Zegarek, który zaprezentujemy dziś jest swego rodzaju ciekawostką, bo jak twierdzą jego twórcy jest on zainspirowany grami wideo i filmami science fiction. Ale to zupełnie poważny zegarek z imponującą 110-godzinną rezerwą chodu oraz tourbillonem zaprezentowanym w ciekawej formie kształtu zegarka. Ciekawej, bo inspirację nowoczesnością i futurystyczne wzory połączono z kopertą, która ma w sobie wyraźne widoczne projektowe DNA wywodzące się ze sportowych zegarków lat 70. XX wieku.
Ta forma i zastosowana luminescencja są także hołdem dla reżysera filmowego Ivana Reitmana, wykorzystującego diody LED i luminescencję w swojej pracy.
„Światy zderzają się w naszym zegarku”
Jeśli chodzi o źródła inspiracji dla projektu, Anthony Amato podsumowuje je w następujący sposób: „Zegarek TR-X Ghost jest wynikiem burzy mózgów i integracji kilku pomysłów naszego zespołu. Vincent Walther i ja podzielamy pasję do technologii. Obaj kochamy świat gier wideo i filmów science fiction. Silniki samochodowe i ich stylizacja są nam również bliskie.
Uważamy to za formę sztuki. Wszystkie te światy zderzają się w naszym zegarku”.
Anthony Amato wraca do początków projektu: „Minęło dwanaście lat, odkąd stworzyłem moją pierwszą firmę Termitime Sàrl. Do tej pory zawsze pracowałem jako usługodawca dla różnych marek, myśląc o rozwoju bardziej osobistych projektów. Powiedziałbym, że ten zegarek jest owocem tych wielorakich doświadczeń, wyrazem pewnej dojrzałości.
W ostatnich trzech latach wypracowałem też koncepcję ambasadorów "sova.swis" dla marek tworzących unikalne produkty w technologii cyfrowej, które działają dobrze. Biorąc to wszystko pod uwagę, nigdy nie było lepszego czasu na wykorzystanie tego know-how i wprowadzenie na rynek własnego produktu ”.
Warto w tym miejscu wspomnieć, ze firma Sova zajmuje się wykonywaniem zegarków, modyfikacji na zlecenie klientów i jest także dystrybutorem zegarków znanych producentów, jednak ten prezentowany jest ich własnym dziełem.
TR-X Ghost wchodzi na rynek
Anthony Amato i Vincent Walther z dumą ogłosili niedawno wprowadzenie na rynek zegarka TR-X Ghost, ze szkieletowanym mechanizmem, tourbillonem i ze wzmocnieniem efektu wizualnego za pomocą masy Superluminova.
Materiał luminescencyjny, szeroko stosowany w przemyśle zegarmistrzowskim na tarczach, wskazówkach i często także lunetach zegarków, jest zwykle używany po to, by umożliwić odczyt ważnych wskazań zegarków w ciemności.
W TR-X Ghost ma on za zadanie wytworzyć wyjątkowy klimat jeśli chodzi o wygląd zegarka szczególnie w ciemności. Subtelne, nie rzucające się wręcz w oczy indeksy godzinowe i niewielkie ilości masy świecącej na wskazówka to tylko preludium do tego, co pokazuje po naświetleniu ten zegarek i jego elementy, gdy staje się ciemno.
Masa świecąca osadzana cienkimi liniami na krawędziach elementów szkieletowanego mechanizmu daje niesamowity efekt. Jak to wygląda w praktyce?
Dobrze zobrazuje to prezentacja w formie krótkiego video:
Warto wspomnieć, że to nakładanie odbywa się w specjalnym procesie.
Jest on opatentowany i został opracowany w taki sposób, że dosłownie jakby wszczepia materiał Superluminova w metal, podkreślając w ten sposób cały mechanizm, jakby był on podświetlony. Wbrew pozorom, to prawdziwy wyczyn techniczny, który wymagał miesięcy prac rozwojowych prowadzonych podczas pandemii COVID-19.
Prawie rok badań i testów
Anthony Amato, założyciel TR-X: „Opracowanie procesu zajęło prawie rok badań i testów. Wymagało to specjalnej formy obróbki, aby zapewnić idealnie czyste osadzanie materiału luminescencyjnego”. Udało się. Efekt jest spektakularny, zwłaszcza w nocy.
Efekt wizualny jest dodatkowo wzmocniony czarną obróbką wszystkich komponentów za pomocą technologii DLC. Tak samo jak koperta, również pokryta tą powłoką o kształcie jak wspomniałem przywodzącym na myśl masywne koperty sportowych zegarków z lat 70., ale jednocześnie z podkreślającymi nowoczesność ostrymi krawędziami, obróbką na najwyższym poziomie czy futurystycznymi wypustkami chroniącymi koronkę z czołową powierzchnią także wypełnioną masą świecącą.
Wrażenie robią także zagłębione, srebrzyste łebki śrub imbusowych po czterech stronach w miejscu, gdzie standardowo znajdują się uszy, które tutaj są zintegrowane z kopertą.
Luneta z drobnymi ząbkami okala szkło otoczone mocno luminescencyjnym okręgiem, pewnie uszczelką. Pod szkłem, gdzie - jak w wypadku koperty - dominuje czerń, widzimy szkieletowany w nowoczesnym stylu mechanizm. Jego górna płyta jest mocno ażurowana, a na krawędziach jest nałożona wspomnianą wcześniej techniką masa świecąca, dając wręcz magnetyzujący wygląd tarczy zegarka w ciemności.
Atomic, Lava, Ocean, Ray
Do wyboru są cztery kolory modelu TR-X Ghost.
Zielony, pomarańczowy, niebieski i żółty – zgodnie z nazewnictwem firmy to Atomic, Lava, Ocean, Ray. To oczywiście kolory luminescencji. Zegarek i mechanizm są zawsze w kolorze czarnym. Świecące linie i wzory są także na deklu zegarka, oraz na krawędziach widocznych przez przeszklenie dekla mostków i półmostków zegarkowego serca.
Dodatkową techniczną atrakcją jest to, iż mechanizm jest wyposażony w jedną z wielkich komplikacji zegarmistrzowskich, czyli tourbillon. Mechanizm ma oznaczenia TRX8, jego koło balansowe pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć na godzinę, a łożyskowany jest on na 19 kamieniach. Przy pełnym naciągu sprężyny napędowej ma 110 godzin rezerwy chodu.
TR-X Ghost Tourbillon – dostępność i cena
Zegarek TR-X Ghost Tourbillon otrzymujemy na stalowej bransolecie pokrytej czarną powłoką DLC. Bransoleta zapinana jest na składaną klamrę zwalnianą przyciskami. Na niej naniesiono również luminescencyjne logo marki TR-X.
Cena zegarka TR-X Ghost Tourbillon to 34 465 CHF z podatkiem, czyli około 144 000 złotych.
Adrian Szewczyk