W czasach, kiedy na rynku mamy ogromny wybór zegarków różnych marek które zapisały się w mniejszym lub większym stopniu na kartach historii zegarmistrzostwa, nie jest łatwo przebić się nowym producentom. Muszą się oni na tym rynku czymś wyróżnić. Może to być bardzo dobry stosunek jakości do ceny sprzedawanych wyrobów, dobry marketing i przyjemne dla oka, precyzyjnie przedstawiające zegarek zdjęcia, albo dobra obsługa klienta zarówno przed, jak i posprzedażowa. A najlepiej, kiedy wszystkie te cechy występują równocześnie.
Brytyjska marka Christopher Ward skradła serca wielu zegarkowych pasjonatów właśnie dzięki połączeniu wszystkich tych cech. Z biegiem czasu jej oferta modeli zegarków rozszerza się, tworząc w tym momencie już całkiem pokaźną kolekcję. Jednym z najnowszych jej elementów jest model C63 Colchester, któremu przyjrzymy się dziś dokładniej.
Konkretne założenia drogą do sukcesu
Historia marki Christopher Ward sięga roku 2004, kiedy to jej trzech założycieli postanowiło stworzyć własną firmę. Miała ona być związana z zainteresowaniami wszystkich trzech - w ten sposób padło na branżę zegarkową.
Przedsięwzięcie ruszyło pełną parą w 2005 roku, bazując na internetowej platformie sprzedaży.
Właściciele od początku postawili sobie za cel możliwie wysoką jakość produktów w rozsądnej cenie, co chcieli osiągnąć realizując trzy główne założenia: bezpośrednią sprzedaż do konsumentów przy użyciu własnej strony internetowej, nakładanie maksymalnie trzykrotnego (w porównaniu do nawet 34(!)-krotnego u konkurencji) narzutu na cenę produkcji i unikanie kosztownych reklam z udziałem celebrytów.
Dążyli więc do uzyskania możliwie jak najwyższej jakości, którą można kupić w danej cenie. Zegarki oferowane przez tę brytyjską markę produkowane są w Szwajcarii zgodnie z normami wymaganymi do oznaczania ich jako “swiss made”. Pośród tworzonych przez firmę modeli można znaleźć zarówno czasomierze z mechanizmami dostarczanymi przez zewnętrznych producentów (jak np. Sellita), jak i mechanizmy własnej konstrukcji.
C63 Colchester
W ofercie marki Christopher Ward znajdziemy też kolekcję zegarków militarnych.
Mogłoby się wydawać, że chodzi wyłącznie o ich nurt stylistyczny, jednak cała kolekcja została również zatwierdzona przez Brytyjskie Siły Zbrojne. Dodatkowo mechanizmy w nich zastosowane spełniają normy narzucone przez COSC do posiadania certyfikatu chronometru.
Najnowszym dodatkiem do tej kolekcji jest model Christopher Ward C63 Colchester.
Nazwa ta nawiązuje do uznawanego za najstarsze w Wielkiej Brytanii miasta, w którym znajduje się siedziba Pułku Spadochronowego Armii Brytyjskiej. Koperta tego zegarka wykonana jest z włókna węglowego, dzięki czemu charakteryzuje się wyjątkową lekkością. Jest to najlżejszy do tej pory zegarek wyprodukowany przez tę brytyjską markę.
Waga całego korpusu, czyli głównego elementu (bez paska) to zaledwie 38 gram, przy średnicy koperty wynoszącej 41 mm, wysokości 12,6 mm i 47,5 mm długości od ucha do ucha.
Swoją budową nowy zegarek brytyjskiej marki przypomina model C63 Sealander Elite, który jest jednak o 1 mm węższy. Znajdziemy tu więc kształty charakterystyczne dla koperty Light-catcher™. Jak wskazuje jej nazwa, mają one za zadanie “łapać” światło, co akurat w przypadku materiału jakim jest włókno węglowe traci trochę na znaczeniu.
Niemniej wykończenie obudowy w postaci ściętych krawędzi wciąż może robić wrażenie.
Ciekawym rozwiązaniem stylistycznym, ale też praktycznym, jest schowana koronka.
Z jednej strony ma to sprzyjać wygodzie noszenia, a z drugiej pozwolić na lepszy odbiór wizualny całego kształtu koperty. Na czole koronki znajdziemy logo marki w postaci plusa i czterech kwadratów, a operowanie nią jest możliwe po wciśnięciu - wtedy wysuwa się ona na tyle, żeby można było dokonać korekty wskazań.
Interesujący zabieg zastosowano również na deklu zegarka.
Jest on teoretycznie przeszklony, jednak możliwość spoglądania na mechanizm jest ograniczona poprzez znajdujący się w centralnej części medalion. Na nim zaś możemy ujrzeć wytłoczoną odznakę Pułku Spadochronowego. Na zewnętrznej części przykręcanego dekla znajdziemy też garść informacji o zegarku, takich jak materiał wykonania, pochodzenie, numer seryjny, waga czy też wodoszczelność wynosząca 15 ATM.
Pod nim zaś znajduje się sprawdzony mechanizm Sellita SW 200 w wersji certyfikowanej przez COSC.
Na celowniku
W modelu C63 Colchester zastosowanie włókna węglowego nie skończyło się na użyciu go do produkcji koperty. Z tego lekkiego materiału została wykonana również tarcza.
Patrząc od zewnątrz, zaczyna się ona dosyć szeroką, nachyloną pod kątem do pozostałej części podziałką minutową. Znajdziemy na niej indeksy kreskowe, przeplatane liczbowymi co 5 minut, oraz trójkątny wskaźnik w miejscu, gdzie znalazłaby się liczba “60”. Zbliżając się do środka tarczy zobaczymy wycięcia w niej zrobione, między którymi umieszczono mniejsze indeksy godzinowe. Ich kolor - bordowy - nie jest jednak przypadkowy. Jest to dokładnie ten sam odcień, który zobaczymy na beretach żołnierzy Pułku Spadochronowego.
Najbardziej wewnętrzny rząd indeksów jest jednocześnie najbardziej obfitym. Znajdziemy tutaj duże, nakładane indeksy godzinowe wypełnione masą luminescencyjną (z podwójnym na godzinie 12.), a pomiędzy nimi drobne kreskowe indeksy sekundowe i jeszcze mniejsze dzielące każdą sekundę na cztery części. Na godzinie 6., w miejscu indeksu godzinowego, znalazło się okienko wskazań datownika z białą czcionką na czarnym tle.
W centralnej części tarczy zobaczyć możemy biały celownik, który ma być nawiązaniem do oznaczenia punktu lądowania. Został on przerwany pod indeksem na godzinie 12. i nad oknem datownika, aby zrobić miejsce na nazwę marki w tym pierwszym miejscu i informację o wodoszczelności i certyfikacji chronometru w tym drugim.
Znajdujące się w centralnej części wskazówki są charakterystyczne dla produktów marki Christopher Ward. Godzinowa ma kształt strzałki z wydłużonym grotem wypełnionym masą luminescencyjną, a minutowa jest prosta ze ściętymi rogami na końcach i delikatnie zwężona od miejsca, w którym kończy się luma. Sekundowa zaś pomalowana została na taki sam bordowy kolor jaki ma część indeksów. Ona również zakończona jest grotem wypełnionym świecącą masą. Na jej przeciwwadze nie znajdziemy jednak tym razem trójzębu - elementu charakterystycznego dla zegarków Christopher Ward.
Christopher Ward C63 Colchester - cena i dostępność
Zegarek Christopher Ward C63 Colchester można było zamówić jeszcze do niedawna w przedsprzedaży. Dostępne są trzy opcje paska do wyboru: dwa wykonane z materiału #tide ocean material® (czarno-biały i bordowo-czarny), oraz jeden „hybrydowy” pasek wykonany z połączenia gumy z materiałem Cordura®.
Niezależnie od wybranego wariantu mocowania do nadgarstka, cena tego wyjątkowo lekkiego zegarka to 1 250 euro, czyli około 6 000 złotych.
Piotr Tatar
0 Komentarzy
Średnia 0.00