Bezkres błękitu nieba widoczny w słoneczny dzień oraz rozgwieżdżony nieboskłon nad naszymi głowami, gdy patrzymy w bezchmurne niebo nocą, fascynowały ludzkość od wieków. To co nieosiągalne i nieznane zawsze budziło w ludziach z jednej strony ciekawość, a z drugiej stanowiło powód do obaw i doskonały temat do snucia domysłów. Tak tworzone były legendy, w ten sam sposób powstawały obiekty kultu. Nasi przodkowie od setek lat patrząc w niebo zastanawiali się co znajduje się w bezkresnej przestrzeni nad nami. Wiele kultur stworzyło własne mity dotyczące powstania Wszechświata, a podając za Wikipedią - jedną z najstarszych kultur, która nie tylko nazwała widzialne gwiazdy, ale także powiązała z nimi liczne mity i legendy są australijscy Aborygeni.
Wraz z rozwojem nauki i techniki dowiadywaliśmy się coraz więcej o otaczającym nas świecie. Okres, który już na zawsze zapisał się w dziejach ludzkości w zakresie przełomowych odkryć i eksploracji tego, co znajduje się nad naszymi głowami, czyli przestrzeni kosmicznej, to czas tak zwanej „zimnej wojny”. Okres, który przypadł na lata 1949 – 1991 to moment intensywnej rywalizacji ideologicznej, politycznej i militarnej między blokiem wschodnim pod przywództwem ZSRR a blokiem zachodnim, czyli państwami niekomunistycznymi pod przywództwem USA.
Zacięta rywalizacja i chęć dominacji nad „wrogiem” bez sięgania po konwencjonalną broń skutkowała wyścigiem technologicznym oraz ewidentnym rozkwitem myśli technicznej – to, co dotychczas wydawało się niemożliwe i niewyobrażalne, stało się osiągalne i realne!
Datą, którą warto zapamiętać to dzień 4 października 1957 roku, kiedy to został wystrzelony przez ZSSR pierwszy sztuczny satelita Ziemi – Sputnik 1.
Kolejna ważna data to 12 kwietnia 1961 roku, dzień w którym Jurij Aleksiejewicz Gagarin został pierwszym człowiekiem w przestrzeni kosmicznej.
Warto dodać, iż przestrzeń kosmiczna to pojęcie określające przestrzeń poza obszarem ciał niebieskich. Za granicę między ziemską atmosferą a przestrzenią kosmiczną przyjmuje się umownie wysokość 100 km nad powierzchnią Ziemi. Jurij Gagarin był pierwszym sowieckim kosmonautą i brał udział w jednej misji kosmicznej - odbył w statku kosmicznym Wostok lot po orbicie satelitarnej Ziemi, dokonując jednokrotnego (niepełnego) jej okrążenia w ciągu 1 godziny 48 minut.
Oba wspomniane wydarzenia stanowiły dla ludzkości przełomowy krok w zakresie eksploracji kosmosu. To drugie wydarzenie miało też istotne znaczenie dla bliskiej nam branży zegarkowej, bowiem pierwszy człowiek w przestrzeni kosmicznej na swym nadgarstku miał także zegarek!
Warto w tym miejscu przypomnieć, iż w tamtym okresie produkowane były na świecie wyłącznie zegarki mechaniczne, znane obecnie i popularne zegarki kwarcowe jeszcze nie istniały.
Zegarek, który towarzyszył Jurij Gagarinowi był narażony na działanie czynników, które nie występują podczas użytkowania zegarka w ziemskich warunkach – brak grawitacji, przeciążenia, przyspieszenia, wibracje oraz zmiany temperatur. Zegarkiem, który został wystawiony na taką próbę i towarzyszył Gagarinowi był model marki Sturmanskie.
Po latach, współcześnie, powstał model marki Sturmanskie inspirowany tym z 1961 roku.
Kolejne lata to kolejne przełomowe wydarzenia. Rywalizacja nabrała jeszcze większego tempa.
W 1961 roku prezydent USA, John F. Kennedy ogłosił, że Amerykanie wylądują na Księżycu przed upływem dekady. Ten moment można uznać za początek wieloletnich prac, których zwieńczeniem była misja kosmiczna Apollo 11. Głównym celem tej misji było pierwsze lądowanie człowieka na Księżycu. Lądowanie nastąpiło 20 lipca 1969 roku o godzinie 20:17:40.
Ta data także zapisała się na stałe w dziejach ludzkości, a rok 2019 jest tym bardziej symboliczny, gdyż właśnie obchodzimy 50. rocznicę tego doniosłego wydarzenia. Także kosmonautom, którzy brali udział w wyprawie na Księżyc towarzyszyły zegarki naręczne, a marką, która od lat buduje swoją legendę właśnie w oparciu o to wydarzenie jest firma Omega.
W ten oto sposób, na przestrzeni kilkunastu lat, można powiedzieć - człowiek sięgnął gwiazd.
Pokonywanie granic, odrywanie tajemnic wszechświata oraz badanie wytrzymałości ludzkiego organizmu trwało i trwa nadal, czego przykładem może być wydarzenie z 1972 roku. Wówczas bowiem Valeriy Poliakow ustanowił niepobity dotąd rekord długości ciągłego przebywania w kosmosie – na stacji MIR przebywał nieprzerwanie 437 dni i 18 godzin, czyli ponad rok.
W tym czasie okrążył Ziemię 7075 razy i przebył 3 miliony 765 tysięcy kilometrów!
Wśród tych wszystkich doniosłych wydarzeń także my Polacy, mamy swój mały wkład w historię eksploracji kosmosu i zarazem wielki powód do dumy.
Dokładnie 41 lat temu, na przełomie czerwca i lipca 1978 roku Mirosław Hermaszewski i Piotr Klimiuk odbyli misję Sojuz 30. Pan Mirosław Hermaszewski - lotnik i kosmonauta, generał brygady pilot Wojska Polskiego – to pierwszy i jedyny w dotychczasowej historii Polak, który odbył lot w kosmos!
To ważne dla nas wydarzenie postanowiono upamiętnić poprzez wyjątkowy zegarek.
Tak powstał zegarek marki Sturmanskie dedykowany Mirosławowi Hermaszewskiemu.
Model zegarka jest wyrazem szacunku dla pierwszego polskiego kosmonauty, który wykonał lot w przestrzeń kosmiczną na pokładzie statku kosmicznego Sojuz-30 i stacji orbitalnej Salut-6.
Lot trwał 190 godzin 3 minuty i 4 sekundy. Przebyto odległość 5 273 257 km, dokonano 126 okrążeń Ziemi z prędkością 28 tys. km/h na wysokości 363 km.
23 września 2019 roku odbyła się przedpremierowa, zamknięta prezentacja tego właśnie modelu, której bohaterem był nie tylko wyjątkowy zegarek, ale także gość specjalny - Pan Generał Pilot Mirosław Hermaszewski.
Model Sturmanskie z funkcją stopera powstawał w ścisłej współpracy z Panem Hermaszewskim.
Zegarek naręczny pochodzi z limitowanej serii STURMANSKIE – NE86/1855. Wyprodukowany został w VolMax Group w liczbie 190 sztuk. Liczba limitacji nie jest przypadkowa, odnosi się bowiem do wspomnianej wcześniej długości odbytego lotu w przestrzeni kosmicznej, który trwał 190 godzin.
Koperta zegarka ma średnicę 44 milimetry i wykonana została ze stali szlachetnej.
Tarcza ma kolor kremowy. Na jej powierzchni dostrzec można wiele detali, w tym także akcenty nawiązujące do osoby Pana Hermaszewskiego i wydarzenia, któremu dedykowany jest zegarek.
Na godzinie 12, pod nazwą marki widzimy napis „Pierwszy Polak w Kosmosie”.
Na godzinie 6, nad okienkiem datownika dostrzec można natomiast podpis Pana Hermaszewskiego oraz napis „Generał Pilot Mirosław Hermaszewski”. Co warte podkreślenia, wszystkie napisy na tarczy limitowanej edycji zegarka wykonane są w języku polskim („34 kamienie” oraz „Wykonane w Rosji”).
Dość stonowany wizerunek tarczy zegarka ożywiają akcenty w postaci czerwonych końcówek wskazówek godzinowej i minutowej, oraz dwóch wskazówek w całości utrzymanych w kolorze czerwonym – centralne ramię sekundnika stopera oraz wskazówka na lewej subtarczy zliczająca minuty stopera. W tym kolorze jest także skala tachometru widoczna dookoła tarczy na jej rancie.
Tarczę chroni sferyczne szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną.
Odwracając zegarek na drugą stronę widzimy atrakcyjny wizualnie, mocowany za pomocą sześciu śrub pełny dekiel wykonany ze stali szlachetnej, który zdobi trójwymiarowy grawer z podobizną Generała Pilota Mirosława Hermaszewskiego.
Wygrawerowane dookólnie napisy wykonane są także w języku polskim – znajdziemy tam m.in. nazwę marki Sturmanskie, informację o limitowanej serii 1978 – 2018, indywidualny numer danego egzemplarza w limitacji oraz miejsce produkcji zegarka.
We wnętrzu koperty osadzony jest mechanizm Seiko NE86 Seiko z naciągiem automatyczny oferujący funkcję chronografu oraz wskazanie daty.
Zegarek Sturmanskie dedykowany Generałowi Pilotowi Mirosławowi Hermaszewskiemu posiada pasek wykonany z naturalnej skóry w kolorze brązowym, z zapięciem motylkowym.
Każdy zegarek będzie posiadał także indywidualny certyfikat poświadczający jego autentyczność oraz prezentujący numer limitacji. Co ciekawe, na certyfikacje widoczne są w górnej jego części unikatowe, autentyczne pieczęci z których korzystał Pan Hermaszewski podczas pobytu na stacji orbitalnej Salut-6. Pieczątka ta była wykonana przed rozpoczęciem misji i wykorzystywana przez Pana Generała Pilota do oznakowania jego indywidualnej korespondencji wysyłanej na Ziemię.
Sturmanskie Mirosław Hermaszewski Limited Edition dane techniczne:
Mechanizm: Seiko NE86, naciąg automatyczny z funkcją chronografu
Funkcje: wskazanie godzinowe, minutowe i sekundowe, datownik, chronograf
Obudowa: średnica 44 mm, polerowana, matowa koperta, stal nierdzewna 316 L
Szkło: sferyczne szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną
Wodoszczelność: 50 m (5 ATM)
Dekiel: grawer 3D z podobizną Mirosława Hermaszewskiego
Tarcza: kolor kremowy
Pasek: skóra naturalna w kolorze brązowym, zapięcie motylkowe
Cena Sturmanskie Mirosław Hermaszewski Limited Edition wynosi 5 900 złotych.
Jak wspomniałem na wstępie do niniejszego artykułu, podczas przedpremiery zorganizowanej przez firmę Poljot Euro odbywającej się w Warszawie gościem specjalnym był Pan Mirosław Hermaszewski.
Pan Generał Pilot w interesujący sposób opowiadał o kulisach powstawania opisywanego zegarka, opowiadał także o trudach i doświadczeniach związanych z odbytym lotem w kosmos, oraz odpowiadał na różne pytania prowadzącego spotkanie, Pana Adriana Woźnego.
Relację video z przedpremiery i wywiad z Panem Hermaszewskim na "Szafirowym Szkiełku" tu:
Co istotne, a nie wspomniałem o tym wcześniej - podczas swojego lotu w przestrzeń kosmiczną w 1978 roku Pan Hermaszewski miał na nadgarstku zegarek marki Sturmanskie.
Zegarek ten przetrwał podróż i eksplorację kosmosu, wrócił wraz z Panem Hermaszewskim na Ziemię i… no właśnie – jego losy są dość pechowe. Jak opowiadał Pan Hermaszewski podczas spotkania, gdy wrócił z misji i już po wszelkich formalnościach był w drodze powrotnej samochodem w swoje rodzinne strony, podczas podróży na trasie do domu natknął się na stojące na poboczu auto, które miało przebitą oponę. Pan Mirosław zatrzymał się, aby pomóc kierowcy tego auta w wymianie koła. Jak mówi – gdy pomagał w wymianie koła zegarek był na jego nadgarstku.
A gdy już koło było wymienione i Pan Mirosław siedział ponownie w aucie kontynuując podróż, po jakimś czasie zorientował się, że na jego nadgarstku nie ma zegarka. Najprawdopodobniej podczas wymiany koła musiał urwać się pasek bądź wypaść teleskop i „kosmiczny zegarek” zaginął bezpowrotnie.
Teraz, po latach, historia zatacza krąg, a na rękę Pana Hermaszewskiego ponownie trafi Sturmanskie.
Reasumując: powstał niewątpliwie interesujący zegarek mechaniczny z funkcją stopera dedykowany wyjątkowej osobie – pierwszemu i jedynemu dotychczas Polakowi w Kosmosie.
Zegarek podkreślający imponujące dokonanie naszego rodaka, Pana Generała Pilota Mirosława Hermaszewskiego, ale zarazem upamiętniający ważne dla Polski wydarzenie.
Model o klasycznym wyglądzie, ze sportowym charakterem, oferowany w limitowanej serii.
Zegarek warty uwagi.
Maciej Kopyto