Rado to marka powszechnie rozpoznawalna, słynąca z innowacyjnego wzornictwa i wykorzystania rewolucyjnych materiałów do tworzenia jednych z najtrwalszych zegarków na świecie. Od początku swojego istnienia w Lengnau w Szwajcarii, marka Rado kieruje się pionierską filozofią: „jeśli potrafimy to sobie wyobrazić, możemy to zrobić”.
Szwajcarski producent coraz chętniej sięga do swojej historii. Drogę tę wskazuje motto: „aby wiedzieć dokąd idziesz, musisz najpierw wiedzieć gdzie byłeś”. To odniesienie do konieczności czerpania z historii, to też sposób na jej uczczenie i zachowanie dla następnych pokoleń (to w przypadku Rado łatwiejsze, dzięki temu, że marka ta wykorzystuje od dawna najbardziej odporne materiały do budowy zegarków).
Szukanie inspiracji w historycznych dokonaniach do tworzenia współczesnych modeli firmie Rado udaje się to całkiem nieźle. Właśnie jest w naszej redakcji zegarek Rado Captain Cook w wersji jak najbardziej zbliżonej do pierwowzoru z 1962 roku i niedługo podzielimy się wrażeniami z jego użytkowania. Bohaterem niniejszego artykułu jest natomiast inny zegarek oddający hołd projektowi sprzed lat, dokładnie sprzed 54 lat.
Model ten wówczas robił – i nadal robi - duże wrażenie bardzo odważną i nietuzinkową stylistyką. Forma prostokątnej koperty spotykana jest w zegarmistrzostwie dość często, ale w układzie, w którym szerokość jest istotnie większa niż wysokość dużo rzadziej, a taki jest właśnie Rado Tradition 1965 Automatic Limited Edition.
Rado przypomina nam bardzo odważny klasyk z lat 60. XX wieku w wersji dostosowanej do naszego stulecia. Można śmiało napisać, że seria Tradition 1965 to projekt Rado z przeszłości, kompleksowo zaktualizowany na przyszłość. To połączenie wizji dawnej stylistyki awangardowej z teraźniejszym podejściem i możliwościami technicznymi, ale z pełnym zachowaniem odbioru jaki oferował pierwowzór.
Projekt, którego motywem przewodnim jest prostokąt, a prosta linia jest wyznacznikiem wszystkich krawędzi, jest zainspirowany panoramą Manhattanu. Oryginalny model z 1965 roku cechuje się niepowtarzalnym wyglądem geometrycznym.
Prostokąty dostrzeżemy w niemal każdym elemencie zegarka - od koperty, poprzez szkło i tarczę, nakładane indeksy, wskazówki, okienka datownika, uszy i dekiel. Tylko koronka jest tradycyjnie okrągła, oraz - będące już chyba ikoną mechanicznych zegarków Rado – logo marki z ruchomą kotwicą na czerwonym tle.
Nowa linia Tradition 1965 XL zachowuje tę estetykę, jednocześnie integrując innowacyjne materiały i styl, z którego słynie Rado. Prostokątna koperta w reedycji wykonana jest z tytanu – materiału, o którego właściwościach pisaliśmy już wielokrotnie.
Warto wspomnieć o jego głównym walorze, czyli niewielkiej wadze wobec stali.
W modelu skierowanym do mężczyzn nałożono na tytan powłokę PVD. Koperta ma średnicę 44 mm i 11,8 mm grubości. Nowoczesne szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną chroni tarczę.
Tarcza modelu w rozmiarze XL, przeznaczonym dla panów, może być w kolorze czarnym lub niebieskim, z bardzo atrakcyjnym wzorem w postaci pionowego szczotkowania.
Indeksy ułożone także na planie prostokąta mają dość wyszukany kształt, choć w obrysie są oczywiście także prostokątne. Na godzinie 9-tej zamiast indeksu widzimy otworek z obrotowym wizerunkiem kotwicy, a na godzinie 3-ciej dwa okienka datownika ze wskazaniem dnia tygodnia i dnia miesiąca.
Dzień miesiąca widoczny jest na czarnym tle, a dzień tygodnia na białym. Czas pokazują wskazówki, których wygląd inspiruje kamerton. Sekundnik jest wręcz eteryczny.
Wersję zegarka w mniejszym rozmiarze, oznaczoną jako M, która ma średnicę 35 mm i 10,6 mm grubości potraktowałbym jako „unisex”.
Jej koperta wykonana została z najczęściej używanego materiału jakim jest stal szlachetna. Model dostępny jest tarczą srebrzystą lub w kolorze błękitu paryskiego. Srebrzysta ma pięknie rozchodzący się szlif słoneczny i pojedynczy datownik na godzinie 6-tej, a niebieski pionowy wzór, jak w wersjach XL.
W wersji typowo damskiej lakierowaną, białą tarczę przyozdabiają faliste wzory wychodzące z prawego dolnego narożnika ułożone z brylantów. Jest ich aż 228, dając w sumie 0,296 karata. Brylanty są także na kopercie.
Kamienie szlachetne osadzone w kopercie są nieco większe i umieszczono je na uszach oraz w linii pomiędzy nimi. W sumie to 74 brylanty o wadze 0,389 karata. By tarcza tego modelu miała czystszą formę pozbawiono ją wskazań datownika, a tradycyjnie czerwone tło pod ruchomą kotwicą jest w tym modelu białe.
Model w wersji XL wyposażono w nowoczesny mechanizm ETA C07.621 z 80-godzinną rezerwą chodu i naciągiem automatycznym, a model M, czyli mniejszy, wyposażono w zegarkowe „serce” także produkcji ETA o oznaczeniu 2671 z 38-godzinną rezerwą chodu.
Rado Tradition 1965 XL jest limitowany do 1965 sztuk.
Rado Tradition 1965 M wykonano także w limitowanej liczbie 1965 sztuk, a wersja damska przyozdobiona 302 diamentami dostępna jest tylko w liczbie 65 sztuk.
Wersja XL wyceniona została na kwotę 9 470 złotych.
Wersja M wyceniona została na kwotę 7 810 złotych.
Wersja z brylantami wyceniona jest na kwotę 30 950 złotych.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki RADO znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – RADO.
Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00