W marcu 1972 roku wykonania nowego zegara na „odbudowywanym z niczego” Zamku Królewskim w Warszawie podjął się Zespół Budowy Zegara przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy. Zwieńczeniem prac Zespołu był działający od 19 lipca 1974 roku kompletnie nowy zegar, składający się z mechanicznego mechanizmu, tarcz ze wskazówkami, oraz dzwonów.
Przedstawiany w niniejszym opracowaniu inżynier Marek Górski był członkiem Zespołu Budowy Zegara przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy.
Publikacja niniejszego tekstu odbywa się w ramach współpracy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy i Wydawnictwa Zegarki i Pasja, na okoliczność obchodów jubileuszu 50. rocznicy budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie.
Marek Górski - współbudowniczy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie
Co oczywiste, jego nazwisko figuruje na tablicy upamiętniającej członków Zespołu Budowy Zegara znajdującej się w pomieszczeniu wieży Zamku Królewskiego, gdzie swoje miejsce ma mechanizm zegara.
Marek Górski znalazł się także na pamiątkowym zdjęciu, które zostało wykonane w cechowym Muzeum Rzemiosł Artystycznych i Precyzyjnych, w którym od pierwszych dni lipca 1974 roku, był prezentowany mechanizm zegara.
Dnia 6 lipca mechanizm został uroczyście przetransportowany na Plac Zamkowy i tego samego dnia powędrował na Wieżę Zygmuntowską Zamku Królewskiego w Warszawie.
Historia życia
Marek Górski urodził się w dniu 28 listopada 1944 roku, choć w dokumentach osobowych jako jego data urodzenia figuruje dzień 1 stycznia 1945 roku.
Był synem Henryka Górskiego – zegarmistrza od 1947 roku działającego w Pruszkowie, i Zofii, która w czasie choroby, a potem po śmierci swego męża prowadziła zegarmistrzowski zakład usługowy w Pruszkowie. Marek Górski posiadał także siostrę – Barbarę.
Nauka i praca
W latach 1952 – 1959 Marek Górski pobierał nauki w Pruszkowie w Szkole Podstawowej nr 1 imienia Józefa Piłsudskiego i później w latach 1959 – 1964 w Technikum Mechanicznym w Pruszkowie.
Studia wyższe rozpoczął na Politechnice Wrocławskiej, jednak ze względu na stan zdrowia ojca przeniósł się na Politechnikę Warszawską.
Wydział Mechaniki Precyzyjnej (obecnie Mechatroniki) ukończył 21 marca 1970 roku, w specjalności Drobne Mechanizmy, która była „najbardziej zegarmistrzowskim” kierunkiem na technicznych uczelniach wyższych w Polsce. W trakcie studiów poznał swojego przyszłego mentora i przyjaciela, późniejszego profesora Nauk Technicznych – Zdzisława Mrugalskiego.
„Przygotowując materiały do pracy dyplomowej pod tytułem: „Konstrukcja mechanizmu zegarowego z napędem elektrycznym” trafiłem do Niepokalanowa” - przekazywał Marek Górski w swoich wspomnieniach z czasów studiów na Mechanice Precyzyjnej. W ten sposób zaprzyjaźnił się z nestorami polskiego zegarmistrzostwa – braćmi zakonnymi z Niepokalanowa – Wawrzyńcem, Aleksandrem Podwapińskim i Bernardem Bartnikiem, autorami monumentalnego, wielotomowego dzieła obejmującego cały zakres wiedzy zegarmistrzowskiej.
To właśnie na potrzeby tegoż wydawnictwa, na prośbę autorów, Marek Górski wykonywał dla nich rysunki techniczne niezbędne dla wydania kolejnych, książkowych pozycji.
Zaraz po ukończeniu studiów, zgodnie z nakazem rozpoczął pracę jako inżynier. Został zatrudniony na stanowisku konstruktora w biurze kreślarskim w Centralnym Biurze Konstrukcji Obrabiarek w Pruszkowie.
W roku 1977 przejmując od swojej matki prowadzenie rodzinnego zakładu zegarmistrzowskiego zakończył równocześnie pracę w CBKO w Pruszkowie.
Zakład zegarmistrzowski prowadził nieprzerwanie do roku 2017 – do chwili pogorszenia się jego stanu zdrowia.
W Zespole Budowy Zegara na Zamku Królewskim w Warszawie
Dzięki znajomości zegarmistrzostwa i wskazaniu przez braci zakonnych z Niepokalanowa Marek Górski został zaproszony do włączenia się w prace Zespołu Budowy Zegara na odbudowywany Zamek Królewski w Warszawie, powstałego w marcu 1972 roku, przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy.
„Dostałem depeszę (telegram) z Cechu. Nawet jeszcze na pewno gdzieś ją mam.
Zaproszono/wezwano mnie do Cechu.
To bracia zakonni z Niepokalanowa zasugerowali mnie i Profesora Mrugalskiego.
Ja wykonywałem dla niech rysunki techniczne do ich publikacji.
W czasie rozmów w Cechu wspomniałem o mistrzu Władysławie Zaleskim, który potem został kierownikiem zespołu.
Znałem go i ceniłem, bo u niego moja mama zdawała egzamin w czasie choroby ojca.
Taki egzamin był konieczny, by móc prowadzić zakład usługowy w tamtych czasach."
- wspominał w rozmowie z kolegą – Władysławem Mellerem.
Przy współpracy z Profesorem Zdzisławem Mrugalskim Marek Górski przygotował założenia konstrukcyjne, a po ich zatwierdzeniu przez Obywatelski Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie, ponownie przy wsparciu Profesora Mrugalskiego opracował projekt konstrukcji mechanizmu zegara zamkowego.
Na prace konstrukcyjne dyrekcja CBKO pozwoliła Markowi Górskiemu przeznaczyć połowę swoich godzin pracy w zakładzie. Także dzięki pracodawcy w wykonaniu kompletnej dokumentacji pomagała kilkuosobowa grupa kreślarzy, którą dyrekcja CBKO do tej pracy skierowała. Nie licząc spędzonych przy stołach kreślarskich godzin pracy, wykonali oni rysunki wszystkich detali mechanizmu zegara Zamku Królewskiego w Warszawie.
Konstrukcja zegara na Zamku Królewskim w Warszawie, to niepodważalne dzieło inżyniera, zegarmistrza Marka Górskiego.
W trakcie powstawania mechanizmu, był on też częstym gościem w suterynie przy ulicy Bugaj, gdzie wspierał pracujących wieczorami, montujących mechanizm zegara zegarmistrzów.
Jego obecność w uroczystym wprowadzeniu mechanizmu zegara na wieżę, kończonego właśnie w stanie surowym, Zamku Królewskiego w dniu 19 lipca 1974, była zaszczytnym obowiązkiem i została uwieczniona na licznych fotografiach z tego wydarzenia.
Wraz z projektem mechanizmu zamkowego, którego twórcy zastrzegli iż ma być niepowtarzalny, na desce kreślarskiej inżyniera Marka Górskiego, przy współpracy z Profesorem Zdzisławem Mrugalskim, powstała konstrukcja mechanizmu „do szerokiego stosowania”.
Był to zegar mniejszy od zegara Zamku Królewskiego, modułowy, pozwalający na wykonywanie zegarów o różnym stopniu skomplikowania: sam mechanizm chodu, zegar z biciem półgodzin i godzin, zegar z biciem półgodzin, godzin i kwadransów.
Dzięki temu posunięciu, doskonałymi, mechanicznymi zegarami może poszczycić się wiele budynków przestrzeni publicznej nie tylko w Polsce. Były one wykonywane w różnorakich składach osobowych, ale zawsze z Markiem Górskim. W niektórych przypadkach wykonawcy mechanizmu „podpisywali się” na kole wychwytowym nowo tworzonego mechanizmu.
Wśród tych mechanicznych zgarów należy wymienić choć kilka następujących: Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, kościół p.w. Świętego Józefa na Kahlenbergu pod Wiedniem, Pałacyk Sokoła w Pruszkowie, Kolegiata w Łowiczu, budynek poczty w Dąbrowie Górniczej, Ratusz w Piasecznie, zegar kwiatowy przy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, a już w XXI wieku, po 19 latach przerwy, w roku 2008 w Krasnopolu w Stadninie Koni nad Wigrami.
Związane z działalnością Marka Górskiego zegarowe lokalne wydarzenie, w Pruszkowie miało miejsce jeszcze przed uruchomieniem najważniejszego w jego życiu zegara na Zamku Królewskim w Warszawie.
We wspomnieniach pośmiertnych Marka Górskiego, Mirosław Wawrzyński przekazywał:
„30 kwietnia 1974 na wieży Pałacyku „Sokoła” w Parku im. T. Kościuszki w Pruszkowie uruchomiono zegar, którego mechanizm był prototypem dla tego, który wykonano dla Zamku Królewskiego w Warszawie.
Zegar na Pałacyku „Sokoła” bez zakłóceń pracuje do dziś, odmierzając i sygnalizując mieszkańcom Pruszkowa upływający czas.
Zegar ten jest unikalny na skalę globu, a zarazem jest on prawdziwie przemysłowo–pruszkowski. Narodził się bowiem w Pruszkowie siłami czynu społecznego z pomocą głównych, miejskich zakładów mechanicznych. Projekt wykonał na deskach kreślarskich w CBKO inż. M. Górski ze wsparciem Z. Urbańskiego. Część jego elementów odlano i wytoczono w Zakładzie Przemysłowym 1 Maja – w „Mechanikach” przy ul. Sienkiewicza. Porcelanową tarczę wypalono w „Porcelicie” przy ul. B. Prusa, a inne podzespoły zrobiono w warsztatach ZNTK przy ul. 3 Maja. Do budowy samego mechanizmu zegara włączyły się także pruszkowskie spółdzielnie pracy. W ten sposób od 30 kwietnia 1974 r. Pruszków ma swój bardzo oryginalny i własny, miejski, mechaniczny zegar.”
Marek Górski był cenionym wśród braci zegarmistrzowskiej, a przy wykonywaniu zegarów przestrzeni publicznej współpracował z: Profesorem Zdzisławem Mrugalskim, Janem Gorajem, Władysławem Zaleskim, Markiem Biniem, Wiesławem Bieleckim, Zbigniewem Urbańskim, Tadeuszem Charytoniukiem, Bogdanem Urbanem, Wiesławem Rykowskim, Jurkiem Dybowskim, Maciejem Kwiatkowskim, Markiem Marszałkiem, Wojciechem i Stefanem Kamińskimi.
W późniejszych pracach zegarmistrza Marka Górskiego podporą i kontynuatorem rodzinnej tradycji był, i jest dzisiaj syn – mistrz zegarmistrzostwa Bartłomiej Górski, którego wspiera żona – czeladnik zegarmistrzowski – Magdalena Górska.
Na Mechanice Precyzyjnej i Studium Wojskowym
Witold Jaszczuk, który był kolegą Marka w grupie dziekańskiej z czasów studiów, wspomina go następująco:
„Pamiętam doskonale, jak na studiach, na ćwiczeniach kreśliliśmy wychwyt Grahama posługując się wiedzą ze skryptu Prof. Trylińskiego. Dla mnie to był to tylko epizod, a dla Marka pewnie element zawodowych zajęć.
Byliśmy kolegami ze wspólną pasją, bo obu nas fascynowały motocykle i obaj je mieliśmy.
Pamiętam też fatalny wypadek Marka, który jechał motocyklem za autokarem z naszą wycieczką studencką.
Z ciężarówki jadącej tuż przed Nim wiatr poderwał arkusz jakiejś płyty. Ta uderzyła w Marka i to że przeżył było szczęśliwym w nieszczęściu zbiegiem okoliczności. Nie bez znaczenia było to, że jechał on na motocyklu z wózkiem bocznym i dzięki temu się nie wywrócił. O ile pamiętam po wyleczeniu złamania ręki zrezygnował już z motocykla.
Widywaliśmy się prawie codziennie, jak to ludzie na jednym roku.
Pamiętam że był zawsze spokojnym, zrównoważonym i pogodnym. Nie miał najlepszych stopni wśród kolegów z roku, ale na tyle dobre, aby spokojnie rok po roku kontynuować studia. Mieszkał w domu rodzinnym, więc w odróżnieniu od mieszkańców akademika nie był tak dobrze znany szerszemu gronu kolegów.”
„Mój rodzinny zegar ścienny, firmy Gustav Becker, działający od prawie 150 lat oczywiście był naprawiony ręką Marka Górskiego.” – przekazał też Witold Jaszczuk.
Ciekawostka, która dotyczyła również marka Górskiego, a którą opisał Witold Jaszczuk dotyczy Studium Wojskowego, w którym zajęcia odbywali studenci. Dziś takie zdarzania wydawać się mogą opowieściami „science fiction”, ale tak wyglądały realia tamtych lat.
„Wojsko w Studium Wojskowym mieliśmy jeden dzień w tygodniu na drugim i na czwartym roku. Zajęcia były w Studium na ul. Koszykowej, lub na WAT. Strzelanie na poligonie w Wesołej, zajęcia poligonowe na poligonie WAT. Mundury mieliśmy w domu i raz w tygodniu, w tych mundurach szło się na tę Koszykową. Ja wspominam to raczej źle, gdyż idąc a zajęcia, obowiązkowo w mundurze musiałem salutować wszystkim starszym stopniem. Czyli… ze 200 razy. Jak się jakiegoś oficera nie zauważyło, to potrafił dla sportu z lekka obsobaczyć.
Ja mieszkałem przy al. Niepodległości róg Filtrowej i narzekałem, a… Marek dojeżdżał z Pruszkowa."
- wspominał Witold Jaszczuk
"Zajęcia w studium były na rozmaitym poziomie, oficerowie też różni. Studenci nie traktowali tego zbyt poważnie i stale były jakieś „draki” lub wygłupy po których ich sprawcy lądowali u fryzjera, lub na przykład w domu by poprzyszywać guziki. Afer z Markiem nie pamiętam, bo… pewnie ich nie było. Marek był poukładanym, spokojnym człowiekiem i raczej nie podpadał w wojsku.
Na studiach mieliśmy dwa obozy szkoleniowe, które studenci naszego Wydziału odbywali pod Wyszkowem i w Olsztynie, w Oficerskiej Szkole Uzbrojenia. Po drugim roku były dwa tygodnie w Wyszkowie i po czwartym sześć tygodni w Olsztynie.”
Pokazane zdjęcia z Wyszkowa i z Wilczego Szańca zostały wykonane odpowiednio w trakcie szkoleniowego obozu po II i po IV roku. Które zdjęcie z której miejscowości można poznać po stopniach widocznych na pagonach mundurów.
Po studiach studenci odbywali regularną służbę wojskową. W przypadku Marka, ze względu na złamaną we wspomnianym powyżej wypadku rękę, został on z niej zwolnionym.
Rodzinny zakład zegarmistrzowski w Pruszkowie
Od 1947 roku działał zakład zegarmistrzowski został założony przez ojca Marka Górskiego – Henryka Górskiego. Jego rejestracja w Powiatowym Cechu Rzemiosł Różnych w Pruszkowie nastąpiła w dniu 20. października.
Do roku 1966 mieścił się on przy ulicy Kościuszki 13, następnie został przeniesiony do lokalu na ulicy Bolesława Prusa 28.
Ze względu na chorobę nestora firmy od dnia 28.07.1971 roku, po zdaniu egzaminów zawodowych, firmę prowadziła jego żona – Zofia, którą oczywiście w miarę możliwości wspierał syn Marek.
Henryk Górski zmarł 28.07.1981 roku.
W 1977 prowadzenie zakładu zegarmistrzowskiego przejął syn założyciela - inżynier Marek Górski.
W działalności zawodowej Marek Górski dał się poznać jako wysokiej klasy zegarmistrz, który z sukcesem podejmował się napraw bardzo wymagających zegarmistrzowskich wyrobów. Poza tradycyjnymi wówczas, wykonywanymi na najwyższym poziomie naprawami zegarów i zegarków mechanicznych i elektronicznych, w nowym zakładzie, w ramach działalności firmy znalazło się również wytwarzanie i montaż zegarów przestrzeni publicznej (tak mechanicznych, jak i elektronicznych).
Jak wspominał Marek Górski zdarzało mu się także wykonywać duże zegary dla obiektów prywatnych.
Zegary mechaniczne były budowane oczywiście w oparciu o projekt ”zegara do ogólnego stosowania” powstałego na okoliczność budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie.
W czasie swojej pracy Marek Górski wyszkolił 9 uczniów zawodu których niektórzy po zakończeniu nauki pracowali w zakładzie. W czasie zegarmistrzowskiej prosperity, właściciela zakładu wspierało nawet 3 pracowników.
W październiku 1991 roku zakład „Zegarmistrzostwo – Górski” przeniósł się do nowej lokalizacji na Aleję Wojska Polskiego 25.
W grudniu 2017 roku prowadzenie zakładu zegarmistrzowskiego przejął syn Marka - Bartłomiej Górski.
Konserwator zegara na Zamku Królewskim w Warszawie i wielu innych zegarów przestrzeni publicznej
Od 2000 roku, Marek Górski - jako firma: „Zegarmistrzostwo – Górski” został konserwatorem i opiekunem zegara na Zamku Królewskim w Warszawie.
Bieżący monitoring na szczęście nie powodował zbyt wiele pracy, bo mechanizm zegara działał nienagannie. Jednak dwukrotne w roku zmiany czasu, okresowe przeglądy mechanizmu, ewentualne interwencja po zgłoszeniach i obecność w trakcie wizyt specjalnych gości były obowiązkiem konserwatora.
Nie tylko przy każdorazowej zmianie czasu, w doglądaniu mechanizmu zegara Marka Górskiego wspierał go jego nauczyciel i przyjaciel – Profesor Zdzisław Mrugalski.
Marek Górski najpierw samodzielnie, a potem wraz z synem Bartkiem konserwował i opiekował się wieloma zegarami przestrzeni publicznej. Były wśród nich oczywiście także te, w których budowie Marek Górski brał udział. Niektórych, ze względu na odległość nie był w stanie doglądać, ale zawsze miał je w swoim sercu i odwiedzał kiedy tylko było to możliwe.
Wielką przyjemność sprawiła mu sytuacja, gdy przy okazji wakacji znalazł się w okolicach Szczecina i odwiedził znajdujący się tam Zamek Książąt Pomorskich. Będąc z rodziną na dziedzińcu i przyglądając się zegarowi słuchał także, co o historii Zamku mówi lokalny przewodnik.
Jakże wielką miał satysfakcję, gdy przewodnik przekazując informację o odbudowie Zamku i budowie zegara wskazując na Marka Górskiego powiedział: „… a tu właśnie mamy przyjemność gościć konstruktora i budowniczego zegara…”.
Zegar szczeciński odwiedził także w roku 2017, kiedy to tak zwane Warsztaty Zegarmistrzowskie odbywające się w ramach działalności Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków, zorganizował w Szczecinie obecny opiekun zegara i przyjaciel Marka – Czesław Złotnik.
Marek Górski powiedział wtedy kolegom: „Bardzo się cieszę, że udało mi się przyjechać do Szczecina i zobaczyć zegar, który 40 lat temu tutaj stawiałem”.
Aktywny, emerytowany zegarmistrz
Po przekazaniu zakładu w ręce syna – Bartłomieja Górskiego, Marek Górski cały czas pracował w zakładzie i wspierał syna we wszystkich zawodowych aktywnościach.
Okazjami do spotkania Marka Górskiego były wszelkiego rodzaju uroczystości i spotkania zawodowe w których chętnie brał udział dzieląc się swoimi zawodowymi doświadczeniami.
Regularnie odwiedzał też „swoje zegary”, w tym w szczególności zegar na wieży Zamku Królewskiego w Warszawie
Marek Górski brał udział w różnorakich spotkaniach rocznicowych i okolicznościowych organizowanych przez Zamek Królewski. Był on oczywiście obecny także na koncercie i prelekcji o odbudowie Zamku i budowie zegara zamkowego, które to w ramach wakacyjnych „Ogrodów Zamkowych” w roku 2014, w 40. rocznicę uruchomienia zegara, po wielu zgłoszeniach Profesora Mrugalskiego zorganizował gospodarz miejsca.
W trakcie odbywającego się na przełomie września i października 2017 roku Festiwalu Zegarów i Zegarków w Łodzi, Marek Górski i Marek Biń prezentowali wykonany wspólnymi siłami, w roku 2008 mechanizm zegara wieżowego i wygłosili prelekcję na temat historii zegara na wieży Zamku Królewskiego w Warszawie.
Marek Górski brał także udział w warsztatach zegarmistrzowskich i dorocznych spotkaniach organizowanych przez założony przez wspominanego wielokrotnie Profesora Mrugalskiego i Władysława Mellera (autora niniejszej biografii) Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków.
Tak on sam, jak i jego firma mieli bardzo duże poszanowanie w gronie klubowiczów.
Chętnie brał także udział w sesjach naukowych organizowanych przez muzealników polskich.
Marek Górski dość regularnie spotykał się także w gronie absolwentów Wydziału Mechaniki Precyzyjnej.
Uczestniczył, tak w organizowanych przez Koło Absolwentów rocznicowych zjazdach, jak i grupowo zwoływanych nieformalnych spotkaniach koleżanek i kolegów.
W połowie drugiej dekady obecnego wieku, choroba zmusiła Marka Górskiego do zaprzestania pracy zawodowej, co nie spowodowało wcale zaniku zainteresowania zegarami, zegarkami, którymi z zawodową radością zajmował się przez całe swoje życie. W czasie choroby, o zegarach i zegarkach chętnie rozprawiał odwiedzającymi go przyjaciółmi.
Ostatnie swoje lata Marek Górski spędził w domu u boku ukochanej małżonki Anny i najbliższej rodziny.
W lokalnej społeczności
W rzemiośle. Marek Górski od chwili przystąpienia w 1977 roku do Cechu Rzemiosł Różnych w Pruszkowie aktywnie pracował w jego władzach. Wyrazem zaangażowania mogą być choćby pełnione społecznie przez 2 kadencje funkcja Podstarszego i także dwie kadencje Starszego Cechu.
W latach 1998 -2001 pełnił funkcję Członka Zarządu Mazowieckiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, a w 1999 był Członkiem Fundacji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
We władzach lokalnych. Przez dwie kadencje – od 1984 do 1990 roku pełnił funkcję radnego Miejskiej Rady Narodowej, a po pamiętnych, pierwszych wolnych wyborach do władz samorządowych, 27 maju 1990 roku, Marek Górski został wybrany jako radny Rady Miasta w Pruszkowie i pełnił tę funkcję do roku 1994.
Wyróżnienia i odznaczenia
Marek Górski był uhonorowany wieloma odznaczeniami, z których najważniejsze to: Złoty Krzyż Zasługi otrzymany w sierpniu 1984 roku, oraz Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymany z rąk Prezydenta Polski.
Przez Krajową Radę Rzemiosła odznaczony został: Honorową Odznaką Rzemiosła, przez Zarząd Związku Rzemiosła Złotym Medalem imienia Jana Kilińskiego.
Uchwałą Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej był wyróżniony Odznaką Zasłużony Działacz Ruchu Spółdzielczego.
Dowodami uznania dla działalności branżowej były także: „Złoty Laur” nadawany liderom rzemiosła i kupiectwa przez magazyn “Super Kontakty” i wyróżnienie ”Kupiec Roku 2006”.
Marek Górski zmarł w dniu 28. czerwca 2022 roku. Nabożeństwo żałobne zostało odprawione 4 lipca w kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Pruszkowie – Żbikowie i na tamtejszym cmentarzu parafialnym został on pochowany.
Władysław Meller
na podstawie materiałów rodzinnych i innych wskazanych dokumentów
Pozostałe publikacje z tego cyklu znajdują się na portalu tu: zegary wieżowe.
Publikacja tekstu odbywa się w ramach współpracy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników miasta stołecznego Warszawy i Wydawnictwa Zegarki i Pasja, na okoliczność obchodów jubileuszu 50. rocznicy budowy zegara na Zamku Królewskim w Warszawie.