Widoczna na zdjęciu osoba – Dariusz Michalczewski, nie jest oczywiście imitacją, czy też tytułową podróbką boksera. Wszyscy znają jego sportowe sukcesy i z pewnością potwierdzą, że temu zawodnikowi należy się wielki szacunek za wytrwałą pracę i uznanie za jego sportowe osiągnięcia. Podróbką jest zegarek, z którym Dariusz Michalczewski prezentuje się na niniejszym zdjęciu. Fotografia ta znalazła się już kilka lat temu w reklamie napojów energetyzujących, a ostatnio pojawiła się ponownie w magazynie Wprost, przy okazji wywiadu z byłym zawodnikiem.
Jak mogło do tego dojść, że ten ceniony sportowiec wystąpił na zdjęciu reklamowym z podróbką zegarka marki IWC?
W jego przypadku, nie można mówić o nieświadomości w aspekcie wartości i praw własności intelektualnej związanej z marką wyrobu. O prawa do określenia „Tiger” – znanego jako sportowy przydomek Dariusza Michalczewskiego, ale także jako marka napoju energetyzującego, którego nazwa została przez sportowca co najmniej zaakceptowana, bokser toczył przecież potem spór sądowy z producentem napoju.
Jak widać, brak reakcji zegarkomaniaków, przy pierwszym pojawieniu się zdjęcia, które pewnie nie było szeroko rozpowszechnione, a zegarek nie był aż tak wyraźnie widoczny (https://cdn23.se.smcloud.net/t/photos/t/99390/Dariusz-Michalczewski_18221144.jpg ) spowodował swego rodzaju recydywę – poprzez ponowne jego upublicznienie (magazyn Wprost, nr 19/11 maja 2014). Czyżby ten lubiany sportowiec, pozwalając sobie na kradzież – jaką jest używanie tego rodzaju przedmiotów, nie liczył się z możliwością wykrycia, publicznego ujawnienia i napiętnowania tego faktu? Używanie, a szczególnie publiczne pokazywanie się z podróbką zegarka, jest ewidentnie karygodne i powinno powodować co najmniej towarzyskie konsekwencje (bo prawne trudno wyegzekwować).
Zbliżenie i choćby tylko pobieżne przyjrzenie się produktowi na nadgarstku zawodnika, nie stwarza żadnego problemu rozpoznania fałszerstwa. Prawdopodobnie, zamysłem producenta było upodobnienie wyrobu do dość unikatowego modelu zegarka firmy IWC, - Big Pilot, Japan Tribute (https://i1164.photobucket.com/albums/q562/teeveetee9/RHS%20Chelsea%20Flower%20Show%202013/photo111_zpsdfe4a8c3.jpg). Na łamach naszego portalu nawet nie warto wskazywać ewidentnie widocznych szczegółów różniących obydwa wyroby. Można tylko zakładać, że brak reakcji w przypadku pierwszej publikacji, był prawdopodobnie wynikiem słabej widoczności logotypu marki, co uśpiło czujność zegarkomaniaków. Po tak szanowanej osobie, nikt nie spodziewał się przecież możliwości założenia podróby, zakładając raczej, iż widoczny zegarek jest wyrobem mniej rozpowszechnionej marki. Na zdjęcie w magazynie Wprost tak sam zegarek, jak i logotyp jego marki są doskonale widoczne.
Szkoda, że tak szeroko znany, ceniony, były aktywny sportowiec pozwala sobie na tak niecne działania.
*dopisano 13.11.2014
Dość ciekawie w aspekcie zegarka i praw do znaku firmowego zabrzmiał wyrok sądu z połowy listopada 2014 roku - informacja tutaj
Panu Dariuszowi gratulujemy i... polecamy oryginalne zegarki
Autor: Władysław Meller
P.S.
Informację o prezentowaniu się Dariusza Michalczewskiego z podróbką zegarka na nadgarstku, powzięto dzięki dyskusji prowadzonej na forum dyskusyjnym Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków.
0 Komentarzy
Średnia 0.00