Bell & Ross to zegarki, wobec których nikt nie pozostaje obojętny, większości z nas kojarzą się z lotnictwem i kanciastymi kopertami. Oczywiście są też inne kształty kopert zegarków tej marki, jednak to kwadratowa koperta z okrągłą tarczą pozostają najbardziej ikonicznym i rozpoznawalnym kształtem produktów tej marki.
Firma jest stosunkowo młoda, założyło ją w roku 1992 dwóch przyjaciół Bruno Belamich (Bell) i Carlos A. Rosillo (Ross), którzy mieli wspólną wizję tworzenia funkcjonalnych i trwałych zegarków.
Z kokpitu na nadgarstek
Inspiracją dla ich modeli były lotnicze instrumenty pokładowe, co znalazło odzwierciedlenie w kształtach oraz tarczach tych zegarków, zresztą jak sami mówią: forma odzwierciedla funkcję.
Bell & Ross zasłynęło między innymi takimi projektami, jak Space 1 (we współpracy z Sinn), pierwszym chronometrem z automatycznym naciągiem noszonym w kosmosie, kultowym modelem Demineur (Saper) z amagnetyczną kopertą, czy Hydro Challenger’em, skierowanym do profesjonalnych nurków, który zapisał się w Księdze Rekordów Guinnessa, szczycąc się wodoszczelnością do 11 000 metrów.
Firma stara się, aby jej zegarki nie tylko dobrze wyglądały, ale także były używane jako narzędzie dla osób wykonujących zawody, w których występują ekstremalne temperatury, przyspieszenia, czy ciśnienie. Aby stworzyć coś, co sprawdzi się w takich okolicznościach, Bell & Ross często korzysta z wiedzy pilotów, nurków, saperów czy astronautów, próbując opracować czasomierze o optymalnej funkcjonalności.
Zdjęcie: B&R Space 3
Zdjęcie: B&R Hydro Challenger
Zegarki tej francuskiej marki powstają w zakładach w Chaux-de-Fonds, gdzie zegarmistrzowie opracowują, montują, a następnie dostrajają każdy z nich, aby zagwarantować jego wysoką jakość.
Z powrotem do kokpitu
Bell & Ross jest partnerem francuskiej grupy pokazowej akrobacji powietrznych „Patrouille de France” - jednostki wchodzącej w skład Francuskich Sił Powietrznych i Kosmicznych (Armée de l'Air et de l'Espace) i jest najstarszą tego typu jednostką na świecie. Zespół składa się z dziewięciu pilotów i 35 mechaników a do dyspozycji mają 12 maszyn Dassault-Dornier Alpha Jet.
Obecnie gama modelowa francuskiego producenta obejmuje 3 głównie linie: Instruments (tradycyjne kwadratowe koperty, okrągłe tarcze), Urban (kwadratowe koperty ze ściętymi rogami, okrągłe tarcze) i Vintage (okrągłe koperty). Do tego dochodzą jeszcze linie Concept (z której najbardziej znana jest seria Skull) oraz Haute-Horlogerie, obejmująca między innymi modele z tourbillonem.
Streamline – inspiracja ruchem i szybkością
W ostatnich dniach firma z Chaux-de-Fonds pokazała dwukolorowy model z linii Urban w kopercie ze stali i różowego złota, czyli model BR05 Artline Steel & Gold.
Tak się jakoś ostatnio składa, że przypadają mi do prezentacji zegarki francuskie, i to w kopertach dalekich od kształtu okrągłego, ale chyba trzeba się z tym pogodzić 😊
Linia Urban to zegarki nieco „lżejsze” w swoim designie niż klasyczne dla marki „instrumenty”, dzięki czemu wpisują się w codzienny styl i pasują zarówno do garnituru, jak i koszulki polo.
Seria zegarków Artline pojawiła się w ofercie Bell & Ross w roku 2022 i czerpie inspiracje ze stylu streamline, zapoczątkowanego w Stanach Zjednoczonych w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Był to kierunek w designie uciekający od kątów prostych a hołdujący wszelkiego rodzaju owalom, zainspirowany rozwijającym się przemysłem lotniczym oraz okrętowym. W tym stylu projektowane były budynki, meble, sprzęty AGD i RTV, samochody, lokomotywy… niemal wszystko co dało się wykonać w takiej formie stylistycznej.
Motywami i wzorami były tutaj ruch i prędkość, stąd kroplowe kształty, łukowe krawędzie i brak ostrych zakończeń oraz wyraźnie zaznaczonych przejść.
Zdjęcie: Airstream 19ft Caravan 1954
Pamiętacie lodówkę, w której Indiana Jones przeżył wybuch nuklearny?
Wygląd tej lodówki zawdzięczamy właśnie nurtowi streamline w projektowaniu, innymi świetnymi przykładami są chociażby przyczepy kampingowe Airstream, czy bardzo ciekawy samochód Futureliner – wyprodukowany przez General Motors na Wystawę Światową w Nowym Jorku w roku 1939.
Jednym z najbardziej znanych przykładów architektury streamline jest dworzec autobusowy w Blytheville.
Zdjęcie: Blytheville Greyhound Bus Station
Zdjęcie: Siedziba Zakładu Ubezpieczeń i PLO
Natomiast w Polsce najwięcej nawiązań do tego nurtu znajdziemy w architekturze Gdyni, która powstawała w latach 30-tych ubiegłego wieku, są to np. dawny Dom Żeglarza Polskiego – obecnie Wydział Nawigacji Uniwersytetu Morskiego w Gdyni czy biurowiec przy 10 Lutego 24, będący siedzibą m.in. Polskich Linii Oceanicznych.
Złoty a skromny
Zegarki i biżuteria bi-color to też trend retro w stylistyce, którego początków należy szukać w USA lat 70. i 80. XX wieku, choć oczywiście nie jest to wyłącznie amerykańska domena. Połączenie stali i złota ma nie tylko walory stylistyczne, ale również ekonomiczne, ponieważ pozwala utrzymać cenę na poziomie niższym, niż w przypadku wykonania koperty i bransolety w całości z tego kruszcu.
Czterdziestomilimetrowej szerokości koperta zegarka wykonana jest ze stali. Jej kształt jest niemal kwadratowy, jednak rogi koperty są ścięte i zaokrąglone, a ich wewnętrzne powierzchnie stanowią „ramę” dla wkomponowanej tam lunety z wkładką wykonaną z różowego złota o karbowanej powierzchni, „mocowanej” do koperty czterema srebrnymi śrubami.
Pod szafirowym szkłem znajduje się tarcza zegarka, która wydaje się osadzona głęboko, na skutek otoczenia jej pierścieniem stanowiącym wycinek powierzchni stożka rozszerzającego się ku powierzchni szkła. Ten zabieg, w połączeniu z brązową tarczą ozdobioną szlifem słonecznym oraz złotą powierzchnią wokół szkła, daje niesamowity efekt wizualny, jakby osadzenia tarczy w głębokiej studni.
Wrażenie dodatkowo pogłębiają złote, nakładane indeksy w formie pałeczek, których zewnętrzne końce zanurzone są w wycięciach pierścienia. Indeks na godzinie 12. jest podwójnej szerokości i z dwoma paskami SuperLumiNova, na trzeciej zaś zamiast indeksu znajduje się okienko datownika.
Podobny do indeksów kształt mają wskazówki – to również pięknie zaokrąglone na końcach złote pałeczki w stylu streamline, częściowo szkieletowane i wypełnione SuperLumiNova o zielonej poświacie. Cienki sekundnik z kolei ma przeciwwagę w kształcie… tak, dobrze myślicie – pałeczki.
Okienko daty okolone jest złotą obwódką, tło dysku datownika wykonano w kolorze brązowym z namalowanymi białymi cyframi. W górnej części tarczy jest logo Bell & Ross, zaś w dolnej napisy AUTOMATIC i SWISS MADE. I tyle.
Kolejny przejaw ideologii streamline, czyli minimalizm i tylko niezbędne elementy. Ten ascetyzm w złoto brązowym wydaniu na tarczy Artline’a BR 05 jest po prostu urzekająco piękny. Wow!
Umieszczona po prawej stronie i sygnowana logo B&R zakręcana koronka została dodatkowo zabezpieczona dwoma symetrycznie umieszczonymi występami.
Płynne linie
Zanim zajrzymy do środka, spójrzmy jeszcze na to, jak płynnie koperta przechodzi w bransoletę, która oczywiście jest zintegrowana. Nie chodzi tutaj wcale o to, że to obecnie jeden z głównych trendów, ale o to, że każde inne rozwiązanie w tym zegarku byłoby profanacją i zaburzyłoby harmonię i ciągłość linii.
Pionowe i poziome powierzchnie koperty są szczotkowane, zaś skośne – polerowane, zegarek nie ma typowych uch, ponieważ bransoleta jest zintegrowana. Ścięte powierzchnie u góry i u dołu koperty obejmują węższe, złote, karbowane ogniwo bransolety, które z kolei łączy się z następnym stalowym. Pierwsze trzy szerokie ogniwa zwężają się w miarę oddalania się od koperty, kolejne mają już stałą szerokość aż do motylkowego zapięcia ozdobionego logo firmy w postaci znaku ampersand (&).
Od spodu mamy mocowany 4 śrubami, przeszklony dekiel, w którego okrągłym oknie wiruje kołowy rotor z niesymetrycznie rozłożonym obciążeniem.
Rotor nakręca mechanizm oznaczony przez Bell & Ross jako kaliber 321-1, będący zmodyfikowanym przez firmę werkiem Sellita SW300-1a, z 54-godzinną rezerwą chodu i 4Hz taktowaniem. Mechanizm w tej wersji zegarka jest ciemnoszary ze złoconym rotorem, co też jest wyróżnikiem modelu BR05 Artline Steel & Gold.
Bell & Ross BR05 Artline Steel & Gold - dostępność i cena
To drugi model Artline BR 05, pierwszy był w całości ze stali z tak samo wykonanymi, karbowanymi powierzchniami, ale w jednolitym kolorze. Steel & Gold wnosi powiew świeżości do tej linii i - w mojej opinii - jest najciekawszym kolorystycznie zegarkiem w całym typoszeregu BR 05, oraz jednym z najciekawszych stylistycznie zegarków w kształcie zbliżonym do kwadratu, jakie są dostępne na rynku.
Zegarek jest oczywiście bardziej sportowy niż garniturowy, ale dzięki stylowi Art Deco będzie on znakomicie pasował również do biznesowego, a nawet wieczorowego stroju.
Model Bell & Ross BR05 Artline Steel & Gold jest limitowany – dostępne będą jedynie 99 egzemplarze, które już można zamawiać w przedsprzedaży za 12 900 Euro (około 55 500 złotych), a jego dostawa przewidziana jest na lipiec.
Cena jest ponad dwukrotnie wyższa niż wersji w stali i jednocześnie trzykrotnie niższa niż zegarka w całości wykonanej ze złota.
07:45 19.07.2024Zegarki
Inspirowany stylem Streamline. Bell & Ross BR05 Artline Steel & Gold
Tagi:
zegarki męskie eleganckiezegarki męskie mechanicznezegarki szwajcarskiezłoty zegarekzegarek mechanicznyzegarek męski na bransoleciezegarki automatyczne

REKLAMA

Aviator Swiss Made i zegarki lotnicze. Bardzo ciekawy przekaz marki.
W dniu 18 lipca 2018 roku w warszawskim hotelu Hilton, odbyło się spotkanie właściciela marki Aviator Swiss Made, jego polskiego przedstawiciela – firmy Poljot Euro, zapr ...

Delma - historia marki zegarmistrzowskiej
Zlokalizowana w szwajcarskim Biel/Bienne gmina Lengnau jest miejscem narodzin szeregu znanych i cenionych do dziś marek zegarmistrzowskich. Przyjrzymy się jednej z nich. ...

Historia marki Angelus, legendarnego twórcy chronografów z Le Locle
Nazwa Angelus wywołuje przyjemne skojarzenia nie tylko wśród kolekcjonerów zegarków vintage, ale również u miłośników współczesnego „wysokiego zegarmistrzostwa”. Chociaż ...

Bulova Super Seville. Współczesna wersja zegarka z lat 70. XX wieku
Działająca prężnie marka Bulova, która jest obecnie pod skrzydłami japońskiego Citizena, oferuje bardzo ciekawe, zazwyczaj kwarcowe, ale zaawansowane technologicznie zega ...

Dlaczego w zegarkach często ustawiona jest godzina 10:10? Naukowe wyjaśnienie zagadki
Zauważyliście, że na zdjęciach zegarków często jest ustawiona ta sama godzina? Ciekawe, prawda? Chcecie wiedzieć dlaczego tak jest i co takiego sprawia, że jest to niemal ...

Certina DS-7 Chrono Auto. Kontynuacja „padlowej” linii zegarków Certina
Certina jest marką zegarmistrzowską, która zawsze kojarzyła się ze sportem. Kiedyś ze sportami motorowymi, dziś z rakietkowymi, dokładnie z padlem, którego Certina jest s ...

Testujemy: Tissot T-Touch Connect Sport. Smartwatch po szwajcarsku
Kilka dni temu w nasze ręce trafił zegarek Tissot T-Touch Connect Sport, najnowszy smartwatch firmy Tissot, kontynuator serii Connect i spadkobierca linii T-Touch, której ...

Nowy Vulcain Grand Prix. Dla lubiących stylistykę i filozofię “Old money”
Vulcain to szwajcarska marka zegarków założona w 1858 roku przez braci Ditisheim w miejscowości La Chaux-de-Fonds, mieszczącej się we francuskojęzycznej części kraju. Poc ...

Premiera: Aviator Swiss Made Moonflight Diamond Edition. Nowa, spektakularna odsłona!
Aviator Swiss Made to szwajcarski producent zegarków, którego oferta w dużej mierze składa się z modeli w typie pilot. Dużych, solidnych i wytrzymałych, bardzo często ins ...

Słabszy rok dla grupy Swatch. Co dalej z akcjami spółki i jakie są perspektywy na 2025?
Rok 2024 był mało udany dla Grupy Swatch, która zanotowała zysk netto w wysokości 219 mln franków szwajcarskich, podczas gdy w 2023 r. zysk netto wyniósł 890 mln franków. ...

Zegarek Nomos Tangente 2date zdobywa nagrodę iF Design Award
Niemiecka marka Nomos Glashutte po raz dwunasty otrzymała międzynarodową nagrodę iF Design Award. Składające się ze 131 ekspertów jury zachwyciło się projektem zegarka Ta ...

G-SHOCK I XOHYPNOTIZE. Siła kobiet - prawdziwa moc tkwi w autentyczności
Chyba nie przesadzę, jeśli napiszę, że w kolekcji zegarków G-SHOCK modele z serii nazwanej przez fanów Octagon, lub też Casioak, to modele już niemal kultowe. A to dlateg ...