Gdy myślę o zegarkach charakteryzujących się niespotykaną wytrzymałością i sportowo-wyczynową stylistyką, pierwsze co przychodzi mi na myśl to zegarki G-SHOCK. Z pewnością wielu z Was podziela moje zdanie. Kolekcja ta, której pomysłodawcą był Kikuo Ibe, jest od początku istnienia, ale także dziś, synonimem odporności, najwyższej jakości i niezawodności. Choć celem towarzyszącym inżynierom marki Casio w tworzeniu pierwszych modeli „G” była odporność na upadek, to obecnie zegarki te są przygotowane do użytkowania w dużo trudniejszych warunkach, niż „tylko” spotkanie z przeszkodą napotkaną podczas działania siły grawitacji.
Historia najbardziej charakterystycznych zegarków Casio trwa już od ponad 35 lat i przez ten czas wielokrotnie udowadniały one, że nowoczesne technologie są sprzymierzeńcami japońskiej marki, a połączenie odporności z zaawansowaną techniką idzie w parze.
Wśród produktów wychodzących z fabryk marki Casio, te najbardziej ekskluzywne produkowane są „od A do Z” w fabryce Yamagata w Japonii (mieliśmy okazję odwiedzić tę fabrykę, a relację z tej wizyty znajdziecie tu: Spotkanie z twórcą G-SHOCK i wizyta w fabryce CASIO Premium Production Line w Japonii – relacja).
Kolekcjami tymi są między innymi Oceanus, Protrek, MT-G oraz prezentowany przeze mnie w niniejszym artykule model MR-G. Jest to najbardziej zaawansowana technologicznie linia zegarków z wielu względów, które mam zamiar tutaj przedstawić.
Ekskluzywna technologia w połączeniu z tradycyjnym rzemiosłem - Kasumi-Tsuchime
Bardzo często w dzisiejszych czasach wraca się do tradycyjnych rozwiązań, które towarzyszą nam od wieków.
Pomimo, że najnowocześniejsze technologie ułatwiają nam życie, to wiele firm w swoich produktach odwołuje się do dawnych technik wytwórstwa, aby wzbogacić historię swojego produktu. Firma Casio w swoim najnowszym modelu sięgnęła po wyjątkowe rozwiązanie, którego historia sięga aż 1200 lat wstecz i jest kultywowana po dzień dzisiejszy.
Kasumi-Tsuchime to technika wzmacniania metalu, która jest wykonywana przez rzemieślnika za pomocą specjalnego młotka. Polega na kuciu metalu w celu wzmocnienia powierzchni produktów metalowych.
Ze względu na swoje przywiązanie do historii, firma Casio postanowiła nawiązać współpracę z rzemieślnikiem, którego rodzina z pokolenia na pokolenie specjalizowała się w wykonywaniu zdobień w ten właśnie tradycyjny sposób.
Zyskuje przy bliższym poznaniu
Oglądając najpierw na zdjęciach model MR-G MRG-G2000HT „Kasumi-Tsuchime”, który otrzymaliśmy do testów, nie byłem przekonany początkowo o tym, czy byłbym zainteresowany posiadaniem takiego zegarka. Przede wszystkim moje przekonanie wynikało z informacji odnośnie jego rozmiaru.
Koperta tego modelu ma średnicę 49.8 mm oraz grubość 16.9 mm.
Wymiary te mogą być nieco zniechęcające dla osoby o nadgarstku dość szczupłej budowy. Bardzo często przymierzając zegarki o średnicy koperty ponad 45 mm dochodziłem do wniosku, że wyglądam komicznie, że to zegarek „nosi” mój nadgarstek, a nie odwrotnie.
Gdy jednak dostałem model MR-G do ręki, byłem pozytywnie zaskoczony, że pomimo tak masywnie wyglądającej koperty prezentuje się naprawdę bardzo satysfakcjonująco.
Mając okazję zobaczyć ten model na żywo, podnosząc go, od razu zauważamy, że jest on lżejszy niż mogłoby się wydawać. Oczywistym jest, że materiał z jakiego został wykonany to tytan, który różni się od stali przede wszystkim wagą.
Jest on około 40% lżejszy od stali, dlatego koperta i bransoleta - choć wyglądają na ciężkie - de facto ważą tylko 152 gramy.
Model MR-G jest doskonałym przykładem, jak marka Casio dba o każdy detal zegarka.
Najważniejszym elementem i jednocześnie czymś, co sprawia, że jest on niepowtarzalnym urządzeniem, jest właśnie poziom jego wykonania. Pierścień zegarka oraz centralne elementy ogniw bransolety zostały ozdobione ręcznie przez rzemieślnika tworząc charakterystyczny wzór opisywanej przeze mnie wcześniej techniki Kasumi-Tsuchime.
Pomimo, że jest to robione przez wyspecjalizowanego mistrza, każdy element jest inny.
Nigdy nie zdarzy się drugie, takie samo uderzenie młotka, co daje nam pewność, że choć w tak małym stopniu, a zarazem w tak znaczącym szczególe, nasz zegarek będzie unikalny i niepowtarzalny. Przyglądając się temu wzorzystemu wykończeniu od razu możemy zauważyć, że każde uderzenie młotka było inne. Jedno jest odrobinę głębsze, drugie z kolei nieco dłuższe. Pozornie mogłoby się wydawać, że brak symetrii i doskonałości w wykonaniu jest niekorzystny, patrząc jednak na efekt jak na dzieło artysty rzemieślnika, łatwo dostrzec jego wyjątkowość.
Dla wielu perfekcjonistów taka sytuacja może wydawać się nie do pomyślenia, ale ja bardzo lubię, gdy zegarek jest jedyny w swoim rodzaju i ma cechy, których żaden inny nie ma.
Wytrzymałość przede wszystkim
Charakterystyczna faktura, którą widzimy na pierścieniu zegarka i elementach bransolety jest nie tylko ozdobą, ale również ma na celu wzmocnienie struktury metalu. Po ukończeniu procesu zdobienia, tytan poddawany jest procesowi hartowania, następnie pokrywany jest powłoką DLC, czyli Diamond-like carbon.
Jest to powłoka węglowa, która wykazuje niektóre właściwości podobne do diamentu.
Powłoka ta wzmacnia powierzchnię, na którą jest nakładana.
W zegarkach najczęściej jest ona stosowana również w celu zmiany koloru obudowy. W tym przypadku znacząca część zegarka została pokryta powłoką w kolorze czarnym, który jest najczęstszą barwą pokrycia DLC.
Zachwycającym w modelu MR-G jest wspomniany już pierścień. Nie jest to wyłącznie zasługa specjalnej obróbki, ale także jego koloru. Został on pokryty powłoką DLC w kolorze ciemno-niebieskim. Jest to odcień indigo, który jest określany jako Japan Blue (nie łatwo uchwycić to na zdjęciach, niestety).
Zegarek dzięki innej barwie lunety szkła zdecydowanie ciekawiej wygląda.
Powłoka w tym kolorze jest bardziej efektowna i znacznie trudniejsza do osiągnięcia niż ta w kolorze czarnym. Japan Blue został zastosowany również na deklu zegarka oraz na tabliczce z informacją o limitacji, umieszczonej na boku koperty.
Skoro jesteśmy już w temacie kształtu koperty, to należy zaznaczyć, że posiada ona wyraźne krawędzie płaszczyzn i została zaprojektowana w taki sposób, aby w znacznym stopniu osłaniała przyciski funkcyjne oraz zakręcaną koronkę zegarka.
Zarówno pierścień, jak i dekiel zostały przykręcone do głównego korpusu koperty.
Na ciekawy wygląd zegarka wpływa również to, że powierzchnie zostały wyszczotkowane.
Funkcjonalność ukryta w tarczy
Zachwycającym dla mnie jest nie tylko wygląd, ale sposób w jaki został pokazany cyferblat.
Mamy tutaj do czynienia z wielopłaszczyznowością, która pomimo wielu funkcji jakie oferuje zegarek nie przytłacza. Warto przyjrzeć się każdemu elementowi tarczy.
Pierwsze, co widzimy spoglądając na nią, to masywne indeksy. Ich imponujący rozmiar pozwolił na umieszczenie na powierzchni masy luminescencyjnej. W przypadku indeksów masa ta ma kolor zielony, w przeciwieństwie do masy na wskazówkach, która w ciemności świeci na zielono.
Miałem okazję sprawdzić ten zegarek w warunkach słabego oświetlenia i z pewnością mogę stwierdzić, że w modelu MR-G masa luminescencja spełnia swoją funkcję, świeci przez długi czas po naświetleniu i rzadko można znaleźć zegarek o tak mocnej masie luminescencyjnej.
Pomiędzy indeksami na powierzchni tarczy umieszczono napisy i oznaczenia odpowiadające za wskazanie nam w jaki sposób zegarek obecnie synchronizuje czas, czy ostatnia synchronizacja się powiodła czy też nie, bądź też o tym, czy w danym momencie zegarek jest połączony z telefonem komórkowym.
Na tej samej płaszczyźnie dumnie prezentuje się logo marki ze złotymi literami ułożonymi w oznaczenie MR-G.
W górnej części cyferblatu znajdziemy lekko zatopioną subtarczę ze wskazaniem 24-godzinnym.
Natomiast po przeciwnej stronie wskazówek, w miejscu indeksu godziny 6, znajduje się skala odpowiedzialna za wskazanie drugiej strefy czasowej lub też alarmu, jeśli takowy nastawiliśmy.
Po prawej stronie od logo firmy, w głębokim otworze w tarczy znajdziemy dysk z naniesionymi skrótami miast odpowiadającymi poszczególnym strefom czasowym. Po wciśnięciu jednego z przycisków i przełączeniu zegarka w inny tryb skala ta przesuwa się ukazując nam trzy oznaczenia informujące o tym, że zegarek pracuje w trybie stopera, odliczania czasu, bądź nastawiania alarmu.
Niezależnie od tego dysku, pracuje obręcz datownika, która również została usytułowana w pobliżu logo, natomiast nie tak głęboko, jak obręcz stref czasowych.
W miejscu godziny 9 znajduje się subtarcza ukazująca najwięcej informacji o zegarku.
Możemy z niej odczytać dzień tygodnia i stopień naładowania baterii. Ukazane jest również przybliżone położenie zegarka na siatce geograficznej nadrukowanej poniżej przesuwającej się wskazówki. Istotnym również jest to, że wskaźnik ten informuje nas o tym czy zegarek ma obecnie włączony tryb samolotowy czy też nie.
Nadmienić należy, że według zaleceń producenta, tryb samolotowy powinien być włączony nie tylko podczas lotu samolotem, ale również w miejscach, gdzie jest zagrożenie działania silnych pól magnetycznych.
Liczy się wnętrze
Gdy przeglądam informacje o różnych czasomierzach najbardziej skupiam się na tych, które mają „duszę”, inaczej mówiąc, na tych mechanicznych. Czasem jednak przykuwa moją uwagę zegarek właśnie taki, jak prezentowany MR-G. Mam wrażenie, że ilość technologii i funkcji, jakie mogą się zmieścić w tak małym urządzeniu jest ograniczona, natomiast ten, który Wam prezentuję jest dowodem na to, jak wiele można „stłoczyć” w jednym naręcznym urządzeniu ze wskazówkami.
Zacznę jednak od najbardziej przyziemnego rozwiązania, które można znaleźć w wielu zegarkach elektronicznych, czyli od podświetlenia. Jest ono zapewnione przez diodę ledową ukrytą pomiędzy indeksem godziny 7 i 8. Kolejna kwestia - antymagnetyczność, choć nie widać tego, patrząc na zegarek, to jest to istotny element dla zegarka wyczynowego.
Dzięki zastosowaniu wewnątrz mechanizmu dwóch płytek antymagnetycznych udało się w znacznym stopniu zlikwidować zagrożenie, jakie płynie z różnego rodzaju pól, jakie otaczają nas i napotykamy w codziennym życiu.
Odporność na wstrząsy na nic się zda, gdy zegarek upadnie na koronkę, która jest zawsze bardziej podatna na uszkodzenia ze względu na swoją budowę. Dlatego w koronce MR-G zastosowano specjalny elastyczny Alfa Gel, który zmniejsza ryzyko uszkodzenia po bezpośrednim upadku zegarka na koronkę.
Na nic zdałaby się odporność na wstrząsy i inne niekorzystne dla zegarka sytuacje, gdyby nie byłoby zapewnione dokładne wskazanie czasu. Po co byłby nam zegarek, który jest odporny na zagrożenia z otoczenia, a nie jest punktualny. Dlatego firma Casio swoje osiągnięcia technologiczne z ubiegłych lat zmieściła właśnie w tym modelu premium z kolekcji G-SHOCK.
Rozwiązaniami tymi są łączność Bluetooth, łączność radiowa oraz pozycjonowanie w oparciu o satelity GPS. Fascynujące jest to, że w zegarku tym możemy synchronizować czas na trzy sposoby.
Jak już wspomniałem, poprzez zsynchronizowanie go z telefonem i aplikację umożliwiającą również sprawdzanie statusu pracy zegarka, poprzez sygnał radiowy wysyłany z 6 nadajników rozmieszczonych na całym świecie lub poprzez system globalnego pozycjonowania, który nastawia czas w zegarku w oparciu o strefę czasową, w której znajduje się dany czasomierz.
Problem z baterią? Jego to nie dotyczy
Zastosowanie w tak małym urządzeniu tak wielu technologii może wiązać się z dużym poborem energii. Myślę, że w normalnym zegarku z taką ilością funkcji bateria wytrzymałaby nie więcej niż miesiąc, ale.... kto powiedział, że MR-G jest „normalny”.
Otóż jest to model zdecydowanie nienormalny, dlatego i w tym przypadku sięgnięto po znaną już dotychczas technologię paneli solarnych. Tak jest, mamy tutaj samowystarczalną „mini-elektrownię” słoneczną ukrytą w tarczy zegarka. Dzięki temu, jeśli zapewnimy odpowiedni dopływ światła do tarczy, to mamy pewność, że zegarek będzie odmierzał czas i służył nam przez wiele lat bez ingerencji do wnętrza koperty.
Spośród wszystkich technologii jakie są obecnie dostępne w zegarkach kwarcowych, najbardziej fascynującą i pożądaną dla mnie funkcją jest właśnie ładowanie energią słoneczną. Moim zdaniem jest to rozwiązanie, które ma świetlaną przyszłość w zegarkach kwarcowych, bowiem cykliczna wymiana baterii, prócz dodatkowych kosztów i konieczności poświęcenia na to czasu, niesie za sobą ryzyko uszkodzenia zegarka jeśli jest wykonywana nieumiejętnie, a w przypadku modeli z technologią solarną, potrzeba zajrzenia do wnętrza koperty jest ograniczona do minimum.
Funkcje i cechy Casio G-SHOCK MR-G MRG-G2000HT „Kasumi-Tsuchime”:
Bluetooth® Smart
Super-Illuminator
System wstrząsoodporny
Odporność na wibracje
Zasilanie słoneczne
Odbiornik sygnału radiowego (EU,USA, JPN, CHN)
Czas zsynchronizowany z GPS
Smartphone time
Neobrite
Czas światowy
Dual Time Display
Wskaźnik daty i dnia tygodnia
Stoper - 1/1sek. - 24 h.
Timer - 1/1 min. - 24h
Alarm dzienny
Przycisk blokady
Automatyczna korekcja wskazówek
Inteligentna technologia dostępu
Tryb samolotowy (offline)
Kalendarz automatyczny
Szkło szafirowe
Wytrzymała tytanowa koperta
Tytanowa bransoleta z pełnych ogniw
Bezpieczne zapięcie
Klasa wodoszczelności (20 bar)
Przedstawiony model Casio G-SHOCK MR-G jest idealnym przykładem, jak pięknie można połączyć zaawansowaną technologię rozwijaną przez markę Casio od 35 lat z dziedzictwem japońskiego rzemiosła trwającym przeszło 1200 lat.
Kolekcja zegarków MR-G MRG-G2000HT „Kasumi-Tsuchime” została wykonana w ilości 500 sztuk, a każdy egzemplarz wyceniany jest w Polsce na kwotę 37 900 złotych.
Choć po początkowej fazie pewnej dozy sceptycyzmu, jakiej doświadczyłem oczekując na ten zegarek, oraz wątpliwości co do kwoty jaką należy za niego zapłacić, teraz uważam, że model ten, na który prawdopodobnie zdecydują się prawdziwi fani marki G-SHOCK, ma w pełni uzasadniona cenę, popartą niezwykłą technologią, najwyższą jakością wykonania oraz ciekawą historią.
Jakub Wojdat