji posiadającej kopertę 40 mm wykonanej w białym złocie.
Autor: Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00