Blancpain postanowił na nowo zdefiniować jeden z modeli kultowej, i chyba najbardziej charakterystycznej, linii spośród oferowanych. Fifty Fathoms Bathyscaphe – to taki troszkę skromniejszy kuzyn słynnego Fifty Fathoms. Ale i on może pochwalić się długą historią. Pierwsze zegarki tak nazwane pojawiły się już w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Teraz model ten został wyposażony w ceramiczną kopertę. To szara ceramiczna koperta wykonana w technologii Plasma Ceramic.
Fifty Fathoms to jedna z ikon zegarków nurkowych. Nowy Bathyscaphe – jest w tej rodzinie. Trzeba jednak przyznać, że poza nazwą niewiele jest nawiązań do klasycznego FF.
To inny zegarek.
Wydaje się, że firma widzi w nim produkt bardziej nowoczesny, skierowany do młodszych miłośników - ceniących nowocześniejszą linię, materiały i większą uniwersalność.
Model Bathyscaphe jest subtelniejszy, zdecydowanie bardziej uniwersalny. To, moim zdaniem, zegarek sportowy o dużych możliwościach, a nie typowe narzędzie nurkowe – jakim był pierwotnie Blanpain Fifty Fathoms. Ciekawostką jest, że dawniej nie był on sprzedawany, jak inne zegarki, w sklepach jubilerskich.
Oferowano go w sklepach z wyposażeniem dla nurków. To specjaliści i wojsko byli „targetem” na ten czasomierz.
Dzisiejszy Bathyscaphe – nie razi z koszulą, z formalnym strojem. Może jedynie w takim przypadku pomóc zamanifestować styl życia użytkownika. Taki jaki jest, albo taki jaki użytkownik chciałby prowadzić.
Koperta nowego modelu wykonana jest z ceramiki w kolorze szarym. Blancpain jest w Swatch Group, ma więc dostęp do różnych technologii. W tym tych najlepszych związanych z ceramiką. W tej samej rodzinie jest przecież pionier ceramicznych zegarków – Rado, ale i Omegę, od jakiegoś czasu oferująca koperty z ceramiki Hi-tech czy detale Liquidmetal.
Koperta prezentowanego Blancpaina jest w całości szczotkowana.
Wykonano ją za pomocą technologii Plasma Ceramic. Niektóre procesy przeprowadzane są w temperaturze aż 20 000 stopni Celsjusza. Efekt to szary metaliczny kolor – który robi ogromne wrażenie. Widoczne są trzy podstawowe płaszczyzny na których jest to szczotkowanie naniesione w różnych kierunkach.
Daje to wspaniały efekt.
Wygląda elegancko, ale i bardzo „technicznie”, pokazując kunszt i precyzję wykonania koperty. Koronka, klasycznie po prawej stronie na godzinie 3-ciej. Jest dużą i wygodna w użyciu. Jest na niej logo. W przeciwieństwie do klasycznego FF nie ma ona żądnych osłon.
Obrotowy pierścień jest zdecydowanie bardziej subtelny i elegancki niż w wersji klasycznej Fifty Fathoms. Tak naprawdę delikatniejsza koperta i właśnie luneta nadają temu zegarkowi większy poziom elegancji i uniwersalności. Zegarek nie ma już takiego „narzędziowego” charakteru. Wkład lunety wykonany jest również z ceramiki, a indeksy na nim zamieszczone wykonano w technologii Liquidmetal – znanej już z zegarków Omega.
Także tarcza jest dopasowana do stylu zegarka.
Jest ona niebieska z świetnie wykonanym, dającym efekta opalizowania szlifem słonecznym. Indeksy są nakładane. Cztery główne 12, 3, 6, 9 są prostokątne, pozostałe okrągłe.
Wskazówki są wyraźne, ale nie przesadzone w wymiarach. Wypełnione, podobnie jak indeksy masa luminescencyjną. Zapewnia to nieodłączną dla divera czytelność – jednak dopasowanie wielkości powoduje, że całość wygląda dostojnie, nie krzykliwie – nie burzy spokoju panującego na tarczy.
Na godzinie 4.30 jest okienko daty. Bez żadnych ramek. Pełen minimalizm.
Dzień miesiąca widoczny jest na niebieskim tle. Indeksy minutowe, są nadrukowywane i niemal ukryte. Bardzo króciutkie i na samej krawędzi tarczy. Czasem prawie ich nie widać.
Pod godziną 12-tą znajduje się logo Blancpain oraz nazwa linii – Fifty Fathoms – nadrukowane charakterystyczną czcionką. Po drugiej stronie środka tarczy jest delikatny napis Bathyscaphe.
Sekundnik – tylko on ma element kontrastowy – nad kropką z masą luminescencyjną jest grot w kolorze czerwonym, w zasadzie nie jest to typowy grot, a przedłużenie wskazówki. To jedyny element ożywiający tarczę – i to w niewielkim stopniu. Ale zapewne taki był zamysł. To nie krzykliwy zegarek. Ma duże możliwości – ale nie demonstruje ich agresywnym wyglądem.
Dekiel jest zakręcany. Jest także przeszklony – to nie typowo nurkowe rozwiązanie, świadczące jako kolejna cecha o bardziej uniwersalnym przeznaczeniu tego zegarka. Na deklu jest tylko logo firmy, informacja o wodoodporności – tu jednak w pełni „nurkowe” 300m - oraz napis Swiss Made i Antimagnetic.
Przez przeszklenie widać mechanizm. Dzisiejsze nowoczesne mechanizmy bardzo często są mniej zdobione. Widać mniej. Bardzo często są to pełne płyty, mostki – tylko z delikatnymi szlifami. Możemy zaobserwować takie podejście w wielu nowych mechanizmach różnych producentów.
Ja wolę klasykę, dużo zdobień – jednak ten styl jak w mechanizmie Blancpaina, dość obecnie powszechny zapewne podkreśla nowoczesność, bardziej techniczny i surowy charakter.
I tak jest w tym przypadku.
Zastosowany mechanizm Blancpain kaliber 1315 tak właśnie wygląda. Duże powierzchnie płyt ze szlifem, jakby słonecznym, ale zakręconym, imitującym ruch obrotowy. Do tego surowy, ciemnoszary wahnik z logo firmy. Dość skromnie i rzeczowo.
Jednak fazowane, świetnie wykończone krawędzie, kontrastujące z płaszczyznami duże kamienie – świadczą o zamierzonym podejściu do wyglądu. Jednak nie zmienia to faktu, że mechanizm ma inne główne zadanie.
Ma on zapewnić sprawne, dokładne i bezawaryjne funkcjonowanie zegarka, a ten zastosowany w Bathyscaphe jest oczywiście najwyższej klasy.
Jest to spory mechanizm. Ma 30,6 mm średnicy i 5,65 mm wysokości.
Składa się z 227 części. Ma trzy bębny ze sprężynami. Pozwala to uzyskać stałą siłę napędową w długim okresie i aż 120 godzin rezerwy chodu. Łożyskowany jest na 35 kamieniach.
Regulacja odbywa się za pomocą złotych śrub na kole balansowym. To bardziej współgra ze sportowym charakterem zegarka minimalizując możliwość deregulacji przez wstrząsy.
Dane techniczne Fifty Fathoms Bathyscaphe:
Średnica koperty: 43,6 mm
Grubość: 13,83 mm
Materiał: ceramika
Luneta: obrotowa, wkładka ceramiczna
Rozstaw uszu: 23 mm
Mechanizm: in-house Blancpain kaliber 1315
Funkcje: Godziny, minuty, sekundy, data
Rezerwa chodu: 120 godzin
Łożyskowanie: 35 kamieni
Pasek: Nato lub canavas
Zegarek oferowany jest na pasku z płótna żaglowego lub na pasku typu NATO.
Cena: ok. 12 800 dolarów, czyli ok. 52 000 zł.
Autor: Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00