Marka Oris co roku swoich fanów i miłośników raczy specjalnymi edycjami zegarków. Hölstein Edition to ukłon wobec swojej własnej historii, czyli tak jakby hołd kierowany do wewnątrz, ale także ukłon wobec miłośników marki, których jest bardzo wielu. Dzięki temu mogą oni sięgnąć po wyjątkowe, specjalne zegarki upamiętniające wieloletnią historię tej szwajcarskiej firmy.
Tym razem, w 2024 roku, bazą dla tego modelu jest świetny, bestsellerowy Oris Divers Sixty-Five. Zegarek, który odniósł, można śmiało powiedzieć, oszałamiający sukces. Był to jeden z pierwszych zegarków, który wpisywał się w modę na reedycje, na powroty do modeli archiwalnych, a przy okazji był to zegarek o bardzo atrakcyjnym wyglądzie, bardzo klasycznym, przy którym Oris także świetnie wstrzelił się z rozmiarami.
Edycja Hölstein 2024 to kontynuacja corocznej tradycji, będącej swoistą celebracją urodzin marki. W tym roku to także okrągła, 120. rocznica powstania firmy i przy tej okazji przyszła kolej na pełną czerń. W takim zabawieniu Oris Divers Sixty-Five wyposażony został w mechanizm in-house kaliber 400. Model na nr ref. 400 7794 4784-Set.
Tylko zegarki mechaniczne
Wszystko zaczęło się w małej, szwajcarskiej wiosce Hölstein w 1904 roku.
Firma otrzymała nazwę po pobliskim strumyku. Zaczęło się więc wręcz sielsko, a dziś widać jak przez 120 lat firma zbudowała pozycję, reputację producenta wysokiej jakości mechanicznych zegarków. Firma Oris wykonała ponad 280 mechanizmów stworzonych we własnym zakresie, łącznie z dzisiejszymi z serii Calibre 400. Te osiągnięcia wykorzystywane są by tworzyć, jak pisałem już wielokrotnie, zegarków które cieszą. Wskazują czas, mają inne funkcje, ale też cieszą, sprawiają radość. Dziś firma podtrzymuje zasady jakie kultywowała przez lata. Oferują tylko zegarki mechaniczne, firma nadal jest niezależna, nadal inspiracją jest otaczająca nas wszystkich natura dziś z jej ochrona w tle. Oris ma nawet niezależny certyfikat poświadczający, że jest producentem neutralnym dla klimatu.
Dziś wszyscy mamy świadomość, że tak naprawdę zegarek na rękę, w dodatku mechaniczny, nie jest już tak naprawdę nikomu potrzebny, ale to siła tradycji, chęć wyróżnienia się, powodują, że zegarki mechaniczne są, istnieją, a marka Oris, czy takie portale jak Zegarki i Pasja pracują, by świadomość zegarkowa, chęć kultywowania tradycji zegarmistrzowskich rozwijały się. To jest ten etos stojący za zegarkiem Hölstein Edition 2024, wersja czarno-czarna.
Czarno czarny
To pierwszy całkowicie czarny zegarek w historii marki. Powstanie ich tylko 250 szt.
Co roku, 1 czerwca, przez ostatnich pięć lat oferowane były kolejne wydania Hölstein. A teraz dodatkowo to 120 urodziny, więc i wyjątkowy, specjalny zegarek dla fanów Orisa.
Bazą dla tego zegarka jest, jak pisałem, model Sixty-Five w wersji o średnicy 40 mm. Stalowa koperta, koronka i luneta zostały pokryte czarną powłoką DLC. Wskazówki, indeksy godzinowe czy nadrukowane na tarczy teksty, a nawet masa luminescencyjna również, są czarne.
Oczywiście również tarcza. A całość oferowana jest na czarnym, gumowym pasku z perforowaną powierzchnią zapinanym na klamrę, która także ma czarną powłokę DLC. Pasek ma zaimplementowany system szybkiej wymiany. Oczywiście czerń czerni nie jest równa, o często odcienie bardzo ciemnej szarości, dzięki czemu wszystko co jest czarne, jest też na czarnym tle widoczne. Zegarek na pewno nie wygrałby konkursu na najwyższy poziom czytelności, ale oczywiście nie to przyświecało twórcom. Tu chodzi najbardziej o styl.
Mechanizm „in-house”
Zastosowanie mechanizmu Caliber 400 pozwoliło zaoferować 5 dni rezerwy chodu, czyli aż 120 godzin i podwyższony poziom odporności na pola magnetyczne.
Bonusem są także niewątpliwie zalecane okresy między obsługowe, które wynoszą 10 lat, a także 10-letnia gwarancja (po zarejestrowaniu w MyOris). Mechanizm też świetnie wyregulowany fabrycznie, bo deklarowana dokładność to od -3 do +5 sekund na dobę, co oznacza jednocześnie spełnianie warunków, norm bardziej rygorystycznych niż te, które są niezbędne do uzyskania certyfikatu chronometru COSC.
Dekiel zegarka jest oczywiście również czarny, wygrawerowano na nim podstawowe informacje o tym modelu, numer w limitacji i jest coś jeszcze. Miś Oris, który, jest ubrany plażowo, w kwieciste kąpielówki i okulary przeciwsłoneczne. Radośnie. Zegarek jest wodoszczelny do 10 barów (100 metrów). Wystarczająco jak na zegarek sportowy. Mało jak na divera, ale znów wystarczająco jak na reedycję, nie do końca do nurkowania przeznaczoną.
Warto przypomnieć kilka szczegółów
Mimo, że ten zegarek jest bardzo znanym modelem w portfolio Orisa, to warto przypomnieć kilka szczegółów. Po pierwsze koperta jest okrągła. To uniwersalny, klasyczny, ale atrakcyjny kształt. Ucha są wypuszczone bardzo łagodnie, są szerokie u podstawy i zwężają się ku końcom.
Powierzchnie koperty są pokryte powłoką, która jest matowa. Krawędzie są ostre i wyraziste, świadcząc o wysokim poziomie wykonania, do czego Oris nas już przyzwyczaił. Luneta ma na swojej krawędzi ząbki ułatwiające operowanie nią, a wkładka ma skalę minutową, nurkową przy czym oznaczenia, które są prezentowane za pomocą cyfr arabskich na przemian z wydłużonymi trapezikami są wystające, trójwymiarowe, co naprawdę bardzo fajnie wygląda.
Luneta ta okala mocno wypukłe szkło szafirowe, które podkreśla retro charakter całego zegarka. Wszystko pod szkłem, na tarczy jest ukazane w bardzo uporządkowany sposób.
Na krawędzi nadrukowano delikatną skalę minutową na ciemnoszarym tle, a może jasno czarnym, są to czarne kreseczki, a bliżej środka tarczy są umieszczone nakładane indeksy godzinowe. Każdy z nich ma czarne krawędzie stanowiące ramkę okalającą wypełnienie czarną masą luminescencyjną. To indeksy w układzie mieszanym jeżeli chodzi o kształt.
Indeks godzin 9. i 3. to prostokąty, indeks godziny 12. jest prostokątem z dodatkowym grotem skierowanym ku dołowi, a indeksu godziny 6. nie mamy, ponieważ tam jest wycięte okienko datownika. Oczywiście w tym okienku widzimy datę na czarnym tle, a same nadruki są wykonane szarym lakierem. Z tymi indeksami doskonale współgrają klasyczne, proste wskazówki również obficie wypełnione masą świecącą.
Pod godziną 12. nadrukowano czarnym lakierem nazwę marki, a po przeciwnej stronie mamy nadrukowaną informację o wodoszczelności do 100m oraz o pięciodniowej rezerwie chodu.
Wśród wskazówek centralnych mamy jeszcze sekundnik, który jest oczywiście czarny, a pod koniec jest umieszczony punkt w formie nazywanej „lollipop”, czyli lizak, wypełniony masą świecącą. W wersji klasycznej to mógł być opis tarczy, która ma wzorcowy układ, jeżeli chodzi o czytelność i utylitarny charakter. Tutaj z tej racji, iż mamy do czynienia z odcieniami czerni, jeśli można tak to nazwać, ta czytelność jak już wspominałem na pewno nie jest na najwyższym poziomie, ale zegarek wygląda naprawdę fenomenalnie.
Oris Hölstein Edition 2024 – dostępność i cena
Może być on modelem na co dzień, który mimo monochromatycznemu zabarwieniu, jeżeli chodzi o kolorystykę na pewno będzie przyciągał wzrok właśnie z tego powodu. Z drugiej strony może być też doskonałym eksponatem w kolekcji miłośnika firmy Oris. Tu przecież nie chodzi o profesjonalne narzędzie nurkowe, którym ten model i tak z natury nie jest.
Myślę także, że mimo, iż zegarek przyciąga uwagę czarnym kolorem, niezbyt przecież radosnym, to na pewno jest w stanie sprawić właścicielowi lub właściciele - zgodnie z założeniami firmy - dużo radości. Jest świetnym dodatkiem, który po raz kolejny pokazuje, że poważna dziedzina jaką jest mechaniczne zegarmistrzostwo w żaden sposób nie ogranicza działań w zakresie żartobliwych, wesołych, sympatycznych, miłych dodatków, a w efekcie właśnie wywoływania uśmiechu z powodu oglądania czy posiadania takiego zegarka. Tu jeszcze jakby dodatkowym smaczkiem jest to, że zegarek w stylu retro, inspirowany modelem sprzed wielu lat połączono z kolorystyką często określaną jako stealth, czyli niewidzialną.
Cena zegarka Oris Hölstein Edition 2024 to 17 990 złotych.
Szukasz informacji o nowościach marki Oris i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Oris.
10:50 04.07.2024Zegarki
Oris Hölstein Edition 2024. Urodzinowa edycja przypadająca na 120-lecie marki
Tagi:
zegarek mechanicznyzegarki sportowezegarek na prezentzegarek nurkowyzegarki automatyczneprestiżowe zegarkizegarki męskie mechanicznezegarki szwajcarskiezegarki młodzieżoweczarny zegarekzegarek wodoszczelnyzegarek męski na paskunietypowe zegarkizegarek do pływania
REKLAMA
Historia marki Aviator Swiss Made
Marka Aviator Swiss Made powstała w 2000 roku w kraju wielu odważnych pilotów. Wygląd i funkcjonalność czasomierzy tego producenta to wynik fascynacji awiacją. Misją mark ...
Zegarek Vintage czerwiec 2016 wybrany - poznajcie finalistów i zwycięzcę!
Zegarmistrzostwo to jeden z najciekawszych i najbardziej złożonych działów techniki. Choć człowiek wciąż poszerza swoją wiedzę w zakresie zaawansowanych technologii, i wy ...
Sięgając gwiazd - 60 lat modelu Speedmaster!
W tym roku marka Omega, a zarazem także liczne grono jej fanów z całego świata, świętuje wyjątkowy jubileusz – 60 lat kultowego modelu Speedmaster! To bezdyskusyjnie jede ...
Klasyk w stylu retro. Aerowatch 1942 Regulator Automatic Limited Edition
Indywidualizm w podejściu do projektowania przyrządów odmierzających czas, a także wysoka jakość i ponadczasowy wygląd. Tak w skrócie można przedstawić szwajcarską markę ...
Rado Anatom. Popularny, ergonomiczny zegarek powraca po 40 latach
Zegarki Rado są tworzone z pasji i zaangażowania w nieustanny rozwój. Wielu z Was z pewnością także zna określenie, jakim jest przedstawiany ten szwajcarski producent. Oc ...
Renaud Tixier - Monday. Dwóch wizjonerów, jeden nowy, niecodzienny zegarek
Historia powstawania wielkich marek zegarmistrzowskich w prawie stu procentach opiera się na wizji osób marzących o tym, aby stworzone przez nich zegarki zdobiły nadgarst ...
Bulova Lunar Pilot Meteorite Limited Edition. Kosmiczny zegarek z tarczą z meteorytu
Astronauci wszystkich misji Apollo byli wyposażeni w wybrane przez NASA zegarki Omega Speedmaster Professional, jednak, gdy w lipcu 1971 roku Dave Scott, członek misji Ap ...
Video recenzja: Tissot T-Touch Connect Sport
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka T-Touch Connect Sport marki Tissot. Nasz redakcyjny kolega Marcin prezentował ten model niedawno w formie klasycznej recen ...
Recenzja: Davosa Ternos Professional 68H Automatic
Redakcyjny kolega Paweł w artykule o modelu Davosa Ternos Professional Diver 68H, który niedawno ukazał się na łamach naszego portalu, cytował szefową tej firmy, Corrinę ...
Ovsky Dark Stargazer. Pierwszy zegarek w portfolio młodej polskiej marki
Marka Ovsky to jedna z najmłodszych na polskim rynku w branży zegarmistrzowskiej. Mówimy oczywiście o marce polskiej. Ovsky „stacjonuje” w Poznaniu. Pierwsze wzmianki o n ...
Certina DS PH100M Lady. Styl retro ze świeżym, kobiecym akcentem
Zegarki skierowane do kobiet to dość często modele wzorniczo wyrafinowane, pełniące rolę nie tylko urządzenia wskazującego czas, ale często stanowią one uzupełniającą biż ...
Frederique Constant Slimline The Naked Watchmaker Limited Edition. Zobaczyć niewidoczne
W świecie zegarmistrzostwa istnieje szereg komplikacji konstrukcji mechanizmów, które odgrywają rolę mniej lub bardziej przydatną w sytuacjach dnia codziennego. Naturalni ...