Łącząc swoją bogatą brytyjską historię ze szwajcarskim kunsztem zegarmistrzostwa, marka Arnold & Son prezentuje nowy limitowany model czasomierza DSTB (Dial Side True Beat), tym razem w wersji stalowej. Tytułowy zegarek jest świadectwem firmowego dziedzictwa, urzeczywistnionej wizji nowoczesnej stylistyki oraz pomysłowości wielkiego zegarmistrzostwa.
DSTB stanie się częścią kolekcji Instrument Collection i jak każdy czasomierz wywodzący się spod szyldu Arnold & Son wyposażony został w manufakturowy mechanizm. „Prawdziwa sekunda” (z ang. true beat second) jest znaną komplikacją konstrukcji mechanizmu stosowaną przez Arnold & Son. Zatem nic dziwnego, że nowe dzieło poczynione przez firmę zostało wyposażone właśnie w ową komplikację.
Zegarek ma być hołdem dla wszystkich czasomierzy wyprodukowanych przez Johna Arnolda w drugiej połowie jego zegarmistrzowskiej kariery. Właśnie w czasie swojej największej aktywności zawodowej, John wraz ze swoim synem zaczęli projektować oraz produkować pierwsze chronometry morskie, które charakteryzowały się wysoką jakością, zachowując przy tym rozsądną cenę. Dzięki ich zaangażowaniu oraz olbrzymiemu wkładowi w produkcję bardzo precyzyjnych urządzeń mierniczych, problem z dokładnym określaniem długości i szerokości geograficznej na morzu został rozwiązany dla szerszej grupy żeglarzy.
Utrzymując w mocy swe dziedzictwo i bogatą historię, marka Arnold & Son tworzy wspaniałe zegarki wyposażone w precyzyjne i bardzo zaawansowane pod względem konstrukcji mechanizmy. Tak jest również w przypadku nowego modelu DSTB, który jest innowacyjnym technicznie oraz estetycznie osiągnięciem w branży zegarmistrzowskiej.
Czasomierz wyposażony w nowo opracowany mechanizm cal. A&S 6003, ukazuje doskonale zasadę działania opracowanej przez firmę komplikacji „true beat second”, której elementy są widoczne w górnej lewej części tarczy. Teraz, nie tylko wskazówka sekundnika ale również dźwignia, koła zębate oraz trzy palladowane mostki są widoczne od strony tarczy. Na wyróżnienie zasługuje wymieniona dźwignia, która jest w kształcie kotwicy, nawiązująca tym samym do produkowanych przez Arnolda morskich chronometrów.
Tak dla przypomnienia, komplikacja „true beat second” polega na skokowej zmianie wskazań sekundnika, z pojedynczym skokiem o jedną sekundę, zamiast jej płynnego obiegu po tarczy wedle częstotliwości taktowania pracy mechanizmu. Cały ten proces możemy podziwiać dzięki zastosowaniu dużego szafirowego szkła na godzinie 11, jako tarczy, z naniesioną na nim podziałką sekundową. Aby odczytać aktualną godzinę musimy skierować wzrok na godzinę 4, gdzie została umiejscowiona srebrzysta subtarcza z rzymskimi cyframi i niebieskimi wskazówkami. Dzięki zastosowaniu, tak naprawdę trzech tarcz, powstał świetny przestrzenny efekt 3D układu wskazań. Muszę przyznać, że wygląda to naprawdę imponująco.
DSTB został wyposażony we wspomniany wcześniej mechanizm „in-housowy” A&S 6003, który oprócz perfekcyjnego wykończenia oraz komplikacji konstrukcji w postaci „true beat second”, oferuje nam 50 godzinną rezerwę chodu. To bijące serce zegarka działa z częstotliwością 4Hz, a do jego złożenia użyto aż 229 komponentów.
Tytułowy model został wyposażony w kopertę wykonaną ze stali szlachetnej o średnicy 43, 5 mm. Aby nadać jej atrakcyjnego wyglądu koperta w całości została poddana procesowi polerowania. Oczywiście ze względu na tak piękny i zaawansowany technicznie mechanizm, jaki został w niej osadzony, posiada ona transparentny dekiel. Wodoszczelność obudowy czasomierza została ustalona przez producenta na poziomie 30 metrów, co jest zupełnie zrozumiałym parametrem.
DSTB będzie dostępny na czarnym lub brązowym, ręcznie szytym skórzanym pasku z tradycyjnym zapięciem na klamrę. Jak na wstępie zaznaczono, zegarek pochodzi z limitowanej edycji, która zamyka się na 250 wyprodukowanych egzemplarzach.
Autor: Bartosz Marciniak