Audemars Piguet to firma z absolutnego zegarmistrzowskiego topu. Mimo, że oferuje wiele zegarków i różne kolekcje, a w każdej z nich można znaleźć perełki najwyższej klasy, to niezaprzeczalnym faktem jest, że najsolidniejszą podstawą oferty tej marki jest Royal Oak. Model, który jako projekt wyszedł spod ręki projektanta Geralda Genty w 1972 roku i stał się wzorem sportowych oraz eleganckich jednocześnie zegarków z tamtych lat. Wiele innych firm miało „swoje wersje”, a od tamtych czasów po dziś dzień Audemars Piguet pokazuje nam różne wariacje na temat swojego bestsellera.
Dzisiaj to o tyle na czasie, że właśnie obserwujemy powrót mody na zegarki w tej stylistyce. U Audemars Piguet to oczywiście żaden powrót – to kontynuacja sukcesu. Zaprezentujemy nowość - bardzo odważną wersję Royal Oak.
Zegarek o bardzo futurystycznym kształcie, choć w pełni zawierający DNA pierwotnej koncepcji. Widać oparcie na niej, a jednocześnie w każdym detalu patrzymy na „inny”, nowy zegarek. Geometryczne kształty, ostre i wyraźne linie dają zegarek o bardzo nowoczesnej stylistyce, technicznej a jednocześnie uwypuklającej kunszt firmy z Le Brasus.
Rzucające się w oczy dopieszczenie detali i świetna jakość wykonania to cechy, których zawsze spodziewamy się po manufakturze tej klasy, ale w takiej stylistyce stają się one wiodącym elementem. Ten zegarek to Audemars Piguet Royal Oak Concept Flying Tourbillon GMT, czyli dwie nowe wersje zegarka prezentowanego już dwa lata temu.
Dziś to opcja łącząca tajemniczą szarość z kolorem niebieskim, a także wersja całkowicie szara, niemal monochromatyczna. Nazwa zdradza, że nie tylko stylistyka została na wyżyny wyprowadzona, ale także pod względem technicznym to najwyższy poziom, bo poza praktycznym wskazaniem GMT, zastosowano zawsze budzącą emocje wielką komplikację zegarmistrzowską w postaci latającego tourbillonu.
Zegarek o tak awangardowej stylistyce został zaprezentowany 14 września 2020 roku. Futurystyczny design połączony z mikromechaniką na najwyższym poziomie to oczywiście nic zaskakującego, jeśli chodzi o możliwości i dokonania tej manufaktury, ale to kolejny model ukazujący dotychczasowe osiągnięcia, jak również sygnalizujący być może przyszły kierunek.
Także materiały z jakich skorzystano przy tworzeniu zegarka, choć znane i stosowane, to są jednak niestandardowe. To połączenie tytanu i szarej ceramiki. Oba budulce są wykończone poprzez piaskowanie nadające matowe powierzchnie i podkreślające charakter tego nietypowego modelu Royal Oak Concept Flying Tourbillon GMT. Nie zabrakło polerowanych detali urozmaicających wizerunek, jak fazowania na charakterystycznej, ośmiokątnej lunecie, przycisk pod koronką, fazki czołowej części koronki czy na śrubkach lunety.
Koperta ma średnicę 44 mm i 16 mm grubości. Całość jest wodoodporna do 100 m. Zastosowane szkło jest oczywiście szafirowe i wyposażone w powłokę antyrefleksyjną.
Tarcza zegarka jest niebieska, ale to w zasadzie szkielet, bo ze względu na bardzo obfite ażurowanie mamy dobry widok na szkieletowany mechanizm.
Za wskazanie czasu odpowiadają szerokie i wyraziste wskazówki wykonane z białego złota z warstwą masy luminescencyjnej, oraz skala minutowa nadrukowana na pierścień dystansujący. Indeksy godzinowe to pogrubiony, co piąty znacznik minut – i na tym koniec.
Uwaga skupia się na futurystycznej koncepcji i na najwyższej klasy widocznym mechanizmie. Na godzinie 12 nadrukowano nazwę firmy a pod nią nałożone jest pięknie wykończone logo marki. Na godzinie 3 jest tarcza wskazująca drugi czas, za pomocą oznaczeń na szafirowej tarczy, gdzie odczyt następuje w miejscu zamieszczenia wypukłej strzałki. Po drugiej stronie na godzinie 9 jest „wystawiony” na widok, gotowy do podziwiania tourbillon. Na godzinie 6 umieszczony jest wskaźnik położenia koronki.
To, co zobaczymy od strony dekla, to również nowoczesny, futurystyczny widok. Podobnie jak na tarczy tak i od strony dekla patrząc na mechanizm widać oparcie o geometryczne kształty, pięciokąty, trójkąty w różnych formach i ułożeniach.
Wraz ze zintegrowanym niebieskim lub szarym paskiem wymienione elementy tworzą swego rodzaju całość. Doszło do wizualnej, ale i koncepcyjnej integracji wielu elementów, mimo różnej ich roli, a nawet materiału z jakich zostały wykonane. Gumowy pasek przechodzi w doskonale dopasowane, zintegrowane uszy koperty. Koperta w obszarze tarczy zdaje się zlewać właśnie z tarczą, która w zasadzie okazuje się już integralną częścią mechanizmu.
Podobnie wygląda to z drugiej strony. Zegarek, jaki powstał nie musi się podobać, bo na pewno nie jest spokojnym i klasycznym projektem, ale nie można mu odmówić doskonałego przemyślenia i spójności, które wypracowano.
„Sercem” zegarka jest zaawansowany mechanizm nazwany Caliber 2954.
Mechanizm ten jest łożyskowany na 24 kamieniach i pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę. Wyposażony jest we wskazanie czasu, drugiego czasu i latający tourbillon oraz wskaźnik funkcji położenia koronki. Dodatkowo, mechanizm może poszczycić się imponującą rezerwą chodu - to aż 237 godzin, czyli niemal 10 dni.
Cena Audemars Piguet Royal Oak Concept Flying Tourbillon GMT to około 800 000 złotych.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki Audemars Piguet znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – Audemars Piguet.
Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00