Nareszcie nastąpiła chwila, kiedy otrzymałem do recenzji kolejny zegarek polskiej marki. Co więcej – mam przyjemność zaprezentować go w formie obszernej recenzji na naszym portalu jako pierwszy w Polsce. Na łamach Zegarki i Pasja były już recenzje Xicorra, Balticusa i Leona Prokopa, ale ja mam dopiero drugi raz tę przyjemność by testować polski zegarek osobiście. W związku z tym nie ukrywam, że podchodziłem do sprawy z pewnymi oczekiwaniami.
Być może wygórowanymi. Tym bardziej, że Balticus Grey Seal i Gwiezdny Pył – na zdjęciach - zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Spodziewałem się więc wiele.
Miałem możliwość obcować na tyle długo z zegarkami innych producentów, by wyrobić sobie jakieś zdanie na temat czasomierzy Gerlach – kilka modeli, Xicorr Circle, Leon Prokop, Copernicus i Polpora. Te zegarki i marki prezentują różny poziom, który także odzwierciedlają ceny oferowanych przez nie produktów.
Odnośnie Balticusa sytuacja jest taka, że sam producent deklaruje się jako tzw. Microbrand.
Czytamy tak na stronie producenta:
„Marka Balticus powstała z pasji i miłości do zegarków, jest to typowy microbrand, Polskie projekty oraz najlepsze materiały. Zegarki oferowane są w krótkich seriach lub w seriach ściśle limitowanych w oparciu o najlepsze Japońskie automatyczne mechanizmy”.
I zapewne powstała z pasji – to widać w sposobie komunikowania, czy brania pod uwagę sugestii, które są traktowane jako cenne wskazówki.
Nawet nazwa narodziła się podczas dyskusji na portalu społecznościowym.
Co do jakości i materiałów – właśnie jest okazja, by to sprawdzić.
Kiedy więc rozpakowałem dzieło tej bardzo młodej – ale działającej z przytupem i bez kompleksów firmy założonej przez bardzo sympatycznego i kontaktowego Bartosza Knopa – nastąpił efekt na który gdzieś z tyłu głowy po prostu liczyłem….. WOW!
Zegarek jeszcze zanim zdjąłem zabezpieczająca folię zrobił doskonałe pierwsze wrażenie.
Po całkowitym odpakowaniu, wystawieniu na dzienne światło było już tylko…. lepiej!
W bardzo schludnym, acz skromnym pudełku zapakowany był zegarek na porządnej bransolecie z pełnych ogniw. Obok zamocowany był skórzany pasek. To bardzo ciekawy bonus – do którego firma Balticus nas przyzwyczaja. W tym wypadku to o tyle ważne, że mocowanie do koperty jest nietypowe, ale o tym później.
Decydując się na zakup Gwiezdnego Pyłu – otrzymujemy bardzo sympatyczny zestaw pozwalający już na starcie różnicować i dostosowywać styl zegarka do sytuacji. Opakowanie nie jest potraktowane priorytetowo – i to chyba dobra droga kiedy jest konieczność ważenia kosztów i korzyści.
W każdym razie mi zupełnie to nie przeszkadza.
Szczególnie biorąc pod uwagę wrażenie jakie robi zegarek.
Po wspomnianym rozpakowaniu od razu przymierzyłem recenzowany model.
Często piszę, że zegarek ma nominalnie duże wymiary, a jednak dobrze lub bardzo dobrze układa się na nadgarstku. Tu miałem pewne obawy, bo zegarek „suche” fizyczne wymiary ma raczej niewielkie jak na moje przyzwyczajenia. Koperta o średnicy 42 mm w zegarku sportowo-uniwersalnym za jaki go uznałem – to chyba trochę mało jak dla mnie. Jakież było zdziwienie po tej przymiarce.
Na nadgarstku pojawił się świetny „kawał stali”.
Spodziewałem się steku, choć skromnego, a dostałem kawał soczystego antrykotu z kością.
To naprawdę solidny zegarek. Nie duży, ale robiący wrażenie dużego – i w tym tkwi siła takiej koncepcji – bo miłośnicy dużych zegarków są pozytywnie zaskoczeni, a osoby dysponujące skromniejszym nadgarstkiem także są usatysfakcjonowane, bo te 42 mm także u nich prezentuje się nieźle.
Nie zawsze udaje się osiągnąć taki efekt.
Pierwsze prezentacje tego modelu skutkowały obok powszechnie pozytywnego odbioru także zarzutami o podobieństwo do modeli Royal Oak Audemars Piguet.
No cóż – koncepcja koperty o tym kształcie, czyli solidny grubo ciosany kawał stali czy innego metalu wraz z wyrazistą lunetą funkcjonuje i jest jednym z zegarkowych stylów.
Zegarki oparte o te koncepcje mają w ofercie takie tuzy jak wspomniany Audemars Piguet, Patek Philippe, Vacheron Constantin, Hublot, Iwc czy tańsze jak Citizen, Bulova i wiele innych. Żaden identyczny – ale oparty na wspomnianej koncepcji. I podobnie jest moim zdaniem z Balticusem Gwiezdny Pył. Jest podobny, ale w każdym detalu zupełnie inny.
To bardzo udana wariacja na temat tego stylu.
Patrząc na zegarek od góry mamy przed sobą kopertę o kształcie ośmiokąta.
Jakby wyciosaną pojedynczymi cięciami z kawałka stali. Zintegrowane szerokie uszy z wąskim miejscem na bransoletę/pasek pomiędzy nimi. Koperta nie ma okrągłych czy zaokrąglonych powierzchni, tylko linie proste i płaszczyzny. Wszystkie płaszczyzny są szczotkowane. Ten rodzaj szlifu jest jakby podatny na łatwe ocenienie jakości obróbki.
Tutaj nie tylko biorąc pod uwagę cenę zegarka – szlify są bardzo dobre.
Wąskie przejścia pomiędzy powierzchniami są polerowane co dodaje zegarkowi stylu, wyrazu i właśnie poczucia obcowania z produktem wysokiej jakości, przemyślanym i dopracowanym.
Jedyne, co ja zmieniłbym biorąc to ogólne i pełne spojrzenie na kopertę – to ostatnie ogniwo bransolety, które mocowane jest do koperty. Tzw. „endlink”.
Lepiej wyglądałoby wszystko jako całość, gdyby ten element całkowicie wypełniał przestrzeń między uszami. Od razu warto wspomnieć, że właśnie tak zakończony jest pasek – przez co wygląda idealnie. Ale wracając do koperty – jej zwieńczeniem na górnej części jest luneta, a z prawej strony spora wygodna i zakręcana koronka – oczywiście ozdobiona – stylizowaną literka B, jak w logo marki.
Luneta jest dwunastokątna, ale górną powierzchnię wyprowadzono tak, że ma ona kształt okręgu ze szczotkowaną powierzchnią. Szczotkowanie wykonane jest dookoła.
Ma ono charakter bardziej surowy niż te na kopercie czy bocznych odcinkach powierzchni na boku lunety. Wygląda to na zamierzony efekt dający taki industrialny, surowy charakter – jak to często określa się w zegarkowym slangu - tool watchowy.
Na tej lunecie dodatkowo nad co drugim indeksem godzinowym jest szerokie na ok. 2 mm nacięcie, prostopadłe do środka tarczy.
Współgra to i w zasadzie podkreśla ten narzędziowy sznyt czasomierza.
Równie dobrze jest z drugiej strony tarczy. Do szczotkowanej płaskiej powierzchni na spodzie koperty dokręcany jest dekiel. Ma on dość typowy kształt. Boczne skośne powierzchnie są polerowane, a na górnej naniesiono podstawowe informacje. Centralną część zajmuje przeszklenie – ale nie ukazujące mechanizm, a przyozdobione wizerunkami gwiazd w srebrnym kolorze na ciemnoniebieskim tle.
Całość na wspomnianej wcześniej bransolecie z pełnych ogniw.
To konstrukcja trójrzędowa ze środkowym ogniwem polerowanym, a bocznymi szczotkowanymi. Trzeba przyznać, że wygląda to całkiem dobrze. Zegarek świetnie także wygląda na dołączanym do zestawu pasku.
Pasek oczywiście dedykowany. Jego część mocowana do koperty i stykająca się z nią jest świetnie wyprofilowana i wykonana bardzo dobrze. Całkowicie wypełnia całą przestrzeń między uszami i dobrze jest dopasowana do dolnych krawędzi uszu.
Tak pasek jak i bransoleta wyposażone są w teleskopy z mechanizmem umożliwiającym łatwą i szybką wymianę bez użycia narzędzi. Pasek jest wykonany ze skóry.
Powierzchnia zewnętrzna jest gładka i matowa w odcieniu koloru niebieskiego.
Według mnie kolor mógłby być odrobinę ciemniejszy – ale i ten prezentuje się całkiem dobrze. Wewnętrzna część paska ma kolor beżowy. Jest gładka i jest bardzo przyjemna w użytkowaniu. Zapięcie to standardowa klamra na pin z wygrawerowanym logo Balticus.
Resumując – bardzo fajny, spójny projekt sportowo-casualowego czasomierza o świetnych proporcjach i zaskakująco dobrym wykonaniu. Ale przecież to nie wszystko – bo jest jeszcze tarcza. Tarcza, która także robi wielkie wrażenie.
To ona była inspiracją dla nazwy modelu.
Miałem obiekcje, czy tak mieniący się element będzie pasował do męskiego zegarka…
Być może, gdyby był to subtelny garniturowiec – to taka tarcza byłaby krokiem za daleko – jednak w tym czasomierzu – to tylko element działający na plus ogólnej oceny.
Tarcza hipnotyzuje tak w naturalnym jak i w sztucznym oświetleniu. Mimo wątpliwości – po obejrzeniu na żywo mogę stwierdzić, że użycie awenturynu niebieskiego – bo to ten kamień jest surowcem na tarczę – było strzałem w dziesiątkę. Trzeba również zaznaczyć, że nie tylko Balticus docenił możliwości i zalety zastosowania awanturynu.
Tarcze z niego ma także Doxa Blue Planet czy Jaeger Le-Coultre Reverso Classic Large Duo.
Oczywiście mówimy o męskich zegarkach.
Tak wiec tarcza jest świetna.
Gwiezdny Pył możemy nabyć w wersji z datownikiem lub bez.
Biorąc pod uwagę właśnie tarczę i jej wygląd do mnie przemawia tarcza bez okienka datownika. Jest bardziej spójna i harmonijna. Indeksy godzinowe w kształcie mocno wydłużonych trapezów z wypełnieniem masą luminescencyjną są nakładane.
Indeksy minutowe są przy zewnętrznej krawędzi i są bardzo precyzyjnie nadrukowane za pomocą srebrzystej farby. W takim samym kolorze i w bardzo wysokiej jakości drukiem naniesiono pod godziną 12-tą logo Balticus.
Po drugiej stronie środka tarczy jest nadrukowana tylko informacja o rodzaju naciągu. Poza tym nic – żadnych zbędnych elementów – tylko czysta forma, niczym nie zakłócony gwiezdny spokój …… czy też, pył.
Oczywiście są jeszcze wskazówki.
Odpowiedniej szerokości i grubości w wydłużonym trójkątnym kształcie. Polerowane z naniesioną substancją luminescencyjna. Do tego prosty skromny sekundnik z małym grotem z masy luminescencyjnej. To bardzo prosta tarcza, czytelna ale i całkiem kompletna.
Nie trzeba nic więcej. Ponadprzeciętną wodoodpornością pochwalono się na deklu. Właściciel wie, że nosi narzędzie na co dzień i do wszystkiego. Na pasku nie zaszokuje przy stroju wizytowym, na bransolecie nie straszne mu nawet nurkowanie.
Zastosowany mechanizm też słynie z dużej odporności.
Dane techniczne Balticus Automatic „Gwiezdny Pył”:
Główne cechy modelu:
- przepiękna, specjalnie przygotowana kamienna tarcza, bez okienka datownika
- mechanizm: z automatycznym naciągiem Miyota 8215
- częstotliwość pracy balansu: 21 600 wahnięć
- łożyskowanie: 21 kamieni
- szafirowe szkło z podwójną powłoką antyrefleksyjną od wewnątrz
- koperta: Stalowa, szczotkowana i polerowana
- wymiary: 42 x 50,5 mm grubość 13,9 mm
- koronka: zakręcana
- wodoszczelność klasy WR200
- pasek: ze skóry w kolorze niebieskim oraz bransoleta z funkcją szybkiej i łatwej zmiany
CENA: 2 300 złotych.
Trudno ten czasomierz jednoznacznie zakwalifikować – dlatego napisałem o nim wyżej sportowo-casualowy. Na pewno może być codziennym towarzyszem.
Raczej łatwo i szybko się nie znudzi. Ma uniwersalny techniczny design.
Ma też bardzo dobrą cenę – i prosty, ale niezawodny mechanizm Miyota 8215. Trudno czegoś więcej chcieć – ale firma idzie dalej, za ciosem. Poza wersją z datownikiem lub bez oferowana jest kwarcowa wersja ze stoperem.
Ona także zawitała do mnie razem z wersją Automatic.
Zegarek bliźniaczy jeśli chodzi o wymiary, przeznaczenie i wyposażenie zestawu.
Jednak sercem jest kwarcowy mechanizm, także Miyota tyle, że OS60 – ale z funkcją stopera, przez co po obu stronach koronki pojawiły się na kopercie prostokątne przyciski do jego obsługi.
Dodatkowym różniącym elementem są śrubki zastosowane jako elementy zdobiące umieszczone na krawędzi koperty w miejscu gdzie zaczynają się uszy.
Balticus pomyślał również o paniach.
Dostępny jest model o istotnie zmniejszonych wymiarach.
37 mm średnicy, mniejsza o prawie 3 mm grubość – i zachowane świetne proporcje. Sercem jest również japoński mechanizm, ale tym razem z oferty Seiko – model VD78.
Jest nadzieja na model mechaniczny z komplikacją konstrukcji w formie stopera. Taki zegarek już zaprezentowano – ale to na razie wersja wyłącznie dla jednej z naszych partnerskich zegarkowych grup na portalu Facebook – przesympatycznych Czasoholików – ze świetnym mechanizmem Seiko TMI NE88.
Dostępny dla szerszego grona Gwiezdny Pył z mechanizmem automatycznym wyposażonym w stoper będzie nie lada gratką.
Jednak dzisiaj, prezentowany model „Gwiezdny Pył” zdobywa uznanie siłą prostoty, czystości formy i naprawdę świetnego spójnego wzornictwa – z całkiem dobrą częścią „mechaniczną” – plus uśmiech na twarzy za rozsądne pieniądze.
Autor: Adrian Szewczyk
15:09 25.11.2016Recenzje i testy
Recenzja: Balticus Automatic „Gwiezdny Pył”

Serwis zegarka mechanicznego na przykładzie Omega DeVille Co-Axial
Przyjmując zegarek do naprawy, każdy profesjonalny serwis zegarmistrzowski musi mieć pełną świadomość faktu, że będzie pracował na mieniu powierzonym przez klienta. Częst ...

Kurs Zegarmistrzowski OMEGA VIP w butiku marki w Warszawie – relacja i zdjęcia!
Omega to bardzo znana i ceniona marka zegarmistrzowska. Manufaktura ta jest niewątpliwie także jednym z najbardziej rozpoznawalnych producentów zegarków na świecie. Pozio ...

Wszystko o zegarkach typu "Pilot"
Pisząc o zegarkach dla pilotów i fascynatów lotnictwa, musimy pamiętać że w momencie początków awiacji, zegarek noszony - jako urządzenie codzienne i element stroju istni ...

Herbelin partnerem Gdynia Sailing Days 2024, jubileuszowej 25. edycji
Gdynia Sailing Days to największy w Polsce cykliczny, międzynarodowy festiwal żeglarski realizowany od 2000 roku. W ramach festiwalu orgaznizowane są zawody rangi mistrzo ...

Zegarek Orient „Mako” obchodzi 20-lecie. Historia kultowego modelu japońskiej marki
Model zegarka marki Orient, potocznie nazywany "Mako", bo tak go ochrzcili fani, nie jest zegarkiem który może zachwycić jakimiś wysublimowanymi rozwiązaniami technicznym ...

Jaeger-LeCoultre Master Ultra Thin Perpetual Calendar. Odświeżona i poszerza kolekcja 2024
Wzbudzająca zachwyt kolekcja zegarków o nazwie “Master Ultra Thin”, będąca odzwierciedleniem klasycznego i skomplikowanego zegarmistrzostwa od manufaktury Jaeger-LeCoultr ...

Havaan Tuvali. Tajwańska marka i jej nietypowe zegarki (AuroChronos 2025)
Kiedy usłyszałem o firmie Havaan Tuvali na myśl przyszła mi od razu rajska wyspa, w zasadzie cały archipelag, czyli Hawaje. No cóż, nazwa mnie zmyliła, bo okazuje się, że ...

Maison Alcée. Zegar zgodny z filozofią IKEA, czyli złóż go sam!
W obecnych czasach przyzwyczailiśmy się bardzo mocno do składania wielu przedmiotów, które są niezbędne w codziennym życiu. Chyba każdy z nas wielokrotnie zajmował się mo ...

Rado DiaStar Original x Tej Chauhan. Zegarek przekraczający granice designu
Gdy pierwszy raz spojrzysz na Rado DiaStar Original x Tej Chauhan natychmiast zauważysz, że to zegarek inny niż wszystkie. To nie jest klasyczny, elegancki model, ani też ...

Crafter Blue. Osobliwe, mocarne zegarki z Hongkongu (AuroChronos 2025)
W ramach cyklu publikacji na temat marek zegarkowych biorących udział w tegorocznej edycji AuroChronos 2025 przedstawiamy kolejnego wystawcę, który będzie bohaterem ninie ...

Omega Seamaster Diver 300M Bronze Gold. Brązowe złoto i burgundowa luneta
Firma Omega niemal od samego początku swojego funkcjonowania ma bardzo silną rynkową pozycję, a mimo tego ostatnio odnoszę wrażenie, że ta pozycja podniosła się na jeszcz ...

Grand Seiko i Tokujin Yoshioka na Fuorisalone 2025. Między czasem a naturą
Marki Grand Seiko zapewne nie trzeba nikomu przedstawiać, jej renoma i prestiż zdobyte przez lata istnienia są niepodważalne. Nic więc dziwnego, że nawet na Starym Kontyn ...
0 Komentarzy
Średnia 0.00